Mój PDP z przypadłością AL ma problem z wypróżnieniem. Co drugi dzień dzielnie walczy z tym gadem, sam ziejąc wokół siebie wściekłość i zgrozę (czasem to trwa cały dzień). Już parę razy po szczęśliwym uwolnieniu się, nie spuścił wody w kibelu, tylko poeciał na fotel nieco odpocząć. Przedmiot swoich zmagań zostawia, aby mi pokazać jakiego nieprzyjaciela się pozbył. Dodam, że kibelek, jest z tych starszych, gdzie najpierw miseczka, aby wszystko pięknie się zatrzymało, a nie od razu do Abluss znikało............... Sorry, że takiego gów..go posta napisałam, ale nie mogę pojąć, czym tu się chwalić można.
:ubikacja1:
