Oto jak moga nas rozbawic nasi podopieczni

11 lutego 2015 19:24 / 5 osobom podoba się ten post
kika1

Andrejko, o tobie nie pomyslalam, mamy namiary na siebie inne;)
Idzie mi o pare osob, ktore zaprosily mnie do siebie, wiec bedac delikatna, wrazliwa osoba przyjmuje zaproszenie a tymczasem w miedzyczasie okazuje sie, ze jestem przyjaciolka od tego pierwszego klucza, bo dopiero drugi otwiera sie dla prawdziwych przyjaciol.
Nie zgadzam sie, ze nie wazne sa profile, lubie wiedziec czym sie interesuje nowa opiekunka i z jakich okolic pochodzi,  ile ma lat  /nikt nie kaze dokladnej daty wypisywac/ bo sie z nia wiekowo utozsamiam, inaczej bede pisala do 20-latki a inaczej do 50-latki;)
Tak ja to widze.  

Kika, słonko, nieco dramatyzujesz, nie obraź się. Ja cię nie mam w przyjaciołach, więc piszę obiektywnie. :) Mój profil jest też dla każdego otwarty
A profile, no cóż, sądząc po moim, to ja mam 14 lat. Niektóre panie mają powyżej setki.
Daj na luz, nie ma co sie niepotrzebnie denerowować wirtualnym światem. To nie real, to tylko świat nieistniejący.
Mnie kilka osób wykopało z przyjaciół z wielkim przytupem i co? I nadal z nimi rozmawiam, nie obraziłam się, bo po kiego grzyba.
 
 
11 lutego 2015 19:25 / 2 osobom podoba się ten post
ewelin1

Kika mnie masz na myśli??
Nie gniewaj się bo ja dopiero wkraczam w te klimaty,tego forum mam na myśli.
Chyba zamknęłam swój profil,ale to nie miało żadnego podłoża,tylko kombinacje:))
Zaraz go "otwieram".
Maruda z Ciebie:))))

Fajna dziewczyna z Ciebie ,weż na luz ,tutaj każdy robi co chce ,ludzie mają słabsze i lepsze dni ,a" przyjaciół poznaje się w biedzie":)
11 lutego 2015 19:46 / 1 osobie podoba się ten post
No ,tak :)
'
11 lutego 2015 19:54 / 2 osobom podoba się ten post
Racja.Kto szuka pracy ten może mieć profil otwarty.Ja wolę zamknąć.Swego czasu miałam spam od firm na poczcie, i po co mają w moje dane zaglądać:)
11 lutego 2015 19:59
Mnie też takie sytuacje trochę irytują. Popieram Ciebie.
13 lutego 2015 11:38 / 2 osobom podoba się ten post
Co czwartek serwowany jest u mnie kupny kurczak z grilla, a do kurczaka obowiazkowo lizaki, ktore pan doklada dla moich dzieci. Wczoraj poszlismy pana odwiedzic. Kurczaka nie kupilismy, bo brzuszki bola, ale dzieci dostaly tradycyjnie juz lizaki... Corka, jako dziecko dobrze wychowane, zlapala lizaka, przybrala usmiech nr123, dygnela i krzyknela radosnie.... Danke, Schweinebacke!!! Ciekawych rzeczy sie to moje dziecko w przedszkolu uczy...
13 lutego 2015 11:47 / 5 osobom podoba się ten post
Pdp jakieś pół godzinki po śniadaniu , pyta się mnie która godzina.
- pięć po dziewiątej- odpowiadam
- acha...to jeszcze czas na posiłek - mówi
- na obiad?- pytam
- tak
- obiad będzie na 12 jak zawsze ...jest Pan głodny ( zdziwiona zapytałam, poniewaz zjadł dość spore śniadanie)
- tak , bo jeszcze dziś nic nie jadłem :)
Kurcze dobrze, że jest troszkę okrągły, bo jak tak twierdzi, że nic nie je, jeszcze mogłabym zostac posądzona o głodzenie go:))
13 lutego 2015 14:30 / 2 osobom podoba się ten post
kika1

