Poskarżyjki 40

12 maja 2019 17:26 / 4 osobom podoba się ten post
Gusia29

No właśnie, postawa opiekunek.
Każda z nas jest inna, i każda, czy każdy, przecież mamy też panów, ma inne oczekiwania. 
Zawsze miałam własny pokój, i jeśli nie całą szafę, to przynajmniej połowę, czterodrzwiowej np,tylko dla siebie. Czasem miałam własną łazienkę, a czasami nie,ale zawsze miejsce na własne kosmetyki. 
Zdarzyło mi się, że córka kupiła nową szafkę do łazienki, bym mogła schować swoje rzeczy,bo stara była zbyt mała dla dwóch kobiet :-)
Byłam niedaleko Freiburga,rodzina i znajomi Pdp bardzo pomocni i sympatyczni, umilali mi czas krótkimi wycieczkami, czasem razem z Pdp, czasem zabierali gdzieś tylko mnie, kiedy babcia była w przedszkolu (2×w tygodniu chodziła)
Najczęściej jestem w NRW i też nie miałam kłopotów z rodzinami Seniorek. 
Zaskakiwała mnie czasami postawa potencjalnych zmienniczek,które dzwoniły do mnie z różnymi pytaniami. 
Zawsze wyczerpująco udzielam informacji o stanie zdrowia Pdp, warunkach,zwyczajach panujących w domu,rytmie dnia i zakupach,czyli na co można sobie pozwolić, a co jest niezbyt miłe widziane .Zawsze też mówię, że można przecież wprowadzić swoje zmiany. 
I wiecie co było często najważniejsze?ZAKUPY!!!
Wielokrotnie życzyła sobie taka pani:
-Tylko świeże mięso i tylko "von Metzger",żadne z supermarketu 
-chleb tylko z piekarni i jakiś tam konkretny ,nie wiem już jaki
-nabiał,jajka,warzywa i owoce tylko Bio
-kawa i herbata konkretnej marki
- jak często wychodzi się do restauracji 
-o której najpóźniej można wrócić (chodziło o godz po 21)
No żesz ,ludzie moi kochani! Przecież nie przyjeżdżam na kurację do sanatorium,tylko do pracy. 
Zdarza się, że dom bogaty, miałam kiedyś 200 euro na tydzień, których nie starałam się wydać na siłę, bo babcia malutko jadła, ale tam był faktycznie wysoki standard, ale mialam też babcię ,z niską rentą,dopłaty od państwa miała do wszystkiego ,trzeba było być kreatywnym przy planowaniu menu, ale babcia miała serce na dłoni, była tak miła i wdzięczna za wszystko, że nieważne było to,że kupowało się produkty,na które  była akurat promocja. 
Jak widać, bywają różne rodziny i różni opiekunowie.
 

Tak-i z tego drugiego , "opiekunkowego" końca pojawiają się ładne kwiatki.
Co innego rzetelna informacja o stanie podopiecznego i jego zwyczajach plus to, czy opiekunka ma w danym miejscu warunki, aby pracę wykonywać, a co innego wygórowane żądania , zanim się jeszcze zlecenie dostało.
Jak jeździłam jeszcze busami to widywałam takie osoby- teraz mam przyjemność ich nie oglądać i na pewno szczęście do "zamienniczek" czy "zamienników" 
12 maja 2019 17:40 / 3 osobom podoba się ten post
U mnie zawsze było tak,jak mówi Werska-o problemach, czy o tym,że czegoś oczekuję lub chcę jakieś zmiany wprowadzić ,zawsze rozmawiałam z Pdp lub rodziną. Nie jest tak,że są zawsze przeciwko nam, opiekunom. 
Nieraz słyszałam, że trzeba otwarcie mówić, wtedy "zusammen ist einfacher eine  Lősung zu findet ".
Moja obecna Pdp nie ma dzieci,tylko dalszą rodzinę, ale wszyscy mieszkają w odległości od 50 do 400km.Problem był z czasem wolnym, tzn 2 godz dziennie są przestrzegane, ale nie miałam w pierwszym tygodniu dłuższego wychodnego, ponieważ babcia boi się sama zostać w domu.Wychodziłam więc na krótko, tylko w czasie Jej poobiedniej drzemki.
Zasygnalizowałam,że chcę mieć raz w tygodniu, po południu ok4-5 godz wolnego, no i znalazłyśmy rozwiązanie. Raz w tygodniu będzie przychodziła Jej znajoma, która i tak robi nam cięższe zakupy i prowadzi babci wszystkie sprawy urzędowe. 
Wczoraj była pierwszy raz, od 14-18:30,dała mi jeszcze swoją Fahrkarte, więc nie a wydałam na tramwaj. 
Trochę odwagi, żeby o czymś napomknąć, nie rządać ,bo przecież sami tego też nie lubimy, a na pewno wiele problemów uda się rozwiązać 
 
