Na wyjeździe #30

04 grudnia 2015 21:38
kasia63

U mnie "z marszu" do gin.nawet się nie trzeba rejestrowac wcześniej-na NFZ,ale wiem ze są rejony gdzie rzeczywiscie się długo czeka:(
Podobnie do domowego,pediatry,laryngologa i dentysty-tych mam w gminnej przychodni bez kolejek.
Najdłuższe terminy sa do endokrynologów w całej PL ,a to dlatego ,że już prawie nie ma specjalistów...bo to nie jest specjalizacja dochodowa i miejsc specjalizacyjnych co rok to mniej:(
No i do okulisty-tych znowu na NFZ coraz mniej,bardziej im się prywatna praktyka opłaca.
Jak jest w D nie wiem ,ale np.na Wyspach terminy do dentysty tak odległe i poziom leczenia tak tragiczny ,że Polacy latają do domu zęby leczyć:)O gin.to brak slów-znajoma na poważne objawy Paracetamol dostała,a jak do PL poleciała to w ciągu paru dni na stół.....

Kasiu, czemu endokrynologia jest niedochodowa? Nie bardzo rozumiem. Tylu ludzi chorych wokół, niestety wiem (moja córka choruje), że w Krakowie nawet prywatnie trzeba długo czekać na wizytę, więc czemu jest mało specjalistów? Wg praw rynku powinno być na odwrót lub przynamniej powinna być tendencja zwyżkowa..
Leni mnie przekonuje, że w De tylko do dobrych ginów się czeka, ale ja przekonana nie jestem. Owszem, trzy gabinety były polecone (polscy lekarze), ale z resztą leciałam wg odległości i dojazdu, więc niemożliwe, żebym trafiała na samych medycznych geniuszy.
No, sorry, ale do ginekologa najwcześniejszy termin za 2-3 miesiące, to przegięcie.
04 grudnia 2015 21:45 / 2 osobom podoba się ten post
leni

Michalinka, powiem krotko, tez to przeszlam z dziadkiem, im wiecej mozna udowodnic, ze podpoieczny nie umie sam zrobic, tym wieksza szansa na otrzymanie dobrej grupy. Wiadomo, ze za tym ida pieniadze dla rodziny na pielegnacje chorego. Czasem trzeba klamac, jesli pdp nie udowodni, ze jest wrecz przeciwnie. Nie wiem w jakim stanie masz pdp, ja mialam wtedy jednorocznego dzieciaka wiec nie bylo trudno pokazac, ze ten czlowiek nie jest w stanie sam egzystowac. Nie boj sie i mysl na wasza korzysc;)

Ja byłam jak przyjechali Pdp przyznać grupę, to kazali mu się przejść,podałam mu rolator, pomogłam wstać i pytali się jakie czynnośći przy nim wykonuje, powiedziałam że wszystko / chociaż jeszcze wszystkiego nie robiłam Pdp zrobił na mnie oczy ja mrugnęłam / i przyjechała córka i dalej rozmawiali. Pdp dostał ale to był nowotwór to wiadomo że lepiej nie będzie.
04 grudnia 2015 21:48 / 1 osobie podoba się ten post
michasia

Ja byłam jak przyjechali Pdp przyznać grupę, to kazali mu się przejść,podałam mu rolator, pomogłam wstać i pytali się jakie czynnośći przy nim wykonuje, powiedziałam że wszystko / chociaż jeszcze wszystkiego nie robiłam Pdp zrobił na mnie oczy ja mrugnęłam / i przyjechała córka i dalej rozmawiali. Pdp dostał ale to był nowotwór to wiadomo że lepiej nie będzie.

Jak rodzina kumata to bedzie wypelniac wniosek razem z opiekunem.
Jest tam taka wyliczanka godzin ktore poswieca sie Pdp w celu ustalenia potrzeb opieki i to wie wlasnie opiekun
04 grudnia 2015 21:59 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

Jak rodzina kumata to bedzie wypelniac wniosek razem z opiekunem.
Jest tam taka wyliczanka godzin ktore poswieca sie Pdp w celu ustalenia potrzeb opieki i to wie wlasnie opiekun

Dzieci bardzo kumate bo są lekarzami, niestety mieszkają daleko, odwiedzają co kilka mies i nie mają czasu na przyjazd
04 grudnia 2015 22:00
michasia

Ja byłam jak przyjechali Pdp przyznać grupę, to kazali mu się przejść,podałam mu rolator, pomogłam wstać i pytali się jakie czynnośći przy nim wykonuje, powiedziałam że wszystko / chociaż jeszcze wszystkiego nie robiłam Pdp zrobił na mnie oczy ja mrugnęłam / i przyjechała córka i dalej rozmawiali. Pdp dostał ale to był nowotwór to wiadomo że lepiej nie będzie.

Niestety u mnie to nie przejdzie, pdp ma stałą gadkę- zrobię to sama, np mycie, czego nigdy nie robi
04 grudnia 2015 22:02 / 1 osobie podoba się ten post
Michalinka

Niestety u mnie to nie przejdzie, pdp ma stałą gadkę- zrobię to sama, np mycie, czego nigdy nie robi :-)

To im powiedzże tylko tak mówi a Ty wszystko robisz tylko nie przy niej , przecież może mieć też początki demencji
04 grudnia 2015 22:03
basiaim


Do tego,co juz napisane dodam,ze pdp pytali o to:
- który jest rok
- kto jest kanclerzem

Mnie pytano:
- w czym (dokladnie ) pomagam pdp
- ile razy np chodzi do toalety
- co potrafi sam zrobić.
 

