Jak minął dzień 2

06 kwietnia 2018 22:09 / 1 osobie podoba się ten post
EwaR65

Lo matko hahahaha!!! :smiech2: Dusienko ty sie tak nie emocjonuj,kazdy dzieci chowa jak tam chce,a dzieci i tak swoje robia :buziaki:

No i masz racje. Jak mowie mojej corce, ze tak robi zle czy siak to mi odpowiada, ze mam swoje zycie a ona swoje. I jeszcze mi mowi, ze ja za nia jej zycia nie przezyje, kazdy musi swoje sam przezyc. Ah, czasami to szkoda gadac. :puk w leb:
06 kwietnia 2018 22:12 / 1 osobie podoba się ten post
Dusia1978

No i masz racje. Jak mowie mojej corce, ze tak robi zle czy siak to mi odpowiada, ze mam swoje zycie a ona swoje. I jeszcze mi mowi, ze ja za nia jej zycia nie przezyje, kazdy musi swoje sam przezyc. Ah, czasami to szkoda gadac. :nie wolno::puk w leb:

Mysmy tyz takie byly,czlowiek mlody to myslal,ze wie lepiej. Dopiero jak sie na wlasnych plecach przezyje to sie ma wiecej wdziecznosci do rodzicow,ze sie starali,doradzali.
06 kwietnia 2018 22:14 / 1 osobie podoba się ten post
Ja nie mam córki, ale synowie moi jak byli mali to ze mną żenic się chcieli . Jak dorosli to sobie inne dziewczyny znaleźli.  A mowią nie wierz nigdy kobiecie .....
06 kwietnia 2018 22:16 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko

Ja nie mam córki, ale synowie moi jak byli mali to ze mną żenic się chcieli . Jak dorosli to sobie inne dziewczyny znaleźli.  A mowią nie wierz nigdy kobiecie .....

Noo a kobity sa jak aniolki,ino czasami z rogami
06 kwietnia 2018 22:19 / 1 osobie podoba się ten post
EwaR65

Noo a kobity sa jak aniolki,ino czasami z rogami :kwiatek dla ciebie2:

Czymś trzeba się bronić, skoro ręce zajetę są pracą 
06 kwietnia 2018 22:32 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko

Czymś trzeba się bronić, skoro ręce zajetę są pracą :walka plci:

Ano racja,mam pazury i tyz ich uzywam jak trzeba ale tyz jestem mila ino cierpliwosc mnie ratuje.
08 kwietnia 2018 16:47
Właśnie wróciliśmy ze spaceru. Babcia i jej przyjaciel z kijkami, pogoda piękna, ptaszki śpiewają, widoki też ok. Zapach kiszonki- swojski taki jakiś.... Miło.
08 kwietnia 2018 18:13 / 2 osobom podoba się ten post
My dziś na urodzinach były.byłam juz w tym miejscu i mysle znowu sie wynudze jak mops Na całe moje szczescie dziś było tylko ciasto i kawa. A tak jeszcze bysmy siedziały do kolacji.
Tak sie źle czułam.takie poty czy zimno przeszlo mi po plecach.potem zakreciło mi sie w głowie.przed podaniem kawy czułam ze już sie źle czuje i poprosiłam tylko o poł filiżanki.i tylko wode piłam gazowana (co juz odchorowuje siedzeniem na tronie-nie pije gazowcow-od razu mam wzdecia).uff.leze w łóżku
08 kwietnia 2018 19:04
Jakieś choróbsko ci się przyplątało?
08 kwietnia 2018 20:13 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Jakieś choróbsko ci się przyplątało?

No.wyglada na to. jakas nieodporna jestem.wczoraj zmarzły mi stopy i może od tego? 
09 kwietnia 2018 10:03 / 1 osobie podoba się ten post
Dusia1978

Mariakwiecien przeczytaj. Czemu poszla w slady mamusi? Nie mysl sobie, ze moja tez nie ma humorkow i swojego zdania . :klotnia:Oj ma, ma. Ale to taki charakterek. Jak sie uprze na cos to nie przegadasz. Ale ja jestem tolerancyjna i zawsze pamietam slowa mojej babci" Dzieci chowamy dla swiata a nie dla siebie". Zresza dzisiaj zeby przetrwac trzeba miec sile przebicia i byc silnym. :pojedynek:
 

Ale ja tak napisałam w pozytywnym świetle. Nie wiem, dlaczego tak zareagowałaś. Dlaczego córka nie może być podobna do mamy?
09 kwietnia 2018 10:58 / 1 osobie podoba się ten post
Mariakwiecien

Ale ja tak napisałam w pozytywnym świetle. Nie wiem, dlaczego tak zareagowałaś. Dlaczego córka nie może być podobna do mamy?

Powiem Ci, ze ona jest chyba bardziej przebojowa niz ja bylam w jej wieku. I dobrze bo wiem, ze da sobie rade w kazdej sytuacji. 
09 kwietnia 2018 19:40 / 1 osobie podoba się ten post
Zrobiliśmy z dziadziem zakupy, obiad zjedliśmy. Spacer, sjesta, kolacja. Pora na wieczorną toaletę. 
09 kwietnia 2018 19:47 / 3 osobom podoba się ten post
U nas dzis spokojnie. Sniadanie, , kawka , potem troszke , potem zakupy i obiad. Dzisiaj szybko bo dojadalismy z wczoraj. Po obiedzie dla dziadkow sjesta , a ja wzielam i pojechalam za prezentami dla corki bo powrot do PL w piatek. Potem kolacja i . Teraz dziadek juz spi , babcia oglada tv. Ja mam wolny wieczor. Rozmowa z corka i partnerem i Oby tylko noc spokojnie zleciala bez wybudzania. czego sobie i wszystkim opiekunom zycze. 
09 kwietnia 2018 20:01 / 2 osobom podoba się ten post
U mnie spokojnie nie jest. Wczoraj podopieczna mnie uderzyła. Normalnie zaczęła mnie bić po dłoni i krzyczeć, gdy stawiałam obiad na stół,ze o 1 cm przesunęłam gazetę, która leżała na stole.
Po chwili przeprosiła. Dzisiaj zmuszała mnie do szorowania dywanu i prac ogrodowych, choć jest tu ogrodnik i konserwator w jednym, który tu wszystko robi. Oczywiście skończyło się awanturą i krzykami. Do tego jestem obrażana. Dziś podpowiedziałam jej rozwiązanie pewnego problemu, to usłyszałam" No popatrz, niby do trzech nie potrafi zliczyć(dokładnie tego zwrotu użyła), a na taki świetny pomysł wpadła". Ja wiem, że przed wyjazdem trzeba dumę do kieszeni schować, tak czytałam na forum przed pierwszym wyjazdem, ale czy to musi tak być? Czuję się podle. Liczę godziny do odjazdu w sobotę rano.