Na wyjeździe #35

12 listopada 2016 18:25 / 8 osobom podoba się ten post
anerik

Właśnie syn jest u dziadka , zachowa gazetę i się śmieje z tego co napisali , mówi żebym się nie martwiła . ...sprawa będzie tylko między ubezpieczalniami ....
W gazecie napisali że zapłaciłam mandat . ....a ja niczego nie płaciłam i płacić nie będę . ..tak mi się wydaje . ....
Prawnika brać nie będę bo umiem sama się obronić . .tak myślę . ...rodzina jest za mną.....
Policjant sam mi powiedział , że cofając mogłam nie zauważyć , właśnie tak było. ....on mi uwierzył, ale tak się zastanawiam czy Opiekunkowo w to wierzy ? 
To nic dam radę . ......czas pokaże . ....krzywdy nikomu nie zrobiłam . ..jestem tylko człowiekiem . ....

Nikt nie zrobułby czegoś takiego celowo i jeszcze chwalił się tym na forum...Nawet przez myśl mi nie przeszło,że mogłaś kogoś oszukać!
12 listopada 2016 18:30 / 9 osobom podoba się ten post
Mycha

Wróciłam z zakupów i "takich tam", wchodzę do kuchni, babcia za mną. Patrzę a ona zaczyna spodnie zdejmować, skarpetki też, porozwieszała wszystko na krzesełku i siedzi z gołymi nogami. Dobrze że pampersa zostawiła w spokoju. No myślę sobie, trzeba przeczekać z 10 minut albo się "odwiesi" albo zmarznie. Wzięłam się za szykowanie kawy/herbaty i ciasteczek. Nie patrzę na babcię - niby :-) Za chwilkę pytam się jej gdzie ma spodnie a ona patrzy na mnie guziczkowatymi oczkami i nie bardzo wie o czym ja mówię. Pokazuję jej, że ja spodnie mam a gdzie są jej ?? Babcia milczy chwilkę i mówi "czy oni też mają spodnie" - noż kurde. No mają, mają. Ale ona nie ma. Podaję jej skarpetki - ubiera. Podaję spodnie i pomagam założyć. Ubrana kładzie się w kuchni na ławie, składa ręce jak do modlitwy i zamyka oczy. Jakby żywcem z trumny wyjęta. Szare policzki, zapadnięte oczodoły, lekki oddech. A tu na stole herbatka z ciachami gotowa. Przychodzi dziadek i chce babcię zdopingować, żeby wstała. A ona z nieprzyjemną miną wrzeszczy - co tam mamroczesz ?? Poprosiłam dziadka, żeby ją zostawił w spokoju na 10 minut. No to my do herbatki a babcia dalej leży na ławie przy stole. Po paru minutach głaszczę ją po policzku i zapraszam do herbatki. Zdziwiona wstaje i siada.
Teraz słyszę, że biega po domu i szuka swojej siostry Hannelore. Pewnie za chwilę będzie chciała do rodziców jechać. Dziadkowi jest przykro, bo coraz częściej go nie rozumie, odpowiada mu niegrzecznie. Traci już cierpliwość do niej.

Twoja pdp ma bardzo zaawansowaną demencję,jak mój dziadek. Na codzień grzeczny miły i bardzo spokojny,tak też broi bardzo spokojnie i grzecznie. Od kilku dni rano znajduję jeden z obrazów w różnych częsciach pokoju byle nie na scianie. Nic nie mówiłam,wieszałam na swoje miejsce,a dziś rano mówi do mnie: wiesz co,nie wiem co mi się umyślalo,że zacząłem zdejmować obraz ze ściany,nie wiem po co to robiłem..." On sam sobie nie rozumie,choroba i już.
12 listopada 2016 18:43 / 6 osobom podoba się ten post
anerik

