Domek Baby Jagi

08 czerwca 2016 16:46 / 11 osobom podoba się ten post
Zamowiona wizyta u lekarza,wczoraj corka przyjechala zabrala mame i pojechaly.Wczorajszy dzien byl na tyle dobry,ze pdp funkcjonowala jakos ,nie spala caly dzien,jadla nawet sama ,no i pila.Wlewam w nia wode na maksa ,ciesze sie z tego ,wypija litr wody i z 3 filizanki kawy,choc podobno do tej pory pila bardzo malo,widzialam po wkladkach suchych,z nocy jest baaardzo mokro,no i w dzien tez.Dzis zawitala siostra pdp do pomocy,no do pomocy ale sie ja umeczylam,fajnie jest pogadac ,ale co za duzo to i ja nie chce.Dzis pdp spiaca bez kontaktu,na sile wyjeta z lozka ,no trzeba aktywowac ,jedzenie dzisiejsze masakra,zapomniala polykac,wiec trzyma w buzi,nic nie dociera.Mialam juz taki przypadek,pdp pakowal na maksa i szybko ,jedzenie a pozniej trzymal w ustach.Tu mam to samo,przynajmniej sniadania i kolacje,obiady robie papki,jakos idzie.Musze probowac wszystkiego ,tylko jest jeden problem pdp moja nie jada jogurtow,platkow itp,na kolacje i sniadanie bulka z rodzynkami i maslem.W tym stanie co jest dzis nie sposob,aby to zjadla.Probuje mleko z bulka,zrobie papke ,moze sie uda.Nie wiem czy moje myslenie jest dobre,( chyba nie), to ze nie jadla np owsianki,nie powiedziane ze teraz jej nie bedzie jadla,przeciez ona nie pamieta co bylo minute temu,nie mowiac o tym co bylo kiedys.
Musze probowac,dopoki jeszcze otwiera usta i cos lyka....
08 czerwca 2016 16:50 / 3 osobom podoba się ten post
magdzie

Zamowiona wizyta u lekarza,wczoraj corka przyjechala zabrala mame i pojechaly.Wczorajszy dzien byl na tyle dobry,ze pdp funkcjonowala jakos ,nie spala caly dzien,jadla nawet sama ,no i pila.Wlewam w nia wode na maksa ,ciesze sie z tego ,wypija litr wody i z 3 filizanki kawy,choc podobno do tej pory pila bardzo malo,widzialam po wkladkach suchych,z nocy jest baaardzo mokro,no i w dzien tez.Dzis zawitala siostra pdp do pomocy,no do pomocy ale sie ja umeczylam,fajnie jest pogadac ,ale co za duzo to i ja nie chce.Dzis pdp spiaca bez kontaktu,na sile wyjeta z lozka ,no trzeba aktywowac ,jedzenie dzisiejsze masakra,zapomniala polykac,wiec trzyma w buzi,nic nie dociera.Mialam juz taki przypadek,pdp pakowal na maksa i szybko ,jedzenie a pozniej trzymal w ustach.Tu mam to samo,przynajmniej sniadania i kolacje,obiady robie papki,jakos idzie.Musze probowac wszystkiego ,tylko jest jeden problem pdp moja nie jada jogurtow,platkow itp,na kolacje i sniadanie bulka z rodzynkami i maslem.W tym stanie co jest dzis nie sposob,aby to zjadla.Probuje mleko z bulka,zrobie papke ,moze sie uda.Nie wiem czy moje myslenie jest dobre,( chyba nie), to ze nie jadla np owsianki,nie powiedziane ze teraz jej nie bedzie jadla,przeciez ona nie pamieta co bylo minute temu,nie mowiac o tym co bylo kiedys.
Musze probowac,dopoki jeszcze otwiera usta i cos lyka....

Magdziu, zrób kaszkę manne  na mleku, polej trochę sokiem
08 czerwca 2016 17:40 / 8 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

Magdziu, zrób kaszkę manne  na mleku, polej trochę sokiem :fastfood:

