Na wyjeździe 39

11 grudnia 2017 14:06 / 5 osobom podoba się ten post
Te co usychają niech agencję zmienią. Tam facetów w bród
11 grudnia 2017 14:17 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

Te co usychają niech agencję zmienią. Tam facetów w bród :-) :lol1:

Trza będzie pomyśleć ...ciociu Dobra Rado
11 grudnia 2017 14:40 / 11 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Agencja też się wk..zdenerwowała , bo kobitka , która mnie zastąpiła jak pojechałam do Pl mogłaby zostać najwyzej do 19-go a mnie by dali gdzie indziej . Ta co mnie tutaj zastąpiła we wtorek jedzie w inne miejsce ( ona tu w D. mieszka - typowym skoczkiem jest ) a ja znów będę włóczyć się busami ....i po kiego ? Franczeska w moich oczach straciła wszystko ( córka ) , bo mogła wcześniej agencję uprzedzić a zrobiła sobie tylko " zapchaj dziurę " . Na razie się wstrzymam , bo nie wiadomo , czy Marysia wytrzyma , ale jeśli tak to na koniec usłyszy ode mnie . Juz nie lubię tego spokojnego miejsca .

Dla mnie takie postępowanie to jest nieposzanowanie czyjegoś czasu. Opiekunka też sobie w ten sposób ustala terminy pracy, zeby np. móc ogarnąć jakieś ważne sprawy w Polsce. Obie strony powinny się jakoś dopasować z "interesami":). No, ale cóż-life is life i trzeba miec oczy dookoła głowy i dawkę zdrowego egoizmu aby się po prostu bronić. 
Naprawdę , chciałoby się ufać ludziom, ale nie da się i koniec.
11 grudnia 2017 14:51 / 9 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Agencja też się wk..zdenerwowała , bo kobitka , która mnie zastąpiła jak pojechałam do Pl mogłaby zostać najwyzej do 19-go a mnie by dali gdzie indziej . Ta co mnie tutaj zastąpiła we wtorek jedzie w inne miejsce ( ona tu w D. mieszka - typowym skoczkiem jest ) a ja znów będę włóczyć się busami ....i po kiego ? Franczeska w moich oczach straciła wszystko ( córka ) , bo mogła wcześniej agencję uprzedzić a zrobiła sobie tylko " zapchaj dziurę " . Na razie się wstrzymam , bo nie wiadomo , czy Marysia wytrzyma , ale jeśli tak to na koniec usłyszy ode mnie . Juz nie lubię tego spokojnego miejsca .

Dlaczego mnie to nie dziwi?
Jestem podejrzliwa z natury. Ludzie kantuja, oszukuja, klamia. Ufac i wierzyc w kazde slowo mozna, ale nie kazdemu.
Rodzinka celowo wstrzymala sie, zeby zapewnic sobie ciaglosc opieki.
Potem bedzie miala czas, zeby znowu kogos znalezc, albo nie bedzie trzeba.
I Iva ma racje. Potrzebujesz pdp z checia do zycia.
 
11 grudnia 2017 15:10 / 10 osobom podoba się ten post
tina 100%

Dla mnie takie postępowanie to jest nieposzanowanie czyjegoś czasu. Opiekunka też sobie w ten sposób ustala terminy pracy, zeby np. móc ogarnąć jakieś ważne sprawy w Polsce. Obie strony powinny się jakoś dopasować z "interesami":). No, ale cóż-life is life i trzeba miec oczy dookoła głowy i dawkę zdrowego egoizmu aby się po prostu bronić. 
Naprawdę , chciałoby się ufać ludziom, ale nie da się i koniec.

No właśnie ...zupełny brak szacunku . To jest trochę skomplikowane , ale spróbuję ....: dziewczyna , ktora była , kiedy przestąpiłam próg tego domu coś mi wspomniała , że miała być tutaj do 19-go , ale ze względu na błyskawicznie postępującą chorobę rezygnuje , bo to ponad jej siły ( jeszcze starsza ode mnie ) i napomknęła mi , że tutaj od kilku lat jest jakaś ...powiedzmy Zosia i że Zosia wraca . Nie wytrzymałam i pusciłam parę ( zadałam pytanie )  do agencji - koordynatorka była w szoku - szefowa firmy zapytałla córkę Marysi - ta coś tam kluczyła , że nie wiadomo i sromo ..i takie tam bzdety .... Później stało się jak się stało , że musiałam jechać do domu ...zastapiła mnie kobitka -skoczek ....W piątek córka coś mi bąknęła , że Zosia jednak wraca , bo jej córa w Kolonii mieszka i chce być blisko na święta . Odpowiedziałam , że muszę w poniedziałek zadzwonić do firmy , bo ja nie chcę być na świeta w domu w Pl ... Noo... chyba jej było głupio , o dziś sama firmę poinformowała ....Koordynatorka też podziela moje zdanie w tym temacie , że po pogrzebie nie musiałam tutaj wracać a mogła poczekać na tę cała Zosię ta babeczka - skoczek ......W ubiegły wtorek jak byłam jeszcze w domu zadzwonila do mnie koordynatorka i pytała , czy na pewno tutaj wracam , bo martwią się  ( rodzina )  że zabrałam wszystkie swoje manele....i po ch....rabolka tak się martwili , że ja mogę tutaj nie wrócić ???...Zawracanie dupy i tyle .
11 grudnia 2017 15:56 / 3 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

No jak dlaczego F ? I ja tam bylam i miod i wino pilam. I pewnie stad to F. A na powaznie. Strasznie mi sie nie chcialo wylazic z domu bo sniezyca byla okrutna. No ale dzielny Orim byl tak przekonujacy,ze dalam sie wypchac przez drzwi i nawet spacerkiem sobie poszlismy gdyz tramwaj odjechal nam sprzed samych nosow. Marudzilam cala droge bo slisko bylo strasznie i chcialam sie pare razy przewrocic, lecz Mireczek mnie asekurowal i trzymal za reke odziana w fioletowa rekawiczke, roboty naszej Magdaleny_k ;))) Z przymusu trzymal, inczej bym sniegiem swe mysie nozdrza zapchala.Gdy dolezlismy (ja zdyszana jak kon po wyscigach) humor poprawil mi sie bardzo. Bo bylo tak kolorowo. I pachnialo kasztanami, i likier jajeczny na cieplo sobie wypilam z dodatkiem bitej smietany:-) A potem zaczal padac deszcz. Uspokoje was bo nie tanczylismy w tym deszczu, chociaz romantycznie bylo przez te wszystkie swiatelka, ale jednoczesnie tak mokro ,ze klekajcie narody. Udalismy sie wiec poprobowac sznapsow u jednej pani,ktora uslyszawszy nasza piekna,polska mowe, od razu wiedziala, z ktorego dalekiego kraju przybylismy. Nawet uraczyla nas opowiescia o tym,ze u niej tez pracowal pewien Polak o imieniu Jozef. I Jozef zawsze mowil gdy poprobowal bimberku "to jest dobre". Ubawilam sie ta historyjka ;))) No a potem powrot z kamasza do domu...Ledwo zipalam. I mimo,ze objedzona bylam po same kokardy to i tak jeszcze pozarlismy po kawalku tego boczku co to w dzien go pieklam;))). Zdjecia robie gorsze niz Orimo Orimowski, bo i talentu do tego nie posiadm a i moj srajfon jakis taki oporny jest w tej kwesti, ale tez mam sie czym pochwalic. A jak. Natomiast w ramach rekompensaty wkleje wam filmik, nakrecony wlasnorecznie przez naszego Mirusia, ktory uwiecznil na nim trojke osob grajacych na alpejskich rogach (chyba tak sie to nazywa;))   ;feature=youtu.be" target="_blank" rel="noopener">


Test link 

Tak to właśnie było.i Józef miał racje co do bimberku 
11 grudnia 2017 16:01 / 3 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Jak miał być niezadowlony? On pewnie zamiast deszczu widział tylko motyle,z taką laska się pokazał na jarmarku,to pewnie dumny jak paw był. :hihi:

my to bimber ale ty to nie wiem co piłas i ile  ze gdzies ci motyle w grudniu sie objawiaja 
11 grudnia 2017 16:02 / 9 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Agencja też się wk..zdenerwowała , bo kobitka , która mnie zastąpiła jak pojechałam do Pl mogłaby zostać najwyzej do 19-go a mnie by dali gdzie indziej . Ta co mnie tutaj zastąpiła we wtorek jedzie w inne miejsce ( ona tu w D. mieszka - typowym skoczkiem jest ) a ja znów będę włóczyć się busami ....i po kiego ? Franczeska w moich oczach straciła wszystko ( córka ) , bo mogła wcześniej agencję uprzedzić a zrobiła sobie tylko " zapchaj dziurę " . Na razie się wstrzymam , bo nie wiadomo , czy Marysia wytrzyma , ale jeśli tak to na koniec usłyszy ode mnie . Juz nie lubię tego spokojnego miejsca .

