Na wyjeździe #30

06 grudnia 2015 16:24 / 11 osobom podoba się ten post
Ann1967

Mam prośbę jak nie znasz mojej sytuacji życiowej  to się nie wymądrzaj...tylko uszanuj to co  napisałam..nie każdy ma " różowo":(

Sorry, że się ,,wymądrzyłam" Zostawiam cię z twoimi problemami, skoro tak lubisz. Chciałam pomóc, dostałam kubeł zimnej wody na głowę. Pozdrawiam!
06 grudnia 2015 16:32
doda1961

Sorry, że się ,,wymądrzyłam" Zostawiam cię z twoimi problemami, skoro tak lubisz. Chciałam pomóc, dostałam kubeł zimnej wody na głowę. Pozdrawiam!

To przykre, czy warto pomagac?  zawsze warto, ale?.......
06 grudnia 2015 16:42 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

potrzebny opiekun!:-)

Jesteś blisko,ale...dziadkowi wystarczy opiekunka,natomiast to jego córce potrzebny jest opiekun;-) taki,który ją ustawi...kobieta 50 lat,bez dzieci bez męża bez przyjaciela...to i bije jej na głowę nieco a nawet nie nieco tylko calkiem mocno
06 grudnia 2015 16:47
Ann1967

ale mam dołaaaaaaaaaaaaaaaa:(((( ryczę jak bóbr...ja chcę do domu...:(((

Nie płacz ,tak duża i co ?
Mi tez smutno ,ale nie płaczę.Nie długo pojedziemy do domu.
06 grudnia 2015 16:51 / 5 osobom podoba się ten post
Zadzwoniło do mnie dziewczę które zastępuję zpropozycja,prośba.Mianowicie:ona może mnie zmienić już w środe bo się w domu nudzi!Z agencją ona porozmawia jak się zgodzę.A ja się nie zgadzam!Powiedziałam że nie mam tak jak ona 23 lat zeby się kilkaset km tłuc po nocach co 2 tygodnie.Zgodziłam się na miesięczne zastępstwo,taka umowę zawarłam i nie będziemy niczego zmieniać.Doradziłam żeby następnym razem agencja poszukała jej zastępstwa na tydzień albo niech wcale nie odpoczywa.
Swoja droga to już druga młoda dziewczyna którą poznałam w czasie zmian(tylko tą aktualną tak na żywo)co nie ma ochoty przebywać w rodzinnym domu.Ja to bym się zapłakała gdyby dziecko moje wolało zostać w innym kraju i w obcym jakby nie było domu :(
06 grudnia 2015 16:56 / 1 osobie podoba się ten post
agama

Zadzwoniło do mnie dziewczę które zastępuję zpropozycja,prośba.Mianowicie:ona może mnie zmienić już w środe bo się w domu nudzi!Z agencją ona porozmawia jak się zgodzę.A ja się nie zgadzam!Powiedziałam że nie mam tak jak ona 23 lat zeby się kilkaset km tłuc po nocach co 2 tygodnie.Zgodziłam się na miesięczne zastępstwo,taka umowę zawarłam i nie będziemy niczego zmieniać.Doradziłam żeby następnym razem agencja poszukała jej zastępstwa na tydzień albo niech wcale nie odpoczywa.
Swoja droga to już druga młoda dziewczyna którą poznałam w czasie zmian(tylko tą aktualną tak na żywo)co nie ma ochoty przebywać w rodzinnym domu.Ja to bym się zapłakała gdyby dziecko moje wolało zostać w innym kraju i w obcym jakby nie było domu :(

jak mozna sie w domu nudzic??? co innego w pracy to jeszcze rozumiem chociaz do nudy nie doprowadzam jutro sie biore za sweterek coby moje rece sie nie oduczyly hahahahah.................