12 maja 2019 17:49 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

U mnie zawsze było tak,jak mówi Werska-o problemach, czy o tym,że czegoś oczekuję lub chcę jakieś zmiany wprowadzić ,zawsze rozmawiałam z Pdp lub rodziną. Nie jest tak,że są zawsze przeciwko nam, opiekunom. 
Nieraz słyszałam, że trzeba otwarcie mówić, wtedy "zusammen ist einfacher eine  Lősung zu findet ".
Moja obecna Pdp nie ma dzieci,tylko dalszą rodzinę, ale wszyscy mieszkają w odległości od 50 do 400km.Problem był z czasem wolnym, tzn 2 godz dziennie są przestrzegane, ale nie miałam w pierwszym tygodniu dłuższego wychodnego, ponieważ babcia boi się sama zostać w domu.Wychodziłam więc na krótko, tylko w czasie Jej poobiedniej drzemki.
Zasygnalizowałam,że chcę mieć raz w tygodniu, po południu ok4-5 godz wolnego, no i znalazłyśmy rozwiązanie. Raz w tygodniu będzie przychodziła Jej znajoma, która i tak robi nam cięższe zakupy i prowadzi babci wszystkie sprawy urzędowe. 
Wczoraj była pierwszy raz, od 14-18:30,dała mi jeszcze swoją Fahrkarte, więc nie a wydałam na tramwaj. 
Trochę odwagi, żeby o czymś napomknąć, nie rządać ,bo przecież sami tego też nie lubimy, a na pewno wiele problemów uda się rozwiązać 
 

Gusiu...rozmawiając z Tobą były takie odważne- bo w polskim języku...
12 maja 2019 17:51 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Gusiu...rozmawiając z Tobą były takie odważne- bo w polskim języku...:hihi:

A wiesz, że o tym nie pomyślałam.
A to spryciary 
12 maja 2019 17:56 / 5 osobom podoba się ten post
Gusia29

No właśnie, postawa opiekunek.
Każda z nas jest inna, i każda, czy każdy, przecież mamy też panów, ma inne oczekiwania. 
Zawsze miałam własny pokój, i jeśli nie całą szafę, to przynajmniej połowę, czterodrzwiowej np,tylko dla siebie. Czasem miałam własną łazienkę, a czasami nie,ale zawsze miejsce na własne kosmetyki. 
Zdarzyło mi się, że córka kupiła nową szafkę do łazienki, bym mogła schować swoje rzeczy,bo stara była zbyt mała dla dwóch kobiet :-)
Byłam niedaleko Freiburga,rodzina i znajomi Pdp bardzo pomocni i sympatyczni, umilali mi czas krótkimi wycieczkami, czasem razem z Pdp, czasem zabierali gdzieś tylko mnie, kiedy babcia była w przedszkolu (2×w tygodniu chodziła)
Najczęściej jestem w NRW i też nie miałam kłopotów z rodzinami Seniorek. 
Zaskakiwała mnie czasami postawa potencjalnych zmienniczek,które dzwoniły do mnie z różnymi pytaniami. 
Zawsze wyczerpująco udzielam informacji o stanie zdrowia Pdp, warunkach,zwyczajach panujących w domu,rytmie dnia i zakupach,czyli na co można sobie pozwolić, a co jest niezbyt miłe widziane .Zawsze też mówię, że można przecież wprowadzić swoje zmiany. 
I wiecie co było często najważniejsze?ZAKUPY!!!
Wielokrotnie życzyła sobie taka pani:
-Tylko świeże mięso i tylko "von Metzger",żadne z supermarketu 
-chleb tylko z piekarni i jakiś tam konkretny ,nie wiem już jaki
-nabiał,jajka,warzywa i owoce tylko Bio
-kawa i herbata konkretnej marki
- jak często wychodzi się do restauracji 
-o której najpóźniej można wrócić (chodziło o godz po 21)
No żesz ,ludzie moi kochani! Przecież nie przyjeżdżam na kurację do sanatorium,tylko do pracy. 
Zdarza się, że dom bogaty, miałam kiedyś 200 euro na tydzień, których nie starałam się wydać na siłę, bo babcia malutko jadła, ale tam był faktycznie wysoki standard, ale mialam też babcię ,z niską rentą,dopłaty od państwa miała do wszystkiego ,trzeba było być kreatywnym przy planowaniu menu, ale babcia miała serce na dłoni, była tak miła i wdzięczna za wszystko, że nieważne było to,że kupowało się produkty,na które  była akurat promocja. 
Jak widać, bywają różne rodziny i różni opiekunowie.
 