Dzieki probuje wszystko,nic w domu nie ma oprocz owsianki,jutro pojade do sklepu.
Pierwsza proba zaliczona pozytywnie,bulka z mlekiem weszla gladko.Czekam na syna,musze mu powiedziec jaka sytuacja dzis jest,choc to nie nowosc,ale lepiej zeby wiedzial.
08 czerwca 2016 19:27 / 6 osobom podoba się ten post
Magdzie, próbuj czego się da. Ja gotowalam chorej w ciezkim stanie zupki z drobiowym mięsem i warzywami, potem je miksowałam i piła przez slomkę, smakowało jej, mimo,że nie lubiła mięsa. Nie wiedziała, że w zupkach jest i wcinała chętnie. Próbuj z owsianką, budyniem, czy co tam Ci do głowy przyjdzie. Wygląda na to, że chorą masz odwodnioną i z poczatkami odlezyn, które u odwodnionych osób tworzą się łatwo. Przypuszczam, że brak apetytu, to skutek środków uspokajających.Nikomu, kto jest na wpół przytomny ,jeśc się nie chce. Co do potrzeby ich podawania, wypowiadac się nie będe , bo nie znam sytuacji, a tym bardziej przyczyny, dlaczego chora je bierze. No i skoro już jest po wizycie lekarza i nic nie zmienił, to chyba ma tak być. No, ale obserwuj i zgłaszaj wszelkie zmiany stanu chorej-zresztą Ty sama o tym wiesz najlepiej, mądra gościówa jesteś :)
08 czerwca 2016 20:02 / 14 osobom podoba się ten post
tina 100%

Magdzie, próbuj czego się da. Ja gotowalam chorej w ciezkim stanie zupki z drobiowym mięsem i warzywami, potem je miksowałam i piła przez slomkę, smakowało jej, mimo,że nie lubiła mięsa. Nie wiedziała, że w zupkach jest i wcinała chętnie. Próbuj z owsianką, budyniem, czy co tam Ci do głowy przyjdzie. Wygląda na to, że chorą masz odwodnioną i z poczatkami odlezyn, które u odwodnionych osób tworzą się łatwo. Przypuszczam, że brak apetytu, to skutek środków uspokajających.Nikomu, kto jest na wpół przytomny ,jeśc się nie chce. Co do potrzeby ich podawania, wypowiadac się nie będe , bo nie znam sytuacji, a tym bardziej przyczyny, dlaczego chora je bierze. No i skoro już jest po wizycie lekarza i nic nie zmienił, to chyba ma tak być. No, ale obserwuj i zgłaszaj wszelkie zmiany stanu chorej-zresztą Ty sama o tym wiesz najlepiej, mądra gościówa jesteś :)

Jakie bierze leki nie wiem,synu dzieli,ja tylko podaje ,prawda jest taka ,ze pdp wczesniej latala jak z pieprzem,bywalo ze uderzyla opiekunki w reke ,nie wiem co jeszcze sie tu dzialo,uslyszalam byla nieznosna .Leki bierze od miesiaca ,a od 2 tygodni. jej stan sie pogarsza ,mysle sobie ze to wina tabsow - sa za mocne? ,wlasnie po 2 tygodniach wychodzi jak organizm reaguje na dobrane tabletki.Zadna z opiekunek wczesniej nie uczestniczyla w wizytach lekarskich.Wczoraj wszystko przekazalam corce,notowala,nawet jak wrocila stwierdzila ze nie jest tak zle? ,lekarz dolozyl jeszcze tabletki na wode?Nephral 50mg,nawet nie wiem czy na wode ,czy cos innego ,nie sprawdzalam.
Meczy mnie jej kaszel jeszcze ,miala go zawsze z rana ,kaszel,flegma w duzej ilosci,w dzien tak nie ,choc widze dzis jak wieczorem wpakowalam ja do lozka ,kaszle ,a wlasciwie nie moze odkaszlnac.No nic to tez wczoraj zglaszalam,jak cos jutro dyzur ma corka ,zawsze mame zabierala na 3 h wypad ,kawa itp,nie wiem jak to jutro bedzie funkcjonowalo,wszystko zmienia sie co chwile.....
08 czerwca 2016 22:03 / 5 osobom podoba się ten post
Możliwe, że rodzina babci przekazała wybiórczo lekarzowi informacje potrzebne do postawienia diagnozy. Z tego , co napisałaś widac, że córka bagatelizuje problem.
Rano chora jest zaflegmiona, bo po nocy zalega jej wydzielina w drogach oddechowych. Może ma jakiś przewlekły nieżyt zatok, na jakimś tle, róznie bywa.Ale mogą też być inne przyczyny takiego kaszlu-"przyświecić" musisz .
09 czerwca 2016 20:00 / 11 osobom podoba się ten post
Dzis mialam kilka godzin wolnego,przyjechala corka o 13,45,zabrala ta biedna kobicine na kawe,gdzie to nie pytam ,ledwo powloczyla nogami do samochodu w sumie powinnam sie cieszyc z wolnych godzin,ale jakos nie moge.Zamienilam kilka zdan,wspomnialam o kaszlu,flegmie,no i co ?Nic postep choroby- uslyszalam,nic sie nie da zrobic .Lekarzem nie jestem,ani to moja rodzina ,ale nie wierze,ze nie mozna czegos dzialac,probowac?Brak wiary ze strony rodziny,czy juz pogodzeni? Nie wiem.No wykonalam kilka rozmow,wsiadlam na rumaka i pognalam....do sklepu .Moglam spokojnie wejsc w kazda polke ,nawet w Edece znalazlam stoisko polskie,na nic jednak nie mialam ochoty.Zakupilam dla siebie kilka pierdol i przede wszystkim zaziki,ktore uwielbiam,a ze gyrosa kupulam wczesniej zrobie sobie uczte.Corka przywiozla mame o 17,30, juz sie martwilam,ze cos moze sie stalo.Sama zla jestem na siebie jak cholera,za bardzo sie wczuwam,to tylko praca,nastepny pdp,tlumacze sobie ,ale jak kula w plot.Pdp zostala przekazana w drzwiach z rak do rak,zapytalam sie tylko czy pila kawe? Kapke uslyszalam,Poczlapalysmy na kanape do pokoju,jeszcze chwila i robie kolacje ,Boze jak to brzmi kolacja ,wielkie slowo.Wyjelam rodzynki z bulki,zagrzalam mleko,zrobilam ciape,kilka lyzek udalo mi sie podac do ust i koniec.Usta robia sie zacisniete w gardle rosnie,bez sensu dalsze karmienie.Za chwile ponawiam probe karmienia ,no kilka lyzek,sukcesem to nie jest,ale zawsze cos.Toaleta ,mycie ,pizama i lozko o 19 .Mam otwarte drzwi slysze jak kaszel przerywa jej sen....czekam na syna ,musi dzis przyjsc ,bo to on segreguje tabletki....
09 czerwca 2016 20:13 / 5 osobom podoba się ten post
Magdus, jak nic trafilas na kolejny domek Baby Jagi ale w troszke unnym wydaniu. Ta corka jest egoistka
09 czerwca 2016 20:43 / 4 osobom podoba się ten post
magdzie