Właśnie syn jest u dziadka , zachowa gazetę i się śmieje z tego co napisali , mówi żebym się nie martwiła . ...sprawa będzie tylko między ubezpieczalniami ....
W gazecie napisali że zapłaciłam mandat . ....a ja niczego nie płaciłam i płacić nie będę . ..tak mi się wydaje . ....
Prawnika brać nie będę bo umiem sama się obronić . .tak myślę . ...rodzina jest za mną.....
Policjant sam mi powiedział , że cofając mogłam nie zauważyć , właśnie tak było. ....on mi uwierzył, ale tak się zastanawiam czy Opiekunkowo w to wierzy ? 
To nic dam radę . ......czas pokaże . ....krzywdy nikomu nie zrobiłam . ..jestem tylko człowiekiem . ....

Ja ci wierze, anerik, co więcej, wierzę,ze być może w ogóle niczego nie zrobiłaś.
Nie jest wykluczone,że padłaś ofiara oszusta ubezpieczeniowego. Tacy goście gdzies sami przytrą swoj samochód, gdzies tam w palik zaliczą albo coś w tym stylu, po czym dekują się na parkingu przy centrum handlowym i szukają osoby, która będzie można obarczyć stłuczką czy zarysowaniem. Samotna kobieta to idealny cel, specjalnie się ustawią koło takiej osoby, poczekają az wyjedzie, a potem drą buzię. No i mają za friko naprawę auta.
A jak jeszcze gościu był z zagranicy, to prawie pewniak, oni lubią na koszt niemieckiego ubezpieczyciela odszlifować sobie autko.
Dziwnie mi sie to wszystko znajome wydaje.
A czy na tym samochodzie, ktory prowadziłaś był jakikolwiek ślad, rysa, wgniecenie, cokolwiek, co by świadczyło,że to faktycznie ty go stuknęłaś?
12 listopada 2016 19:56 / 5 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Twoja pdp ma bardzo zaawansowaną demencję,jak mój dziadek. Na codzień grzeczny miły i bardzo spokojny,tak też broi bardzo spokojnie i grzecznie. Od kilku dni rano znajduję jeden z obrazów w różnych częsciach pokoju byle nie na scianie. Nic nie mówiłam,wieszałam na swoje miejsce,a dziś rano mówi do mnie: wiesz co,nie wiem co mi się umyślalo,że zacząłem zdejmować obraz ze ściany,nie wiem po co to robiłem..." On sam sobie nie rozumie,choroba i już.

No wiesz, dochodze do wniosku, że czasami demencja sie przydaje. Np. babcia robi siusiu i chce papier toaletowy. Oczywiście zapomina jak to się nazywa. Podaję jej do rączki, babcia wstaje i wyciera i wyciera i wyciera. Stoje obok bo zawsze jej pomagam gacie wciągnąć.  Wiadomo dokładnie tego nie zrobi. Czekam cierpliwie aż babcia skończy a ona wyciera i wyciera ...... i znowu wycieta i wyciera, kurde za chwile to chyba ja orgazmu dostanę  a babcia dalej....... nie wiem czy zapomniała czy jest aż tak mokra. Demencja ....
12 listopada 2016 20:07 / 5 osobom podoba się ten post
Mycha

No wiesz, dochodze do wniosku, że czasami demencja sie przydaje. Np. babcia robi siusiu i chce papier toaletowy. Oczywiście zapomina jak to się nazywa. Podaję jej do rączki, babcia wstaje i wyciera i wyciera i wyciera. Stoje obok bo zawsze jej pomagam gacie wciągnąć.  Wiadomo dokładnie tego nie zrobi. Czekam cierpliwie aż babcia skończy a ona wyciera i wyciera ...... i znowu wycieta i wyciera, kurde za chwile to chyba ja orgazmu dostanę :lol1: a babcia dalej....... nie wiem czy zapomniała czy jest aż tak mokra. Demencja ....

