Nieocenione Opiekunki

29 lipca 2019 16:12 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko

Nooooooo nie wiem . Pracowałam za 950 euro i pracowałam za prawie trzykrotną kwotę . Nie było róznicy ani w wykonywaniu obowiązków ani w moim samopoczuciu . Zgadzam sie na cos, to potem nie narzekam . Umiem sie pocieszyć i umiem się zganić . Kasy zawsze mało, przecież wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia . A to remont mieszkania, a to auto czas zmienić, dzieci się żenią, wnuki uroczystości obchodzą . I tak leci ........ nie tylko kasa, życie też nam ucieka .

Tylko ja nie piszę o 950 Euro, ale o 2 000 tys,zł, które dostaje się w polskich DPS. Przeglądałam oferty pracy ostatnio w Polsce. Sprzątaczce proponują 20-25 zł za godzinę. A opiekunce osób starszych 15 zł. Podchodzę do ludzi z szacunkiem, ale byłabym sfrustrowana, gdybym dostała za pracę  najniższą krajową, pracując w pocie czoła i po której brak mi byłoby na przykład na remont domu. Wolałabym pracować jako sprzątaczka. Oczywiście to mój wybór. Dlatego wybrałam pracę w Niemczech. która mi daje finansową szansę na poprawę bytu.
Jednak jestem z tych ludzi, którym kasy nie jest mało. Ale cieszę się, gdy kasy wystarczy mi na remont domu, naprawę samochodu, zadbanie o swoje zdrowie, kupno książki, wakacje i oszczędności. Dzięki bezpieczeństwu finansowemu pracuje mi się lepiej. Dla mnie szacunek do drugiego nie wiąże się z pieniędzmi i dobrobytem. Ale naszą frustrację z jakiegos powodu odczuwają inne osoby.
29 lipca 2019 16:13
Werska

Krymas zadała pytanie, nawiązujące do wcześniejszej dyskusji, gdzie była mowa o tym, że nie dość , że praca ciężka, to i płace nie pozwalają na nomalne życie- w polskich domach opieki. Wiem, o czym mówiła, bo moja ciocia tam pracowała i opowiadała. I wtedy, jak dostała w DE niecałe 1000 euro to było coś. Nie tak dawno temu.
Zarobki tutaj to najniższa krajowa za bardzo ciężką pracę. Wiem, że jest wiele zawodów, gdzie zarabia się mało, a warunki trudne. Ale to nie znaczy chyba, że tak musi być zawsze? Lepiej dążyć do lepszego, niż godzić się na marne? Nie oznacza to gorszej pracy, ale czemu nie starać się mieć lepiej?

Tak właśnie.
29 lipca 2019 16:19 / 4 osobom podoba się ten post
tina 100%

Tak nawiązała , ale i zasugerowała możliwość niewystarczająco dobrego traktowania chorych przez marnie opłacany personel. Powód? Emocje związane ze złą sytuacją pracownika- może się tak zdarzyć- człowiek jest tylko cżłowiekiem i jak czuje , że nie daje rady powinien cos z tym zrobić, bo to nie pacjenci są winni tej sytuacji. Z drugiej strony...są ludzie co dla pieniędzy są w stanie wlele wytrzymać i nagiąć kręgosłup. Dosłownie i w przenośni- zasady także , w myśl powiedzenia "Cel uświęca środki". Czy to jest dobre? To już każdy powinien ocenić posługując się własnym sumieniem.

Nie sugerowałam, stwierdzałam fakty. Lepiej jednak jest zrezygnować z pracy mało opłacanej niż wyżywać się za to na podopiecznym. Wydaje mi się, że osoba, która lubi pracować ze starszymi nie będzie się na nim wyżywała za niewystaczające wynagrodzenie, ale znajdzie sobie lepiej płatną pracę w tej branży w innym kraju lub w kraju w innej branży. Szkoda tylko, że takich ludzi cennych pracowników tracimy .
29 lipca 2019 16:30 / 1 osobie podoba się ten post
Hej!może jest jakaś opiekunka w okolicy Ahlen?
29 lipca 2019 18:57 / 3 osobom podoba się ten post
krymas148

Nie sugerowałam, stwierdzałam fakty. Lepiej jednak jest zrezygnować z pracy mało opłacanej niż wyżywać się za to na podopiecznym. Wydaje mi się, że osoba, która lubi pracować ze starszymi nie będzie się na nim wyżywała za niewystaczające wynagrodzenie, ale znajdzie sobie lepiej płatną pracę w tej branży w innym kraju lub w kraju w innej branży. Szkoda tylko, że takich ludzi cennych pracowników tracimy .

No niestety jest jak jest- tracimy.
Zawsze uważałam, że lepiej jest  starać sie polepszyć własną sytuację, niż okopać się we własnych żalach i przelewać frustrację na ludzi bądź co bądź od nas zaleźnych.
29 lipca 2019 20:01 / 2 osobom podoba się ten post
krymas148

Tylko ja nie piszę o 950 Euro, ale o 2 000 tys,zł, które dostaje się w polskich DPS. Przeglądałam oferty pracy ostatnio w Polsce. Sprzątaczce proponują 20-25 zł za godzinę. A opiekunce osób starszych 15 zł. Podchodzę do ludzi z szacunkiem, ale byłabym sfrustrowana, gdybym dostała za pracę  najniższą krajową, pracując w pocie czoła i po której brak mi byłoby na przykład na remont domu. Wolałabym pracować jako sprzątaczka. Oczywiście to mój wybór. Dlatego wybrałam pracę w Niemczech. która mi daje finansową szansę na poprawę bytu.
Jednak jestem z tych ludzi, którym kasy nie jest mało. Ale cieszę się, gdy kasy wystarczy mi na remont domu, naprawę samochodu, zadbanie o swoje zdrowie, kupno książki, wakacje i oszczędności. Dzięki bezpieczeństwu finansowemu pracuje mi się lepiej. Dla mnie szacunek do drugiego nie wiąże się z pieniędzmi i dobrobytem. Ale naszą frustrację z jakiegos powodu odczuwają inne osoby.

Już wyjasniałam,że odpowiedziałam na wpis a nie włączyłam sie do dyskusji . Nie chodziło mi o kasę ile zarabiaja opiekunki w Polsce a ile w Niemczech . Chodziło mi o to, że dla mnie nie ma róznicy ile zarobię skoro podpisuję umowę to obowiązki wykonuje jednakowo . O to m chodziło, tylko i wyłącznie,a ze kasa daje poczucie pewności i stać nas na więcej to chyba każda z nas wie i nie trzeba tłumaczyć.
30 lipca 2019 14:03
Mleczko

Już wyjasniałam,że odpowiedziałam na wpis a nie włączyłam sie do dyskusji . Nie chodziło mi o kasę ile zarabiaja opiekunki w Polsce a ile w Niemczech . Chodziło mi o to, że dla mnie nie ma róznicy ile zarobię skoro podpisuję umowę to obowiązki wykonuje jednakowo . O to m chodziło, tylko i wyłącznie,a ze kasa daje poczucie pewności i stać nas na więcej to chyba każda z nas wie i nie trzeba tłumaczyć.

Tak sobie to porozważałyśmy :). Pozdrawiam
30 lipca 2019 14:03
Dziś piszę na swoim blogu o mojej Młodej podopiecznej, z którą pracuję już dwa lata. Obserwuję jej zmianę. Mam taką możliwość w swojej pracy, by obserwować życie innych ludzi w różnych sytuacjach. Nieraz jest ciężej, nieraz lżej.
Jak jest teraz z Młodą i dlaczego taki tytuł dzisiejszego wpisu?

Podaję link do wpisu http://nieocenioneopiekunki.com/czy-musze/
Zapraszam
30 lipca 2019 14:16 / 2 osobom podoba się ten post
krymas148

Dziś piszę na swoim blogu o mojej Młodej podopiecznej, z którą pracuję już dwa lata. Obserwuję jej zmianę. Mam taką możliwość w swojej pracy, by obserwować życie innych ludzi w różnych sytuacjach. Nieraz jest ciężej, nieraz lżej.
Jak jest teraz z Młodą i dlaczego taki tytuł dzisiejszego wpisu?

Podaję link do wpisu http://nieocenioneopiekunki.com/czy-musze/
Zapraszam

Moja mama jest tuz przed 70. Dalej pracuje bo chce i cieszy sie zyciem. Jej siostra niewiele starsza nie pracuje (bo nie chce , nie musi ) i jest praktycznie nie do wytrzymania. Chocby nie wiem jak czlowiek chcial wszystko zle
31 lipca 2019 12:09 / 2 osobom podoba się ten post
pulpecja86

Moja mama jest tuz przed 70. Dalej pracuje bo chce i cieszy sie zyciem. Jej siostra niewiele starsza nie pracuje (bo nie chce , nie musi ) i jest praktycznie nie do wytrzymania. Chocby nie wiem jak czlowiek chcial wszystko zle

Super, że o tym piszesz. Mama przy 70-tce nie musi pracować, lecz chce. To fajnie, naprawdę. Jest wśród ludzi, czuje się potrzebna, rano musi wstać, by wszystko ogarnąć. Więc moje wnioski się sprawdzają. Praca motywuje. O ile ta praca nie stresuje. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.:)
31 lipca 2019 12:20 / 1 osobie podoba się ten post
krymas148