Jakie bierze leki nie wiem,synu dzieli,ja tylko podaje ,prawda jest taka ,ze pdp wczesniej latala jak z pieprzem,bywalo ze uderzyla opiekunki w reke ,nie wiem co jeszcze sie tu dzialo,uslyszalam byla nieznosna .Leki bierze od miesiaca ,a od 2 tygodni. jej stan sie pogarsza ,mysle sobie ze to wina tabsow - sa za mocne? ,wlasnie po 2 tygodniach wychodzi jak organizm reaguje na dobrane tabletki.Zadna z opiekunek wczesniej nie uczestniczyla w wizytach lekarskich.Wczoraj wszystko przekazalam corce,notowala,nawet jak wrocila stwierdzila ze nie jest tak zle? ,lekarz dolozyl jeszcze tabletki na wode?Nephral 50mg,nawet nie wiem czy na wode ,czy cos innego ,nie sprawdzalam.
Meczy mnie jej kaszel jeszcze ,miala go zawsze z rana ,kaszel,flegma w duzej ilosci,w dzien tak nie ,choc widze dzis jak wieczorem wpakowalam ja do lozka ,kaszle ,a wlasciwie nie moze odkaszlnac.No nic to tez wczoraj zglaszalam,jak cos jutro dyzur ma corka ,zawsze mame zabierala na 3 h wypad ,kawa itp,nie wiem jak to jutro bedzie funkcjonowalo,wszystko zmienia sie co chwile.....

Może zasugeruj córuchnie Mucosolvan-bez recepty w D,działa jak nasza Flegamina ,tylko po 16ej juz nie wolno podawać bo sie potem w nocy kaszle.W syropie jest i w tabletkach.
09 czerwca 2016 20:46 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Może zasugeruj córuchnie Mucosolvan-bez recepty w D,działa jak nasza Flegamina ,tylko po 16ej juz nie wolno podawać bo sie potem w nocy kaszle.W syropie jest i w tabletkach.

Bardzo dobry jest też Prospan.
15 czerwca 2016 16:35 / 11 osobom podoba się ten post
Wczoraj byl lekarz domowy ,niby stwierdzil,ze nie jest tak zle ? Juz nic nie wiem,chcial zeby moze moja pdp zabrac do szpitala,rodzina zdecydowala,ze matke zostawia w domu,i taka byla jej tez wola.Dzis przywiezli lozko dopiero ,no dobre i to.
Moja pdp nic juz nie je od 3 dni,co do picia ,to kilka kropel uda sie jej wpuscic ,wiecej nie mozna,bo zalega flegma ,lekarz wczoraj zbadal,kazal kupic tabletki ACC, dobre sobie, tylko jak jej to podac o to jest pytanie.
Zbieram
sily na to najgorsze,bo wiem ze nadchodzi,uspokajam sie sama ,zeby nabrac dystansu,ale jak??Jak przetrwac te nadchodzace dni,moze godziny???
Widze spokoj na twarzy syna,zadnych emocji,no nic nie zrobimy,tak to juz jest.....
15 czerwca 2016 17:35 / 5 osobom podoba się ten post
magdzie

