Pisałam 2 lata temu. Miałam takiego o wszystkim, wnuki, druty i ciasta,ale czasu mi brakowało bo bawiłam wnuki Może go wznowie. Nie wiem chyba jeszcze jest . ...... pt." Świat Babci Basi:-)

Pisałam 2 lata temu. Miałam takiego o wszystkim, wnuki, druty i ciasta,ale czasu mi brakowało bo bawiłam wnuki Może go wznowie. Nie wiem chyba jeszcze jest . ...... pt." Świat Babci Basi:-)
Jest, bardzo fajny, wznawiaj Michasia :brawo1:
JEST! :-) wznów koniecznie Michasiu! :-)
A warto sprawdzic. A w Twojej co sie nie udalo? Rozpackala sie? Czy niesmaczna?
No i patrz, Fioletowa. Dwa razy więcej mąki, jak orzechów.
Więc orzechy są tylko dodatkiem do mąki.
Tak robię właśnie z kokosem
No widze,widze ;) Ale czego wymagasz od kogos kto piecze tylko latwizny jakies? :-) Ja sie nie znam na tym! A moje torty sa tak brzydkie i rozlazle,ze szkoda gadac. Zawsze przechylona jak krzywa wieza w Pizie ;)
Ja też w tortach wielkiego doświadczenia nie mam. Moja rodzina zawsze prosi o ciasto "bez niczego", czyli bez kremu, bo już z owocami, to tak.
Moje ulubione ciasto to nieodmiennie keks. Uwielbiam. Tutaj w okresie jesienno- zimowym piekłam często keks z mąki orkiszowej z dużą ilością orzechów. Od wiosny do wczesnej jesieni ciasta z owocami. Lubię kruche.
Najbardziej cieszy mnie jednak własny chleb. Kiedyś w domu piekłam na zakwasie, ale ten trzeba wykorzystywać systematycznie i ciągle dokarmiać. Były tak pyszne - że w końcu przestałam piec, bo zjadałam nieprzyzwoite ilości.
Teraz piekę malutki chlebek w malutkiej keksówce. Z jednej szklanki mąki. Po ostudzeniu kroję na kromeczki i zamrażam.
Jak przeczytalam ile czasu trzeba wyrabiac ciasto,zeby chleb upiec to...Troche mi szczeka sie obnizyla :-) Ja nie umiem! Ale zazdroszcze tym co potrafia. Zazdroszcze bo tez bym tak chciala!
Fioletowa, z tą robotą to ściema.
Teraz piekę chlebki na drożdżach z różnych mąk. Lubię gryczany. Tego się nie wyrabia. Nie ma jak, bo ciasto ma miec konsystencję gęstej śmietany ew. budyniu. Ja mieszam wszystko najpierw rózgą, aby napowietrzyć mąkę i pomieszać z innymi suchymi składnikami, potem już łyżką ( ja drewnianą) mieszam po dodaniu wody i rozczynu. Czekam, aż urośnie, mieszam raz jeszcze, wkładam do keksówki - znowu daję urosnąć jakieś pół godzinki, posypuję sezamem i na pół godz do pieca na 210 stopni. Razem wstawiam 2 pojemniki z wodą (ja zwykłe puszki), żeby skórka była chrupiąca.
Roboty niewiele, dużo czekania, ale jak my przywiązane do domu, to problem też niewielki.
Przepraszam, nie edytuję, bo kaszana wyjdzie.
Ja piekę chleb z przepisu Mzap, ale nie zostawiam na noc. Mieszam ciasto, zostawiam do wyrośnięcia, wkładam do zwykłej keksówki, ponownie zostawiam do wyrośnięcia i do pieca 210 stopni bez termoobiegu na 2 półce od dołu.
Na 1 raz polecam orkiszowy - jest przepyszny.