Zarobki - jak o nich rozmawiać?

27 kwietnia 2016 13:50 / 8 osobom podoba się ten post
Pewnie powinnam zalozyc nowy temat " Jak zrobic zeby dostac podwyzke - nie rozmawiajac o niej". Otoz jestem tydzien w domu, no 8 dni . Wyjeżdżajac nie brałam juz referencji , są dla mnie juz zbedne. Otrzymalam tylko karte napisana z tlumacza komputerowego ale to nadaje sie do czasopisma satyrycznego.Obiecalam , że wroce. Wczoraj juz mialam alarmowa rozmowe  z corka mojej pdp potem wiadomosc na skypie , ze sytuacja nie wesoła. Była prosba o skrocenie urlopu . Powiedzialam ze narazie mam w domu pewne sprawy do załatwienia. Przyszła też propozycja podwyzki. Pisalam wielkokrotnie , ze mąż pdp jest trudnym czlowiekiem. Ale mnie to nie sprawa problemu mamy swoje wyznaczone rewiry i nie wchodzimy sobie w droge.Ja sie nim nie zajmuje oprocz gotowania , prania i prasowania. Mam taka taktyke , na kazdej szteli w pierwszej kolejnosci pokaze co umiem co potrafie a potem to im zalezy zebym wrociła i to za odpowiednia stawke. Nie płaszcze sie i nie podlizuje, robie to co powinnam i jaka jest potrzeba chwili. Wiem ze moja metoda jest skuteczna i oby tak dalej. Polecam z czystym sumieniem
27 kwietnia 2016 17:52 / 1 osobie podoba się ten post
Kurde - też tak robię z tym pokazywaniem co potrafię i rodziny chcą niby bardzo, żebym wracała, ale jakoś większej kasy sami od siebie nie oferują:)
A z agencji to ciężko wydębić.
27 kwietnia 2016 18:01 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra2

Kurde - też tak robię z tym pokazywaniem co potrafię i rodziny chcą niby bardzo, żebym wracała, ale jakoś większej kasy sami od siebie nie oferują:)
A z agencji to ciężko wydębić.

Ja mam umowe z rodziną. Jestem w innej sytuacji, bo mam emeryture.Cwicz, ćwicz trafisz na taką. Teraz masz minijoba, tak? mialam tez i dostawalam dodatkowo  pieniadze. Qrcze trzeba troche sie przy tym pokręcic ale warto w koncu po to jeżdzimy żeby zarobić.Z agencja nie da rady, chyba, że tam "pośrednikiem" zostaniesz . He, he i nie wiedząc o tym mozna koleżanke na mine wysłac. Ale praktyka szeroko stosowana za te pare € .
27 kwietnia 2016 18:08 / 3 osobom podoba się ten post
Wichurro2, bo to nie z agencją trzeba gadać tylko z rodziną. Jeśli im na tobie zależy i stać ich na to, to po twojej prośbie o podwyżkę dopłacą. Ja dodałam w negocjacjach, że jeśli pozostanę nadal przy obecnym poziomie moich zarobków, będę zmuszona szukać dalej lepiej opłacanej nowej Stelli. U mnie zadziałało, tym bardziej, że bardzo im się nie podoba system w jakim pracuję, czyli dużą dolę zatrzymuje pośrednik, a robotę wykonuję ja. Powodzenia! Przyznam, że odważyłam się na taki Deal dopiero po paru latach pracy. Wkurzało mnie to, że mimo tego, że zdobyłam już tyle doświadczenia i szprecham też już nie żle, to wciąż dostaję od agencji od ponad dwóch lat te same pieniądze. Coś tu nie gra.
27 kwietnia 2016 18:20 / 1 osobie podoba się ten post
fado

Wichurro2, bo to nie z agencją trzeba gadać tylko z rodziną. Jeśli im na tobie zależy i stać ich na to, to po twojej prośbie o podwyżkę dopłacą. Ja dodałam w negocjacjach, że jeśli pozostanę nadal przy obecnym poziomie moich zarobków, będę zmuszona szukać dalej lepiej opłacanej nowej Stelli. U mnie zadziałało, tym bardziej, że bardzo im się nie podoba system w jakim pracuję, czyli dużą dolę zatrzymuje pośrednik, a robotę wykonuję ja. Powodzenia! Przyznam, że odważyłam się na taki Deal dopiero po paru latach pracy. Wkurzało mnie to, że mimo tego, że zdobyłam już tyle doświadczenia i szprecham też już nie żle, to wciąż dostaję od agencji od ponad dwóch lat te same pieniądze. Coś tu nie gra.