Orgazmu przy babci to lepiej nie dostawaj haahahahahaha 
My odzwyczaiłyśmy się już od takich dementyków,ostatnio miałyśmy sztele u kumatych pdp,stąd to zniecierpliwienie. Wierz mi,mam to samo,ale co poradzić? Mój dziadek ma tak spowolnione ruchy,że żółw przy nim to struś pędziwiatr. 
12 listopada 2016 20:13 / 5 osobom podoba się ten post
Mycha

No wiesz, dochodze do wniosku, że czasami demencja sie przydaje. Np. babcia robi siusiu i chce papier toaletowy. Oczywiście zapomina jak to się nazywa. Podaję jej do rączki, babcia wstaje i wyciera i wyciera i wyciera. Stoje obok bo zawsze jej pomagam gacie wciągnąć.  Wiadomo dokładnie tego nie zrobi. Czekam cierpliwie aż babcia skończy a ona wyciera i wyciera ...... i znowu wycieta i wyciera, kurde za chwile to chyba ja orgazmu dostanę :lol1: a babcia dalej....... nie wiem czy zapomniała czy jest aż tak mokra. Demencja ....

Mycha, moja sie szybko nauczyla, ze szalona corka podciera jej tylek, chociaz spedza z nia 2 albo 4 dni w miesiacu, a ja reszte. Za kazdym razem podaje mi papier, ale ja potrafie czekac 15 minut az sama sie podetrze. Papier jest rwany 20 razy po rowniutkie 2 listki. Co mi tam, mam czas  i babcia nie lata po mieszkaniu. Swoja droga to dlaczego ona tak szybko nauczyla sie, ze ktos jej podciera tylek, a robi inne glupoty i nie da sie z nia do przodu z czyms isc?
12 listopada 2016 20:14 / 5 osobom podoba się ten post
Ann1967

Moja Pdp. jest bardzo czystą kobietą, kiedy tu przyjechałam miesiąc temu dom "poraził" mnie swoją czystością i jasnością, wszystko w kolorach bieli, kremu, szarości, może dlatego tu się tak dobrze czuję, gdyż takowe same kolory goszczą u mnie w domu. Panuje tutaj typowy niemiecki porządek, że w piwnocy można jeść z podłogi:)) Babcia do tej pory sama wszystko robiła, teraz jest po oparacji kolana i dlatego już zaniemogła, jestem tutaj pierwszą opiekunką. Babcia to typowa " czyścioszka", codziennie włączam zmywarkę, pralkę i suszarkę do bielizny, maszyny piorą , a ja sobie siedzę:)) gdyż codziennie każe mi używane ręczniki, ściereczki , bieliznę wymieniać, pościel co 3 dzień:)) Nie ma czegoś takiego abym musiała" latać na ścierce", dbam codziennie o porzadek i nie ma tu co robić. Przy tym jest bardzo miła, uśmiechnieta, gra na swojej harmonijce ustnej. Dom musi być oświetlony, cały czas muzyka gra, to z radia, płyty. Jest cieplutko i bardzo przyjemnie, to chyba najlepsze miejsce jakie do tej pory miałam...
Przychodzą Pflege 2 razy dziennie,masażystka i rehabilitantka 2 razy w tygodniu, mam dużo czasu wolnego, babcia już o godzinie 19 mówi mi dobranoc:))
Jedyny minus to taki,że mam internet na kartę sim, która jest aktywowana na 30 dni , ale syn Pdp. ( mieszka 70 km dalej) cały czas mi zasila konto, jesli internet się skończy , bo wyczerpię 100% to ponownie sobie już sama aktywuję, bo kasa jest na koncie karty.
Odnośnie zakupów, to mam kartę bankomatową i limit tygodniowy 200e, ale kupuję to co trzeba, choć moja Pdp. ma zachcianki na oliwki, krewetki, melony, mango,awokado, sałatki greckie:)))
Dzisiaj kazała mi już przynieść rzeczy świąteczne i zastanawia się jak wystroić dom, a przecież jeszcze 2 tygodnie do Adwentu:))
Ja też już sobie marzę jak to będzie w domku kiedy wrócę, już poczyniłam zakupy przez internet: nowe zasłonki świąteczne do kuchni, lampę do salonu, ozdoby.
Moja przyszła synowa, która u nas już zamieszkała i podjęła pracę , dba o mój dom, moją mamę, nawet powiedziała mi na skypie, że jak wrócę 15 grudnia to już cały dom będzie w szacie świątecznej, ja mam się tylko skupić na pieczeniu moich dobrych serników...
Może dlatego kiedy w domku wszystko ok, te 9 tygodni jakoś dość szybko mi upływają, teraz już z górki ostatni miesiąc zleci i przyjdzie pora pakować kufry i do domu, do najblższych, do moich kochanych, do polskich świąt, które mam nadzieję w tym roku będą białe:))

