Na wyjeździe #30

17 listopada 2015 19:59
Teraz do mnie krzyczy,że już po meczu...odwołany z uwagi ,że boją się ataków terrorystycznych....blady strach na wszystkie państwa padł:(
17 listopada 2015 20:38 / 3 osobom podoba się ten post
anerik

Dziękuję, wszystkim.....to znaczy...... zawsze jak się zatrzymuję pod górkę lub z górki to muszę zaciągać ręczny?
I co potem muszę ruszyć na ręcznym i potem ręczyny pomału puszczać.
Wiecie , kiedyś mnie nie uczono tego.....i parkowania też nie....tylko do przodu.
Jak myślicie jak będę tak codziennie z 40min jeżdzić w kółko i parkować to się nauczę.......tępa chyba jakaś jestem...ale się nie poddaję.
..mam też problem w którą stronę mam kręcić kierownicą przy jeździe do tyłu.......typowa blądynka.....
Cwiczyłam dziś zawracanie na trzy i to mi jakoś wyszło......

Najpierw jak zwykle pochwalę się swoją córką,
zaczeła jeździć samochodem w wieku 7 lat, oczywiście wtedy jeszcze na moich kolanach, pedały ja obsługiwałem,
w wieku 12 lat jeżdziła już sama za kierownicą, jeździliśmy na wieś w weekendy i wiedziałem, że na odcinku 5 km miniemy góra 2 samochody,
wtedy jeżdziła już sama, 
w wieku 15 lat, zabawy na paringach żwirowych poza miastem, tzw draiwing czy jakoś tak,
ja ją uczyłem a wyszło na to że ja trzymając przód szamochodu w jednym miejscu potrafiłe go obrucić o 360 stopni,
a córka potrafiła nim kręcić 3 -4 razy w kółko.
w wieku 18 lat egzamin (jej oczywiście) 
byłem w strachu jak każdy tatuś,
samochody ktore wyjechały wcześnie - wracały o mojej córki nie było równe 50 minut,
odetchnąłem jak zobaczyłem, że ona wraca za kierownicą.
Potem mi opowiadała jak było na egzaminie,
najpierw egzaminator powiedział jej że po mieście obowiązuje 50km/h a ona cały czas jeżdzi 55,
więc odpowiedziała mu, że siadając do samochodu zauważyła, że opony są moco zdarte, i szybkościomież napewno zawyża co najmniej o 10 % właściwą prędkość, a ona nie chce powodować korków,
Po chwili zwrócił jej uwagę, że przejechała skrzyżowanie na żółtym świetle i i dostanie za to minus,
córka powiedziała mu, że nie ma zapiętych pasów i gdyby chciała wychamować to on wybił by głową szybe,
Egzaminator równe 50 minut ciągał ja w największym ruchu, w najgorszych skrzyżowaniach (gdzie nawet ja klne),
trzy razy kazał jej robić kopertę i to na ulicy gdzie jechało za nią 5 samochodów,.
zadała za pierwszym razem, 
Po egzamine z pod WORD ona już wracała samochodem ze mną, do domu, 
śmiałem się, że zabiorą jej prawojazdy zanim odbierze, ale  stwierdziła, ze musi odreagować po egzaminie
17 listopada 2015 20:49 / 1 osobie podoba się ten post
Nie będę cytowała Dareczku ,bo masz długiego .....tego posta oczywiście , ale: napisałeś , że " pedały sam obsługiwałeś " - noż kurde mol ! a kto miał obsługiwać pedały ? malutka dziewczynka ?
17 listopada 2015 20:58 / 4 osobom podoba się ten post
No miałem o czym innym napisać,
Anerik - duży parking i potrenuj,
jedna zasada - samochód zawsze skręca w tą stronę w którą skręcasz kierownice,
tylko kwestia czy do przodu czy do tyłu,
zapamietaj jedną rzecz,
skręcasz kierownicę w prawo i jedziesz do przodu - to przód samochodu skręca w prawo!
skręcasz kierownicę w prawo i jedziesz do tyłu - tył samochodu skręca w prawo!
tyko tyle do przodu to przód skręca , do tyłu to tył skręca - zawsze w stronę w którą skręciłaś kierownice,
odnośnie ruszania - zakładam że masz obrotomierz, jeśli nie- trzeba wsłuchać sie w odgłos silnika,
wiem, że trudno - po 10 razie na pewno już będzie wychodziło,
normalne obroty silnika to ok 800obr/min dodaj gazu na tyle żebyś widziała na obrotomierzu, albo słyszała, że silnik ma dwa razy większe obroty, wtedy ręka na hamulcu ręcznym a noga delikatnie popuszcza sprzęgło,
w momencie kiedy zobaczysz, że obroty silnikna zaczynają spadać, albo usłyszysz, że głos silnika robi się taki stłumiony zaczynasz powoli spuszczać hamulec reczny i delikatnie dodajesz gazu.
Weź znajomego kierowcę, i patrz na jego nogi, niech ci pokaże dwa razy, napewno szybko załapiesz
17 listopada 2015 21:01 / 2 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Nie będę cytowała Dareczku ,bo masz długiego .....tego posta oczywiście , ale: napisałeś , że " pedały sam obsługiwałeś " - noż kurde mol ! a kto miał obsługiwać pedały ? malutka dziewczynka ? :-):-):-)

