Dzisiaj na obiad planuję zrobić:
- kotlety jajeczne,
- sałatkę z serc karczocha, (karczochy, oliwki czarne i zielone, pomidorki koktajlowe),
- ziemniaki pieczone z masłem czosnkowym.
Herbata do popicia.
Dzisiaj na obiad planuję zrobić:
- kotlety jajeczne,
- sałatkę z serc karczocha, (karczochy, oliwki czarne i zielone, pomidorki koktajlowe),
- ziemniaki pieczone z masłem czosnkowym.
Herbata do popicia.
Robiłam kotlety jajeczne z sosem z kaparów-pyszny zestaw. Tak sobie pomyślalam, że może by spróbowac kapary do masy jajecznej wrzucić.
Moja Pdp akurt za kaparami nie przepada. Wiem to, bo kiedyś zrobiłem sos z kaparami do ryby.
Dodaję do pokrojonych w drobną kostkę (nie rozgniecionych), gotowanych jajek tylko szczypior z tą białą częścią, surowe jajko i tartej bułki ciut. Sól morska
i pieprz.
Smażę na wolnym ogniu. Są naprawdę bardzo smaczne. Pdp, (ja to wcale) za sosami nie przepada. Robię je więc bardzo rzadko.
Poza tym sos tutaj nie pasowałby, ponieważ ziemniaki nie były "suche", lecz pieczone w maśle z czosnkiem, majerankiem i tymiankiem.
Sałatka też była z oliwą.
No co za dużo, to nie zdrowo.
Ale dziękuję za pomysł. Kiedyś wypróbuję, bo rzeczywiście masz rację :-)))
Dziękuję, Kobietka. Poczekam jeszcze co powie Knorr-specjalista. :gotowanie:
E tam, no lubię gotować, ale jak mnie "napadnie" to tak wymyślam. Bo gotowanie to rodzaj sztuki.
Jak co wymyślę, muszę zapisać, bo z czasem kurczę zapomnę. :-)))
Mogę Wam tu te kartfelki też napisać. Są bardzo dobre.
Można je same tylko do jakiejś sałaty z nabiałem. Lubuę je i tylko maślankę popić, lub kwaśne mleko.
Ja u siebie w domu robiłam i do tego sałata z rukoli z fetą i pomidorem. Żadnego węglowodana nie podałam do tego, akurat miałam fazę na zdrowe jedzenie i chyba ani ryż, ani ziemniaki nie pasowałyby do tego, nie wiem , może coś lajtowego, jak kuskus np?
Nie bądź taki skromny.
My chciałyśmy kotlety jajeczne, przepis na kartofelki znamy.:lol2:
Jeżeli robię zupę z dyni, to też wcześniej ją piekę. Z mleczkiem kokosowym i prażonymi migdałami występuje. Twoja na pewno jest lepsza :-)
Zwykłe ziemniaki nie, ale te pieczone już tak. Krojone na plastry, ale nie tak do końca. Na 3/4 kartofelka. Pychotka żarełko. Moja Pdp niejadek wielki, jak wróciłem ze spaceru, to pusty talerz odniosłem :-)))
A nad kuskusem też myślałem, chociaż zbyt dużo "sieczki" na talerzu mnie się wydawało, no wówczas musiałbym sosu dorobić.
Natomiast ryżu bym tu nie podał wcale.
I mamy kotleciki jajeczne - ja mam drugą wersję a'la "Knorr" - ze szczypiorem :-)
Tylko tego szczypioru dość dużo z tą białą częścią. I bułki tartej niewiele wcale.
I rękę trzeba w wodzie pomaczać, żeby ładne kotleciki uformować. I w bułce obtaczać. A i na wolnym ogniu. Ale to już Wy wszystko wiecie przecie :-)))
Smacznego.
Tylko tego szczypioru dość dużo z tą białą częścią. I bułki tartej niewiele wcale.
I rękę trzeba w wodzie pomaczać, żeby ładne kotleciki uformować. I w bułce obtaczać. A i na wolnym ogniu. Ale to już Wy wszystko wiecie przecie :-)))
Smacznego.
3/4 kartofelka posypać tylko ziółkami ? Piec solo ?
Nie. Kartofelki (bo małe wybrać, to szybciej się pieką) włożyć na dużą łyżkę i kroić. Wtedy go nie przekroimy do końca tylko do 3/4. Tak, żeby "trzymało" się na dole.
Polać olejem brytwankę do pieczenia. Tak pokrojone kartofelki układać obok siebie. Następnie zrobić maso czasnkowe, czyli połączyć ugnieciony przez praskę czosnek z masłem i solą morską. Masło musi być dość słone. Nakładać to na każdy kartofelek. Posypać obficie majerankiem i tymiankiem. Przykryć (ja folią) Piec ok.40 minut w ok.200 st.C. Po czym odkryć i dalej piec 10-15 minut. Ale trzeba sprawdzać, czy miękkie są, bo od wielkości kartofelka zależy.
Jak są większe, to wcześniej gotuję je z 10 minut.
Naturalnie mowa o kartofelkach w łupinkach i wcześniej wyszorowanych.
No jak to po co? Zeby napisac co gotuje na obiad. Czyli nic nie gotuje:):)