Na wyjeździe #32

19 marca 2016 14:27 / 2 osobom podoba się ten post
magdzie

Powinnam Poskarzyjek poszukac ,ale pisze tu ,bo nie wiem czy skarzyc sie ,czy jeszcze bardziej dolowac :-(
Walizki spakowane ,a to najwazniejsze,juz bym dzis opuscila to miejsce,ze wzgledu na zmienniczke,ktora usilnie mnie chce dolowac.:-(Az zastanawiam sie z ktora z nas jest cos nie tak.
Po wczorajszych moralach,jak to zycie ucieka mi przez palce,zaniedbujac swoja rodzine,to jeszcze przelklam.Dzis uslyszalam wywody na temat swojej pracy tutaj,ze oddaje swoje serce,ze zawsze Niemce beda mnie wykorzystywac i zawsze bede miala zle.Zle bo co ? Bo mam poczucie dobrze wykonywanych obowiazkow ?( ktore moge wsadzic sobie w buty?)Ze organizuje pdp czas,grajac w gry,czy spacery?itp.
Pytam sie to po co tu jestem ?
Podac obiad,posprzatac,a to ze babcia siedziec bedzie caly czas w fotelu,to uslyszalam: A co zal Ci jej ?O i tak to jest.Pisalam wczesniej juz ,dwa dni razem to katastrofa ,przynajmniej dla mnie.

Ciebie chyba zmienia moja jedna zmienniczka. Ja wytrzymałam cały dzień, o potem jej powiedziałam, że....nie będę cytować. I wiesz co? Rozstałyśmy się w zgodzie. Czasem warto wywalić z siebie wszystko. To mówię ja, która unika konfrontacji jak ognia
19 marca 2016 14:55
Dzieki dziewczynki ,lepiej mi juz .
Basiaim ,mowisz warto,to i ja se fundne ,a co
19 marca 2016 15:35 / 2 osobom podoba się ten post
magdzie

Powinnam Poskarzyjek poszukac ,ale pisze tu ,bo nie wiem czy skarzyc sie ,czy jeszcze bardziej dolowac :-(
Walizki spakowane ,a to najwazniejsze,juz bym dzis opuscila to miejsce,ze wzgledu na zmienniczke,ktora usilnie mnie chce dolowac.:-(Az zastanawiam sie z ktora z nas jest cos nie tak.
Po wczorajszych moralach,jak to zycie ucieka mi przez palce,zaniedbujac swoja rodzine,to jeszcze przelklam.Dzis uslyszalam wywody na temat swojej pracy tutaj,ze oddaje swoje serce,ze zawsze Niemce beda mnie wykorzystywac i zawsze bede miala zle.Zle bo co ? Bo mam poczucie dobrze wykonywanych obowiazkow ?( ktore moge wsadzic sobie w buty?)Ze organizuje pdp czas,grajac w gry,czy spacery?itp.
Pytam sie to po co tu jestem ?
Podac obiad,posprzatac,a to ze babcia siedziec bedzie caly czas w fotelu,to uslyszalam: A co zal Ci jej ?O i tak to jest.Pisalam wczesniej juz ,dwa dni razem to katastrofa ,przynajmniej dla mnie.

Madziu tak trzymaj, jesteśmy nie tylko po to aby oporzadzić Pdp, ale także przede wszystkim aby go aktywować a nie uwsteczniać. Organizuj sobie tak pracę aby i Pdp i Tobie było miło a czas wtedy szybciej leci. Znam ten ból jak mówię że Pdp gra ze mną  w chińczyka lub memory  albo rysujemy to patrzą na mnie jakbym kłamała, bo przecież ją nic nie interesuje. A ja się pytam czy ktoś wogole  próbował ją zachęcić?? Nie ważne że pionków nie przestawia, za to z chęcią rzuca kostką, liczy i cieszy się jak dziecko jak ja krzyczę : hura,zajęłaś pierwsze miejsce, jesteś najlepsza, a ja zaraz za Tobą. Rób tak jak potrafisz i nie słuchaj znudzonych pracą. Nie każdy musi i umie pracować z ludźmi. Pozdrawiam
19 marca 2016 15:39
basiaim

Głupio mi,że cytuję teraz taki refleksyjny post, ale nie chce mi się szukać Cię gdzieś indziej.


