Ann1967Moja Pdp. jest bardzo czystą kobietą, kiedy tu przyjechałam miesiąc temu dom "poraził" mnie swoją czystością i jasnością, wszystko w kolorach bieli, kremu, szarości, może dlatego tu się tak dobrze czuję, gdyż takowe same kolory goszczą u mnie w domu. Panuje tutaj typowy niemiecki porządek, że w piwnocy można jeść z podłogi:)) Babcia do tej pory sama wszystko robiła, teraz jest po oparacji kolana i dlatego już zaniemogła, jestem tutaj pierwszą opiekunką. Babcia to typowa " czyścioszka", codziennie włączam zmywarkę, pralkę i suszarkę do bielizny, maszyny piorą , a ja sobie siedzę:)) gdyż codziennie każe mi używane ręczniki, ściereczki , bieliznę wymieniać, pościel co 3 dzień:)) Nie ma czegoś takiego abym musiała" latać na ścierce", dbam codziennie o porzadek i nie ma tu co robić. Przy tym jest bardzo miła, uśmiechnieta, gra na swojej harmonijce ustnej. Dom musi być oświetlony, cały czas muzyka gra, to z radia, płyty. Jest cieplutko i bardzo przyjemnie, to chyba najlepsze miejsce jakie do tej pory miałam...
Przychodzą Pflege 2 razy dziennie,masażystka i rehabilitantka 2 razy w tygodniu, mam dużo czasu wolnego, babcia już o godzinie 19 mówi mi dobranoc:))
Jedyny minus to taki,że mam internet na kartę sim, która jest aktywowana na 30 dni , ale syn Pdp. ( mieszka 70 km dalej) cały czas mi zasila konto, jesli internet się skończy , bo wyczerpię 100% to ponownie sobie już sama aktywuję, bo kasa jest na koncie karty.
Odnośnie zakupów, to mam kartę bankomatową i limit tygodniowy 200e, ale kupuję to co trzeba, choć moja Pdp. ma zachcianki na oliwki, krewetki, melony, mango,awokado, sałatki greckie:)))
Dzisiaj kazała mi już przynieść rzeczy świąteczne i zastanawia się jak wystroić dom, a przecież jeszcze 2 tygodnie do Adwentu:))
Ja też już sobie marzę jak to będzie w domku kiedy wrócę, już poczyniłam zakupy przez internet: nowe zasłonki świąteczne do kuchni, lampę do salonu, ozdoby.
Moja przyszła synowa, która u nas już zamieszkała i podjęła pracę , dba o mój dom, moją mamę, nawet powiedziała mi na skypie, że jak wrócę 15 grudnia to już cały dom będzie w szacie świątecznej, ja mam się tylko skupić na pieczeniu moich dobrych serników...
Może dlatego kiedy w domku wszystko ok, te 9 tygodni jakoś dość szybko mi upływają, teraz już z górki ostatni miesiąc zleci i przyjdzie pora pakować kufry i do domu, do najblższych, do moich kochanych, do polskich świąt, które mam nadzieję w tym roku będą białe:))
Jak to miło się czyta ,że ktos ma dobrze ,że wszystko przebiega normalnie .Czy każdy z nas nie mógł by tak pracowac ?
Ile razy czytam ,że warunki tragiczne ,Pdp straszny ,rodzina nie wyrozumiała,
Ja tez tu nie mam za ciekawie ,ale jeszcze miesiąc i za żadne pieniądze do takiej pracy nie wróćę,więc możecie sobie wyobrazić jak jest.Dobrze ,że to tylko zastępstwo.Jest tu jedna opiekunka stała i więcej nikt tu nie chce przyjeżdżać,kto był.
Może następnym razem będzie lepiej ,musi być.