Upominac się trzeba o swoje.
27 kwietnia 2016 19:19 / 1 osobie podoba się ten post
mleczkovoll40

Pewnie powinnam zalozyc nowy temat " Jak zrobic zeby dostac podwyzke - nie rozmawiajac o niej". Otoz jestem tydzien w domu, no 8 dni . Wyjeżdżajac nie brałam juz referencji , są dla mnie juz zbedne. Otrzymalam tylko karte napisana z tlumacza komputerowego ale to nadaje sie do czasopisma satyrycznego.Obiecalam , że wroce. Wczoraj juz mialam alarmowa rozmowe  z corka mojej pdp potem wiadomosc na skypie , ze sytuacja nie wesoła. Była prosba o skrocenie urlopu . Powiedzialam ze narazie mam w domu pewne sprawy do załatwienia. Przyszła też propozycja podwyzki. Pisalam wielkokrotnie , ze mąż pdp jest trudnym czlowiekiem. Ale mnie to nie sprawa problemu mamy swoje wyznaczone rewiry i nie wchodzimy sobie w droge.Ja sie nim nie zajmuje oprocz gotowania , prania i prasowania. Mam taka taktyke , na kazdej szteli w pierwszej kolejnosci pokaze co umiem co potrafie a potem to im zalezy zebym wrociła i to za odpowiednia stawke. Nie płaszcze sie i nie podlizuje, robie to co powinnam i jaka jest potrzeba chwili. Wiem ze moja metoda jest skuteczna i oby tak dalej. Polecam z czystym sumieniem :-)

Jasne masz rację,ale są też takie rodziny że im wszystko jedno czy przyjedzie Kryśka czy Maryśka,nie ma ludzi nie zastąpionych.
27 kwietnia 2016 19:29 / 1 osobie podoba się ten post
Malina

Jasne masz rację,ale są też takie rodziny że im wszystko jedno czy przyjedzie Kryśka czy Maryśka,nie ma ludzi nie zastąpionych.

Zgadzam się, ale wówczas widać, że im jednak nie zależy. Bo jak zależy, to zatrzymają, ale jak naprawdę zależy. Jak rodzina powie firmie, że my chcemy np. TYLKO panią Zosię, to inaczej to brzmi
27 kwietnia 2016 19:31 / 1 osobie podoba się ten post
Malina

Jasne masz rację,ale są też takie rodziny że im wszystko jedno czy przyjedzie Kryśka czy Maryśka,nie ma ludzi nie zastąpionych.

Malinko , takich ludzi wyczujesz od pierwszego dnia. Jak nie interesuja sie seniorem/ą to maja w de opiekunke. Niech sami sie opiekuja. Opisze sytuacje, chociaz staram sie nie opisywac sztel bo jak żle to zjezdzam. Ale to przykladowa sytuacja .

Tylko  moment w domu to nie na wyjeżdzie, ze od 18-tej mam wolne. Tu musze kolacje zrobić,żeby rozwodu nie było.
10 listopada 2016 00:20 / 8 osobom podoba się ten post
Kochani , agencje płacą wg swoich stawek i tu można i trzeba negocjować  /proponuję zresztą zawsze negocjować ; rozsądnie/ . Dużo zalezy od naszych atutów , czyli język , doświadczenie .Kiedy wiem , że mogę więcej zyskać ryzykuję bo wiem ,że mogę wstać i odejśc od stołu , praca jest  , ale zawsze mam argumenty .Pracuję solidnie , ale o swoją stawkę zawsze dbam.
10 listopada 2016 16:50 / 1 osobie podoba się ten post
ryba

Anerik, o czym Ty piszesz, dla mnie to kosmos:) Znam dziewczyny ,które pracują na czarno, przy dwóch osobach , chorych, za 1200( do niedawna miały 1000) No, jedna znajoma ma umowe z rodzine, pracuje w Austrii, za 1500. A ja miałam najwiecej 1200:(, no cóż agencje też muszą z czegoś życ:)

