Hawana i podopieczni

19 czerwca 2017 19:17 / 4 osobom podoba się ten post
Poszłam sobie do kuchni szykować kolację i Edytka przytuptała za mną, żeby się pochwalić, że mi szczypiorku z ogródka naniosła.
Popatrzyłam na nią a ona jakaś taka niewyraźna, jakby się zachwiała. Pytam co jej jest, a ona że zawroty głowy ma.
Jakby mnie prąd poraził i wnerwa dostałam. Jedną ręką przytrzymałam, biodrem przyparłam do lodówki, szklankę w rękę, nalałam wody i kazałam jej pić .
Przegrzała się i tyle.
Potem zaprowadziłam ją do łóżka i momentalnie zasnęła. Godzinę pospała.
A ja zrobiłam chlebka dziadkowi, podałam w salonie, bo tak sobie życzył, sama zjadłam w kuchni, a teraz Edytce zaniosłam do sypialni, bo Pflege ją obudziła i jest ok.
Niby.
De facto z dziadkiem jest gorzej, je o połowę mniej i tylko siedzi, a babcia chodzi za dwóch mimo cieknących nóg i kłopotów krążeniowych wyczerpana na maxa.
I nikt mnie tu k...a nie słucha
19 czerwca 2017 19:39 / 4 osobom podoba się ten post
Alaska

No chopie,jak będziesz taki grymaśny,to Ci najlepsze kąski koło nosa przejdą :uśmiech ona2:

wiesz ja jakos wole po calosci a nie tylko kaski 
19 czerwca 2017 19:49 / 2 osobom podoba się ten post
hawana

Poszłam sobie do kuchni szykować kolację i Edytka przytuptała za mną, żeby się pochwalić, że mi szczypiorku z ogródka naniosła.
Popatrzyłam na nią a ona jakaś taka niewyraźna, jakby się zachwiała. Pytam co jej jest, a ona że zawroty głowy ma.
Jakby mnie prąd poraził i wnerwa dostałam. Jedną ręką przytrzymałam, biodrem przyparłam do lodówki, szklankę w rękę, nalałam wody i kazałam jej pić .
Przegrzała się i tyle.
Potem zaprowadziłam ją do łóżka i momentalnie zasnęła. Godzinę pospała.
A ja zrobiłam chlebka dziadkowi, podałam w salonie, bo tak sobie życzył, sama zjadłam w kuchni, a teraz Edytce zaniosłam do sypialni, bo Pflege ją obudziła i jest ok.
Niby.
De facto z dziadkiem jest gorzej, je o połowę mniej i tylko siedzi, a babcia chodzi za dwóch mimo cieknących nóg i kłopotów krążeniowych wyczerpana na maxa.
I nikt mnie tu k...a nie słucha:nerwowy2:

Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie jest upał po zbóju, jeśli Ona polezie do tego zasranego ogródka jutro przy takiej temperaturze,to się w końcu skończy udarem słonecznym.Żarty się chyba skończyły,wiesz sama co masz robić.Nie będzie reakcji,Ty swoje zrobiłaś.
Nie bierzesz za to odpowiedzialności, ale wk..rw pozostaje.
19 czerwca 2017 20:40 / 7 osobom podoba się ten post
Alaska

Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie jest upał po zbóju, jeśli Ona polezie do tego zasranego ogródka jutro przy takiej temperaturze,to się w końcu skończy udarem słonecznym.Żarty się chyba skończyły,wiesz sama co masz robić.Nie będzie reakcji,Ty swoje zrobiłaś.
Nie bierzesz za to odpowiedzialności, ale wk..rw pozostaje.:aniolki:

Jeszcze teraz jest 30 stopni i duchota jak diabli.
Bożeńciu, daj mi jeszcze odrobinkę spokoju...Tego we mnie i tego w nocy.
Babunia właśnie została przeze mnie przebrana w pidżamkę i pomaszerowała z rolatorkiem na papierosa do ogrodu. Czy ją tam jakiś chwast albo mech nie skusi, albo podlewanie, tego nie wiem. Jutro nie pilnuję Edytki tylko wybywam na zakupy i już.
Niech się dzieje co chce.
20 czerwca 2017 13:20 / 8 osobom podoba się ten post
Masakryczny dzień i tyle.

Dziadek czuł się coraz gorzej, ale nie skarżył się. Siedział przy stole, sam dawkował sobie krople i myślał, że przejdzie jakoś. Żeby nie wstawać coraz mniej jadł i pił. Ale ile można nie kłaść się do łóżka? Dzisiaj rano po pierwszym łyku kawy zaczęły się torsje. To go osłabiło zupełnie. Plegedinst wezwała lekarza, ten wypisał skierowanie do szpitala(ale w przychodni musiałam odebrać) i dziadziuś nie miał wyjścia.Pojechał. A ja mam już długą dniówkę zaliczoną, bo sprzątanie, zakupy(w Aldiku rozmrażali lady z nabiałem, wszystko uprzątnęli, musiałam gnać do Lidla), gotowanie i jeszcze wąż od pralki wypadł z umywalki i zalał mi pralnię. Kratki ściekowej nie ma , więc całą wodę musiałam zebrać...Uff...
20 czerwca 2017 13:53 / 3 osobom podoba się ten post
Super blog, powodzenia w dalszym pisaniu :D
20 czerwca 2017 13:59 / 6 osobom podoba się ten post
Kamastasiak