Wczoraj byl lekarz domowy ,niby stwierdzil,ze nie jest tak zle ? Juz nic nie wiem,chcial zeby moze moja pdp zabrac do szpitala,rodzina zdecydowala,ze matke zostawia w domu,i taka byla jej tez wola.Dzis przywiezli lozko dopiero ,no dobre i to.
Moja pdp nic juz nie je od 3 dni,co do picia ,to kilka kropel uda sie jej wpuscic ,wiecej nie mozna,bo zalega flegma ,lekarz wczoraj zbadal,kazal kupic tabletki ACC, dobre sobie, tylko jak jej to podac o to jest pytanie.
Zbieram
sily na to najgorsze,bo wiem ze nadchodzi,uspokajam sie sama ,zeby nabrac dystansu,ale jak??Jak przetrwac te nadchodzace dni,moze godziny???
Widze spokoj na twarzy syna,zadnych emocji,no nic nie zrobimy,tak to juz jest.....

15 czerwca 2016 17:49 / 6 osobom podoba się ten post
magdzie

Wczoraj byl lekarz domowy ,niby stwierdzil,ze nie jest tak zle ? Juz nic nie wiem,chcial zeby moze moja pdp zabrac do szpitala,rodzina zdecydowala,ze matke zostawia w domu,i taka byla jej tez wola.Dzis przywiezli lozko dopiero ,no dobre i to.
Moja pdp nic juz nie je od 3 dni,co do picia ,to kilka kropel uda sie jej wpuscic ,wiecej nie mozna,bo zalega flegma ,lekarz wczoraj zbadal,kazal kupic tabletki ACC, dobre sobie, tylko jak jej to podac o to jest pytanie.
Zbieram
sily na to najgorsze,bo wiem ze nadchodzi,uspokajam sie sama ,zeby nabrac dystansu,ale jak??Jak przetrwac te nadchodzace dni,moze godziny???
Widze spokoj na twarzy syna,zadnych emocji,no nic nie zrobimy,tak to juz jest.....

Magdzie, jak tam Pflegi przychodzą, to  może wykonałyby toaletę jamy ustnej ssakiem medycznym- czyli odessały by może to, co jej tam w buzi zalega. Możesz spróbować ją też obrócić lekko na bok, tak aby buzią była obrócona bardziej w stronę poduszki , no i oklepać plecy, może odkrztusi.
15 czerwca 2016 17:55 / 3 osobom podoba się ten post
magdzie

Wczoraj byl lekarz domowy ,niby stwierdzil,ze nie jest tak zle ? Juz nic nie wiem,chcial zeby moze moja pdp zabrac do szpitala,rodzina zdecydowala,ze matke zostawia w domu,i taka byla jej tez wola.Dzis przywiezli lozko dopiero ,no dobre i to.
Moja pdp nic juz nie je od 3 dni,co do picia ,to kilka kropel uda sie jej wpuscic ,wiecej nie mozna,bo zalega flegma ,lekarz wczoraj zbadal,kazal kupic tabletki ACC, dobre sobie, tylko jak jej to podac o to jest pytanie.
Zbieram
sily na to najgorsze,bo wiem ze nadchodzi,uspokajam sie sama ,zeby nabrac dystansu,ale jak??Jak przetrwac te nadchodzace dni,moze godziny???
Widze spokoj na twarzy syna,zadnych emocji,no nic nie zrobimy,tak to juz jest.....

nic Ci madrego Magda nie poradze bo sama sobie z tym tematem nie radzę, ale trzymam kciuki.
Wsparcie przyjaciół najlepsze w takiej sytuacji :)
15 czerwca 2016 21:38 / 5 osobom podoba się ten post
Magdzie na mojej pierwszej szteli, syn odsysal za pomoca rurki i ust albo za pomoca maszyny , flegme ktora zbierala sie w oskrzelach pdp. Nie zapomne tego nigdy jak ta nieprzytomna kobieta w tym momencie sie dusila. On wiedzial jak to robic, bo Cale zycie przepracowal w szpitalu, ale dla mnie to bylo nie do pokonania. Druga rzecza bylo wyciaganie kalu co drugi dzien przez niego, bo matka w tym momencie od 5 lat byla w letargu i wszelkie funcje zanikly. Nie zapomne tej mojej pierwszej szteli , gdzie przeszlam moj poligon