Na wyjeździe #30

06 grudnia 2015 19:17 / 2 osobom podoba się ten post
Magdzie, nie zapominaj o tym, że starsze osoby mają sztuczne szczęki. Niestety , zjedzenie kanapki w sposób normalny jest poza ich zasięgiem. Muszą sobie pokroić nozem, przy pomocy widelca, lub tez dostac do spozycia juz pokrojone i jedzą te kąski widelcem. Ot, starość :)
06 grudnia 2015 19:24 / 4 osobom podoba się ten post
doda1961

Magdzie, nie zapominaj o tym, że starsze osoby mają sztuczne szczęki. Niestety , zjedzenie kanapki w sposób normalny jest poza ich zasięgiem. Muszą sobie pokroić nozem, przy pomocy widelca, lub tez dostac do spozycia juz pokrojone i jedzą te kąski widelcem. Ot, starość :)

Ok ale u mojej babci cała rodzina je kanapki nożem i widelcem łącznie z wnuczką, która na pewno nie ma sztucznej szczęki.
06 grudnia 2015 19:32 / 3 osobom podoba się ten post
tyciek

hej Alinka , bo ja to tak zza  winkla ostatnio na opiekunkowie - cicho ciemna . A żart ...  ależ to nie żart ! tak  nader często  wygląda  komunikacja na linii firma- opiekunka ....   dostaje się profil pdp, jedzie się  i .... ZONK !!!
Znalezione obrazy dla zapytania zaskoczony kot

To akurat jest prawda ale mi chodziło o ten żart, który wkleiłaś jako załącznik, że fajny choć stary, a można poznać choćby po tym, że już od dawna nie ma Leningradu ( jest Petersburg). W Leningradzie to ja byłam w 1974 roku w ramach wymiany młodzieży słuszniemyślącej. Czy myślałam słusznie ( należałam do harcerstwa)  nie wiem ale  chciałam strasznie podróżować, a to była jedyna opcja na jaką wówczas wpadłam. Tak z perspektywy czasu na to patrząc to całkiem kreatywne dziecko ze mnie było, miałam zaledwie 14 lat a tak sobie sprytnie wykombinowałam.
06 grudnia 2015 19:38 / 2 osobom podoba się ten post
Alina

Ok ale u mojej babci cała rodzina je kanapki nożem i widelcem łącznie z wnuczką, która na pewno nie ma sztucznej szczęki.

tez bylam tym koczona, widzac pierwszy raz takie zjawisko a okazuje sie , ze tak jest w/ Niemcow bardzo kulturalnie. No tak , a my Polacy lapskami chleb bierzemy
06 grudnia 2015 19:38 / 3 osobom podoba się ten post
Alina

Ok ale u mojej babci cała rodzina je kanapki nożem i widelcem łącznie z wnuczką, która na pewno nie ma sztucznej szczęki.

Mnie sie wydaje,ze oni maja calkiem inne podejscie jak nasz narod.Nie jestem wiekowa,lecz z domu wynioslam szacunek do chleba.Za dziecka jak pierwsza kromke chcialo sie ukroic trzeba bylo,na chlebie zrobic znak krzyza,albo jak upadl na podloge pocalowac.Moja mama przywiazywala duza uwage do tego,choc wojny nie pamietala ,bo urodzila sie dwa lata przed zakonczeniem,,lecz jej mama doznala glodu,i chyba z tego taki szacunek w mej rodzinue jest do chleba.
06 grudnia 2015 19:40 / 3 osobom podoba się ten post
magdzie

Mnie sie wydaje,ze oni maja calkiem inne podejscie jak nasz narod.Nie jestem wiekowa,lecz z domu wynioslam szacunek do chleba.Za dziecka jak pierwsza kromke chcialo sie ukroic trzeba bylo,na chlebie zrobic znak krzyza,albo jak upadl na podloge pocalowac.Moja mama przywiazywala duza uwage do tego,choc wojny nie pamietala ,bo urodzila sie dwa lata przed zakonczeniem,,lecz jej mama doznala glodu,i chyba z tego taki szacunek w mej rodzinue jest do chleba.

magdzie , wlasnie o ten szacunek chodzi i nie tylko do chleba. Gdyby nie ta roznica miedzy nami a nimi w pojeciu slowa -szacunek- zapewne pracowaloby sie nam leopiej
06 grudnia 2015 19:40 / 3 osobom podoba się ten post
leni

tez bylam tym koczona, widzac pierwszy raz takie zjawisko a okazuje sie , ze tak jest w/ Niemcow bardzo kulturalnie. No tak , a my Polacy lapskami chleb bierzemy:-)

A zgodnie z etykietą otwarte kanapki należy jeść nożem i widelcem  A klapsznity można jeść rękami   http://savoir-vivre.wieszjak.polki.pl/przy-stole/91154,Jedzenie-rekoma.html#
06 grudnia 2015 19:42 / 4 osobom podoba się ten post
leni

tez bylam tym koczona, widzac pierwszy raz takie zjawisko a okazuje sie , ze tak jest w/ Niemcow bardzo kulturalnie. No tak , a my Polacy lapskami chleb bierzemy:-)

