Domek Baby Jagi

01 maja 2016 18:13 / 8 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Sorry Magda , ale parskam ze śmiechu :lol3:

A co Ty myslisz ,wiesz jaka jest zabawa,usiade na rolator a Jaga mnie wozi ,dostaje takiego ataku smiechu ze ciezko ja powstrzymac ,mozesz sobie wyobrazic Wiesz ,ze ja jajcara jestem jeszcze nie zwariowalam ( chyba) 
01 maja 2016 18:38 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

Oj Magdzie Magdzie miałyśmy się spotkać w Ladenburgu pod fryzjerem to żeś jakiś domek baby Jagi wymyśliła i jak tak czytam to widzę że nie jest to chatka z piernika oj nie

No widzisz kurna nie mialam roweru 
A teraz to juz calkiem w innym rejonie jestem  
01 maja 2016 20:28 / 4 osobom podoba się ten post
Szkoda bo ze mną sie coś porobiło i wracam trzeci raz do tego samego dziadka.
Może obawiam sie trafić na taką Jagę
01 maja 2016 20:34
Marta

Szkoda bo ze mną sie coś porobiło i wracam trzeci raz do tego samego dziadka.
Może obawiam sie trafić na taką Jagę:-)

Dasz rade.Nie takie rzeczy dzieja sie w innych malzenstwach...Ludzie od siebie odchodza i wracaja po 10 razy...:spadaj:
01 maja 2016 20:36 / 6 osobom podoba się ten post
Tęczowy ja ze wszystkim sobie daję radę,no może z wyjątkiem czytania twoich postów
01 maja 2016 20:39 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

Tęczowy ja ze wszystkim sobie daję radę,no może z wyjątkiem czytania twoich postów

