Na wyjeździe #36

05 lutego 2017 19:20 / 1 osobie podoba się ten post
Malgoszg

Potrzebuje pomocy. Powiedzcie mi proszę co to jest schweinefilet. Jutro jadę na zakupy i Frau coś takiefo zapisała mi na kartce. Obstawiam polędwice albo schab. Pomóżcie proszę.

Schab to chyba nie. Prędzej poledwica, albo raczej szynka. Nie wiem bo o ile nazwa jest mi znana, bo my jadamy drób . Tak czy tak, nie stresuj się. Na opakowaniu sobie przeczytasz i wrzucisz do koszyczka.
05 lutego 2017 19:23
doda1961

Schab to chyba nie. Prędzej poledwica, albo raczej szynka. Nie wiem bo o ile nazwa jest mi znana, bo my jadamy drób . Tak czy tak, nie stresuj się. Na opakowaniu sobie przeczytasz i wrzucisz do koszyczka.

Dziękuję Frau niby mięsa nie lubi za bardzo ale odkąd tu jestem to prawie codziennie mięso jemy
05 lutego 2017 19:30
Malgoszg

Dziękuję :-) Frau niby mięsa nie lubi za bardzo ale odkąd tu jestem to prawie codziennie mięso jemy :-)

Nie wiem do jakiego sklepu jedziesz w sensie nazwy sieci, ale w kazdym z nich mięsa z róznych gatunków rozmieszczane sa w osobnych lodówkach. Drób i jego elementy w osobnej, wieprzowina w osobnej, cielęcina w osobnej i tak dalej i tak dalej. Frau prosiła bezsprzecznie o wieprzowinę, więc szukaj lodówwki z nią, a fileta poznasz po wyglądzie , a potem skonfrontujesz z napisem na opakowaniu.
05 lutego 2017 19:38
doda1961

Nie wiem do jakiego sklepu jedziesz w sensie nazwy sieci, ale w kazdym z nich mięsa z róznych gatunków rozmieszczane sa w osobnych lodówkach. Drób i jego elementy w osobnej, wieprzowina w osobnej, cielęcina w osobnej i tak dalej i tak dalej. Frau prosiła bezsprzecznie o wieprzowinę, więc szukaj lodówwki z nią, a fileta poznasz po wyglądzie , a potem skonfrontujesz z napisem na opakowaniu. :-)

Ja mam tutaj Rewe najbliżej i tam robimy zakupy. Zrobię tak jak mówisz
05 lutego 2017 19:41 / 3 osobom podoba się ten post
Malgoszg

Potrzebuje pomocy. Powiedzcie mi proszę co to jest schweinefilet. Jutro jadę na zakupy i Frau coś takiefo zapisała mi na kartce. Obstawiam polędwice albo schab. Pomóżcie proszę.

Polędwiczka wieprzowa.
05 lutego 2017 19:42 / 1 osobie podoba się ten post
basiaim

Polędwiczka wieprzowa.

Dziękuje
05 lutego 2017 20:08 / 12 osobom podoba się ten post
Ludzieeeee ! trzymajta mi ręce , bo utlukę zarazę jedną ...Ja tu mam wk...nerwa na całegy gwizdek a " una " se polewkę robi ... Kochani padłam ofiarą ...Andreykowej znajomej , którą to ona kilka (? ) lat temu do swej piersi przytuliła niebogę a teraz ja cierpię ! ..... Znajoma jak znajoma ( a żeby ją pokreciło i obsrało ) ,ważne , że jeszcze szlugasy swoje ma , bo jak się okazało mniej więcej w takim samym czasie wróciłyśmy na " roboty " ....znaczy się z tydzień temu to i pewnie na jeszcze jakis tydzień szlugasków na poczęstne wołać nie będzie .... Nie ma to tamto - pobożna bardzo jest ! Przechodziłyśmy obok kośćiółka to niczym Kaźmirz Pawlak w " Kochaj albo rzuć " zwolniła i teatralnym gestem na piersi znak krzyża wykonała .....ledwie kościółek minęlyśmy .....już leciała równo z obrabianiem DUP nie żałując bluzgów przy tym .....Nioooooo .....modli się pod figurą a diabła ma za skórą 
05 lutego 2017 20:11 / 4 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Ludzieeeee ! trzymajta mi ręce , bo utlukę zarazę jedną :-):-):-) ...Ja tu mam wk...nerwa na całegy gwizdek a " una " se polewkę robi :-) ... Kochani padłam ofiarą ...Andreykowej znajomej , którą to ona kilka (? ) lat temu do swej piersi przytuliła niebogę a teraz ja cierpię ! ..... Znajoma jak znajoma ( a żeby ją pokreciło i obsrało ) ,ważne , że jeszcze szlugasy swoje ma , bo jak się okazało mniej więcej w takim samym czasie wróciłyśmy na " roboty " ....znaczy się z tydzień temu to i pewnie na jeszcze jakis tydzień szlugasków na poczęstne wołać nie będzie :-) .... Nie ma to tamto - pobożna bardzo jest ! Przechodziłyśmy obok kośćiółka to niczym Kaźmirz Pawlak w " Kochaj albo rzuć " zwolniła i teatralnym gestem na piersi znak krzyża wykonała .....ledwie kościółek minęlyśmy .....już leciała równo z obrabianiem DUP nie żałując bluzgów przy tym :-) .....Nioooooo .....modli się pod figurą a diabła ma za skórą :lol3:

to moze jej krzyż wyrychtuj do noszenia  
Taki z podkładów kolejowych 
05 lutego 2017 20:12 / 3 osobom podoba się ten post
No i ja czekam, bom ciekawa jak nie wiem co 
05 lutego 2017 21:30 / 3 osobom podoba się ten post
Malgoszg

Potrzebuje pomocy. Powiedzcie mi proszę co to jest schweinefilet. Jutro jadę na zakupy i Frau coś takiefo zapisała mi na kartce. Obstawiam polędwice albo schab. Pomóżcie proszę.