Andrejko, o tobie nie pomyslalam, mamy namiary na siebie inne;)
Idzie mi o pare osob, ktore zaprosily mnie do siebie, wiec bedac delikatna, wrazliwa osoba przyjmuje zaproszenie a tymczasem w miedzyczasie okazuje sie, ze jestem przyjaciolka od tego pierwszego klucza, bo dopiero drugi otwiera sie dla prawdziwych przyjaciol.
Nie zgadzam sie, ze nie wazne sa profile, lubie wiedziec czym sie interesuje nowa opiekunka i z jakich okolic pochodzi,  ile ma lat  /nikt nie kaze dokladnej daty wypisywac/ bo sie z nia wiekowo utozsamiam, inaczej bede pisala do 20-latki a inaczej do 50-latki;)
Tak ja to widze.  

a dla mnie nie wiek kalendarzowy jest ważny , tylko wiek ducha, bo można mieć 20 a czuć się jak 50
13 lutego 2015 14:34 / 2 osobom podoba się ten post
kasia14

a dla mnie nie wiek kalendarzowy jest ważny , tylko wiek ducha, bo można mieć 20 a czuć się jak 50

I odwrotnie , mając 50tkę mozna się czuć jak 20tka. :)
13 lutego 2015 14:35 / 1 osobie podoba się ten post
dokładnie tak
 
A wracając do tematu, to kiedyś zdażyło mi się powiedzież, że do obiadku zjedliśmy Spinne zamiast spinat HA,HA,HA-  też smakowało hi,hi,hi
13 lutego 2015 14:46
kasia14

dokładnie tak
 
A wracając do tematu, to kiedyś zdażyło mi się powiedzież, że do obiadku zjedliśmy Spinne zamiast spinat HA,HA,HA-  też smakowało hi,hi,hi

Pająków to chyba jeszcze nikt nie jadł. :)
Chociaż może w Chinach....
Może taki pieczony, chrupiący pająk jest smaczny. Bo to,że jada się tam pieczone insekty, w tym i karaluchy, to wiadomo.
13 lutego 2015 15:10 / 1 osobie podoba się ten post
chyba byłam wtedy pod wpływem tego programu: "Ich bin ein Star – Holt mich hier raus"(Dschungelcamp)hi,hi,hi
01 października 2015 22:28 / 5 osobom podoba się ten post
moja babcia wygrywa , przy sniadaniu gdy kupie swieze buleczki , kroje na pol to babcia mowi ze za twarde , bierze mlotek do ubijana miesa i ta bulleczkerozbija, ze smiechu uciekam na ogrod, sasiedzi tylko pytaja czy babcia juz sniadanko je bo ubijanie mlotkiem slysza
01 października 2015 22:29 / 3 osobom podoba się ten post
ja nie moge z moja babunia, wlaczylem zmywarke , a babcia w lozku z tekstem : ze pociag towarowy jedzie...
ja sie pytam gdzie ? na polu? a babunia w smiech...
02 października 2015 18:57 / 14 osobom podoba się ten post
Takiej babci, jak teraz jeszcze nie mialam. Za sam wyglad powinna dostac 100pkt- jaskrawo pomaranczowe wlosy. Idac na spacer kopiemy kasztany, gadamy z psami I bawimy sie z dziecmi. Pewnego slonecznego popoludnia szlysmy droga przeznaczona tylko dla pieszych I jakiaz bylo babci oburzenie, goy nagle pojawilo sie auto. Ani myslala zejsc z drogi. Zaczela tanczyc I nie przejmowala sie trabieniem. Trwalo to dobra chwile, a na koniec wykonala jednoznaczny gest srodkowym palcem w strone kierowcy I ruszyla w swoja strone. Mam z nia naprawde wesolo. Dzieki temu nie wiem, kiedy pierwszy tydzien pracy mi zlecial