No wiesz co Baśka!! a ja Anerik napisałem, żeby wzięła kolegę i patrzyła mu na nogi,
a on jej pokaże. no po twoim poście to boję się, żeby nie pomyślała, że piszę o seksie
17 listopada 2015 21:06 / 1 osobie podoba się ten post
darekr

Najpierw jak zwykle pochwalę się swoją córką,
zaczeła jeździć samochodem w wieku 7 lat, oczywiście wtedy jeszcze na moich kolanach, pedały ja obsługiwałem,
w wieku 12 lat jeżdziła już sama za kierownicą, jeździliśmy na wieś w weekendy i wiedziałem, że na odcinku 5 km miniemy góra 2 samochody,
wtedy jeżdziła już sama, 
w wieku 15 lat, zabawy na paringach żwirowych poza miastem, tzw draiwing czy jakoś tak,
ja ją uczyłem a wyszło na to że ja trzymając przód szamochodu w jednym miejscu potrafiłe go obrucić o 360 stopni,
a córka potrafiła nim kręcić 3 -4 razy w kółko.
w wieku 18 lat egzamin (jej oczywiście) 
byłem w strachu jak każdy tatuś,
samochody ktore wyjechały wcześnie - wracały o mojej córki nie było równe 50 minut,
odetchnąłem jak zobaczyłem, że ona wraca za kierownicą.
Potem mi opowiadała jak było na egzaminie,
najpierw egzaminator powiedział jej że po mieście obowiązuje 50km/h a ona cały czas jeżdzi 55,
więc odpowiedziała mu, że siadając do samochodu zauważyła, że opony są moco zdarte, i szybkościomież napewno zawyża co najmniej o 10 % właściwą prędkość, a ona nie chce powodować korków,
Po chwili zwrócił jej uwagę, że przejechała skrzyżowanie na żółtym świetle i i dostanie za to minus,
córka powiedziała mu, że nie ma zapiętych pasów i gdyby chciała wychamować to on wybił by głową szybe,
Egzaminator równe 50 minut ciągał ja w największym ruchu, w najgorszych skrzyżowaniach (gdzie nawet ja klne),
trzy razy kazał jej robić kopertę i to na ulicy gdzie jechało za nią 5 samochodów,.
zadała za pierwszym razem, 
Po egzamine z pod WORD ona już wracała samochodem ze mną, do domu, 
śmiałem się, że zabiorą jej prawojazdy zanim odbierze, ale  stwierdziła, ze musi odreagować po egzaminie

