Nieocenione Opiekunki

13 grudnia 2018 20:51
basiabasia71

Szczerze? Chyba wolę leżących niż Alzheimerów. Nie chyba - NA PEWNO!

Nie pracowałam jeszcze z leżącymi, ale też myslę, że byłoby mi łatwiej. Ostatnio rozmawiałam z sąsiadem na temat pracy umysłowej i fizycznej. Stwierdziliśmy, że praca fizyczna jest mniej obciążająca. Zrobisz co swoje, zamykasz drzwi firmy i odpoczywasz. On kiedyś pracował fizycznie, w firmie produkcyjnej, teraz pracuje jako wychowawca w specjalnym ośrodku wychowawczym. Ja pracowałam w szkole (umysłowo), teraz pracuję w branży opiekuńczej (bardziej fizycznie). Jest mi lepiej. W pracy z osobą leżącą wydaje mi się, że bardziej chodzi o siłę fizyczną. Praca z osobą chorą na Alzheimera bardziej nas obciąża psychicznie. Tak mi się wydaje.
14 grudnia 2018 17:51 / 2 osobom podoba się ten post
Każdy kij ma dwa końce: ja ci powiem tak że umyslowo to i ja pracowałam i to panie, w cyferkach siedziałam kilka lat i tak liczyłam liczyłam i w końcu się przeliczyłam w tym wszystkim. Wszystko ma swoje dobre i złe strony. Wracając jednak do chorób i opieki to alzheimer mi odpada. Leżący? Poradzimy! :)
15 grudnia 2018 19:43 / 1 osobie podoba się ten post
A jak się trafi leżący Alzheimer, który zapomniał , że leży ? Ale przypomina o swoim istnieniu dźwiękami do słów niepodobnymi przez większą część doby? Gdyby nie barierki i środki uspokajające to możliwe, że wylądowałby na podłodze.
15 grudnia 2018 23:23 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

A jak się trafi leżący Alzheimer, który zapomniał , że leży ? Ale przypomina o swoim istnieniu dźwiękami do słów niepodobnymi przez większą część doby? Gdyby nie barierki i środki uspokajające to możliwe, że wylądowałby na podłodze.

To chyba największy horror taki pacjent, tylko psychotropy i  'obrabianie'takich.Mordega!
16 grudnia 2018 13:26
tina 100%

A jak się trafi leżący Alzheimer, który zapomniał , że leży ? Ale przypomina o swoim istnieniu dźwiękami do słów niepodobnymi przez większą część doby? Gdyby nie barierki i środki uspokajające to możliwe, że wylądowałby na podłodze.

Tak to ciężka praca, w tym wypadku fizyczna i psychiczna. Moja koleżanka pracowała u młodej dziewczyny chorej na anoreksję. Chora używała takiej piszczącej zabawki, gdy potrzebowała pomocy. Koleżanka pracowała tam ponad rok, dłużej niż inne opiekunki. Ale przeliczyła się ta moja koleżanka sama ze swoim zdrowiem. Nie odeszła w porę i sama zachorowała na depresję. Widok szczuplutkiej dziewczyny, chęć pomocy, której młoda nie przyjmowała i ta piszcząca zabawka wykończyły moją koleżankę. 
16 grudnia 2018 15:20 / 1 osobie podoba się ten post
krymas148

Tak to ciężka praca, w tym wypadku fizyczna i psychiczna. Moja koleżanka pracowała u młodej dziewczyny chorej na anoreksję. Chora używała takiej piszczącej zabawki, gdy potrzebowała pomocy. Koleżanka pracowała tam ponad rok, dłużej niż inne opiekunki. Ale przeliczyła się ta moja koleżanka sama ze swoim zdrowiem. Nie odeszła w porę i sama zachorowała na depresję. Widok szczuplutkiej dziewczyny, chęć pomocy, której młoda nie przyjmowała i ta piszcząca zabawka wykończyły moją koleżankę. 

Dlatego pieniądze pieniędzmi ale nasze zdrowie jest na 1miejscu.Musi być w miarę równowaga między praca a wypoczynkiem.Zmieniam taktykę, nie dyskutuje(podczas czynności wchodzę na krótko na jakiś temat który odwróci uwage)czego sie nie da zmienić po prostu zostawiam! Ale zawsze na zasadzie 'to ja tu rzadze' pdp.bezemnie by nie funkcjonowal.
17 grudnia 2018 13:28 / 1 osobie podoba się ten post
Elka40

Dlatego pieniądze pieniędzmi ale nasze zdrowie jest na 1miejscu.Musi być w miarę równowaga między praca a wypoczynkiem.Zmieniam taktykę, nie dyskutuje(podczas czynności wchodzę na krótko na jakiś temat który odwróci uwage)czego sie nie da zmienić po prostu zostawiam! Ale zawsze na zasadzie 'to ja tu rzadze' pdp.bezemnie by nie funkcjonowal.

