Nieocenione Opiekunki

21 maja 2020 06:56 / 5 osobom podoba się ten post
Gusia29

Miło, że o mnie pomyślałaś, ale podziękuję:-)
Z tamtą pdp był  ustalony czas na pogaduchy, pauza przestrzegana i jeden cały dzień wolny. Ponadto spacery z psem, obowiązek, bo miałam w umowie, ale dla mnie to było extra wolne, przy okazji siebie dwa razy dziennie na dłużej wyprowadzałam :lol1:
Babcia lubiła pogadać, ale też potrzebowała przestrzeni  dla siebie i tu się zgadzałyśmy :lol3:
Twój dziadek by mnie wykończył, ja lubię pogadać, ale muszę mieć też możliwość bycia sama ze sobą :-). I to nie tylko w nocy...
 

21 maja 2020 08:29 / 6 osobom podoba się ten post
krymas148

I co z tym zrobić?

I to jest pytanie. Można zmieniać agencje, ale tak ciągle? Można trzymać się dobrego miejsca- tak, ja teraz- zdecydowałam się z tego powodu przedłużyć pobyt o 4 tygodnie. Ale są takie opiekunki, które nie chcą być dłużej w jednym miejscu i muszą liczyć na szczęście... Praca na własny rachunek- nie każdemu odpowiada.
Robić swoje jak najlepiej, ale zgłaszać wszelkie problemy- nawet, jeśli nie chcemy zmiany. Ale męczyć koordynatorów, niech popracują nad układami pomiędzy rodzinami, podopiecznymi i opiekunami. Wydaje mi się, że jednym z powodów kiepskiego stanu rzeczy jest też "spychologia"- jest kiepsko, ale nic nie zgłoszę, ja tu nie wrócę, ale jakoś się przemęczę. Wiele razy to słyszałam.
A co do głodowania- dwie dziewczyny o tym opowiadały. Ale co do jednej, to nie jestem pewna, czy to agencji zgłaszała. A u drugiej twierdzono, że jedzenie jest. Było- ale niejadalne, bo albo przeterminowane, albo to, czego opiekunka nie lubi. Owoce czy jogurty kupowane po dwie sztuki- tylko pdp. też były. Ale tu bym chyba specjalnie dzieliła to na  3 części- jeśli na coś z tego miałabym ochotę i jadła.
21 maja 2020 08:44 / 6 osobom podoba się ten post
Werska

I to jest pytanie. Można zmieniać agencje, ale tak ciągle? Można trzymać się dobrego miejsca- tak, ja teraz- zdecydowałam się z tego powodu przedłużyć pobyt o 4 tygodnie. Ale są takie opiekunki, które nie chcą być dłużej w jednym miejscu i muszą liczyć na szczęście... Praca na własny rachunek- nie każdemu odpowiada.
Robić swoje jak najlepiej, ale zgłaszać wszelkie problemy- nawet, jeśli nie chcemy zmiany. Ale męczyć koordynatorów, niech popracują nad układami pomiędzy rodzinami, podopiecznymi i opiekunami. Wydaje mi się, że jednym z powodów kiepskiego stanu rzeczy jest też "spychologia"- jest kiepsko, ale nic nie zgłoszę, ja tu nie wrócę, ale jakoś się przemęczę. Wiele razy to słyszałam.
A co do głodowania- dwie dziewczyny o tym opowiadały. Ale co do jednej, to nie jestem pewna, czy to agencji zgłaszała. A u drugiej twierdzono, że jedzenie jest. Było- ale niejadalne, bo albo przeterminowane, albo to, czego opiekunka nie lubi. Owoce czy jogurty kupowane po dwie sztuki- tylko pdp. też były. Ale tu bym chyba specjalnie dzieliła to na  3 części- jeśli na coś z tego miałabym ochotę i jadła.

