Cytuję Myszko Ciebie "Bo ja owszem dbam o siebie ale jednak pdp i jego potrzeby są na pierwszym miejscu"
Tylko i włączne to zdanie mi się w Twoim poście spodobało.

Cytuję Myszko Ciebie "Bo ja owszem dbam o siebie ale jednak pdp i jego potrzeby są na pierwszym miejscu"
Tylko i włączne to zdanie mi się w Twoim poście spodobało.
Wiem:) Ale przyznasz,że to dziwne postepowanie.Że śpi PDP to normalne ,ale że zmienniczka olewa całkowicie....Przecież to nie był środek nocy i raczej wiedziała ,kiedy Mycha zajedzie.Kto to widział,żeby sie dobijac do domu.Sytuacja na pewno mało komfortowa.Myszencjo-śniadanie dali przynajmniej?:)
Wiem:) Ale przyznasz,że to dziwne postepowanie.Że śpi PDP to normalne ,ale że zmienniczka olewa całkowicie....Przecież to nie był środek nocy i raczej wiedziała ,kiedy Mycha zajedzie.Kto to widział,żeby sie dobijac do domu.Sytuacja na pewno mało komfortowa.Myszencjo-śniadanie dali przynajmniej?:)
Nawet gdyby to był środek nocy - przybywa dziewczyna w nowe miejsce! Trzeba mieć zupełny brak wyobraźni.
Jakaś "gupia ci..." i tyle.Ja raz tylko trafiłam na taką "małogramotną",że nawet herbaty nie dała ,dopiero jak PDP jej uwagę zwróciła:)Na dzień zmiany zazwyczaj zupę robię bo podzielna i podgrzać można w każdej chwili a po podróży, niezależnie od pory roku coś ciepłego na ruszt trzeba wrzucić:)Tak sie nauczylam od pierwszego wyjazdu i pierwszej dziewczyny,którą zmieniałam i tak robię:)
No, ale Twoje zupy są zupełnie wyjątkowe. Nie do podrobienia.
Takie paskudne?:(buuuuuuuuuuuuu czy takie pyszne ?hurrrrrrrrra:) hi hi hi Zupa to zupa ,brzuszek zawsze napełni i zagrzeje:)A kawka czy herbatka zła nie jest ale ino przeleci:(Wyjatkiem sa oczywiscie tresciwe sniadanka w Borken:):):)
Ty prozna kobieto:-)Twoje zupy byly juz tak czesto na forum zachwalane, ze sama zaczelam sie zastanawiac czy do opieki 24 nie wrocic, tylko po to by Twoja zmienniczka zostac i tych slynnych zup sprobowac:-)
Pojechałam po obiedzie na zakupy. Sama bo pdp jakiś zakręcony dzisiaj. Ludzi !!! okrutnie się nazłaziło. Myślałam, że gorzej mi sie będzie jeździło tym oplem z ...... combi :lol2: a tu niespodzianka. Nawet się dobrze prowadzi. Rano byłam z pdp na gimnastyce. Pod przychodnia wiadomo, parking mały, miejsca ograniczone. No i oczywiście jakaś doofe Kuh ( no poniosło mnie ) stanęła rozkrakiem na dwóch miejscach. No nic tylko wyjść i walnąć łbem o bruk !! Ja mamrotałam oczywiście pod nosem a za mną następne dwa auta cierpliwie czekały. Szkoda, bo jak co to pomogłabym zlinczować babę :lol1:
Przeoczyłam chyba coś:)Ale ,fakt-nie bedę pisia-skromnisia i pochwalę się,że moje zupy i improwizowane suróweczki obiadowe od lat mają branie:):):)
To nie bądź wiśnia i zapodaj jakiś wypróbowany przepis na jedną ze słynnych zup w wątku obiadowym.