Pisałyśmy kiedyś o keratynowym wygładzaniu włosów .

Jestem już "po". Kilka razy myłam już włosy-  tego najbardziej się bałam, bo kupa kasy na to poszła, a nie chciałabym mieć efektu do pierwszego mycia. Wiadomo,że od razu po ryzjerze były one pięknie gładkie, proste ...cudo.
Teraz też są gładziuteńkie. Może nie tak proste, jak drut, ale bez mojego wysiłku codzień mam takie włosy,jak zawsze chciałam mieć.
Oczywiście, kupiłam też "extra" szampon i odżywkę, tzn takie,żeby keratyna tak szybko się nie wypłukiwała. Jak dla mnie- warto.

Też mam ochotę potraktować moje włosy keratyną, ale co wtedy, jak mię się znowu kręconych zachce? Dadzą się łatwo ułożyć, czy kaplica, będą proste jak druty?
19 marca 2016 15:41 / 2 osobom podoba się ten post
magdzie

Dzieki dziewczynki ,lepiej mi juz .
Basiaim ,mowisz warto,to i ja se fundne ,a co:-)

Madziu, też kiedyś na taką toksyczną trafiłam, ale przejechała się, bo ze mnie gorsza @ wyszła :)
19 marca 2016 15:47 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Też mam ochotę potraktować moje włosy keratyną, ale co wtedy, jak mię się znowu kręconych zachce? Dadzą się łatwo ułożyć, czy kaplica, będą proste jak druty?

Dadzą się ułożyć.

Dziś wybieram się na imprezę i potraktowałam je lokówką. Bardzo fajne łagodne fale mi wyszły (bardziej nie chciałam ich kręcić). Po prostu są gładsze, w stosunku do tego, co miałam- bardziej "zdyscyplinowane".
Poza tym to nie jest efekt na zawsze. Zależy od włosów, pielęgnacji...na około 3-5 miesięcy.
 
19 marca 2016 15:49 / 1 osobie podoba się ten post
basiaim

Dadzą się ułożyć.

Dziś wybieram się na imprezę i potraktowałam je lokówką. Bardzo fajne łagodne fale mi wyszły (bardziej nie chciałam ich kręcić). Po prostu są gładsze, w stosunku do tego, co miałam- bardziej "zdyscyplinowane".
Poza tym to nie jest efekt na zawsze. Zależy od włosów, pielęgnacji...na około 3-5 miesięcy.
 

Dzięki za info, ja mam suche ,porowate włosy, własnie kręcone z natury i czasem białej gorączki przez nie dostaję. No to czas na keratynę:)
19 marca 2016 16:22 / 1 osobie podoba się ten post
magdzie

Dzieki dziewczynki ,lepiej mi juz .
Basiaim ,mowisz warto,to i ja se fundne ,a co:-)

Magdziu, nie daj się!!!
19 marca 2016 16:58 / 2 osobom podoba się ten post
Nogi w d...wchodzą:)Połaziłyśmy z Agulkiem po lesie całe dwie godziny:)Takie wielkie lasisko i tylko jedna,jedyna ławeczka:):):)Hi hi hi.Jutro może następnej poszukamy:)
19 marca 2016 18:16
tina 100%

Dzięki za info, ja mam suche ,porowate włosy, własnie kręcone z natury i czasem białej gorączki przez nie dostaję. No to czas na keratynę:)