Bardzo trafne spostrzezenia 
21 maja 2020 08:51 / 7 osobom podoba się ten post
Werska

I to jest pytanie. Można zmieniać agencje, ale tak ciągle? Można trzymać się dobrego miejsca- tak, ja teraz- zdecydowałam się z tego powodu przedłużyć pobyt o 4 tygodnie. Ale są takie opiekunki, które nie chcą być dłużej w jednym miejscu i muszą liczyć na szczęście... Praca na własny rachunek- nie każdemu odpowiada.
Robić swoje jak najlepiej, ale zgłaszać wszelkie problemy- nawet, jeśli nie chcemy zmiany. Ale męczyć koordynatorów, niech popracują nad układami pomiędzy rodzinami, podopiecznymi i opiekunami. Wydaje mi się, że jednym z powodów kiepskiego stanu rzeczy jest też "spychologia"- jest kiepsko, ale nic nie zgłoszę, ja tu nie wrócę, ale jakoś się przemęczę. Wiele razy to słyszałam.
A co do głodowania- dwie dziewczyny o tym opowiadały. Ale co do jednej, to nie jestem pewna, czy to agencji zgłaszała. A u drugiej twierdzono, że jedzenie jest. Było- ale niejadalne, bo albo przeterminowane, albo to, czego opiekunka nie lubi. Owoce czy jogurty kupowane po dwie sztuki- tylko pdp. też były. Ale tu bym chyba specjalnie dzieliła to na  3 części- jeśli na coś z tego miałabym ochotę i jadła.

No i masz rację . Ja na początku swojej 0racy w opiece, przyznam szczerze wieje rzeczy ukrywałam i nie zgłaszałam.do agencji. I też to było tak a wytrzymam, to tylko 6 tygodni, dam radę itd. teraz nawet nagrywam filmiki lub robię foty żeby mieć dowód w razie czego i pokazać do agencji. Teraz agencja też miała infod6ze do jest w szpitalu na internie a tu się okazało na psychiatrii. I nie powiem po  uufistepnieniu materiały tego co nagrałam naprawdę były w szoku co zobaczyly i od razu interweniowała DE agencji. One mi same powiedziały , ze mnie tutaj nie zostawua bo w razie czego nie chcą mnie odwiedzac w kryminale. Mam nadzieję, że się dziewczyny wykażą . 
21 maja 2020 10:32 / 6 osobom podoba się ten post
krymas148

I co z tym zrobić?

Pierwsze co musialoby sie zmienic to jednolite ustawodawstwo. 
1. Jesli firma w Polsce zatrudnia nas jako "opiekunow/opiekunki"a podpisuje umowe z rodzina czy partnerem niemieckim jako pomoc domowa i tak tutaj funkcjonujemy bez zadnych praw tak naprawde to cos jest nie tak.
 
 
Ok zaraz sie odezwa wszyscy ze to MY podkreslam MY powinnismy walczyc o swoje i ustanawiac granice z rodzinami.
Moi Drodzy i Drogie pracujemy bo godzimy sie na to, tak godzimy sie.
Walczyc o swoje?;)to w powstaniu mozna. 


Ale fajnie ze jest miejsce takie jak tu ze mozna sobie ponarzekac i pofantazjowac ze cos sie zmieni.
 
 
 
2. Czytamy tutaj jak trudne zlecenia otrzymujemy z ciezkimi demencjami itd.
Wiem ze kazdy inaczej ta prace traktuje, jezdzi na skoczka, jezdzi czasami itd.
Ale jak dla mnie firmy powinny zanim podejma wspolprace z kimkolwiek przeprowadzac szkolenia co najmniej miesieczne jak postepowac z demencja, jak wykonywac transfer, odciazac kregoslup, zmieniac pampersy itd itp.
A tak wysyla sie "niepelnosprawnych" do niepelnosprawnych. 
Jak ktos sie poczuje urazony to sorry ale mowie tez o sobie. 


 
I to nie jest narzekanie moi Drodzy
22 maja 2020 08:14 / 3 osobom podoba się ten post
Co jest zależne od nas a co nie?
 
Ustawodawstwa nie możemy zmienic, więc to jest niezależne od nas.
Na dzień dzisiejszy nie mamy wpływu na to, że firmy przed zleceniem lub między zleceniami wyślą nas na szkolenie.
 
