Noo, udzielam lekcji obsługi komputera. Jak pdp się podszkoli to będę miała więcej spokoju. Może mnie szlag nie trafi :lol1: Dla ciekawskich podaję, że lekcji udzielam nieodpłatnie.
Dzisiaj na ten przyklad poznalam pania W. Tak polowicznie. Znamy sie ze slyszenia.
Lapnelam parasol i zbieglam po schodach (gimnastyka dla zdrowotnosci), zeby wyprowadzic autko z garazu i ustawic na miejscu dla odwiedzajacych. Ekipa "szambonurkow" cos tam kombimowala pod blokiem, ale sie o nich nie potknelam. Wrocilam szczesliwa pod drzwi wejsciowe i ...zamkniete byly, bo sie zatrzasnely skubane a ja klucza w kieszeni nie znalazlam. Jak te zarazy sie wymknely tego nie wiem. No nic. Zaczelam czytac te nazwiska. Potem naciskalam po kolei guziki domofonow i nasluchiwalam. Pani W byla w domu i zaczela ze mna konwersacje. Jaka mila kobieta


