Na wyjeździe 39

11 października 2017 21:12 / 2 osobom podoba się ten post
Knorr

Tylko pojechać. 
Nie palę.

To możesz "skręta " zrobić...
11 października 2017 21:14 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

O cholewcia ....poważnie ....do pełna buty z "holewkami " ???:smiech3:

cholewkami.
11 października 2017 21:18 / 1 osobie podoba się ten post
Knorr

cholewkami.

No i jak zwykle byleś bez skarpetek...
11 października 2017 21:18 / 2 osobom podoba się ten post
opiekun.5

No i jak zwykle byleś bez skarpetek...

W rajstopkach.
11 października 2017 21:20 / 1 osobie podoba się ten post
Knorr

W rajstopkach.

AAAA...zapomniałem, ze wiatr był...
11 października 2017 21:51
opiekun.5

AAAA...zapomniałem, ze wiatr był...:-)

ale ciepły i słaby.
11 października 2017 22:56 / 6 osobom podoba się ten post
Muszę przyznać, że pomimo iż pracuję w de od pięciu lat to ciągle jestem pod wrażeniem w jaki sposób trakuje się tutaj klienta. Mam kartę autobusową na sześć przejazdów zakupioną przez rodzinę, która już mi się kończy. Wsiadając dzisiaj do autobusu podstemplowałam kartę i chciałam kupić kolejną na zaś. Poprosiłam kierowcę o taką samą  a on wyjaśnił , że jak mi sprzeda teraz  to musi od razu przybić na niej stempelek  więc   się nie  opłaca ponieważ tracę jeden przejazd. Jesli  potrzebuję tę kartę koniecznie teraz to lepiej byłoby kupić ją u nich w biurze. Kupując w biurze nie tracę przejazdu. Prawda, że miłe.
12 października 2017 11:00 / 3 osobom podoba się ten post
Bo my jesteśmy przyzwyczajeni do rzeczywistości Pl gdzie każdy na każdym chce zarobić,i to jak najwięcej
Ja jestem też pod wrażeniem miejscowej działalności charytatywnej w której angażuje sie wiele osób,rodzina mojej pdp tez w dużym stopniu.Np second handy które nie zarabiają,dochód idzie na różne organizacje wspomagające potrzebujących.A przecież trzeba towar przejrzeć poukładać no i stać za ladą i sprzedawać.Komuś się chce tym zająć,choć mógłby pewnie milej spędzać czas...Ktoś chce za darmo oddać rzeczy które pewnie mógłby sprzedać...Podoba mi się to,ludzie tu naprawdę znajdują radość w bezinteresownym robieniu czegoś dla innych
12 października 2017 11:17 / 3 osobom podoba się ten post
Marta2

Bo my jesteśmy przyzwyczajeni do rzeczywistości Pl gdzie każdy na każdym chce zarobić,i to jak najwięcej :-)
Ja jestem też pod wrażeniem miejscowej działalności charytatywnej w której angażuje sie wiele osób,rodzina mojej pdp tez w dużym stopniu.Np second handy które nie zarabiają,dochód idzie na różne organizacje wspomagające potrzebujących.A przecież trzeba towar przejrzeć poukładać no i stać za ladą i sprzedawać.Komuś się chce tym zająć,choć mógłby pewnie milej spędzać czas...Ktoś chce za darmo oddać rzeczy które pewnie mógłby sprzedać...Podoba mi się to,ludzie tu naprawdę znajdują radość w bezinteresownym robieniu czegoś dla innych

W Polsce takie akcje to rzeczywiście rzadkość. Znam jedną osobę w pl - dobrze sytuowaną, która raz do roku funduje jedzenie dla bezdomnych i obsługuje wydawanie ciepłych posiłków przez cały dzień. Dobre serca istnieją, szkoda że tak mało...
12 października 2017 11:32 / 7 osobom podoba się ten post
W Polsce akcje charytatywne, to nie jest rzadkość. Jest ich mnóstwo przez cały rok. Podobnie jak nie brakuje bezinteresownych ludzi, ktorzy się w nie włączają. Jeśli ktoś o nich nie wie, to znaczy że plecie androny, albo nigdy nie brał w nich udziału, bo nie znajduje przyjemnosci w bezinteresownej pomocy potrzebującym.
12 października 2017 11:36 / 6 osobom podoba się ten post
Marta2

Bo my jesteśmy przyzwyczajeni do rzeczywistości Pl gdzie każdy na każdym chce zarobić,i to jak najwięcej :-)
Ja jestem też pod wrażeniem miejscowej działalności charytatywnej w której angażuje sie wiele osób,rodzina mojej pdp tez w dużym stopniu.Np second handy które nie zarabiają,dochód idzie na różne organizacje wspomagające potrzebujących.A przecież trzeba towar przejrzeć poukładać no i stać za ladą i sprzedawać.Komuś się chce tym zająć,choć mógłby pewnie milej spędzać czas...Ktoś chce za darmo oddać rzeczy które pewnie mógłby sprzedać...Podoba mi się to,ludzie tu naprawdę znajdują radość w bezinteresownym robieniu czegoś dla innych