Zostaje nam rozmowa z firmą na ten temat i zgłaszanie problemów. Troszczenie się o siebie samego, bo nie mamy często wsparcia w firmie.
 
Firma powinna sprawdzać każde miejsce pracy, każde nowe zlecenie. A tak rodzina wypełnia formularz, zaznacza, że podaje prawdę i z tego co wiem, to miejsce nie zawsze jest sprawdzane. Tego my opiekunki nie wiemy. Każdy na zdrowy rozsądek pomyślałby, że miejsce jest sprawdzone, ktoś się spotkał z tą rodziną, rozmawiał, widział warunki. A tu nieraz lipa.
 
Wszystko online. A my nie jesteśmy online, czujemy i przeżywamy.
 
Dlatego ja zgłaszam firmie, to co nie zgadza się z opisem przed podpisaniem umowy. 
Wiem też, że jak podopieczny jest w firmie kilka lat, a zdrowie mu podupada, to jak my nie zgłosimy tego firmie, ona po prostu o tym nie wie. 
 
Słuchajcie, jest podobno w Polsce stowarzyszenie dla lub opiekunek. Powstało chyba niedawno. Przez stowarzyszenie możnaby zadziałać.
 
Wiecie coś o tym?
22 maja 2020 08:14 / 3 osobom podoba się ten post
Oskar

Pierwsze co musialoby sie zmienic to jednolite ustawodawstwo. 
1. Jesli firma w Polsce zatrudnia nas jako "opiekunow/opiekunki"a podpisuje umowe z rodzina czy partnerem niemieckim jako pomoc domowa i tak tutaj funkcjonujemy bez zadnych praw tak naprawde to cos jest nie tak.
 
 
Ok zaraz sie odezwa wszyscy ze to MY podkreslam MY powinnismy walczyc o swoje i ustanawiac granice z rodzinami.
Moi Drodzy i Drogie pracujemy bo godzimy sie na to, tak godzimy sie.
Walczyc o swoje?;)to w powstaniu mozna. 


Ale fajnie ze jest miejsce takie jak tu ze mozna sobie ponarzekac i pofantazjowac ze cos sie zmieni.
 
 
 
2. Czytamy tutaj jak trudne zlecenia otrzymujemy z ciezkimi demencjami itd.
Wiem ze kazdy inaczej ta prace traktuje, jezdzi na skoczka, jezdzi czasami itd.
Ale jak dla mnie firmy powinny zanim podejma wspolprace z kimkolwiek przeprowadzac szkolenia co najmniej miesieczne jak postepowac z demencja, jak wykonywac transfer, odciazac kregoslup, zmieniac pampersy itd itp.
A tak wysyla sie "niepelnosprawnych" do niepelnosprawnych. 
Jak ktos sie poczuje urazony to sorry ale mowie tez o sobie. 


 
I to nie jest narzekanie moi Drodzy

Co jest zależne od nas a co nie?
 
Ustawodawstwa nie możemy zmienic, więc to jest niezależne od nas.
Na dzień dzisiejszy nie mamy wpływu na to, że firmy przed zleceniem lub między zleceniami wyślą nas na szkolenie.
 
Zostaje nam rozmowa z firmą na ten temat i zgłaszanie problemów. Troszczenie się o siebie samego, bo nie mamy często wsparcia w firmie.
 
Firma powinna sprawdzać każde miejsce pracy, każde nowe zlecenie. A tak rodzina wypełnia formularz, zaznacza, że podaje prawdę i z tego co wiem, to miejsce nie zawsze jest sprawdzane. Tego my opiekunki nie wiemy. Każdy na zdrowy rozsądek pomyślałby, że miejsce jest sprawdzone, ktoś się spotkał z tą rodziną, rozmawiał, widział warunki. A tu nieraz lipa.
 
Wszystko online. A my nie jesteśmy online, czujemy i przeżywamy.
 
Dlatego ja zgłaszam firmie, to co nie zgadza się z opisem przed podpisaniem umowy. 
Wiem też, że jak podopieczny jest w firmie kilka lat, a zdrowie mu podupada, to jak my nie zgłosimy tego firmie, ona po prostu o tym nie wie. 
 