Myślę podobnie jak Ty Elu. Unikam tylko myślenia, że "to ja tu rządzę". Raczej "ja tu tylko pracuję". Pozdrawiam
17 grudnia 2018 15:28 / 1 osobie podoba się ten post
krymas148

Myślę podobnie jak Ty Elu. Unikam tylko myślenia, że "to ja tu rządzę". Raczej "ja tu tylko pracuję". Pozdrawiam

"Rzadze" mam myśli prace przy demencji (inaczej podp.chodzilby niedożywiony, nie mówiąc o higienie osobistej) więc rzadzic niestety muszę! To tak jak z dziećmi, nie należy się na wszystko im zgadzać bo 'sterroryzuja'.U mnie dyscyplina była od 2roku życia i to samo wprowadziłam u siebie-a nie 'bezstresowe' wychowanieu seniorów czasami podobnie.Tu akurat tak mam!
17 grudnia 2018 17:45 / 1 osobie podoba się ten post
Elka40

"Rzadze" mam myśli prace przy demencji (inaczej podp.chodzilby niedożywiony, nie mówiąc o higienie osobistej) więc rzadzic niestety muszę! To tak jak z dziećmi, nie należy się na wszystko im zgadzać bo 'sterroryzuja'.U mnie dyscyplina była od 2roku życia i to samo wprowadziłam u siebie-a nie 'bezstresowe' wychowanie:krzyczy:u seniorów czasami podobnie.Tu akurat tak mam!

W tym wypadku masz zupełną rację. Z demencyjnymi też jestem konkretna. Daję jasne i krótkie komunikaty. Inaczej by się "wszystko rozlazło"
18 grudnia 2018 06:17 / 1 osobie podoba się ten post
Jak to jest z naszą życzliwością? Lubimy się wykłócać, żądać czy jesteśmy raczej za spokojnym rozwiązywaniem spraw? Za kompromisem, negocjacją? O moich obserwacjach na temat życzliwości w dzisiejszym wpisie
Podaję link: http://nieocenioneopiekunki.com/o-zyczliwosci-przed-swietami-slow-kilka/
21 grudnia 2018 14:26 / 3 osobom podoba się ten post
Tak melancholijnie (pogoda tu u mnie ponura) poczyniłam wpis jeszcze przed świętami. Ja jeszcze w pracy. Jutro do domu. Na 5 dni. Pierogi zamrożone już czekają, śledzie w oleju w słoiku czekają. Jeszcze z domownikami podziałamy i możemy świętować. Delektuję się świętami i cieszę się na nie. Kiedyś myślalam, że te dni to tylko obowiązki i pośpiech. Dobrze, że się ocknęłam i teraz ja też prawdziwie świętuję.
A oto nowy wpis. Podaję link: http://nieocenioneopiekunki.com/czego-sobie-zyczysz-na-swieta/

Spokojnych i fajnych ŚWIĄT. :)
22 grudnia 2018 10:07 / 1 osobie podoba się ten post
Prezentów pod choinką krymas.  
23 grudnia 2018 17:30 / 2 osobom podoba się ten post
krymas148

Jak to jest z naszą życzliwością? Lubimy się wykłócać, żądać czy jesteśmy raczej za spokojnym rozwiązywaniem spraw? Za kompromisem, negocjacją? O moich obserwacjach na temat życzliwości w dzisiejszym wpisie
Podaję link: http://nieocenioneopiekunki.com/o-zyczliwosci-przed-swietami-slow-kilka/

Trzeba być życzliwym, lżej się żyje i nie ma problemu z żółcią  . Można sobie wypracować taki stopień wyższości, że zazdrość jest uczuciem obcym . 
26 grudnia 2018 14:57 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko

Trzeba być życzliwym, lżej się żyje i nie ma problemu z żółcią :-) . Można sobie wypracować taki stopień wyższości, że zazdrość jest uczuciem obcym . 

Ze tak powiem, dalas do ,,pieca,,
Mozesz napisac jaki to stopien wyzszosci wypracowalas>
Na czym polega ?
28 grudnia 2018 11:52 / 1 osobie podoba się ten post
Moim zdaniem mleczko chodzi o wyzszosc wlasnych spraw nad wtracaniem sie w zycie innych. Mleczko prawda ?