a wogole jak by sie komus w pracy nudzilo po NR i chcialby zjechac do domku i szukal zastepstwa to ja chetna ale tylko do 15 stycznia czyli na 2 tyg
06 grudnia 2015 16:59 / 2 osobom podoba się ten post
Ona mi opowiadała że nie ma przyjaciół,ba nawet kolezanki i koledzy się porozjeżdzali albo juz mają własne rodziny.Rodzeństwa nie ma,chłopaka tez nie.Przykre.
A z drugiej stony jakie atrakcje ma tutaj? Ja,pani która mogła by być jej mamą się tutaj nudzę.Za to do domku lecę na skrzydłach
06 grudnia 2015 17:03 / 4 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

To przykre, czy warto pomagac?  zawsze warto, ale?.......:-(

Warto pomagać Ona Lisa, zawsze warto. Kto chce, to pomoc przyjmie, choćby to było tylko dobre słowo, kto nie chce, to nie. Przymusu nie ma :)
06 grudnia 2015 17:05 / 1 osobie podoba się ten post
agama

Ona mi opowiadała że nie ma przyjaciół,ba nawet kolezanki i koledzy się porozjeżdzali albo juz mają własne rodziny.Rodzeństwa nie ma,chłopaka tez nie.Przykre.
A z drugiej stony jakie atrakcje ma tutaj? Ja,pani która mogła by być jej mamą się tutaj nudzę.Za to do domku lecę na skrzydłach :-)

smutne i przykre ze nie ma dlatego nei ma sie co dziwic ze z domku ucieka
06 grudnia 2015 17:08 / 4 osobom podoba się ten post
Ann1967

ale mam dołaaaaaaaaaaaaaaaa:(((( ryczę jak bóbr...ja chcę do domu...:(((

Ann , znam to doskonale .... i tęsknotę i biedowanie  i robotę ponad siły .  ... a że nie mam jak Ci realnie pomóc to choć wytłumaczę Ci , że ta "prawdomówność" firm odnośnie stanu pdp. to po prostu błąd komunikacyjny ... wiesz - rodzina pdp daje info , firma przekazuje ją Tobie , a że coś po drodze zaiskrzyło na łączach to wychodzi tak: 

ale my silne , silne i uparte ! Przeżyjemy !
06 grudnia 2015 17:12 / 2 osobom podoba się ten post
tyciek

Ann , znam to doskonale .... i tęsknotę i biedowanie  i robotę ponad siły .  ... a że nie mam jak Ci realnie pomóc to choć wytłumaczę Ci , że ta "prawdomówność" firm odnośnie stanu pdp. to po prostu błąd komunikacyjny ... wiesz - rodzina pdp daje info , firma przekazuje ją Tobie , a że coś po drodze zaiskrzyło na łączach to wychodzi tak: 

ale my silne , silne i uparte ! Przeżyjemy !

Dzięki uśmiechnęłam się ...
06 grudnia 2015 17:15 / 3 osobom podoba się ten post
doda1961

Sorry, że się ,,wymądrzyłam" Zostawiam cię z twoimi problemami, skoro tak lubisz. Chciałam pomóc, dostałam kubeł zimnej wody na głowę. Pozdrawiam!

Doda..proszę napisz do mnie...bo w Twoim profilu brak jest adresu meilowego....chciałam po za forum  porozmawiać...
To nie  kubeł zimnej ode mnie dla Ciebie..daleka jestem  od tego..dziękuję za wsparcie..poprostu mam dzisiaj doła jak cholera..ot tyle...ale jutro już będzie nowy, lepszy   dzień...odzwij się...pliss
06 grudnia 2015 17:27 / 6 osobom podoba się ten post
Ann1967

Doda..proszę napisz do mnie...bo w Twoim profilu brak jest adresu meilowego....chciałam po za forum  porozmawiać...
To nie  kubeł zimnej ode mnie dla Ciebie..daleka jestem  od tego..dziękuję za wsparcie..poprostu mam dzisiaj doła jak cholera..ot tyle...ale jutro już będzie nowy, lepszy   dzień...odzwij się...pliss

Ann, wyluzuj, z niczego się nie musisz tłumaczyć. Zyczę Ci radosnego i pozytywnego myślenia. Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło byc gorzej. I żebys sobie nie myślała, to ja tez dostałam od zycia po dupie nie jeden raz solidnie i pewnie jeszcze nie jeden raz dostanę. Jednak wiem, że zawsze wszystko układa się pozytywnie, prędzej czy później, więc....usmiechnij się i do przodu
06 grudnia 2015 17:42 / 6 osobom podoba się ten post
Ann1967

