Na wyjeździe #36

08 lutego 2017 18:06 / 4 osobom podoba się ten post
Zofija

Mój PDP z przypadłością AL ma problem z wypróżnieniem. Co drugi dzień dzielnie walczy z tym gadem, sam ziejąc wokół siebie wściekłość i zgrozę (czasem to trwa cały dzień). Już parę razy po szczęśliwym uwolnieniu się, nie spuścił wody w kibelu, tylko poeciał na fotel nieco odpocząć. Przedmiot swoich zmagań zostawia, aby mi pokazać jakiego nieprzyjaciela się pozbył. Dodam, że kibelek, jest z tych starszych, gdzie najpierw miseczka, aby wszystko pięknie się zatrzymało, a nie od razu do Abluss znikało............... Sorry, że takiego gów..go posta napisałam, ale nie mogę pojąć, czym tu się chwalić można.
:ubikacja1:

Jeszcze raz cię zacytuję,a jak z protezką sobie radzi? Nie wylizuje po jedzeniu..?
08 lutego 2017 18:20 / 6 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Jeszcze raz cię zacytuję,a jak z protezką sobie radzi? Nie wylizuje po jedzeniu..?:wymiotuje:

No dajesz czadu... Ale ja Cię przebiję... Taką protezę to znalazlam w swojej Earl Grey.., ale wtedy nie było mi do śmiechu.., a wręcz jakos bardzo daleka byłam od tego stanu... Sama nie wiem jak ja dzisiaj moge rechotać na wspomienie tego...
08 lutego 2017 18:22 / 5 osobom podoba się ten post
nowadanuta

No dajesz czadu... :lol3: Ale ja Cię przebiję... :-) Taką protezę to znalazlam w swojej Earl Grey.., ale wtedy nie było mi do śmiechu.., a wręcz jakos bardzo daleka byłam od tego stanu... Sama nie wiem jak ja dzisiaj moge rechotać na wspomienie tego... :lol1:

Mam nadzieję,że to była szklanka i zdązyłaś zauważyć zawartość zanim się napisłaś..?  
08 lutego 2017 18:23 / 11 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Ależ Zosieńko,ja to bym mogła wydać poradnik,jak motywować pdp do działania,albo jakich słów używać opisując produkt produkcji bezpośredniej. Po moich doświadczeniach stwierdzam,że mimo wszytsko lepiej mieć do czynienia z zatwardzeniem ...

Niby lepiej Ivanilko,ale .....zdarzyło mi się kilka razy zostać poproszoną o pomoc w mówiąc kolokwialnie, "wydłubaniu" zalegającego twardego....odmówiłam rzecz jasna :):):)I już byłam wróg nr 1 dla PDP:(Do momentu zapomnienia ,ale jednak:( Sraczka źle,zatwardzenie tyz niedobrze:(Oj ,mamy my opiekunki przesrane ,ha ha ha
08 lutego 2017 18:50 / 3 osobom podoba się ten post
A jak  glina coś wyrzeźbi, to nawet w gazetach piszą.
08 lutego 2017 18:51 / 7 osobom podoba się ten post
kasia63

Niby lepiej Ivanilko,ale .....zdarzyło mi się kilka razy zostać poproszoną o pomoc w mówiąc kolokwialnie, "wydłubaniu" zalegającego twardego....odmówiłam rzecz jasna :):):)I już byłam wróg nr 1 dla PDP:(Do momentu zapomnienia ,ale jednak:( Sraczka źle,zatwardzenie tyz niedobrze:(Oj ,mamy my opiekunki przesrane ,ha ha ha

O pomoc w "wydłubywaniu" jeszcze mnie nie proszono (mam nadzieję, że NIE wszystko przede mną).
"Jedynie" jedna z pdp chciała, bym ją podczas wypróżniania trzymała ją za rękę, bo wtedy jej lżej pójdzie 
08 lutego 2017 18:54 / 6 osobom podoba się ten post
basiaim

O pomoc w "wydłubywaniu" jeszcze mnie nie proszono (mam nadzieję, że NIE wszystko przede mną).
"Jedynie" jedna z pdp chciała, bym ją podczas wypróżniania trzymała ją za rękę, bo wtedy jej lżej pójdzie :lol3:

Może zapomniała,że to nie poród tylko zwykłe wypróżnienie...?
08 lutego 2017 19:06 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Żeby "se" sfotografować, później przesłać na moj lapek i nastepnie tu to wkleić to ja juz taka uczona nie jestem :-) To jest na mojej liście rzeczy, których koniecznie muszę sie nauczyć.... :lol3: Narazie albo brak mi czasu, albo korepetytora... :lol2: 

