10 listopada 2016 18:36 / 5 osobom podoba się ten post
AnnikaMyszko, właśnie tamta babcia na początku była za nawigację i sama widzisz do czego by nas to zaprowadziło. Jej gadaniem się nie przejmowałam . Robiłam swoje, nawet jak słyszałam, ze mówi, ze za wolno jadę, bo ona by jechała szybciej, albo jak wrzeszczała z tyłu, że mam jechać, a nie stać na czerwonych światłach, bo przez pasy idzie staruszek z laską i zdążyłabym 10 razy przejechać. Z ulgą pożegnałam się z tym miejscem.
Ło matko, to horror jakiś. Można się nie przejmować takim gadaniem, ale to dezorientuje i w końcu od nadmiaru takich bodźcow można się lekko wkurzyć.
Podziwiam Ciebie Anniko za cierpliwość. Tak sie wczoraj naczytałam, że dziś miałam obawy, żeby mi moja podopieczna dzisiaj w samochodzie nie odstawiła takiego turtorialu ,ale była spokojna, chyba mam szczęście :)