Uwierz.To nic trudnego i badz dzielna.Warto sprobowac.
01 maja 2016 20:42 / 1 osobie podoba się ten post
Aż tak bardzo się nie nudzę.
01 maja 2016 20:46
...i za to wlasnie Cie lubie.
01 maja 2016 20:51 / 1 osobie podoba się ten post
Ja ciebie nie, ale lubię bloga Magdzie wiec kończę temat,zanim się wkurzy.
01 maja 2016 21:00
Spoko.
01 maja 2016 21:59 / 14 osobom podoba się ten post
Dzis bylo spokojnie,o 19 tej bylam juz u siebie,pogadalam na skaypie,tylko nie ze wszystkimi,czasu malo,klade sie zaraz spac,bo czuje ze jutro od rana duzo pracy bedzie,pan ma biegunke ,obrobilam go jeszcze o 21 i koniec na dzis.
Jaka bedzie noc to sie okaze,nigdy nie wiadomo kiedy Jaga dostanie ataku,jak to bylo pare dni temu.
Obudzily mnie krzyki na dole,lecz nie schodzilam czekalam na rozwoj sytuacji.No doczekalam sie trzasniecie drzwiami zewnetrznymi ,ubralam szlafrok i na dol,Jagi mojej nie ma ,wygladam przez drzwi,a ona udaje sie do sasiadow,chce dzwonic do drzwi ,przy tym krzyszy ,ze musi policje wezwac bo ja okradli,ze musi do domu.Oj oj jest 24, sasiady spia ,udalo mi sie ja przekonac zeby wrocila ,ze ja zadzwonie na policje,ze zaraz przyjada.Z krzykiem wrocila (drzwi nie byly zamykane na klucz,gdyz corka mowila ze mama musi miec drzwi otwarte,zeby mogla wyjsc.No nie wiem kto tu bardziej potrzebuje lakarza.Jak wyjsc,przecie Jaga nawet nie pamieta nazwy ulicy ,nie wie ile ma corek .
Weszlysmy do srodka ,zamknelam drzwi na klucz,tak zeby Jaga nie widziala.Co z tego jak drzwi zamkniete jak moze wyjsc przez taras??, no przecie nie bede jej pilnowac 24 h.Wyleciala na taras ,wolajac pomocy ,proby tlumaczenia nic nie daja robi sie agresywna ,wraca do pokoju zrzucajac wszystko na podloge co bylo w zasiegu reki.Jest zle,dzwonie do corki,mieszka blisko,skoro ja nie spie,ona tez nie musi,a powinna wiedziec co mama wyprawia.Odbiera ziec,po kilku wymianach zdan stwierdzilam to nie ma sensu,bo teksty byly w rodzaju przejdzjie jej.Ale ona jest niebezpieczna dla siebie i otoczenia ,a co tam.Widzac co sie dzieje ,usiadlam na schodach u gory,bede obserwowac.Nic nie moge innego zrobic.Do lazienki,otwiera okno,zwalajac wszystko co bylo na parapecie,wola pomocy,nawinela sie sasiadka ,mowi do niej pani idzie spac,a gdzie tam ona musi na policje,w strone sasiadki polecialo wszystko co bylo pod reka,zele ,szampony itp.
Siedze dalej na schodach ,Jaga kieruje sie w strone drzwi o zamkniete ?! Ha Z nerwow rolatorem napieprza w drzw z duza sila,mysle drzw masywne niech naparza.Nie mogac wyjsc udala sie zas na taras wolajac pomocy,wyzywajac ludzi od swin,glupich itp.Trwalo to z 3h ,po czym zapanowal spokoj,troche sie zmeczyla,lecz nie usnela.Ja poszlam do lozka spac.
Powtarzam corce tabletki musi miec,pan ostatnio powiedzial,ze nie ma innego wyjscia,albo tab albo heim.
Corka zjawila sie nastepnego dnia o 11 mama byla juz spokojna ,opowiedzialam wszystko ,mowie prosze pytaj sie pana on tez zdal jej relacje .Corka zaczela mamie gadac,ze nie moze w nocy wychodzic z domu,ze ma spac itp.Jaga odpowiada,ze przeciez ona nigdzie nie wychodzi jest spokojna jak baranek.Zamomniala wszystko,zreszta w taki amok jaki dostaje ,to sie nie dziwie.Corki gadki mnie rozp...i zastanawiam sie kto bardziej potrzebuje pomocy corka czy Jaga .Mysle ze obie :
Dobranoc
01 maja 2016 22:29 / 6 osobom podoba się ten post
oj Magda, jak bardzo przypomnina mi to moja sztele z wyjatkiem zachowan agresywnych. Jesli chodzi o czlonkow rodziny mojej aktorki, to zawsze mowie, ze ona jest zdiagnozowana a z reszta musza lekarze w przyszlosci sie pomeczyc aby jak przyjdzie czas, zdiagnozowac ich tez aby bylo czarno na bialym. Czekam na dalszy ciag przedstawienia tylko nie wiem kto gra glowna role Staraj sie aby jak najdluzej cie to wszystko smieszylo, bo mnie te wyglupy juz mecza
02 maja 2016 07:01 / 5 osobom podoba się ten post
Ja bym chyba po wszystkie córki zadzwoniła i zaznaczyła, że jak się nie pojawią to albo jadę do domu, albo dzwonię po ambulans do wariatkowa. Od razu by tabsy nasenne zapisali...
A za takie ekstra nocki to powinnaś mieć porządną premię.
02 maja 2016 11:30 / 10 osobom podoba się ten post
Tydzien od mojego przyjazdu ,jest termin ustalony u lekarza .Zadzwonila corka ,akurat Jaga stala przy telefonie i odebrala,nic sie nie dowiedzialam ,bo Jaga zapomniala ,no coz ,chyba wystarczy przekazac chorej matce wszystko,a ona powtorzy.Na szczescie po poludniu przyszedl moj przystojniak i on mi oznajmil ze Jaga jutro z rana idzie do lekarza na 8.30, mam przypomniec corce zeby zabrala insuline ,maja jej dac w przychodni bo on jutro jest odmowiony.Mysle ok ,jakies tabletki Jaga dostanie bedzie dobrze.Corka przyjechala o 8mej ,pyta sie czy Jaga gotowa ,odpowiadam nie ,nic mi nie mowilas na ktora jedziesz z mama.No jak nie przeciez wczoraj dzwonikam?, no i co ? Mama nie powiedziala? Nie twoja mama zapomniala oczym zescie rozmawialy,na drugi raz gadaj ze mna .Zabrala mame ,caly pobut z dojazdem z 20 minut,pewnie nie jest daleko .Pytam sie co tak szybko??No lekarz ma terminy ,aha No i co ?Tabletki sa ?Nie ma zadnych innych ,oprocz tych co miala .Nie moze dostac innych tabletek ,bo oprocz demencji ,depresji jest Delir.O to nowosc .Nie wiem nie znam sie na medycynie co z czym i jaka prawda .
Moze ktoras wie cos wiecej,chetnie skorzystam z rady.
Jaga mimo nowego lozka ( kupili zwykla kanape , choc mowilam zeby zamowili lozko pielegnacyjne ), dalej nie spi.Z wieczora pospi 2-3 h i to jej wystarczy,chodzi po domu,robi wszystko jak za dnia .Jesli jest spokojna to jest ok ,gorzej jak ma odpaly.Przez 3 tyg mialam zarwane 2 nocki.Rozmawiam z corka ,ale chyba na tym sie konczy,choc ostatnio stwierdzila,ze tak mama musi miec cos na spanie .
Obudzil mnie kiedys w nocy placz ,byl to placz takiego dziecka ,sni mi sie czy co,schodze na dol ,patrze moja Jaga w kuchni placze gotuje wode ,byla 3 nad ranem.Co sie dzieje ?On mi kazal robic kakao ,a ja zrobilam herbate mu ale nie smakuje .Zrobilo mi sie jej tak strasznie zal,przytulilam ja ,a ona wtulila sie we mnie jek dziecko.Zrobila sie spokojna ,wpadam do pokoju ,gdzie pan lezy,Co jest??Chcem kakao!!!!! Oz ty !! Co o 3 nad ranem? Zadnego kakao nie bedzie jest 3 w nocy co ty wyprawiasz ! Jej sie nie dziwie ,ale tobie ?Masz glowe zdrowa ,ale nie funkcjonujesz ,nic mi nie pomagasz ,a wrecz przeciwnie .Spojrzal na zegarek ,nic sie nie odezwal.Jaga wrocila do pokoju ,usiadla na kanapie ,zapanowal spokoj....
02 maja 2016 11:39 / 10 osobom podoba się ten post
Delir?Czyżby delirium tremens-majaczenie alkoholowe,zaburzenia świadomości ,urojenia,omamy?PDP popijała?Wiesz coś nt.temat.W połączeniu z demencją i depresją ekstra wybuchowa mieszanka.Ale wg mnie to większym problemem jest córcia....Tradycyjnie ,jak to u większości niemieckich dzieci:zero świadomości co do choroby rodzica,zero współpracy,czasem lepiej żeby mieszkali na drugiej półkuli:)Bardziej przeszkadzają jak pomagają:(