Jestem nakrecona na max. Co kilka dni przychodzi jakas sasiadka działajaca w jakimś kółku, Caritasie, kosciele itp. zeby jakąś składke od babci wydębic.
Moja PDP ma demencje wiec nie wszystko do niej dociera od razu. Tak wiec siedzą niestrudzenie nagabujac o tą składkę a jak tylko dostaną to w ciagu 2 minut żegnają się.
Jak ja nie lubię Niemców, ja chcę do domu.....bo za chwilę ze schodów te wszystkie hieny zacznę zrzucać. :wiking:
Ja pierniczę,co za dooopkowaty naród-baterii w pilocie od auta nie wolno wymienić samemu,bo cacko jest jeszcze na gwarancji i czekaj teraz opiekunko... Znając refleks serwisu,to przed obiadem przybędą
Używaj opcji "edytuj" Moderator