Danusiu super prosto - robisz fotkę telefonem, potem przesyłasz "blututem" na lapka, zapisujesz na pulpicie i wklejasz tutaj. Albo przesyłasz prosto z komórki na swojego Fejsa i stamtąd kopiujesz adres fotki. To naprawdę nic trudnego.
08 lutego 2017 19:26 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Mam nadzieję,że to była szklanka i zdązyłaś zauważyć zawartość zanim się napisłaś..?  :lol3:

Zdążyć zdąźyłam, choć to był kubek.... Ale zostałam bez kubka... Okazała się, że taki kubek choć czysty i wygotowany to dalej jest "brudny" ... Już wszystko w zasiegu tego pana stało sie dla mnie podejrzane... Takie wrzucanie komuś protezy do naczynia, w którym jest jakikolwiek płyn to była jego codzienna praktyka.... Na koniec przyniosłam sobie coś z przydomowej szopy... wyglądało jakby stało w niej kilka lat... Wymyłam, wygotowałam i już sie z tym nie rozstawałam...
08 lutego 2017 19:30 / 4 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Zdążyć zdąźyłam, choć to był kubek.... Ale zostałam bez kubka... Okazała się, że taki kubek choć czysty i wygotowany to dalej jest "brudny" ... :lol2: Już wszystko w zasiegu tego pana stało sie dla mnie podejrzane... :-) Takie wrzucanie komuś protezy do naczynia, w którym jest jakikolwiek płyn to była jego codzienna praktyka.... :lol3: Na koniec przyniosłam sobie coś z przydomowej szopy... wyglądało jakby stało w niej kilka lat... Wymyłam, wygotowałam i już sie z tym nie rozstawałam... :lol1:

Przy dementykach trzeba wszystkiego pilnować,ja pilnuję kuchni jak oka w głowie,nie pozwalam mu tam buszować,bo raz przyłapałam go jak ścierką kuchenną chce wytrzeć swój nos. Prawie umarłam ,jak to zobaczyłam.... Od tamtej pory mówię,że ja mu podam co sobie zyczy,bo nie wiem gdzie co lezy,co zresztą jest prawdą... To samo było ze szklankami,pił z nich a potem z powrotem ustawiał w szafkach...Nie na moje nerwy takie coś...
08 lutego 2017 19:31 / 4 osobom podoba się ten post
Malgi

Danusiu super prosto - robisz fotkę telefonem, potem przesyłasz "blututem" na lapka, zapisujesz na pulpicie i wklejasz tutaj. Albo przesyłasz prosto z komórki na swojego Fejsa i stamtąd kopiujesz adres fotki. To naprawdę nic trudnego.:zly komputer:

Ja wiem kochanie, że super prosto Tylko nie wiem dlaczego choć mówisz po polsku to ja rozumiem co drugie słowo ...
08 lutego 2017 19:34 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Ja wiem kochanie, że super prosto :-) Tylko nie wiem dlaczego choć mówisz po polsku to ja rozumiem co drugie słowo ... :lol1:

Teraz wiesz Danusiu jak my się czujemy czytając "na marginesie"..
08 lutego 2017 19:35 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Przy dementykach trzeba wszystkiego pilnować,ja pilnuję kuchni jak oka w głowie,nie pozwalam mu tam buszować,bo raz przyłapałam go jak ścierką kuchenną chce wytrzeć swój nos. Prawie umarłam ,jak to zobaczyłam.... Od tamtej pory mówię,że ja mu podam co sobie zyczy,bo nie wiem gdzie co lezy,co zresztą jest prawdą... To samo było ze szklankami,pił z nich a potem z powrotem ustawiał w szafkach...Nie na moje nerwy takie coś...

Bosze nie mów mi o wycieraniu nosa w ścierkę kuchenną... Seniorka tutaj wiecznie mi w nią wyciera ręce, ale nosa jeszcze nie próbowała...
08 lutego 2017 19:36 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Bosze nie mów mi o wycieraniu nosa w ścierkę kuchenną... :lol1: Seniorka tutaj wiecznie mi w nią wyciera ręce, ale nosa jeszcze nie próbowała... :lol2:

Niech jej tylko pocieknie.....
08 lutego 2017 19:37 / 1 osobie podoba się ten post
...a mój Tato mazał się a właściwie chyba włożył do buzi kał. To był dla mnie szok-dopiero za chwilę dotarło do mnie:matko,Tata cofnął się do swojego niemowlęctwa! Ja nie miałam wtedy bladego pojęcia o chorobach wieku starczego!