To już dosyć wygórowane oczekiwania prawda ?? Bez przesady ja tu mam jeszcze 150 euro ale dziadek się trzęsie o każde euro , choć nie każe mi zbierać paragonów .. córki powiedziały jak będzie za mało to dziadek dołoży i tyle. Ale ja zwykle wyrabiam się w 100 euro czasem 120 . Dużo kasy idzie napewno na ciastka , desery jogurty i kawę ziarnista bo kawy piją tu dużo więc sporo kupuję ale zawsze tylko jak jest w Angebote nie wiecej wie 10 euro . Uważam że mięso w supermarkecie jest podobnej jakości czy smaku jak te z Metzgerei . Miałam na pierwszym wyjeździe w DE pokój z kredensem z porcelana i alkoholem pdp co raz zachodziła i szukała czy we flaszkach się zgadza a do niby mojego pokoju szło się przez jadalnie tragedia ..
12 maja 2019 18:06 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Kika wiem- pamiętam dobrze, że zawsze byłas orędowniczką praw opiekunek i udzielałaś wielu cennych informacji. 
No, ciśnienie mnie się lekko podnosi jak słyszę klekocące panie, czy nawet panów (w tym wypadku bez względu co się mówi mamy równouprawnienie bezwzględne...:hihi:) , a takie sytuacje jak opisałaś są mi znane. Tacy przedstawiciele narodu niemieckiego po prostu nie tolerują Polaków i uważają, że nalezy im się posłuszeństwo i hołdy jakieś-ot wymagania . Jednak nie w całych Niemczech tak jest. Mieszkańcy Nordhein Westfalen są bardziej elastyczni intelektualnie i poglądowo. Bawaria, Szwabia- oj-tu można się natknąc na beton...I jak na taki beton opiekunka trafi to może byc ciężko. Uważają nawet , że nie muszą przestrzegac ustaleń z firmą, którą wysyła opiekunka. A dlaczego? Bo same firmy traktują opiekunki jak towar...I tak też ofertę przedstawiają do klienta... Nie ta to inna. Klient czuje się bezkarny i bezpieczny. Mądrzy Niemcy (są i tacy ) będą opiekunkę traktowac jak człowieka i starać się aby się dobrze czuła w miejscu pracy.W innych wypadkach sytuacja może się róznie rozwinąć. Takie osoby nie interesuje to, że opiekunka może czuć się zmęczona- oni płacą przecież za 24 godzinną opiekę i traktują to dosłownie bo tak im wygodnie. Płacą a opiekunka ma zasuwać- jej prawa są na ostatnim miejscu. 
 
W Szwajcarii tego nie ma- mam jasną umowę o pracę z rodziną i żadnych problemów z pauzą ,czy wolnym dniem.Mam zawarty punkt, że w razie potrzeby dyżuru w nocy dostanę odpowiednie wynagrodzenie. Ludzie w tym kraju są inni, a Niemców nie lubią, nie widzą ich chętnie u siebie , stąd skargi Niemców , ze Szwajcarzy są zarozumiali itp.
Pisz Kiko- z twoim informacji skorzysta niejedna osoba, a są rzetelne.
Wyslij meila- ja poszukam u siebie jakichś ksiązek i Tobie prześlę.

