To i napiszę...dziś pojechaliśmy z dzieczynami do dzieczyny z sąsiedniej miejscowości aby się pożegnac...jutro jedzie do domu.........ma okropną zmienniczkę ale nie będę o tym pisać...bo i tak nikt nie uwierzy....... być może będzie ostatni raz......dadzą jej szansę tak firma powiedziała........babcia jest leżąca......
Napiszę tylko.... że ta kobieta np. zmieniała pościel ale nie prała jej......szafy puste.....pralnia pełna....
Uśmiałyśmy się bo ona dostała telefon od koleżanki i chciała mi podziękować za te nasze eskapady......ale nr był do jeszcze innej dzieczyny....która ją brzydko potraktowała.........a ta myślała, że to ja taka opryskliwa....i dzwoniła kilka razy......aż w końcu ta powiedziała, że nie ma wyjechała samochodem........ta dziewczyna wiedziała , ze to o mnie chodzi....ale zazdrosna...czy co....... no i wtedy okazało się, że ta podała nr do innej koleżanki ..podobne nr są.....
Dziewczyna spać nie mogła,że ja nie chcę z nią rozmawiać...u rzucam słuchawką.....i mówę odwal się....
nasze zdjęcia z jej pobytu we Francji