Nie rób sobie wyrzutów, Bułgarzy na ten przykład chleb łamią i wtykają do buzi te połamane kęsy, toż to dopiero profanacja

Mnie osobiscie nie przeszkadza zaden sposób jedzenia . Byleby nie bekali i nie pierdzieli   no i nie mlaskali
06 grudnia 2015 19:42 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

A zgodnie z etykietą otwarte kanapki należy jeść nożem i widelcem :-) A klapsznity można jeść rękami :fastfood:  http://savoir-vivre.wieszjak.polki.pl/przy-stole/91154,Jedzenie-rekoma.html#

Mery , zwlaszcza te slunskie klapsznity Andy tez sie juz nauczyl kalpsznitki jesc z polska wedlina, ktora raz w tygodniu kupuje w polskim sklepie
06 grudnia 2015 19:47 / 6 osobom podoba się ten post
Ach te klapsznity z lat szkolnych..... Lisc salaty, poledwiczka a tu u koleżanki klapsznita nadziewana paprykarzem szczecinskim, jajecznicą ze szczypiorkiem. Niebo w gębie. Na daj gryza się nie konczyło, szła ostra wymiana klapsznitów ze smakiem dla wymieniających się. Jestem z centralnej Polski, więc klapsznita znana mi tylko z opowiesci w sensie nazwy, ale.....sznytkę chleba z wodą i cukrem dostawałam często od babci, lub tez pajdę chleba ze smalcem i cebulą. Kocham te smaki
06 grudnia 2015 19:51 / 10 osobom podoba się ten post
No tak. Człowiek całe życie się uczy. Właśnie się dowiedziałam, że ziemniaków nie kroimy nożem, a ja to całe życie robię. Mało tego uwielbiam kurczaka chwycić do ręki i go porządnie obgryźć. Za to nie pierdzę, nie bekam i nie mlaszczę przy stole.
06 grudnia 2015 19:55 / 4 osobom podoba się ten post
Alina

No tak. Człowiek całe życie się uczy. Właśnie się dowiedziałam, że ziemniaków nie kroimy nożem, a ja to całe życie robię. Mało tego uwielbiam kurczaka chwycić do ręki i go porządnie obgryźć. Za to nie pierdzę, nie bekam i nie mlaszczę przy stole.

A czym kroimy ziemniaczki????????ha,ha,
Alinka kurczaczka tak z chrzastkami najbardziej lubie z nozki........;-)
06 grudnia 2015 19:56 / 1 osobie podoba się ten post
doda1961

Ach te klapsznity z lat szkolnych..... Lisc salaty, poledwiczka a tu u koleżanki klapsznita nadziewana paprykarzem szczecinskim, jajecznicą ze szczypiorkiem. Niebo w gębie. Na daj gryza się nie konczyło, szła ostra wymiana klapsznitów ze smakiem dla wymieniających się. Jestem z centralnej Polski, więc klapsznita znana mi tylko z opowiesci w sensie nazwy, ale.....sznytkę chleba z wodą i cukrem dostawałam często od babci, lub tez pajdę chleba ze smalcem i cebulą. Kocham te smaki :-)

Ja dawałam chłopakom do szkoły klapsztule. Mój młodszy do tej pory opowiada jak handlował z kumplami swoimi klapsztulami. Jego jedna chodziła za dwie bułki. Od urodzenia miał smykałkę do handlu i oszczędzania. Ciekawe po kim? Po tacie na pewno nie
06 grudnia 2015 19:58 / 2 osobom podoba się ten post
reanata

A czym kroimy ziemniaczki????????ha,ha,
Alinka kurczaczka tak z chrzastkami najbardziej lubie z nozki........;-)

MeryKy zapodała właśnie linka, z którego się dowiedziałam, że miękkie potrawy tylko przy pomocy widelca jemy. Do twardych używamy noża,ziemniaczki nożem są be.
06 grudnia 2015 20:07 / 2 osobom podoba się ten post
Dzisiaj nawet się z wami nie przywitałam, nie było czasu. Jutro przyjeżdża zmienniczka, więc jakieś porządki i inne czynności machałam. Dziadka nie wypuszczam z łóżka. Na kawę przyjechała córka i wnuczka, przywiozły ciasto, stół przystawiłyśmy znowu do łóżka PDP. Zapowiadało się, że będzie miło, PDP nawet się czuł nie tak źle. Szykowałam kawę w kuchni a córka pozwoliła PDP usiąść i spuścić nogi z łóżka a prosiłam, żeby nie robiła tego. Znowu były straszne konwulsje, córka mało nie zemdlała jak to zobaczyła a wnuczka uciekła na górę i zamknęła się w łazience. Ale też córka poruszyła niebo i ziemię, jutro już będzie lekarz, PDP otrzyma jakieś leki podawane pod język przy takim ataku. Pflege będą przychodzić 2 x dziennie do PDP i wszystko już tylko w łóżku. Teraz PDP przyjął swoją wieczorną porcję leków i chciał owsiankę.