Super, że o tym piszesz. Mama przy 70-tce nie musi pracować, lecz chce. To fajnie, naprawdę. Jest wśród ludzi, czuje się potrzebna, rano musi wstać, by wszystko ogarnąć. Więc moje wnioski się sprawdzają. Praca motywuje. O ile ta praca nie stresuje. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.:)

No właśnie ona swoja prace bardzo lubi i chce to robic póki może czy ma sily. I to sie liczy :)
01 sierpnia 2019 09:03 / 3 osobom podoba się ten post
pulpecja86

No właśnie ona swoja prace bardzo lubi i chce to robic póki może czy ma sily. I to sie liczy :)

Na pewno lepiej, niż siedzenie w domu i narzekanie.
Nie mówię, że wszyscy tak mają, bo są osoby, które nie pracowały, świetnie się czują w domu, są uśmiechnięte i szczęśliwe. Na emeryturach zaczynają zyć.
Tak samo faceci. Ale często jest tak, że jednak w chwili przejścia na emeryturę bądź podczas dłuższej przerwy bez pracy dopada nas stagnacja, niosąca monotonność i rutynę. A tego ciało nie lubi.
My musimy też w swojej pracy uważać. Kontakt ze starszym, często chorym człowiekiem, rutyna, codziennie podobne czynnosci. Trzeba się pilnować, by nie popaść w depresję.
04 sierpnia 2019 13:43 / 2 osobom podoba się ten post
Znowu powróciłam do nauki języka angielskiego. Robiłam kilka podejść. Wierzę, że tym razem się uda. Mam książkę z poszczególnymi lekcjami i kiedyś ciągle po przerwie zaczynałam od początku, od pierwszej lekcji. Ale to nie jest dobry pomysł, bo to mnie zniechęcało. Teraz wracam tam, gdzie się skończyłam i wracam stopniowo do wcześniejszych materiałów, by przypomnieć sobie materiał. Uczę się podobnie jak niemieckiego. A jak się uczę?
O tym tutaj
Podaję link: http://nieocenioneopiekunki.com/dobry-sposob-na-niemiecki-moze-choc-5-minut-dziennie-ale-codziennie/

04 sierpnia 2019 17:35 / 1 osobie podoba się ten post
Przeczytałam i się przyłączam. Nie do wszystkich elementów może, ale choć cokolwiek
05 sierpnia 2019 01:38 / 2 osobom podoba się ten post
Też przeczytałam i podobnie jak Werska, też się przyłączam. 
Chciałabym chociaż w tych codziennych,językowych 5 minutach być konsekwentna. 
Zazdroszczę samodyscypliny.Chciałabym, żeby  tak jak Tobie, chciało mi się rano wstać i jeśli nie pobiegać, to chociaż szybki marsz zaliczyć. Przecież to lubię i dobrze mi to robi,a jednak lenistwo zwycięża. Mój plan na zbliżający się wyjazd-przynajmniej pół godziny szybkiego spaceru ,może niekoniecznie o świcie, ale codziennie. 
No i angielski. Kilka razy w roku jestem w krajach,gdzie jeśli nie podstawowym,to drugim językiem, jest angielski (Szkocja i Norwegia). Wkurzam się sama na siebie, że nie potrafię skleić kilku zdań i posiłkuję się tym,co pamiętam ze szkoły  ,czyli jakieś 40 lat temu, ale nic nie robię, żebym wkurzać się nie musiała. Ciągle słyszę, że na naukę nigdy nie jest za późno, więc i dla mnie też chyba za późno nie jest .
Czas mam,pomoce naukowe też, kontakt z żywym językiem również, tylko chęci brak,żeby zacząć. 
Dlatego lubię kontakt z ludźmi, którym się czegoś nie tylko chce, ale również to robią. Takie spotkania z motywującymi  osobami, czy chociażby wpisy, takie jak Twój, są dla mnie zastrzykiem energii, skłaniają do działania, bo skoro Ona może, to co,ja nie dam rady?Jej się chce, to ja nie mogę zrobić czegoś, żeby mnie też się chciało?
Nie wiem jak u Was,ale u mnie, najgorzej jest coś zacząć. I nieważne,   czy jest to codzienne bieganie ,czy przygotowanie i obowiązkowe zjedzenie wartościowego śniadania, czy jakiś codzienny rytuał ,to jeśli sobie odpuszczę, źle się z tym czuję i cały dzień, czegoś mi brakuje. 
Może byśmy mogli jakiś nowy topik otworzyć, gdzie chętni mogliby chwalić się swoimi działaniami, swoją aktywnością, a tym samym, mobilizowali i zarażali innych do działania?