Jest to niestety przykre ale skąd mamy mieć przykłady takiej działalności? Myślę, że gdyby u nas ktoś tak chciał postępować to od razu miałby kłopoty. Pamiętasz? Była kiedyś afera, że piekarz zamiast wyrzucać niesprzedany chleb postanowił go oddawać. Nie pamiętam komu ale miał później  ogromny problem ponieważ od ofiarowanego chleba nie odprowadził podatku. Chyba nawet groziło mu zaprzestanie działalności gdyż wyliczono mu tak duże zobowiązania wobec fiskusa.To jest Polska. Czasem myślę, że naprawdę jest to chory kraj. Jak ma być jednak inaczej skoro ludzie wykształceni oraz dobrze urodzeni wyemigrowali z Polski lub zostsali zabici podczas wojny. Po wojnie do władzy doszedł motłoch dla którego wzorcem był "Czerwony Brat". Kult robotnika i chłopa. Być wykształconym, inteligentym było wręcz nieprzyzwoite. Robotnik po zawodówce lub nawet tylko po szkole podstawowej zarabiał więcej niż lekarz czy profesor na uczelni. Mamy teraz pokłosie. Wszechobecne chamstwo.
12 października 2017 11:47 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Jest to niestety przykre ale skąd mamy mieć przykłady takiej działalności? Myślę, że gdyby u nas ktoś tak chciał postępować to od razu miałby kłopoty. Pamiętasz? Była kiedyś afera, że piekarz zamiast wyrzucać niesprzedany chleb postanowił go oddawać. Nie pamiętam komu ale miał później  ogromny problem ponieważ od ofiarowanego chleba nie odprowadził podatku. Chyba nawet groziło mu zaprzestanie działalności gdyż wyliczono mu tak duże zobowiązania wobec fiskusa.To jest Polska. Czasem myślę, że naprawdę jest to chory kraj. Jak ma być jednak inaczej skoro ludzie wykształceni oraz dobrze urodzeni wyemigrowali z Polski lub zostsali zabici podczas wojny. Po wojnie do władzy doszedł motłoch dla którego wzorcem był "Czerwony Brat". Kult robotnika i chłopa. Być wykształconym, inteligentym było wręcz nieprzyzwoite. Robotnik po zawodówce lub nawet tylko po szkole podstawowej zarabiał więcej niż lekarz czy profesor na uczelni. Mamy teraz pokłosie. Wszechobecne chamstwo.

Szukać inteligencji w pierwszym pokoleniu ciężko jest.Zawsze słoma z butów wyjdzie.Ale wyjątki wszędzie są i odstępstwa od reguły.
12 października 2017 12:53 / 2 osobom podoba się ten post
doda1961

W Polsce akcje charytatywne, to nie jest rzadkość. Jest ich mnóstwo przez cały rok. Podobnie jak nie brakuje bezinteresownych ludzi, ktorzy się w nie włączają. Jeśli ktoś o nich nie wie, to znaczy że plecie androny, albo nigdy nie brał w nich udziału, bo nie znajduje przyjemnosci w bezinteresownej pomocy potrzebującym.

Oczywiscie,nie przeczę,niemniej u nas są to raczej " zrywy" z okazji świąt lub jakiejs klęski żywiołowej lub też jesli zostanie to nagłosnione w mediach,akcje typu ojciec został sam z piątką dzieci.
Tu taką działalnością zajmują sie głownie renciści ,starsze panie,i robią to systematycznie dzień w dzień.Zakładają sklepy tylko i wyłacznie w tym celu aby dochód przeznaczać na potrzebujących.W Polsce raczej sie tego nie spotyka,albo bardzo rzadko.U nas,takie panie raczej chodzą do kościoła i sie modlą godzinami.Pożytku z tego żadnego nie ma.
12 października 2017 13:30 / 3 osobom podoba się ten post
Alina

Jest to niestety przykre ale skąd mamy mieć przykłady takiej działalności? Myślę, że gdyby u nas ktoś tak chciał postępować to od razu miałby kłopoty. Pamiętasz? Była kiedyś afera, że piekarz zamiast wyrzucać niesprzedany chleb postanowił go oddawać. Nie pamiętam komu ale miał później  ogromny problem ponieważ od ofiarowanego chleba nie odprowadził podatku. Chyba nawet groziło mu zaprzestanie działalności gdyż wyliczono mu tak duże zobowiązania wobec fiskusa.To jest Polska. Czasem myślę, że naprawdę jest to chory kraj. Jak ma być jednak inaczej skoro ludzie wykształceni oraz dobrze urodzeni wyemigrowali z Polski lub zostsali zabici podczas wojny. Po wojnie do władzy doszedł motłoch dla którego wzorcem był "Czerwony Brat". Kult robotnika i chłopa. Być wykształconym, inteligentym było wręcz nieprzyzwoite. Robotnik po zawodówce lub nawet tylko po szkole podstawowej zarabiał więcej niż lekarz czy profesor na uczelni. Mamy teraz pokłosie. Wszechobecne chamstwo.

Tak, Darko też to chamstwo zauważył.
Wszędzie się tu pałęta. Też to widzę, ale od tej drugiej strony patrząc.
Co zaś do piekarza, ustawa VAT została zmieniona. Od 2013 r. od darowanej żywności nie ma VAT.
12 października 2017 13:32 / 1 osobie podoba się ten post
Marta2

Oczywiscie,nie przeczę,niemniej u nas są to raczej " zrywy" z okazji świąt lub jakiejs klęski żywiołowej lub też jesli zostanie to nagłosnione w mediach,akcje typu ojciec został sam z piątką dzieci.
Tu taką działalnością zajmują sie głownie renciści ,starsze panie,i robią to systematycznie dzień w dzień.Zakładają sklepy tylko i wyłacznie w tym celu aby dochód przeznaczać na potrzebujących.W Polsce raczej sie tego nie spotyka,albo bardzo rzadko.U nas,takie panie raczej chodzą do kościoła i sie modlą godzinami.Pożytku z tego żadnego nie ma.

No ja z tego pożytku nie mam, ale czy na pewno każdy, także nie??