Jak minął dzień 2

10 października 2017 21:52 / 1 osobie podoba się ten post
Widzisz...już jedna kce Cię ratować...
10 października 2017 22:04 / 6 osobom podoba się ten post
Dzien minal spokojnie. Darko juz jakby biegunke po watkach opanowal.
10 października 2017 22:19 / 12 osobom podoba się ten post
Dzień minął jak zwykle ostatnio u mnie, na telefonach i załatwianiu mnóstwa spraw- moich, mojego Taty.
Sprawy w Pl, ja w De.
Na obiad- gotowa więc Kartofelsalat z pudełka i przyjarane (tak pdp lubi) bratwursty.
Na szczęście sprawy udało się ogarnąć.
8 listopada mam termin usunięcia guzka. Mój gin już wie,że zanim rzuci termin najpierw "musi" spytać- kiedy mi pasuje
Skierowanie na oddział zresztą on miał u siebie, ja tylko miałam dzwonić i dogadać.

Po południu zaproszeni byliśmy z pdp na urodziny zięcia.
Tu akurat nie mam przeszkód, by w tym uczestniczyć. W czasie takich imprez rodzina "wyręcza" mnie w opiece, więc do toalety np. syn prowadzi ojca.

Dzieci z rodzinami mieszkają obok (2 córki i syn),bardzo są wszyscy zżyci.
Poskładali się na wspólny prezent.

W umówionym czasie poszliśmy wszyscy przed dom, gdzie stała przyczepka. Solenizant dostał garść trawy.
Z rozkołysanej przyczepki rozległo się buczenie owcy. Żona jego mało na zawał nie zeszła- gdzie pomieszczą owcę w ich domu???

Owca oczywiście nie żywa, tylko figura owcy do ogrodu. Efekty specjalne wykonane przez wnuków- starszy kołysał przyczepą w środku, młodszy z telefonu odtwarzał buczenie przez głośnik tamże.
10 października 2017 22:22 / 4 osobom podoba się ten post
basiaim

Dzień minął jak zwykle ostatnio u mnie, na telefonach i załatwianiu mnóstwa spraw- moich, mojego Taty.
Sprawy w Pl, ja w De.
Na obiad- gotowa więc Kartofelsalat z pudełka i przyjarane (tak pdp lubi) bratwursty.
Na szczęście sprawy udało się ogarnąć.
8 listopada mam termin usunięcia guzka. Mój gin już wie,że zanim rzuci termin najpierw "musi" spytać- kiedy mi pasuje :-)
Skierowanie na oddział zresztą on miał u siebie, ja tylko miałam dzwonić i dogadać.

Po południu zaproszeni byliśmy z pdp na urodziny zięcia.
Tu akurat nie mam przeszkód, by w tym uczestniczyć. W czasie takich imprez rodzina "wyręcza" mnie w opiece, więc do toalety np. syn prowadzi ojca.

Dzieci z rodzinami mieszkają obok (2 córki i syn),bardzo są wszyscy zżyci.
Poskładali się na wspólny prezent.

W umówionym czasie poszliśmy wszyscy przed dom, gdzie stała przyczepka. Solenizant dostał garść trawy.
Z rozkołysanej przyczepki rozległo się buczenie owcy. Żona jego mało na zawał nie zeszła- gdzie pomieszczą owcę w ich domu???

Owca oczywiście nie żywa, tylko figura owcy do ogrodu. Efekty specjalne wykonane przez wnuków- starszy kołysał przyczepą w środku, młodszy z telefonu odtwarzał buczenie przez głośnik tamże.

I dodatkowo , familia z poczuciem humoru.
10 października 2017 23:12 / 3 osobom podoba się ten post
hawana

Dzien minal spokojnie. Darko juz jakby biegunke po watkach opanowal.

Odwoluje.
14 października 2017 16:19 / 3 osobom podoba się ten post
jak minął dzięń ano dobrze ,zwiedziłem trochę miasto Monchengaldbach ,,pogoda cudna --tylko rano kąpałem PDP w wannie i musiałem go podzwignąć ,jak mi nie strzeliło w krzyzu w dolnej części ,że gwiazdy zobaczyłem ,teraz przy schylaniu czuję lekki ból,zobaczymy co będzie.Do Poniedziałku--teraz masaż by się przydał hihi.Wiem zrobiłem to za szybko,ale po fakcie.
14 października 2017 20:24 / 8 osobom podoba się ten post
Kolejna impreza w rodzinnym gronie podopiecznego.
Dziś Oktoberfest.
Trzy domy w kolejności zamieszkane przez dzieci (i pdp). We wspólnej części ogrodu (między domami obu córek) jest ich "dom przyjęć".

Jak już wspominałam i ja i pdp jesteśmy normalnie traktowani.