Moja znajoma ze słabiutkim niemieckim miała 1200 na czarno do dwóch osób(przy czym dziadek jeszcze "na chodzie",sam przy sobie robił),ale to było kilka lat temu.No chyba że dla tych dziewczyn to pierwsza sztella w życiu,na pierwszy raz to obojetnie,byle sie rozkrecic.
11 listopada 2016 09:41 / 9 osobom podoba się ten post
Nie miejsce tu aby się sprzeczać ile kto zarabia ,bo stawki są tak różne .Prywatnie to jest kwestia na ile się kto zgodzi .Jak się zgodzi na 1200 to tak pracuje ,ale są stawki o dużo więcej pieniążków i nie uogólniajcie ,że tyle się zarabia ,ale jeśli chcecie żyć w takiej świadomości to proszę bardzo.
11 listopada 2016 10:39 / 13 osobom podoba się ten post
Mam tu kilka Polek pracujących na czarno.Basia miała 250 tygodniowo.Od przyjazdu nowej zmienniczki dostały 325 euro.Do jednej osoby.W tej chwili Basia już tam nie pracuje,bo rodzina myślała,że Basia na starej stawce zostanie. Sugerowali ,że wezmą Rumunkęę,a babcia jest narazie w heimie. Maria ma 1100 miesięcznie.Sto euro dostała więcej na wiosnę. Ewa ma 1400 euro.Gośka ma 1000 euro za parę. Mam parę znajomych,które pracują w jednej wiosce,lub okolicznych.I tam stawka jest zaporowa.1100 euro i żadna rodzina nie chce dać więcej.Mam z siostrą kontakt i każda się trzyma roboty z powodów różnych. Tak jak pisała Kasia63 opowieści busowe między bajki włożyć.Ale stawki do 2000 euro są.Tylko niewiele je tak naprawdę widziało.
11 listopada 2016 16:56 / 7 osobom podoba się ten post
teresadd

Mam tu kilka Polek pracujących na czarno.Basia miała 250 tygodniowo.Od przyjazdu nowej zmienniczki dostały 325 euro.Do jednej osoby.W tej chwili Basia już tam nie pracuje,bo rodzina myślała,że Basia na starej stawce zostanie. Sugerowali ,że wezmą Rumunkęę,a babcia jest narazie w heimie. Maria ma 1100 miesięcznie.Sto euro dostała więcej na wiosnę. Ewa ma 1400 euro.Gośka ma 1000 euro za parę. Mam parę znajomych,które pracują w jednej wiosce,lub okolicznych.I tam stawka jest zaporowa.1100 euro i żadna rodzina nie chce dać więcej.Mam z siostrą kontakt i każda się trzyma roboty z powodów różnych. Tak jak pisała Kasia63 opowieści busowe między bajki włożyć.Ale stawki do 2000 euro są.Tylko niewiele je tak naprawdę widziało.

2 000 E to nie zarabiałam ,ale napewno nie jeździła bym za 1100E.Opowieści  są ,a prawda jest pomiędzy.Jak zaczynam rozmowe z jakaś firmą i słyszę ,że do np 1400E płacą to pytam to dla kogo to jest i albo kończe rozmowę ,albo dyskutujemu dalej.Nie interesują mnie jakieś zawiłości bo coś tam........Ja mam swoje atuty i oczekuję za to zapłaty.
11 listopada 2016 17:08 / 2 osobom podoba się ten post
ivetta

2 000 E to nie zarabiałam ,ale napewno nie jeździła bym za 1100E.Opowieści  są ,a prawda jest pomiędzy.Jak zaczynam rozmowe z jakaś firmą i słyszę ,że do np 1400E płacą to pytam to dla kogo to jest i albo kończe rozmowę ,albo dyskutujemu dalej.Nie interesują mnie jakieś zawiłości bo coś tam........Ja mam swoje atuty i oczekuję za to zapłaty.

No, już nie długo w grudniu, to będzie dużo ofert do błyskiawicznej negocjacji. :)
11 listopada 2016 17:53 / 5 osobom podoba się ten post
Jakieś kilka lat temu,zanim zaczęłam pracę w opiece jwździłam dwa lata busami z Pl do De....i wiadomo...odwrotnie.
To min.jest powidem,że mam alergię na mądrości związane z opiniami na temat kierowców i przewoźników....ale tu nie o tym
Nasłuchałam się głupot od ciotek opiekunek...no i też tego,że zarabiają 2-2,5 tyś ojro...o matko se pomyślałam...niezła kasa:)
Od czasu kiedy pracuję i znam coraz lepiej "politykę"tego biznesu to wiem,iż takie kwoty to tylko wymysł.
Pewnie,że skoro w każdej dziedzinie zdarzają się cuda to czemu by nie tu??
Może i ktoś ma takie szczęście i zarabia 2 tyś pomimo,iż nie jest "wykwalifikowaną"opiekunką....ale to na pewno kropla w morzu.
Jest tu ktoś taki??