Hmmm a zastanawiałaś się co na taką zmianę powie ta najwłaściwsza osoba ???  Co innego grzebać/zaplatywać się w lokach a co innego w drutach 
19 marca 2016 19:08 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Hmmm a zastanawiałaś się co na taką zmianę powie ta najwłaściwsza osoba ???  Co innego grzebać/zaplatywać się w lokach a co innego w drutach :rozmysla:

No, tak jak topielica to nie chcę wyglądać. Mam gęste włosy, to pewnie i tak druty z nich nie wyjdą, a to prostowanie keratynowe odżywia włosy, nawet zniszczone jest w stanie zregenerować. Spytam się fryzjera, może jest jakiś sposób, aby powstały wygładzone fale, z którymi już nic nie będe musiała robic, bo to mi się własnie marzy :)
19 marca 2016 21:43 / 2 osobom podoba się ten post
magdzie

Powinnam Poskarzyjek poszukac ,ale pisze tu ,bo nie wiem czy skarzyc sie ,czy jeszcze bardziej dolowac :-(
Walizki spakowane ,a to najwazniejsze,juz bym dzis opuscila to miejsce,ze wzgledu na zmienniczke,ktora usilnie mnie chce dolowac.:-(Az zastanawiam sie z ktora z nas jest cos nie tak.
Po wczorajszych moralach,jak to zycie ucieka mi przez palce,zaniedbujac swoja rodzine,to jeszcze przelklam.Dzis uslyszalam wywody na temat swojej pracy tutaj,ze oddaje swoje serce,ze zawsze Niemce beda mnie wykorzystywac i zawsze bede miala zle.Zle bo co ? Bo mam poczucie dobrze wykonywanych obowiazkow ?( ktore moge wsadzic sobie w buty?)Ze organizuje pdp czas,grajac w gry,czy spacery?itp.
Pytam sie to po co tu jestem ?
Podac obiad,posprzatac,a to ze babcia siedziec bedzie caly czas w fotelu,to uslyszalam: A co zal Ci jej ?O i tak to jest.Pisalam wczesniej juz ,dwa dni razem to katastrofa ,przynajmniej dla mnie.

Też się z takimi " przypadkami" spotkałam.....nie umiem być niegrzeczna....więc się nie odzywam....ale mam głeboko gdzieś takie poglądy.
Magdzie, jesteś WIELKA......
19 marca 2016 21:54 / 6 osobom podoba się ten post
Dziś jestem już prawie spakowana i jest to moja przedostatnia noc...jutro przyjeżdźa zmienniczka i ja ją odbiorę z Loerrach....
W poniedizałek raniutko o 7,30 przyjadą po mnie i odwiozą na lotnisko do Basel.........boję się z tym bólem uszu, ale dam rade...o 10, 30 bede już w Warszawie.
Dobranoc wszystkim.
20 marca 2016 04:33 / 1 osobie podoba się ten post
anerik

Dziś jestem już prawie spakowana i jest to moja przedostatnia noc...jutro przyjeżdźa zmienniczka i ja ją odbiorę z Loerrach....
W poniedizałek raniutko o 7,30 przyjadą po mnie i odwiozą na lotnisko do Basel.........boję się z tym bólem uszu, ale dam rade...o 10, 30 bede już w Warszawie.
Dobranoc wszystkim.

Spokojnego lotu (zatyczki do uszu może pomogą). 
Miłego wypoczynku w domu.
Ps. Pozdrów Syrenkę ;-)
20 marca 2016 08:27 / 1 osobie podoba się ten post
anerik

Dziś jestem już prawie spakowana i jest to moja przedostatnia noc...jutro przyjeżdźa zmienniczka i ja ją odbiorę z Loerrach....
W poniedizałek raniutko o 7,30 przyjadą po mnie i odwiozą na lotnisko do Basel.........boję się z tym bólem uszu, ale dam rade...o 10, 30 bede już w Warszawie.
Dobranoc wszystkim.

Anerik żuj gumę i małe łyki wody cały czas aby slina była przełykana lot szybki więc dasz radę :) odpoczywaj w domku :)