Polędwiczka wieprzowa. robiłam to z cebulką na północy Niemiec.
05 lutego 2017 23:15 / 4 osobom podoba się ten post
Malgoszg

Potrzebuje pomocy. Powiedzcie mi proszę co to jest schweinefilet. Jutro jadę na zakupy i Frau coś takiefo zapisała mi na kartce. Obstawiam polędwice albo schab. Pomóżcie proszę.

Polędwiczka wieprzowa - osuszoną polędwiczkę posypana solą i pieprzem na rozgrzanym tłuszczu podsmaż z każdej strony po 3 minutki, nastepnie przełóz do naczynia żarodpornego razem z wytworzonym sosem, dodaj pokrojone pieczarki / obok/ i zalej śmietana. Dus pod przykryciem w piekarniku 200st/ około pół godz.Pózniej zmniejsz tem. do 120 i jeszcze dgodzinkę  Daj jej odpoczac i przed podaniem pokrój w pastry - pyszota. smacznego:)
06 lutego 2017 06:49 / 7 osobom podoba się ten post
Dziewczynka.z

Emilio w tym miejscu nawet współpraca z dziećmi nic nie pomoże (córka jak pisze Gosia wspolpracuje).Ja myślę,że tam jest Al a przy tej chorobie dobranie leków graniczy z cudem, o ile wogole jest możliwe ,nie spotkałam sie jeszcze i nie słyszałam.Ta choroba żyje własnym zyciem,rmoże byc nawet kilka dni spokoju ale i tak za chwile uderzy z podwojną siłą czesto i  zaskoczy swymi możliwościami.O ile przy demencji mozna coś jeszcze ugrać, nie sądze zeby to było możliwe przy Al (oczywiście to jest tylko moje zdanie) Pouczanie pdp przez córkę i straszenie da na bank efekt odwrotny i wzmoży tylko agresje.Jeżeli jest to możliwe jak najszybciej podziekowac i zjazd w inne miejsce.Trzymaj się tam Gosiu i nie walcz z wiatrakami (AL)szkoda zdrowia...przytulam:przytul aniola:

Ja mam akurat inne doświadczenia z Al... Z mojej pdp wylazło cudowne dziecko ... Chodzila zbierała kwiatki i wzruszał ją każdy przelatujacy ptaszek ... Była bardzo wrażliwa na otaczajace piękno .... Ale zgadzam sie z Tobą bo wydaje mi się, że na końcu zostaje z ludzi, dotknietych tą chorobą, to kim byli jako dzieci ... Albo roszczeniowe, tupiące nogami dziecko, albo to z czym ja miałam do czynienie ... Sama choroba wydaje mi sie wymysłem dewianta ... i jezeli są jakieś granice mojej zgody na otaczający mnie świat to ta choroba przekracza te granice ...
06 lutego 2017 08:33 / 1 osobie podoba się ten post
Malgoszg

Dziękuję :-) Frau niby mięsa nie lubi za bardzo ale odkąd tu jestem to prawie codziennie mięso jemy :-)

Nawet jak nie kupisz tej polędwiczki wieprzowej, to i tak jak zrobisz gulasz,,,ni cholery ta Frau się nie zorientuje co to za ptica była... 
06 lutego 2017 08:44 / 11 osobom podoba się ten post
Jestem od ponad dwóch tygodni z powrotem na "stałym" miejscu.

Pdp dotychczas zdrowa na ciele i umyśle, od jakichś 10 dni zaczęła podupadać fizycznie.
Pisałam już,że zawsze narzekała, ale teraz widzę,że naprawdę słabnie.
Charakterek jednak nadal ma.

Całe dnie przesiedzi w fotelu (wcześniej było to nie do pomyślenia), drzemie. W nocy potem budzi się, widzę światło u niej, czy jak idzie do WC po kilka razy.
Daje radę sama, nie woła mnie, bo kiedyś się starłyśmy o nocne wstawanie. Rano, jak już pracuję  potrzebuje pomocy, bo ją wszystko boli, nie może chodzić itp..itd..
Lekarza wezwać nie chce, bo "po co jej lekarz? co jej nowego powie? ona wie, co jej jest, a zresztą- wszystko to wina pogody". Ona jest tak "wrażliwa" na zmiany pogody, że nawet jak ją but obtarł, to z winy pogody.

Męcząca (psychicznie) jest . Założyłam sobie,że zostaję do początku kwietnia, potem w maju miałam znów wrócić, ale nie wiem, jak to będzie.
Jeśli się nic nie zmieni, to teraz "pociągnę" tak, jak chciałam, ale czy wrócę..? Nie wiem.
06 lutego 2017 09:24 / 4 osobom podoba się ten post
U mnie jak zaczęlo się układać jako tako, to zycie przewróciło wszystko do góry nogami...Rodzice po zapaleniu płuc mają nawrót choroby ( pewnie jakieś powikłanie) i tylko ja mogę im pomóc, bo "reszta" ma taką sytuację, że nie mogą... Ale i tak tu wrócę, jeśli rodzice staną wiosną na nogi... Wasilija przemogłem na ogladanie czasem TV...nawet przy muzyce zaczyna kiwać się na boki i nucić...