Na wyjeździe #32

12 marca 2016 19:39 / 2 osobom podoba się ten post
Kobietka

Pierwsze godziny na nowym miejscu: PDP , ale taką....pogodną  demencją - o ile tak można nazwać. Spokojna, uśmiechnięta, samodzielna, tyle, że pilnować jej trzeba i przypominać  np. o przebieraniu się przed wyjściem z domu, jedzenie podać itp. Ogólnie nieźle to wszystko wygląda, rodzina też.  Znowu miasto, I  I znowu nikt nie ma ochoty na kawkę ze mną :placz3:
Przestanę chyba już pytać.

Pytaj, a noz ktos sie trafi Moze tam ktos jest tylko musisz sie rozgladacJa wiem ze tu sa gdzie teraz jestem sa opiekunki ale nic na siłe,jak ktos chetny na rozmowe to rozmawiam a jak nie to nie płacze bo po co!!Pewnie ze łatwiej jak mozna z kims pojsc na kawke pogaduchy,nie bede sie powtarzac jak niekture rodaczki reaguja!!Masz nas nie płacz
12 marca 2016 19:44 / 2 osobom podoba się ten post
No to idziemy na jednego....
12 marca 2016 19:45 / 4 osobom podoba się ten post
Kobietka

Niecierpliwość to  moja wada, oczywiście przy wielu innych zaletach...:zawstydzony:

Wada wrodzona chyba????? 
12 marca 2016 19:54 / 1 osobie podoba się ten post
Zakręcona Mamuela

Pytaj, a noz ktos sie trafi:-) Moze tam ktos jest tylko musisz sie rozgladac:yeah:Ja wiem ze tu sa gdzie teraz jestem sa opiekunki ale nic na siłe,jak ktos chetny na rozmowe to rozmawiam a jak nie to nie płacze bo po co!!Pewnie ze łatwiej jak mozna z kims pojsc na kawke pogaduchy,nie bede sie powtarzac jak niekture rodaczki reaguja!!Masz nas nie płacz:aniolki:

Wiem, dzięki
Ale fajnie byłoby też poznać się osobiście, przecież nikt nie zrozumie lepiej niż inna opiekunka. Opiekun też
12 marca 2016 19:58 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Wada wrodzona chyba????? :lol2:

Wrodzona, czy nabyta - trudna do zwalczenia
13 marca 2016 05:52 / 1 osobie podoba się ten post
Kobietka

Wiem, dzięki :-)
Ale fajnie byłoby też poznać się osobiście, przecież nikt nie zrozumie lepiej niż inna opiekunka. Opiekun też :-)

Dokładnie tak!!Ale co zrobic jak nie ma musimy to zaakceptowac ty ,ja czy tez inna,ale pruboj ,moze ktoś siem znajdzie zycze ci tego
13 marca 2016 12:13 / 4 osobom podoba się ten post
Cześć. Jakie Wasze zdanie jest w temacie uczestniczenia w rodzinnych uroczystościach u niemieckich rodzin? (np. Urodziny w restauracjach).
Odmówiłem dwa razy i teraz już mnie  nigdzie nie zapraszają. A nawet  utrzymują w tajemnicy, że jakiś zjazd familijny jest.
13 marca 2016 12:30 / 5 osobom podoba się ten post
Knorr

Cześć. Jakie Wasze zdanie jest w temacie uczestniczenia w rodzinnych uroczystościach u niemieckich rodzin? (np. Urodziny w restauracjach).
Odmówiłem dwa razy i teraz już mnie  nigdzie nie zapraszają. A nawet  utrzymują w tajemnicy, że jakiś zjazd familijny jest.:-)

Szczęściarz Ja robię za atrakcję turystyczną
13 marca 2016 12:39 / 1 osobie podoba się ten post
Michalinka

Szczęściarz :-) Ja robię za atrakcję turystyczną :tanczy:

Nie tylko ty,widocznie my opiekunki to jakas atrakcja z dzikiego kraju :)
13 marca 2016 13:10 / 1 osobie podoba się ten post
Knorr

