Na wyjeździe #30

11 listopada 2015 07:40 / 3 osobom podoba się ten post
Zdecydowanie wole ciężką sztele od takiej gdzie nie ma co robić. Po pierwsze czas szybciej leci mam zajęcie nie siedzę i nie wymysłam za i przeciw mojemu wyjazdowi. Po drugie jestem bardziej zdyscyplinowana i zorganizowana ,  nie rozleniwiam się . Mam czas na wiele rzeczy i robie wiele rzeczy. Na takiej lekkiej to tylko pomysy przychodzą a wykonanie - zerowe. Bo sie nie chce.
Taki moj pla dnia:
- pdp  - czekam az sie obudzi.
- sniadanie , po sniadaniu leki ,
- przygotuje obiad,
- cos ogarne w domu,
- pranie od czasu do czasu,
- nie moge sie doczekac kiedy wyschnie bo lubie prasować,
- wieczorem tabletka na spanie dla ppd i po pracy.

Miałam takie sztele gdzie dni płynęły błyskawicznie. Wstawałam w poniedziałek a w kalendarzu za chwilę sobota była.Nie mówie,że uwielbiam bardzo cięzkie sztele, ale wole takie gdzie mam pracy więcej.
11 listopada 2015 09:46 / 4 osobom podoba się ten post
Masz rację mleczko.Moja obecna stela jest nudna/czytaj nie mam prawie nic do roboty/.
PDP przez osiem godz w Tagesheimie ,wieczorem 19 do łóżka.
Latem fajnie,ale jesienią długie wieczory,deszcze,
też lubię jak coś się dzieje,
Ale są tez plusy,że zmiany co 2 tyg i mąż też w Rostocku.
11 listopada 2015 10:04 / 2 osobom podoba się ten post
Jak ja niecierpie Microsoftu !!!! Po kazdej aktualizacji automatycznej komp muli az milo.Znow trzeba bedzie recznie smieci wyrzucac
11 listopada 2015 11:23 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

Jak ja niecierpie Microsoftu !!!! Po kazdej aktualizacji automatycznej komp muli az milo.Znow trzeba bedzie recznie smieci wyrzucac

Ha, ha, ha - od dawna mam jednoznaczne zdanie na temat "okienek". Mozesz obok zainstalowac Linuksa, zaden problem. I skoncza sie wszelakie problemy. Chyba, ze uzywasz specyficznych programow ... Ale moja Mlodsza od lat na domowym kompie ma "okienka" tylko do grania, a reszte, lacznie z grafika - robi na Ubuntu. A ja mam, owszem, w lapku preinstalowanego Windowsa 7, ale nawet nie mysle o tym, zeby go uruchomic, wiedzac, jaka masa poprawek, aktualizacji i tak dalej tam sie nawarstwi ...
11 listopada 2015 12:05
emilia

Ha, ha, ha - od dawna mam jednoznaczne zdanie na temat "okienek". Mozesz obok zainstalowac Linuksa, zaden problem. I skoncza sie wszelakie problemy. Chyba, ze uzywasz specyficznych programow ... Ale moja Mlodsza od lat na domowym kompie ma "okienka" tylko do grania, a reszte, lacznie z grafika - robi na Ubuntu. A ja mam, owszem, w lapku preinstalowanego Windowsa 7, ale nawet nie mysle o tym, zeby go uruchomic, wiedzac, jaka masa poprawek, aktualizacji i tak dalej tam sie nawarstwi ...

Wczoraj bylo juz pozno i nie chcialo mi sie recznie dlubac i mam  Posprzatam dzis to wszystko
11 listopada 2015 14:41 / 1 osobie podoba się ten post
Mam dzisiaj dzień do bani - nostalgiczny. Szukam w starych wątkach jakiegoś tematu ,żeby mozna było sie wyżalić . Ale doła nie mam, co to to nie Za duzo wolnego czasu. A może to dzisiajeszy deszcz rozlada mój humor na "łopatki". Nie często miewam takie dni. Pewnie tęsknie bardzo ale  do tego się nie przyznaję
11 listopada 2015 17:41 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

Jak ja niecierpie Microsoftu !!!! Po kazdej aktualizacji automatycznej komp muli az milo.Znow trzeba bedzie recznie smieci wyrzucac

Bo nie jesteś właścicielem
11 listopada 2015 17:43 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko1