Słuchajcie, jest podobno w Polsce stowarzyszenie dla lub opiekunek. Powstało chyba niedawno. Przez stowarzyszenie możnaby zadziałać.
 
Wiecie coś o tym?
22 maja 2020 09:08 / 4 osobom podoba się ten post
krymas148

Co jest zależne od nas a co nie?
 
Ustawodawstwa nie możemy zmienic, więc to jest niezależne od nas.
Na dzień dzisiejszy nie mamy wpływu na to, że firmy przed zleceniem lub między zleceniami wyślą nas na szkolenie.
 
Zostaje nam rozmowa z firmą na ten temat i zgłaszanie problemów. Troszczenie się o siebie samego, bo nie mamy często wsparcia w firmie.
 
Firma powinna sprawdzać każde miejsce pracy, każde nowe zlecenie. A tak rodzina wypełnia formularz, zaznacza, że podaje prawdę i z tego co wiem, to miejsce nie zawsze jest sprawdzane. Tego my opiekunki nie wiemy. Każdy na zdrowy rozsądek pomyślałby, że miejsce jest sprawdzone, ktoś się spotkał z tą rodziną, rozmawiał, widział warunki. A tu nieraz lipa.
 
Wszystko online. A my nie jesteśmy online, czujemy i przeżywamy.
 
Dlatego ja zgłaszam firmie, to co nie zgadza się z opisem przed podpisaniem umowy. 
Wiem też, że jak podopieczny jest w firmie kilka lat, a zdrowie mu podupada, to jak my nie zgłosimy tego firmie, ona po prostu o tym nie wie. 
 
Słuchajcie, jest podobno w Polsce stowarzyszenie dla lub opiekunek. Powstało chyba niedawno. Przez stowarzyszenie możnaby zadziałać.
 
Wiecie coś o tym?

1. Od konca. Tak funkcjonuje podobno w Warszawie, nie korzystalem ale wiem, ze powstalo w poprzednim roku. 


2. Firmy powinny sprawdzac zlecenie?
W jaki sposob?;)skoro wiekszosc polskich agencji podpisuje umowe partnerska z firma Brinkmann w Niemczech.
Na ten moment wyglada to tak, ze na roznych fejsbukowych grupach oglasza sie teraz np. Pflege mit Herzen. I w opisach proponowanych zlecen co jest smieszne i chyba ponizajace dla tej firmy zaznaczaja, ze opis zlecenia i stan zdrowia Pdp jest na styczen 2019. Tak styczen 2019.
Poza tym kto ma weryfikowac na miejscu te zlecenia?te mlode dziewczyny ktore dorabiaja sobie w czasie studiow w agencjach jako konsultantki?;) musialaby byc to osoba z agencji + lekarz.
 
 
Tak jak to ujelas. To co na my mamy wplyw to dbanie o siebie, reagowanie, wymaganie wsparcia od firmy, rodziny, sluzby medycznej.
Na reszte nie mamy wplywu?
oczywiscie, ze mamy tylko zjednoczenie tego srodowiska jest nierealne bo kazdy ma inna motywacje do tej pracy co juz kiedys pisalem i ja to szanuje. Podziwiam osoby ktore maja rodziny, dzieci, obowiazki w PL i jada do tej pracy bo jednak za takie poswiecenie kasa zadna a ryzyko itp tego nie wyrownuja.
22 maja 2020 09:12 / 5 osobom podoba się ten post
Oskar

1. Od konca. Tak funkcjonuje podobno w Warszawie, nie korzystalem ale wiem, ze powstalo w poprzednim roku. 


2. Firmy powinny sprawdzac zlecenie?
W jaki sposob?;)skoro wiekszosc polskich agencji podpisuje umowe partnerska z firma Brinkmann w Niemczech.
Na ten moment wyglada to tak, ze na roznych fejsbukowych grupach oglasza sie teraz np. Pflege mit Herzen. I w opisach proponowanych zlecen co jest smieszne i chyba ponizajace dla tej firmy zaznaczaja, ze opis zlecenia i stan zdrowia Pdp jest na styczen 2019. Tak styczen 2019.
Poza tym kto ma weryfikowac na miejscu te zlecenia?te mlode dziewczyny ktore dorabiaja sobie w czasie studiow w agencjach jako konsultantki?;) musialaby byc to osoba z agencji + lekarz.
 
