Jak minął dzień 2

06 października 2017 22:45 / 3 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Ty się popłakałaś ? ....Gdybyś nas widziała wtedy ... doradzałam fiździe jednej , żeby gromnice se wzięła to mi powiedziała , że za bardzo juz wypalone . W tym sklepie koper był tylko w torebkach - suszony i z kiszenia ogórów tez trza było zrezygnować ...a fajne wiaderko ...pięciolitrowe takie ...nawet dekielek jeszcze do tego był ....

A tam ,wypalone,na ostatnie drogie by stykło...
06 października 2017 22:47 / 4 osobom podoba się ten post
Alaska

A tam ,wypalone,na ostatnie drogie by stykło...:lol3:

06 października 2017 22:52 / 5 osobom podoba się ten post
ewa59

Widzę to oczami wyobraźni......:smiech3:

Kochana ...tam szastano prezentami . Moja profesorowa przed pożegnaniem szepnęła mi konspiracyjnym szeptem , żeby nie slyszała ( chyba ) moja zmienniczka , że taka szczodra dla mnie : Barbara ...weź z lodówki jednego sekta ...wypijesz z mężem w domu ....I tak za 3 miesiące z hakiem solidnej pracy zostałam obdarowana sektem za 2,99e ....Może bym nie dostała , ale ze 2 tygodnie wcześniej profesorowa miała Geburtstaga i za dużo zakupiła ...Nooo...sekta postawiłam w domu w witrynie , żeby wszystkie widziały i zazdraszczały . Powiedziałam , że napijemy sie po przeprowadzce  , ale widocznie man bał się bezcześcić ustami swemi ten drogocenny trunek ....i już sie nie napił . Wypiłam z synową i z synem .
06 października 2017 22:58 / 5 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Kochana ...tam szastano prezentami . Moja profesorowa przed pożegnaniem szepnęła mi konspiracyjnym szeptem , żeby nie slyszała ( chyba ) moja zmienniczka , że taka szczodra dla mnie : Barbara ...weź z lodówki jednego sekta ...wypijesz z mężem w domu ....I tak za 3 miesiące z hakiem solidnej pracy zostałam obdarowana sektem za 2,99e ....Może bym nie dostała , ale ze 2 tygodnie wcześniej profesorowa miała Geburtstaga i za dużo zakupiła ...Nooo...sekta postawiłam w domu w witrynie , żeby wszystkie widziały i zazdraszczały . Powiedziałam , że napijemy sie po przeprowadzce  , ale widocznie man bał się bezcześcić ustami swemi ten drogocenny trunek ....i już sie nie napił . Wypiłam z synową i z synem .

Ja w pierwszym momencie przeczytałam serka,a nie sekta ...i oczy mnie łzami zaszły,że śmiechu ...tam, gdzie wracam w listopadzie,też mają " gest" 
06 października 2017 23:12 / 5 osobom podoba się ten post
Alaska

Ja w pierwszym momencie przeczytałam serka,a nie sekta ...i oczy mnie łzami zaszły,że śmiechu :smiech3:...tam, gdzie wracam w listopadzie,też mają " gest" :hihi:

No i szmacianka -zapasówka koniecznie ...Ewa gdzieś na wieś jedzie przecież....a jeśli jabłka albo kartoszki latoś obrodziły ?
06 października 2017 23:19 / 4 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

No i szmacianka -zapasówka koniecznie :smiech2:...Ewa gdzieś na wieś jedzie przecież....a jeśli jabłka albo kartoszki latoś obrodziły ?

No chyba pęknę ze śmiechu.......biorę torbę szmacianke.....!!!  
06 października 2017 23:25 / 5 osobom podoba się ten post
ewa59

No chyba pęknę ze śmiechu.......biorę torbę szmacianke.....!!!  :smiech3:

Bierz!!! A i może orzecha włoskiego mają , to se piernika na Wajnachten pierdykniesz czy inszego snicersa,jak czapkie orzechów dostaniesz...
10 października 2017 15:53 / 3 osobom podoba się ten post
Mnie te dni mijaja bardzo szybko. Doprowadzilam sobie mieszkanie do porzadku,stara lodowka weg,przy okazji nakupilam mrozonek do zamrazarki. Dzisiaj bylam kupic znicze i swiatelka na groby,zara wstawie zdjecie sa bardzo ladne ino wkladow trza kupic wiecej wtedy mozna wymieniac. Narobilam bigosu,pierogow tyz pomrozone. Moge se spokojnie na internecie posiedziec. Pozdrawiam cale opiekunkowo!!!
10 października 2017 19:29 / 8 osobom podoba się ten post
Wczoraj jak tu przyjechałam, przyszła opiekunka Polka, która mieszka dwa domy dalej a przyjeżdża tu od 5 lat, żeby osobiste zapoznanie zrobić i wyciągnąć mnie na spacer po polach i lasach...ponieważ jednak obiad się nieco opoznil ( Sinbad miał dwie godziny w plecy ) a synowa gotowała ( ładny gest, żebym z marszu przy garach nie stała ) to z wczorajszej pauzy były nici...ale dziś koleżanka opiekunka nie dopuściła i parę minut po trzynastej już dzwoniła do drzwi...miła dziewczyna ale straszna gadula i cały czas mi telefon podtykała pod nos i jakieś zdjęcia pokazywała albo puszczala niemieckie piosenki...obeszłysmy dwie wsie położone blisko siebie i spotkalysmy w jednej wsi 2 osoby ( dziadka o lasce i babcie z rolatorkiem.....no i jednego kota ).
Chyba te Niemce mają ten sam problem co my....młodzi uciekają ze wsi a zostają sami starcy....no i koty...
Ale wracając do mojej polskiej koleżanki to powiedziała, ze jutro też po mnie przyjdzie...
10 października 2017 19:50 / 2 osobom podoba się ten post
ewa59

Wczoraj jak tu przyjechałam, przyszła opiekunka Polka, która mieszka dwa domy dalej a przyjeżdża tu od 5 lat, żeby osobiste zapoznanie zrobić i wyciągnąć mnie na spacer po polach i lasach...ponieważ jednak obiad się nieco opoznil ( Sinbad miał dwie godziny w plecy ) a synowa gotowała ( ładny gest, żebym z marszu przy garach nie stała ) to z wczorajszej pauzy były nici...ale dziś koleżanka opiekunka nie dopuściła i parę minut po trzynastej już dzwoniła do drzwi...miła dziewczyna ale straszna gadula i cały czas mi telefon podtykała pod nos i jakieś zdjęcia pokazywała albo puszczala niemieckie piosenki...obeszłysmy dwie wsie położone blisko siebie i spotkalysmy w jednej wsi 2 osoby ( dziadka o lasce i babcie z rolatorkiem.....no i jednego kota ).
Chyba te Niemce mają ten sam problem co my....młodzi uciekają ze wsi a zostają sami starcy....no i koty...:-)
Ale wracając do mojej polskiej koleżanki to powiedziała, ze jutro też po mnie przyjdzie...:lol3:

Moze przyprowadzi jakiegos kocurka? :D
10 października 2017 19:52 / 5 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Moze przyprowadzi jakiegos kocurka? :D

Taaa.....o lasce.....
10 października 2017 19:54 / 4 osobom podoba się ten post
ewa59

Taaa.....o lasce.....:-)

No tak. Ale dobra laska nie jest zla
10 października 2017 20:21 / 3 osobom podoba się ten post
ewa59

Wczoraj jak tu przyjechałam, przyszła opiekunka Polka, która mieszka dwa domy dalej a przyjeżdża tu od 5 lat, żeby osobiste zapoznanie zrobić i wyciągnąć mnie na spacer po polach i lasach...ponieważ jednak obiad się nieco opoznil ( Sinbad miał dwie godziny w plecy ) a synowa gotowała ( ładny gest, żebym z marszu przy garach nie stała ) to z wczorajszej pauzy były nici...ale dziś koleżanka opiekunka nie dopuściła i parę minut po trzynastej już dzwoniła do drzwi...miła dziewczyna ale straszna gadula i cały czas mi telefon podtykała pod nos i jakieś zdjęcia pokazywała albo puszczala niemieckie piosenki...obeszłysmy dwie wsie położone blisko siebie i spotkalysmy w jednej wsi 2 osoby ( dziadka o lasce i babcie z rolatorkiem.....no i jednego kota ).
Chyba te Niemce mają ten sam problem co my....młodzi uciekają ze wsi a zostają sami starcy....no i koty...:-)
Ale wracając do mojej polskiej koleżanki to powiedziała, ze jutro też po mnie przyjdzie...:lol3:

Dwie wsie żeśta obleciały za dwie godziny!!!??? Ale czad!!! To Ci się jakiś przysiółek trafił 
10 października 2017 20:26 / 4 osobom podoba się ten post
Alaska

Dwie wsie żeśta obleciały za dwie godziny!!!??? Ale czad!!! To Ci się jakiś przysiółek trafił :smiech3:

Nawet mniej....bo zesmy zwalnialy, przysiadaly na laweczkach zeby nie za szybko do domu wrocic....
10 października 2017 20:33 / 2 osobom podoba się ten post
ewa59

Nawet mniej....bo zesmy zwalnialy, przysiadaly na laweczkach zeby nie za szybko do domu wrocic....:lol3:

A lasy to tam są? Latoś grzyby obrodziły , zawsze to jakaś atrakcja . :