Super blog, powodzenia w dalszym pisaniu :D

Istniejesz od pół godziny i już zdążyłaś przeczytać?
20 czerwca 2017 15:26 / 7 osobom podoba się ten post
Oj! Hawanka... ktoś się na sekundę zalogował tylko po to żeby wyrazić swój podziw, a Ty fukasz...
20 czerwca 2017 15:45 / 5 osobom podoba się ten post
Są bystrzaki i tępaki ,życie, no i dobrze bo co to by było gdyby wszyscy byli jednakowi
20 czerwca 2017 16:10 / 6 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Oj! Hawanka... ktoś się na sekundę zalogował tylko po to żeby wyrazić swój podziw, a Ty fukasz... :nie wolno:

Ok. Sorry. Mam zły dzień, pozachwycajcie się jeszcze, może mi przejdzie.
20 czerwca 2017 17:14 / 1 osobie podoba się ten post
hawana

Ok. Sorry. Mam zły dzień, pozachwycajcie się jeszcze, może mi przejdzie.

Żyjesz??? Wiem,ale co to za życie !
20 czerwca 2017 19:27 / 6 osobom podoba się ten post
Alaska

:ucieka: Żyjesz??? Wiem,ale co to za życie !:modlmy sie::aniolki:

Marnie, ale żyję.
Zmęczona jestem potfffooornie.I wcale nie pracą, bo nie mam dźwigania, nie mam pieluch.Męczące są upały, ale mnie dobija brak snu w nocy. Moi seniorzy ze względu na to, że poruszają się z rolatorkami i sami korzystają z toalety niestety hałasują. Nawet podczas mojej pauzy babunia kursuje i obija drzwi. I tak to jest fajnie u dwóch, jak nie jeden, to drugi ...
A dziadziuś wrócił. Porobili badania i w porze kolacji przywieźli. Zbolały jak nie wiem co.
Ale... jutro będzie pięknie , odzyskam swoje życie
20 czerwca 2017 20:50 / 3 osobom podoba się ten post
hawana

Marnie, ale żyję.
Zmęczona jestem potfffooornie.I wcale nie pracą, bo nie mam dźwigania, nie mam pieluch.Męczące są upały, ale mnie dobija brak snu w nocy. Moi seniorzy ze względu na to, że poruszają się z rolatorkami i sami korzystają z toalety niestety hałasują. Nawet podczas mojej pauzy babunia kursuje i obija drzwi. I tak to jest fajnie u dwóch, jak nie jeden, to drugi ...
A dziadziuś wrócił. Porobili badania i w porze kolacji przywieźli. Zbolały jak nie wiem co.
Ale... jutro będzie pięknie:-) , odzyskam swoje życie:-)

Odzyskasz, odzyskasz ,ale najpełniej jak wrócisz do domu.Przynajmniej ja tak mam, bo tu to jest tylko życie "alternatywne" , choćby na najlepszej szteli.
21 czerwca 2017 22:05 / 10 osobom podoba się ten post
Myślę,że zostawiłam Edytkę i Heniusia w dobrych rękach, bo zmienniczka spodobała mi się. Oni są mili i serdeczni, chociaż niestety schorowani, a to ma wpływ na naszą pracę i samopoczucie. Ostatnia noc nie była zbyt spokojna, o 5.00 rano pobiegłam do góry, bo usłyszałam rumor. To Heniuś korzystał z łazienki, na szczęście nic się nie stało. Zdążyłam zmienniczce przekazać najważniejsze sprawy i zrobiłyśmy przebieżkę po okolicy zakupowej. Na obiad odmroziłam zupę gulaszową, bo jeszcze jedna porcja została, żeby ta "bidulka" z Mazur po całej nocy w busie nie musiała gotować. Przyjechał jakiś znajomy moich pdp i zabrał Heniusia do lekarza.Zmienniczka pojechała z nimi(dziadziuś ledwo chodzi i trzeba było mu pomagać wsiąść do osobówki), ja czekałam na busa. Szybko jednak wrócili, bo okazało się, że byli u rodzinnego, który nawet ich w gabinecie nie przyjął, tylko odesłał do domu. Powiedział, że przyjedzie z wizytą domową. Być może dziadkowi w szpitalu zrobili prześwietlenie, żadnego złamania nie ma, więc odesłali do rodzinnego.A staruszkowie instrukcję z kliniki potraktowali dosłownie. Mogli przecież wezwać lekarza, tymczasem oni zorganizowali pomoc. Syn akurat pojechał bardzo daleko do córki, która urodziła dziecko.Babunia kilkakrotnie próbowała dodzwonić się do niego na komórkę, niestety nie odbierał. I tak wyszło.
Mam nadzieję, że będzie lepiej.
I chociaż dzisiejsza noc jest najkrótsza w roku, to mam nadzieję( o kurka znowu!), że dłuuuuugo pośpię
07 sierpnia 2017 17:25 / 2 osobom podoba się ten post
więc czekam na następną turę... także małżeństwo w planie?