Wiem muszę wytrwać...nie mam innego wyjścia..rodzina bardzo chytra, 50 e na przeżycie...babka 90kg  na wózku...agencja mnie okłamała na temat stanu  babki, mam nocne wstawanie...gdyby nie  to ,że potrzebuję kasy i mam na utrzymaniu  cały dom i  dziecko na studiach, to  wróciłabym po 2 dniach...ale  tkwię..jeszcze 2 tygodnie..ciężkie   dni....mam dość...po nowym roku  znowu muszę szukać....

Ann , kazde z nas tutaj jest z jakiegos powodu, czasem baaardzo bolesnego. Wiem , ze przychodza chwile zwatpienia i tutaj mozna sie wygadac bez wzgledu na to czy ktos Cie tutaj glaszcze , czy daje kopa. Ja tam wole kopy, bo jak juz tylek boli, to biore sie do dzialania. Piszesz, ze masz kilkoro ludzi najblizszych Twemu sercu i zapewne Ty jestes tez w ich serduszkach. Masz wiec najwiekszy skarb!!! Pros abys byla zdrowa i mogla zarobic tutaj na wygnaniu na tych najblizszych. Masz przeciez kat, do ktorego mozesz wracac. Zobacz , ja tu juz jestem 4 lata, tez z bardzo bolesnych powodow i buja mna czasem psychicznie, ale mam tutaj Was !!!! Ja nie mam narazie swego kata gdzie moglabym powiedziec, ze jestem u siebie, musze na niego zapracowac. Dzis sie porycz a jutro trzeba robic i kazdy dzien przepracowany bedzie Cie przyblizal do upragnionego powrotu. Upadlas, powstan, popraw korone i idz do przodu !!!!!!
06 grudnia 2015 17:57 / 3 osobom podoba się ten post
Kochani, ja też dzisiaj przeżyłam horror.....mam szczęście że żyję........chlapnę coś mocniejszego z baryka..........
Zapowiadało się nieźle.......w ramach prezentu Mikołajkowego.....pojechałam samochodem z dziadkiem do Loerrach.....na przystanek autobusowy gdzie mamy z dziadkiem odebrać zmienniczkę na koniec grudnia.....
Wszysko przebiegało dość dobrze...choć to nowa droga której nie znałam..........dojechaliśmy do celu ...miejsca na parking nie było więc wracamy do domu.....
Dziadek kaze mi jechać inną drogą...starą....wązką pod górę serpętyny.....potem w dół ......dziadek mówi zobacz jakie piękne wdodoki........a ja nie potrafie oczu oderwać od drogi....samochód sam jedzie choć odpuściłam gaz.....jechałam na dwójce.......wcisnęłam sprzęgło i hamuję ciągle zakręty..........modlę się kiedy to się skończy....ręce mokre.........nareszcie dół......a tu znowu dziadek każe wjeżdzać do góry po polnej drodze.........
Dotarliśmy do dziadka działki...na której on kiedyś wypoczywał z żoną teraz to należy do wnuczki........piękny widok z góry na nasze miasto............a ja mam dalej stracha.....jak tu zjechać w dół............ale jakoś na tych hamulcach udałooooo się jesteśmy już prawie u siebie i tu   ....kurcze na rondzie ...śłońce w oczy i rowerzyści........zachamowałam byłam jeszcze daleko od nich ze 2 metry.....ale mimo to.....kurcze........
Darek, Doda, Mycha, i nnni którzy jeżdzą........jak się prawidłowo zjeżdza po serpentynach z górki.........miałam włączony 2 bieg ale jechałam na sprzegle i hamulcach......jeden z zakrętów ściełam.........ale żyję....
Poradzcie jaką nawigację mam kupić w netto będą w tym tygodniu...ale chyba tylko  Niemiecki i Angielski..
Zdjęcie z dziś.