Nie ma tego zlego co by nie wyszlo na dobre. Trafisz lepiej niz teraz. Zreszta nie zawsze spokoj jest wskazany, czasami wrecz przytlacza. A sytuacja faktycznie lipa. Jezdzic w te i wewte to ja tez nie lubie. Nawet bardzo.
11 grudnia 2017 16:13 / 7 osobom podoba się ten post
ORIM

my to bimber ale ty to nie wiem co piłas i ile :-) ze gdzies ci motyle w grudniu sie objawiaja :zaskoczenie1:

To ty mi powiedz gdzie tych motyli nie widzisz , bo aż po oczach bije ...
11 grudnia 2017 16:15 / 3 osobom podoba się ten post
ivanilia40

To ty mi powiedz gdzie tych motyli nie widzisz , bo aż po oczach bije ...:smiech3:

juz dawno tyle nie wypiłem 
11 grudnia 2017 16:45 / 12 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Nie ma tego zlego co by nie wyszlo na dobre. Trafisz lepiej niz teraz. Zreszta nie zawsze spokoj jest wskazany, czasami wrecz przytlacza. A sytuacja faktycznie lipa. Jezdzic w te i wewte to ja tez nie lubie. Nawet bardzo.

Możliwe , że trafię lepiej , alee ....Gdybym kuźwa siedziała na wolnym tak jak sobie planowałam  i obiecywałam moim dzieciom- do moich imienin  ....Odmówiła przyjazdu tutaj , w domu bym była to ....może nie ryczałabym od dwóch tygodni ( dokładnie dwóch ) w poduszkę . Co mnie qwa pokusiło przyjechać tutaj ....a teraz czuję się jakby ktoś pobawił się mną jak szmaciana lalką i rzucił mnie w kąt .Wredny , cwany naród i tyle .
11 grudnia 2017 17:43 / 6 osobom podoba się ten post
Noo, udzielam lekcji obsługi komputera. Jak pdp się podszkoli to będę miała więcej spokoju. Może mnie szlag nie trafi Dla ciekawskich podaję, że lekcji udzielam nieodpłatnie.
11 grudnia 2017 18:03 / 9 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Możliwe , że trafię lepiej , alee ....Gdybym kuźwa siedziała na wolnym tak jak sobie planowałam  i obiecywałam moim dzieciom- do moich imienin  ....Odmówiła przyjazdu tutaj , w domu bym była to ....może nie ryczałabym od dwóch tygodni ( dokładnie dwóch ) w poduszkę . Co mnie qwa pokusiło przyjechać tutaj ....a teraz czuję się jakby ktoś pobawił się mną jak szmaciana lalką i rzucił mnie w kąt .Wredny , cwany naród i tyle .

Nawet nie wiem co mam powiedziec...Moge Cie tylko wesprzec myslami bo nic innego zrobic nie moge.
 
11 grudnia 2017 19:44 / 5 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Dłuższa opowieść ...nie na teraz . Jutro będę wiedziała co i jak . Agencja nic temu nie winna . Rodzina ukryła , że tutaj od iks lat zatrudniała prywatnie kobitkę . Ja coś tam z ploteczek dowiedziałam się od zmienniczki mojej i tej kobitki . Dziś okazało się , że " główna " wraca 19 grudnia .... Babeczka z agencji też wk...zdenerwowana , bo nie zawracałaby mi dupy z nimi , tylko coś wyszukała . Miejsce już dla mnie mają , ale tam dziewczyna musi o kilka dni dłużej posiedzieć , żeby to wszystko spasowało....Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ...ważne , żebym zdążyla wyjechać " przed końcem " ....Noo...wk..nerwa mam , że będę się jak jakaś kunda szlajać .

Tego polubic sie nie da 
11 grudnia 2017 19:44 / 2 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Noo...z awatarka już widać ...Jakiś łoś ...renifer ...jelonek ...czy inna dzika rogacizna :smiech3:

Miły rogacz :D