Przegoń doła. "Zamknęlam też drzwi do związków, które nie były na moją miarę" czyli pozytyw, możesz odetchnąć pełną piersią. Ja tęsknię do domu, ale jak za długo jestem to już mnie nosi. Zrobię co zaplanowałam i chcę jechać. Dorosłe dzieci to dorosłe dzieci. Ja nawet nie próbuję się wcinać w ich plany. Jak mogą to przyjadą, jak nie to nie. Dzisiaj młodzi żyją innym rytmem, inaczej też muszą odpoczywać. Mnie wystarczy leżaczek, książka i piffko, im już nie.
Za tydzień o tej porze będę już w Sindbadzie. Dzisiaj w ramach "zalecania się rodziny" byłam na wycieczce, potem kawka i ciacho. Fajnie było. Jeszcze nie potwierdziłam, że wracam, niech się starają :radosc: