A ja dzisiaj nie gotuje ,idziemy do knajpki przejeść wygrany woucher za 150 zł.
A ja dzisiaj nie gotuje ,idziemy do knajpki przejeść wygrany woucher za 150 zł.
Też bym poszła i dodałabym jeszcze i przepić :-) nie mysle o alkoholu Basiu. Co to , to nie :-)
Jako, że dziś zawitała córka babci, udzielała się w ogrodzie i chałupie, to zasłużyła na obiad- w związku z tym ugotowałam :
Karkówka w sosie cebulowo-cytrynowym, doprawionym niewielką ilością świeżej mięty, szpecle, sałata mieszana sos winegret z odrobiną melisy cytrynowej-obydwa zioła rosną w ogródku i jeszcze tylko rozmaryn jest- nie ma ziołowego szaleństwa:)
Babcia- nooo, zupa krem z groszku zielonego, pulpety drobiowe-dopóki zębów nie dostanie jest skazana na taką dietę.
Tina...uparciuch z Ciebie:-),no przecież mówilam,że na Twoja babcie szczekają szczęki 2,w pomarańczowym pudełeczku...:lol3:Prawia jak nówki...:lol2::lol1:
Tina...uparciuch z Ciebie:-),no przecież mówilam,że na Twoja babcie szczekają szczęki 2,w pomarańczowym pudełeczku...:lol3:Prawia jak nówki...:lol2::lol1:
Tina u mnie też jest zapasowa paszczęka.Leży sobię czyściutka w pudełeczku.
Post ta twoja babcia długo jeszcze będzie miała?