Jak to miło się czyta ,że ktos ma dobrze ,że wszystko przebiega normalnie .Czy każdy z nas nie mógł by tak pracowac ?
Ile razy czytam ,że warunki tragiczne ,Pdp straszny ,rodzina nie wyrozumiała,
Ja tez tu nie mam za ciekawie ,ale jeszcze miesiąc i za żadne pieniądze do takiej pracy nie wróćę,więc możecie sobie wyobrazić jak jest.Dobrze ,że to tylko zastępstwo.Jest tu jedna opiekunka stała i więcej nikt tu nie chce przyjeżdżać,kto był.
Może następnym razem będzie lepiej ,musi być.
12 listopada 2016 20:15 / 3 osobom podoba się ten post
Babcia ma dzisiaj aktywny dzień ale jeszcze trochę i pójdzie spać. Dziadek ma bóle fantomowe ale już się przyzwyczaiłam. Z tym orgazmem to żart, mam nadzieję że mało szkodliwy.
12 listopada 2016 20:16 / 10 osobom podoba się ten post
Po kolacji kładę Dziadkowi tabletki na stół
- Ale ja już nie jestem głodny- protestuje
- Mógł sobie Pan zostawić trochę miejsca w żołądku na te tabletki
- Zostawiłem, ale na te mniejsze, ta jedna jest za duża
- Ta duża jest bardzo ważna, to jest na obniżenie cukru - tłumaczę
- To daj mi czekoladę, to zjem nawet dwie takie duże i nic nie powiem
12 listopada 2016 20:22 / 2 osobom podoba się ten post
leni

Mycha, moja sie szybko nauczyla, ze szalona corka podciera jej tylek, chociaz spedza z nia 2 albo 4 dni w miesiacu, a ja reszte. Za kazdym razem podaje mi papier, ale ja potrafie czekac 15 minut az sama sie podetrze. Papier jest rwany 20 razy po rowniutkie 2 listki. Co mi tam, mam czas  i babcia nie lata po mieszkaniu. Swoja droga to dlaczego ona tak szybko nauczyla sie, ze ktos jej podciera tylek, a robi inne glupoty i nie da sie z nia do przodu z czyms isc?

A może spróbuj ja jakoś do tego podcierania namówić, np. powiedz jej że Cię dzisiaj ręka boli i jak sobie nie wytrze to będzie z brudnym chodziła. Nie wiem, pomyśl. Sytuacja sama pokaże co można. 
12 listopada 2016 20:22 / 6 osobom podoba się ten post
ivetta

Jak to miło się czyta ,że ktos ma dobrze ,że wszystko przebiega normalnie .Czy każdy z nas nie mógł by tak pracowac ?
Ile razy czytam ,że warunki tragiczne ,Pdp straszny ,rodzina nie wyrozumiała,
Ja tez tu nie mam za ciekawie ,ale jeszcze miesiąc i za żadne pieniądze do takiej pracy nie wróćę,więc możecie sobie wyobrazić jak jest.Dobrze ,że to tylko zastępstwo.Jest tu jedna opiekunka stała i więcej nikt tu nie chce przyjeżdżać,kto był.
Może następnym razem będzie lepiej ,musi być.