To masz teraz co wspominać....suuuuper dziewczyna......odważna....bystra.....egzaminatora przewyższyła.........
Gratuluję ..........
Mój syn też Darek, choć nie mieliśmy samochodu, to tez zdał za pierwszym razem........
Jestem cykorem po prostu, na stare lata.......ale muszę dać rady...jeśli opanuję dobrze samochód to strach zniknie mam taką nadzieję.
Jestem też wdzięczna swojemu PDP, że pozwala mi jeździć. Obecnie wjeżdzam i wyjeżdzam z bramy bez problemu......
Darku, a jak twój niemiecki...........trenuj, trenuj...
17 listopada 2015 21:07 / 3 osobom podoba się ten post
darekr

No wiesz co Baśka!! a ja Anerik napisałem, żeby wzięła kolegę i patrzyła mu na nogi,
a on jej pokaże. no po twoim poście to boję się, żeby nie pomyślała, że piszę o seksie

Znaczy , że co jej pokaże ? A! już wiem , domyślam się , dlaczego ma patrzec na jego nogi . A jak skubaniec będzie miał w kieszeni np. pęk kluczy albo jakiegoś " francuza " i dziewczynę zmyli ?
17 listopada 2015 21:27 / 2 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Znaczy , że co jej pokaże ? A! już wiem , domyślam się , dlaczego ma patrzec na jego nogi . A jak skubaniec będzie miał w kieszeni np. pęk kluczy albo jakiegoś " francuza " i dziewczynę zmyli ? :-):-):-)

pamiętam,że gdzieś było w jakimś wątku o "francuzach" , "szwedach" 
znaczy o kluczach, tylko wtedy chyba jeszcze o jakimś "hiszpanie" pisalali
a ja mechanik i takiego klucza nie znam :(
17 listopada 2015 21:33 / 5 osobom podoba się ten post
anerik

To masz teraz co wspominać....suuuuper dziewczyna......odważna....bystra.....egzaminatora przewyższyła.........
Gratuluję ..........
Mój syn też Darek, choć nie mieliśmy samochodu, to tez zdał za pierwszym razem........
Jestem cykorem po prostu, na stare lata.......ale muszę dać rady...jeśli opanuję dobrze samochód to strach zniknie mam taką nadzieję.
Jestem też wdzięczna swojemu PDP, że pozwala mi jeździć. Obecnie wjeżdzam i wyjeżdzam z bramy bez problemu......
Darku, a jak twój niemiecki...........trenuj, trenuj...

Odnośnie Twojego ostatniego akapitu - 
Nie wypada klnąć na forum :)
17 listopada 2015 23:01 / 4 osobom podoba się ten post
darekr

No miałem o czym innym napisać,
Anerik - duży parking i potrenuj,
jedna zasada - samochód zawsze skręca w tą stronę w którą skręcasz kierownice,
tylko kwestia czy do przodu czy do tyłu,
zapamietaj jedną rzecz,
skręcasz kierownicę w prawo i jedziesz do przodu - to przód samochodu skręca w prawo!
skręcasz kierownicę w prawo i jedziesz do tyłu - tył samochodu skręca w prawo!
tyko tyle do przodu to przód skręca , do tyłu to tył skręca - zawsze w stronę w którą skręciłaś kierownice,
odnośnie ruszania - zakładam że masz obrotomierz, jeśli nie- trzeba wsłuchać sie w odgłos silnika,
wiem, że trudno - po 10 razie na pewno już będzie wychodziło,
normalne obroty silnika to ok 800obr/min dodaj gazu na tyle żebyś widziała na obrotomierzu, albo słyszała, że silnik ma dwa razy większe obroty, wtedy ręka na hamulcu ręcznym a noga delikatnie popuszcza sprzęgło,
w momencie kiedy zobaczysz, że obroty silnikna zaczynają spadać, albo usłyszysz, że głos silnika robi się taki stłumiony zaczynasz powoli spuszczać hamulec reczny i delikatnie dodajesz gazu.
Weź znajomego kierowcę, i patrz na jego nogi, niech ci pokaże dwa razy, napewno szybko załapiesz