Bo nie jesteś właścicielem :-) :-)

pare % udzialow mi brakuje
11 listopada 2015 17:47 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

pare % udzialow mi brakuje:-)

odsprzedam Ci swoje
11 listopada 2015 17:49
mleczko1

odsprzedam Ci swoje :-)

spoko biore wszystko
11 listopada 2015 18:23 / 1 osobie podoba się ten post
teresa-p

U mnie też cieplutko,zrobiłam rundkę na rowerze,było fajnie,az do pewnego momentu...weszłam zobaczyc do lidla co maja ciekawego,tak sobie oglądam i zaintrygowało mnie zachowanie trójki osób za sąsiednim regałem.Mogę się mylić ale wyglądali na rumunów,bo kobieta z nimi nie miała chusty,ona rozglądała sie po sklepie a oni obaj wpychali pod kurtki alkohol i jakies wędliny,potem mnie zauważyli,ja udawałam ,że nic nie widzę,ale jeden z nich szedł za mną ,aż do samej kasy,widziałam i potem jak osobno wychodzili ze sklepu.Myślałam ,że jasny sz...... mie trafi,przecież to kasjerki potem bedą musiały odpowiadać,ale ja sie po prostu za bardzo bałam ,żeby to komus powiedzieć,przeciez rózne rzeczy mogą się przytrafić jadąc na rowerze,a chciałabym za trzy tygodnie spokojnie wrócić do domu:brak wiary:

Monitoring jest w sklepie, to nie twoja sprawa. Na monitoringu siedzi ktoś kto kasę za to bierze. Odpuś sobie Tereniu, to nie twoja rola ......
11 listopada 2015 18:34 / 3 osobom podoba się ten post
mleczko1

Zdecydowanie wole ciężką sztele od takiej gdzie nie ma co robić. Po pierwsze czas szybciej leci mam zajęcie nie siedzę i nie wymysłam za i przeciw mojemu wyjazdowi. Po drugie jestem bardziej zdyscyplinowana i zorganizowana ,  nie rozleniwiam się . Mam czas na wiele rzeczy i robie wiele rzeczy. Na takiej lekkiej to tylko pomysy przychodzą a wykonanie - zerowe. Bo sie nie chce.
Taki moj pla dnia:
- pdp  - czekam az sie obudzi.
- sniadanie , po sniadaniu leki ,
- przygotuje obiad,
- cos ogarne w domu,
- pranie od czasu do czasu,
- nie moge sie doczekac kiedy wyschnie bo lubie prasować,
- wieczorem tabletka na spanie dla ppd i po pracy.

Miałam takie sztele gdzie dni płynęły błyskawicznie. Wstawałam w poniedziałek a w kalendarzu za chwilę sobota była.Nie mówie,że uwielbiam bardzo cięzkie sztele, ale wole takie gdzie mam pracy więcej.

Bardzo mi się spodobało to co napisałaś.
Narzekam, narzekam ale ja chyba dlatego na tę wojnę z liściami latam, bo ja już nie wiem co mam robić i za co się wziąć.
Ja mam tu panią do sprzątania, która mówi, że ma coraz mniej pracy przy mnie
bo w kuchni nie musi robić nic, ja mam na ogół w kuchni laboratorium, tak ktoś to kiedyś nazwał.
Mojej łazienki też nie sprząta bo to drugie laboratorium.
No to siedzimy i ględzimy obie przez godzinę bo mi to przyjemność sprawia, hi hi hi



11 listopada 2015 18:43 / 4 osobom podoba się ten post
Mleczko ..... za liście się weź
Nie udało mi się edytować, sorry za dużo mnie tutaj, wiem
11 listopada 2015 18:59 / 1 osobie podoba się ten post
witam kolezanki liscie jesienne to cudowna sprawa zwlasza o 8 ranno ,znam to uczucie wilgotnego chlodu i lekkiej mzawkito wieczorm obijawia sie stanem podgoraczkowym ale co tam to nic przytym jak szybko musialam sie nuczyc obslugiwac kamerke bo babka filmowala swoje wloscia ,jak ja lubie te nasza Robota ciagle wyzwania i nowe doznania jak Robinson Crusoe!!!
11 listopada 2015 19:02 / 3 osobom podoba się ten post
Gosiap

Mleczko ..... za liście się weź :-):-):-)
Nie udało mi się edytować, sorry za dużo mnie tutaj, wiem

Za liście ?  Za liście ? tu jest takich więcej do sprzatania. Siedzimy i czekamy az spadnie jakiś i biegniemy kto pierwszy ten sie juz na pracował