MASA CYTRYNOWA
-2 szklanki mleka
- 1 szklanka cukru
- 4 łyżki płaskie maki ziemiaczanej
- 5 łyżek mąki pszennej-
- 3 jajka
- otarta skórka z 3 cytryn i 3/4 szkl. soku z cytryn
- 300gram masła
1 szklankę mleka zagotowac z 1 szklanką cukru, a nastepna szklankę z mąkami, jajkami i skórką zmiksowac i zalac na gotujace mleko. masło rozetrzeć dodawać po trochu ostudzony nudyn. Na końcu wlac sok z cytryn tez dozować:)))biszkopt może byc słodszy.
Uwielbiam Cie Basik:milosc1:
Dziękuję, ja Ciebie też :lol1:
Uwielbiam Cie Basik:milosc1:
Dziękuję, ja Ciebie też :lol1:
Pochwalę się :)Upiekłam sławne ciasto Niepowtarzalnej:)Piana po prawdzie wyszła nieco gumiasta/kondonowata jak określiła autorka przepisu:)/Mniamuśne:)Oto przepis:
KRUCHE Z OWOCAMI/jabłka,rabarbar,śliwki/
C I A S T O
3szkl.mąki
2łyzeczki proszku do pieczenia
6 żółtek
masło zimne
1łyzka gęstej śmietany
1 łyżka smalcu/niekoniecznie/
3 łyżki cukru
Masło posiekać z mąką i proszkiem,dodać żółtka,jeszcze posiekać i szybko zagnieść ciasto.Włożyć do lodówki lub zamrażalnika - tak zrobiłam i zamarzło na kość,ale dobrze się potem ścierało na tarce.
Blacha wyłożona papierem do piecz.na to zetrzeć 2/3 ciasta,wyłożyć podduszone,dość dobrze odparowane,ostudzone jabłka,zrobiłam wcześniej i cukru do nich nie dodawałam wcale.Na jabłka wyłożyć pianę/6 białek ubić dodając cukier i budyń jednocześnie/ Moim zdaniem budyń chyba spowodował gumowatość piany,następnym razem nie dodam.Na pianę zetrzeć pozostałą część ciasta .Piec w nagrzanym piekarniku ok.180 stopni.W gazówce z dolnym grzaniem trwało to 70 minut,z tym że mój piecze tak sobie i zawsze zmniejszam po kwadransie na 150, bo inaczej wszystko się pali:(Wyciągałam od razu.Baśka zostawia do ostygnięcia.
Dzisiejsze popołudnie z Pdp przy serniku:)Jutro już we trzy będziemy smakować:)
Matuchno...........jaki piękny serniczek.......:zakochana:
choć to mojej roboty a przepis ze starego ciastownika:)Sam wchodzi do buzi:zawstydzony: choć to mojej roboty a przepis ze starego ciastownika:)
Sam wchodzi powiadasz.....? :czerwieni sie:
Uwielbiam sernik....:-)
Ale już nie wychodzi tylko zostaje na boczkach:pomponiara:
ale jaka przyjemność.....Dzisiejsze popołudnie z Pdp przy serniku:)Jutro już we trzy będziemy smakować:)