O 17:00 przyszedł po ojca syn, wyrychtowany jak na Oktoberfest przystało. Pdp też musiałam tak przygotować.
Zabrał go na męską część imprezy.
Ja poszłam na 18- wtedy dołączyły kobiety.
Czekając na jedzenie w ogrodzie konsumowaliśmy napitki wszelakie (piwo, sekty,wina, bezalkoholowe napoje).
Muzyka, tańce, śpiewy.
Bawią się wszyscy razem: i dorośli, i nastolatkowie i dzieci.
Póki widno- tradycyjne grupowe zdjęcia: najpierw oddzielne kobiety i mężczyźni, potem wszyscy razem.
Co roku robią takie zdjęcia i wieszają na ścianie tam, gdzie te wszystkie imprezy się odbywają. Fajnie na to popatrzeć.
Konsumpcja- jak nie u Niemców ;) Stoły się uginały.
Trzy rodzaje Kartoffelsalat, Nudelsalat, sałatka ze świeżych warzyw. Kiełbaski (bawarskie), Leberkase,golonki,pieczeń wieprzowa i drobiowa.
Sosy, dipy wszelakie, precle.
Ja traktowana jak pełnoprawny uczestnik, jedynie przy stole miejsce miałam przy pdp, ale i tak dzieci się nim "zajmowały".
Teraz już w domu jeseśmy (reszta dalej baluje), bo mecz pdp obejrzeć musi.
19 października 2017 19:48 / 13 osobom podoba się ten post
Wybaczcie, że odbiegnę od branżowych tematów tzn o kupie i doopie, ale muszę to napisać bo jestem pod wrażeniem...otóż, dziś córka Pdp zapakowala nas do samochodu i zrobiła krótką wycieczkę....widziałam inne człowieki
19 października 2017 19:50 / 7 osobom podoba się ten post
ewa59

Wybaczcie, że odbiegnę od branżowych tematów tzn o kupie i doopie, ale muszę to napisać bo jestem pod wrażeniem...otóż, dziś córka Pdp zapakowala nas do samochodu i zrobiła krótką wycieczkę....widziałam inne człowieki

Ewunia, napisz, że te inne człowieki też miały dooooope i już przepraszać nie musisz 
19 października 2017 19:51 / 7 osobom podoba się ten post
ewa59

Wybaczcie, że odbiegnę od branżowych tematów tzn o kupie i doopie, ale muszę to napisać bo jestem pod wrażeniem...otóż, dziś córka Pdp zapakowala nas do samochodu i zrobiła krótką wycieczkę....widziałam inne człowieki

Cieszymy sie razem z Toba siostro, jeszcze troche , to i szmacianka sie przyda ))
19 października 2017 19:58 / 5 osobom podoba się ten post
magdzie

Cieszymy sie razem z Toba siostro, jeszcze troche , to i szmacianka sie przyda ))

Szmacianka się nie przyda......nic tu nie kupię. 
19 października 2017 20:18 / 13 osobom podoba się ten post
Nugatka

Ewunia, napisz, że te inne człowieki też miały dooooope i już przepraszać nie musisz :lol2:

No....właściwie to trochę było branżowo bo jak byłyśmy w kawiarni to córka Pdp usilnie mnie namawiala żebym skorzystała z toalety......
Od razu załapałam, ze coś się za tym kryje i chociaż mi się nic nie chciało to poszłam......wlazlam do kibelka a tam wszystkie drzwi przeźroczyste jak szyby.....wszystko widać. No kurde jak tu zdjąć majtki ???    Dobrze, ze nie byłam przyparta do muru......dopiero jak przekrecilam zamek szyba się zrobiła mleczna....
19 października 2017 21:42 / 2 osobom podoba się ten post
ewa59

Wybaczcie, że odbiegnę od branżowych tematów tzn o kupie i doopie, ale muszę to napisać bo jestem pod wrażeniem...otóż, dziś córka Pdp zapakowala nas do samochodu i zrobiła krótką wycieczkę....widziałam inne człowieki

Wybaczamy czyżbyś trafiła na jakieś....bezludzie...?
19 października 2017 21:46 / 6 osobom podoba się ten post
ewa59

No....właściwie to trochę było branżowo bo jak byłyśmy w kawiarni to córka Pdp usilnie mnie namawiala żebym skorzystała z toalety......:lol3:
Od razu załapałam, ze coś się za tym kryje i chociaż mi się nic nie chciało to poszłam......wlazlam do kibelka a tam wszystkie drzwi przeźroczyste jak szyby.....wszystko widać. No kurde jak tu zdjąć majtki ???  :lol3:  Dobrze, ze nie byłam przyparta do muru......dopiero jak przekrecilam zamek szyba się zrobiła mleczna....:-)

 I wpuść chłopa do biura ,to atrament wypije.Co jedną to dowcipniejsza.Instrukcja korzystania z klo.
I znowu się uśmiałam.
19 października 2017 21:54 / 7 osobom podoba się ten post
Kobietka

Wybaczamy :przyjaciele: czyżbyś trafiła na jakieś....bezludzie...?

Tak, pisałam wcześniej.....psy doopami szczekają i wrony zawracają. Jak zatrąbi auto to lecę, mało butów nie pogubie, żeby chleb i bułeczki kupic......żadnego sklepu tu nie ma.