Dlaczego nikt mi tego tak nie wytłumaczył jak Darek Anerik.Mam Prawko prawie trzydzieści lat i jeżdżę hm.  powiedzmy jak Anerik.Wszystkie próby z małżonem kończyły się epitetami pod moim adresem.A tu proszę klarownie Darek wytłumaczył.Zawsze mówiłam ,że obcy chłop zrobi to lepiej. 
17 listopada 2015 23:34 / 5 osobom podoba się ten post
teresadd

Dlaczego nikt mi tego tak nie wytłumaczył jak Darek Anerik.Mam Prawko prawie trzydzieści lat i jeżdżę hm.  powiedzmy jak Anerik.Wszystkie próby z małżonem kończyły się epitetami pod moim adresem.A tu proszę klarownie Darek wytłumaczył.Zawsze mówiłam ,że obcy chłop zrobi to lepiej. 

Swojego chłopa to się z samochodu wysadza.
Należy tak jak Anerik, wsiada sama i próbuje i ćwiczy.
A ćwiczenia zrobią mistrza.
17 listopada 2015 23:47 / 3 osobom podoba się ten post
teresadd

Dlaczego nikt mi tego tak nie wytłumaczył jak Darek Anerik.Mam Prawko prawie trzydzieści lat i jeżdżę hm.  powiedzmy jak Anerik.Wszystkie próby z małżonem kończyły się epitetami pod moim adresem.A tu proszę klarownie Darek wytłumaczył.Zawsze mówiłam ,że obcy chłop zrobi to lepiej. 

No podobno obcy zawsze lepiej robi.
Dobrze, że dla Marty to ja jestem obcy a nie swój :)))
(tak już obcy od 10 lat) :)))
18 listopada 2015 08:37 / 1 osobie podoba się ten post
Cos zakręcona jestem dzisiaj juz trzeci raz przymierzałam sie napisac w powitajkach. Zasłyszane przy wczorajszej kolacji ..... " dobrze,że mamy Polke opiekunke u znajomych ( padło nazwisko ) jest Niemka. Nie gotuje i nie sprzata , cały dzień siedzi. Miałam zapytac ile płaca ale przeciez i tak sie nie dowiem.
18 listopada 2015 08:59
Gosiap

Swojego chłopa to się z samochodu wysadza.
Należy tak jak Anerik, wsiada sama i próbuje i ćwiczy.
A ćwiczenia zrobią mistrza.

Dokladnie takSwoj chlop w samochodzie zamienia sie w jakies blizej nieokreslone agresywne stworzenieCudo wie, ze jezdzic umiem. Uzywam nawet jego samochodu. Ale nie jechal ze mna nigdyNawet jak gdzies "moim" samochodem jedziemy to on za kolkiem siedzi. I za kazdym razem na poczatku klnie ile wlezie, bo jezdzi automatami, a w moim manualna skrzynia jest
18 listopada 2015 09:07 / 1 osobie podoba się ten post
moncherie

Dokladnie tak:-)Swoj chlop w samochodzie zamienia sie w jakies blizej nieokreslone agresywne stworzenie:-)Cudo wie, ze jezdzic umiem. Uzywam nawet jego samochodu. Ale nie jechal ze mna nigdy:-)Nawet jak gdzies "moim" samochodem jedziemy to on za kolkiem siedzi. I za kazdym razem na poczatku klnie ile wlezie, bo jezdzi automatami, a w moim manualna skrzynia jest:-)

Ja w ogóle nie wożę żadnych chłopów!!! Dookoła mnie faceci sami się wiozą.
Jeśli już z jakimś chłopem gdziekolwiek się wybieram to on mnie wiezie swoim autem, ktokolwiek by to nie był ...

Wyjątek stanowi, odebranie kogoś ze szpitala, z dworca ale to bardzo sporadyczne zdarzenia.