 
Tak jak to ujelas. To co na my mamy wplyw to dbanie o siebie, reagowanie, wymaganie wsparcia od firmy, rodziny, sluzby medycznej.
Na reszte nie mamy wplywu?
oczywiscie, ze mamy tylko zjednoczenie tego srodowiska jest nierealne bo kazdy ma inna motywacje do tej pracy co juz kiedys pisalem i ja to szanuje. Podziwiam osoby ktore maja rodziny, dzieci, obowiazki w PL i jada do tej pracy bo jednak za takie poswiecenie kasa zadna a ryzyko itp tego nie wyrownuja.

Oskar wywiad na miejscu. Koordynator w Essen przed moim przyjazdem był trzy razy u rodziny . Nie wiem jak sglad do dokumentacji medycznej pdp potencjalnych? Pflegedienst ma prawo  do wglądu . Więc można . Rzetelny wywiad .
Koordynator w Neuss zobaczył trójkąt nad łóżkiem małżeńskim i napisał Pflegebett na miejscu . 
22 maja 2020 09:19 / 5 osobom podoba się ten post
dorotee

Oskar wywiad na miejscu. Koordynator w Essen przed moim przyjazdem był trzy razy u rodziny . Nie wiem jak sglad do dokumentacji medycznej pdp potencjalnych? Pflegedienst ma prawo  do wglądu . Więc można . Rzetelny wywiad .
Koordynator w Neuss zobaczył trójkąt nad łóżkiem małżeńskim i napisał Pflegebett na miejscu . 

Dobrze, ze nie zobaczyl "w" lozku tego trojkata
22 maja 2020 09:37 / 4 osobom podoba się ten post
Powinno chyba być "Niedocenione" opiekunki. Ja sama się "doceniam". Jakiś czas temu zrozumiałam, że tylko tak będzie mi dobrze  bo inni mają to w nosie. Nie ta opiekunka to inna. Zmieniłam trochę swoje zasady postepowania, nikomu tym krzywdy nie zrobiłam tylko sobie poprawiłam. I tak jest OK. 
22 maja 2020 09:53 / 3 osobom podoba się ten post
Oskar

Dobrze, ze nie zobaczyl "w" lozku tego trojkata:-):serce:

Będziesz mi pucował smartka 
22 maja 2020 10:01 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Będziesz mi pucował smartka :smiech2:

Tylko musisz ktory tryb mam przy tym wlaczyc. Romantic czy psycho?czy obydwa na raz.
zreszta nie wiem co to ten smartek wiec w sumie nie wiem tez na co sie pisze
22 maja 2020 11:11 / 3 osobom podoba się ten post
Oskar

Tylko musisz ktory tryb mam przy tym wlaczyc. Romantic czy psycho?czy obydwa na raz.
zreszta nie wiem co to ten smartek wiec w sumie nie wiem tez na co sie pisze:-)

Gdy fest zacieszam zdarza mi się, że troszkę popluje Smartfona, zwłaszcza jak go mam w odpowiedniej odległości stosownej do wieku Staram się więc utrzymac prawidłową odległość z rozmówca nie tylko kiedy wirus szaleje No chyba że z góry wiem że rozmówca to mruk, bucowaty, wtedy podchodzę blisko
22 maja 2020 11:41 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Gdy fest zacieszam zdarza mi się, że troszkę popluje Smartfona, zwłaszcza jak go mam w odpowiedniej odległości stosownej do wieku :-)Staram się więc utrzymac prawidłową odległość z rozmówca nie tylko kiedy wirus szaleje :-)No chyba że z góry wiem że rozmówca to mruk, bucowaty, wtedy podchodzę blisko:smiech3:

Czyli jak fest zacieszasz to trzeba miec maske przy sobie zebys kogos nie poplula