Cześć. Jakie Wasze zdanie jest w temacie uczestniczenia w rodzinnych uroczystościach u niemieckich rodzin? (np. Urodziny w restauracjach).
Odmówiłem dwa razy i teraz już mnie  nigdzie nie zapraszają. A nawet  utrzymują w tajemnicy, że jakiś zjazd familijny jest.:-)

i bardzo dobrze, podoba mi się Twoja postawa
13 marca 2016 13:14 / 2 osobom podoba się ten post
Knorr

Cześć. Jakie Wasze zdanie jest w temacie uczestniczenia w rodzinnych uroczystościach u niemieckich rodzin? (np. Urodziny w restauracjach).
Odmówiłem dwa razy i teraz już mnie  nigdzie nie zapraszają. A nawet  utrzymują w tajemnicy, że jakiś zjazd familijny jest.:-)

Nie chodze ani w gości ani do restauracji . Raz byłam na stypie z pdp, ale to inna okolicznośc, zmarł sąsiad i trzeba było iść.Ja zaczynają rozmowę nt. uroczystości zmywam sie, bo mnie to nie dotyczy.Nie widze żadnej przyjemności w statystowaniu . Obiad zjem w domu może jeszcze lepszy niz oni w restauracji. Mają swoje sprawy i nie musze słuchać tego A jeszcze i inne powody mam . Jestem taka wredna , że jak cos przy stole nie tak z moja pdp, gadaja sobie a ona bieda siedzi i czeka az ktos sie do niej odezwie. Albo co gorsze tego jej wolno zjeść i tego nie wolno . Palne pare zdań na ten temat i mam pozamiatane. Wolę nie uczestniczyć.
13 marca 2016 14:05 / 5 osobom podoba się ten post
Ja na poprzednim miejscu parę razy uczestniczyłam ale przeważnie rodzinnie wszyscy mnie znali więc atrakcją nie byłam Pdp nie chciała iść sama a ja też chciałam wyjść do ludzi więc chętnie dotrzymywałam towarzystwa :)
13 marca 2016 14:44 / 3 osobom podoba się ten post
Knorr

Cześć. Jakie Wasze zdanie jest w temacie uczestniczenia w rodzinnych uroczystościach u niemieckich rodzin? (np. Urodziny w restauracjach).
Odmówiłem dwa razy i teraz już mnie  nigdzie nie zapraszają. A nawet  utrzymują w tajemnicy, że jakiś zjazd familijny jest.:-)

Ja mam takie szczescie ze nie musze chodzic po restauracjach, poniewaz  mam pana uziemionegowiec trzeba w domu zostac, ale tu gdzie teraz jestem teraz cholerci urodziny dziadka w domu były masakra ,ale w tym roku uciekne do siebie powiem zeby rodzinka siedziała i z solenizantem sobie rozmawiała,ja im do niczego nie potrzebna
13 marca 2016 15:04 / 3 osobom podoba się ten post
Uczestniczę i nie rozumiem czemu miałabym odmawiać,uciekać.Zapraszają to idę W restauracji bywało że nie siedziałam obok pdp,inne miejsce mi wyznaczyli.Byłam na rocznicach ślubu dzieci pdp,urodzinach ,konfirmacjach,a nawet biznesowych obiadach ( Wielki Szef).Często na tychże imprezach nie trzeba bylo siedzieć sztywno przy stole,byl jaki taras,ogródek lub obok jezioro ,goście wychodzili na spacery.A to z jakimś pieskiem sie pobawiłam bo oni przecież psy do restauracji zabierając a to jakies dziecko pohuśtałam na huśtawce Pogadać można z kimś wiecej niż tylko pdp.Tak więc nie była to jakaś gehenna dla mnie .
Tutaj na żadne restauracje szans nie ma dla córek to za drogo,jesli urodziny,to tylko w domu ,z parówką i ciastem z aldika.
13 marca 2016 16:11 / 1 osobie podoba się ten post
Michalinka

Szczęściarz :-) Ja robię za atrakcję turystyczną :tanczy:

Ja też, tylko stacjonarną, od dwóch tygodni drzwi się nie zamykają, moja Eva nie ma już gdzie kwiatów upychać. Całe szczęście, że drogę do zmywarki znają.