Ivetta,wiesz sama jak jest,nie da się zrobić tak żeby każdy był zadowlony. Znasz mnie nie od dziś i wiesz ,że do tej pory byłam skoczkiem,ale i ja trafiłam na bardzo dobre miejsce,za dobre pieniądze. 
To zastępstwo,na ktoreym teraz jesteś to było do przewidzenia,jak jest tam na stełe jedna osoba to nikt inny już pdp nie bedzie pasował. Może twoja zmienniczka lubi takie warunki pracy,coś jej tam pasuje,niech sobie siedzi,a ty rozglądaj się za jakimś innym miejscem.
12 listopada 2016 20:29 / 16 osobom podoba się ten post
I po tych Waszych, moich, Naszych historiach przychodzi ta chwila gdy czas do domu.
Walizka spakowana, Pdp pożegnana, czekam na 22 - wtedy wyjdę i rozpocznę swoją podróż powrotną DO SIEBIE.
Dziękuję, że jesteście i dajecie mi poczucie, że nie jestem sama.
Bardzo dobrze, że jesteście.
Bardzo Wam dziękuję - za obecność.
Z Wami jest dużo łatwiej.
Do poklikania.
12 listopada 2016 20:34 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

I po tych Waszych, moich, Naszych historiach przychodzi ta chwila gdy czas do domu.
Walizka spakowana, Pdp pożegnana, czekam na 22 - wtedy wyjdę i rozpocznę swoją podróż powrotną DO SIEBIE.
Dziękuję, że jesteście i dajecie mi poczucie, że nie jestem sama.
Bardzo dobrze, że jesteście.
Bardzo Wam dziękuję - za obecność.
Z Wami jest dużo łatwiej.
Do poklikania.

Spokojnej drogi i wspaniałego pobytu w domku
12 listopada 2016 20:35 / 5 osobom podoba się ten post
Mycha

A może spróbuj ja jakoś do tego podcierania namówić, np. powiedz jej że Cię dzisiaj ręka boli i jak sobie nie wytrze to będzie z brudnym chodziła. Nie wiem, pomyśl. Sytuacja sama pokaże co można. 

Mycha, ona podciera sie przy mnie sama, musi. Ma troche gimnastyki i wiem, co ona moze sama zrobic. Corka ja traktuje jak malutkie dziecko i jak ksiezniczke, choc wiem, ze pewne rzeczy sa na pokaz, bo sama czesto traci cierpliwosc. Ja wiem , ze ta kobieta jest chora, ale nie mozna z niej zrobic zupelnej roslinki, ktora siedzi, je czekolade lub ciasto, klaszcze , sie smieje, robi przy tym w pieluche , bo jej sie nie chce do ubikacji isc..... Nie o to w tej chorobie chodzi . Taki czlowiek powinien do konca robic to, co jeszcze sam moze zrobic
12 listopada 2016 20:38 / 5 osobom podoba się ten post
Benita

I po tych Waszych, moich, Naszych historiach przychodzi ta chwila gdy czas do domu.
Walizka spakowana, Pdp pożegnana, czekam na 22 - wtedy wyjdę i rozpocznę swoją podróż powrotną DO SIEBIE.
Dziękuję, że jesteście i dajecie mi poczucie, że nie jestem sama.
Bardzo dobrze, że jesteście.
Bardzo Wam dziękuję - za obecność.
Z Wami jest dużo łatwiej.
Do poklikania.

Benitko, pozdrow Mazury. Nie zapomne tez nigdy tego, ze przed 5 laty bylas pierwsza osoba na Opiekunkowie, ktora dodala mi otuchy, kiedy wahalam sie czy mam sprobowac wyjechac, czy nie. dziekuje