Te 2 pytania na górze to nie ma szans na odp.
04 grudnia 2015 22:03 / 1 osobie podoba się ten post
michasia

To im powiedzże tylko tak mówi a Ty wszystko robisz tylko nie przy niej , przecież może mieć też początki demencji:yeah:

albo jej wytłumacz że trzeba trochę inaczej powiedzieć to dostanię więcej kasy.
04 grudnia 2015 22:04
michasia

To im powiedzże tylko tak mówi a Ty wszystko robisz tylko nie przy niej , przecież może mieć też początki demencji:yeah:

Demencja jest zdiagnozowana, inne choroby też. Dostałam na email wypis ze szpitala.
04 grudnia 2015 22:09 / 1 osobie podoba się ten post
Michalinka

Demencja jest zdiagnozowana, inne choroby też. Dostałam na email wypis ze szpitala.

No to możesz trochę pokłamać
04 grudnia 2015 22:11 / 2 osobom podoba się ten post
Michalinka

Dzieci bardzo kumate bo są lekarzami, niestety mieszkają daleko, odwiedzają co kilka mies i nie mają czasu na przyjazd :-)

Tak cz tak to nie twoj problem ! Podwyzki z tego tytulu nie dostaniesz
04 grudnia 2015 22:15
michasia

No to możesz trochę pokłamać

Nawet nie muszę specjalnie kłamać ponieważ ona musi mieć nadzór całą dobę, problem w tym , że nie wiem czy będzie mozliwość rozmowy bez pdp.  ona  wszystkiemu zaprzeczy, zdenerwuje się , pogniewa a na koniec to nawet może mnie :spadaj: Bo wszystko to bzdura.
04 grudnia 2015 22:16 / 3 osobom podoba się ten post
salazar

Kasiu, czemu endokrynologia jest niedochodowa? Nie bardzo rozumiem. Tylu ludzi chorych wokół, niestety wiem (moja córka choruje), że w Krakowie nawet prywatnie trzeba długo czekać na wizytę, więc czemu jest mało specjalistów? Wg praw rynku powinno być na odwrót lub przynamniej powinna być tendencja zwyżkowa..
Leni mnie przekonuje, że w De tylko do dobrych ginów się czeka, ale ja przekonana nie jestem. Owszem, trzy gabinety były polecone (polscy lekarze), ale z resztą leciałam wg odległości i dojazdu, więc niemożliwe, żebym trafiała na samych medycznych geniuszy.
No, sorry, ale do ginekologa najwcześniejszy termin za 2-3 miesiące, to przegięcie.

Niedochodowa bo:
1/endokrynolog nie dorobi sobie zabiegami,operacjami itp.a za wizytę w prywatnym gabinecie nie może cen z kosmosu ustalać bo raz ,ze nikt nie przyjdzie a dwa koledzy z branży go zniszczą
2/Pulę na miejsca specjalizacyjne-endokrynolog to tzw.dwójka, ustala ministerstwo i ani nie ma ich za wiele na cały kraj ,ani też nie ma chętnych no i za chwilę nawet jak znajdą się chętni to nie będą się mieli od kogo uczyc bo stara kadra pójdzie na emerytury a kazdy "dwójkowicz" musi robić specjalizację pod okiem innego doświadczonego "dwójkowicza"-najczęściej jest to lekarz z tytułem dr nauk medycznych.Przyjęte też bylo i jest pewno dalej ,że specjalizacja ma się odbywać na danym oddziale szpitalnym, stricte endokrynologicznych też już coraz mniej bo właśnie niedochodowe.....I się kółko jakby zamyka.

Szkoda,bo nikt jakos nie widzi albo nie uważa tego za pilny problem,że przybywa nam chorób endokrynogennych  - moim skromnym zdaniem pokłosie Czarnobyla/1986/-ci pacjenci maja teraz 30-45 lat,patrząc na tych co sie wtedy rodzili i dojrzewali.Nigdy nie było w PL tylu zgłoszen chorób tarczycy u młodych mężczyzn co teraz,tylu zaburzeń związanych z przysadką mózgową,z grasicą,ze śledzioną,nowotworów łożyska itp.I jak te własnie roczniki zaczną się starzeć to może być tak ,że będzie jeden endokrynolog na województwo...
04 grudnia 2015 22:43 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

Tak cz tak to nie twoj problem ! Podwyzki z tego tytulu nie dostaniesz

To się jeszcze okaże
04 grudnia 2015 22:50
Ann1967

Michalinko, u mnie była  Pani Doktor aby ustalić Plegestufe.Wypełniała ogrom dokumentów na latopie i wypytywała o wszystko, moją Pdp i  jej córki.
Moja Pdp musiała  pokazać jak wstaje z wózka, odpowiedziec na pytania: np. jak się nazywa, gdzie mieszka, ulica , nr.  kiedy się urodziła.
Pani Dr miała napisane na kartce na komputerze jak się nazywa, pokazała ta kartkę i  zaraz schowała i PDP musiała odpowiedziec jakie nosi nazwisko Pani Dr.
Mnie pytała, co robi sama Pdp w wolnych chwilach,  czy sama je, ile razy na dzień jest wysadzana na toaletsthul, ile razy w nocy, czy myje sama zęby, głowę.
Sprawdzała   jakie są urzadzenia w domu,łazienkę. Musiałam jej pokazywać plan  tabletek jakie   zażywa, wypytywała też córki o  początki choroby, pobyty w szpitalu, operacje,   leki. Ogrom informacji.

No właśnie, ten ogrom informacji to raczej nie dla mnie , jestem tu od marca , widzę jak choroba postępuję. Gdyby nie ta wizyta to pewnie nie zobaczyłabym wypisu ze szpitala i długiej listy chorób, a w agencji podane były tylko 2 i to w stadium początkowym. Pewnie gdyby to wszystko podali to bym pasowała przed wyjazdem a tak nie jest tak źle, na dziś.