...jestem juz na wylocie ale o 8h nieprzerywalnego czasu dla snu opiekunki, bylo glosno w Hessen.
 
Nie wiem, jak przeslac prywatna wiadomosc, by podac swego meila.
Pozmienialo sie tutaj, cos wykombinuje.
 
12 maja 2019 18:16 / 1 osobie podoba się ten post
kika1

...jestem juz na wylocie ale o 8h nieprzerywalnego czasu dla snu opiekunki, bylo glosno w Hessen.
 
Nie wiem, jak przeslac prywatna wiadomosc, by podac swego meila.
Pozmienialo sie tutaj, cos wykombinuje.
 

Masz ten sam adres mailowy co wcześniej? Bo jak tak to mam Ciebie w kontaktach.
12 maja 2019 18:19 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko

Witaj, witaj . Mnie nie jest tęskno za  starą gwradią . Produkuja sie na innym forum, jakos bez czerwienieia się czytam i troszkę popisuje na Opiekunkach24 . Nie lubię wulgaryzmów i wreszcie tu jest to wytrzebione :-) . Też siedzę w domu, tylko już mnie kusi, żeby wyjechać do pracy . Ciężko mi się pozbyć tego nałogu :chaplin: lubię tą robotę , moze dlatego, że nie trafiłam na minę. Pisz coś o swojej pracy, opiekunki , które przeszły z opieki domowej na heim :modlmy sie: chwalą sobie robotę . Nigdy nie pracowałam w takiej formie, chociaz miałam propozycje . Jakoś nie widziałam siebie w takim miejscu . Miło Cię spotkać , pozdrawiam serdecznie .

 Zal po stracie forum w starej szacie? Nie! To byl inny czas, inne potrzeby, inne cele. Milo uslyszec co sie dzieje a jak dobrze to jeszcze bardziej cieszy.
 
Na fb zagladam rzadko i umknelo mojej uwadze, ze Basi J. corcia zmarla.
 
 
Mleczko:) w przyszlym roku o tej porze, bede wylegiwala sie gdzies... w ciepelku. Jestem zmeczona gonitwa za pieniedzmi. Dosc!!!
 
Pzdr
 
12 maja 2019 18:20 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Masz ten sam adres mailowy co wcześniej? Bo jak tak to mam Ciebie w kontaktach.

...telepatia? Tak ten sam.
 
Dziekuje:)
 
12 maja 2019 18:26 / 5 osobom podoba się ten post
Ewelina645

To już dosyć wygórowane oczekiwania prawda ?? Bez przesady ja tu mam jeszcze 150 euro ale dziadek się trzęsie o każde euro , choć nie każe mi zbierać paragonów .. córki powiedziały jak będzie za mało to dziadek dołoży i tyle. Ale ja zwykle wyrabiam się w 100 euro czasem 120 . Dużo kasy idzie napewno na ciastka , desery jogurty i kawę ziarnista bo kawy piją tu dużo więc sporo kupuję ale zawsze tylko jak jest w Angebote nie wiecej wie 10 euro . Uważam że mięso w supermarkecie jest podobnej jakości czy smaku jak te z Metzgerei . Miałam na pierwszym wyjeździe w DE pokój z kredensem z porcelana i alkoholem pdp co raz zachodziła i szukała czy we flaszkach się zgadza a do niby mojego pokoju szło się przez jadalnie tragedia ..

Ewelinko- tu nie chodzi o to co kto w sklepie kupuje i za ile, ale o pewne pomieszanie priorytetów. My jako opiekunki mamy mieć pewien standart zapewniony, aby dobrze wykonywac zlecenie-co zresztą często określają umowy. Niemiec ma prawo oczekiwać dobrze wykonanej pracy w ramach tejże i bez oczekiwania nadludzkiego wysiłku ze strony opiekunki.
I teraz jeśli dla konkretnej kandydatki są ważniejsze zakupy , wyjścia i powroty po 21, a stan i zwyczaje pdp jej nie interesują- to taka osoba nie będzie spełniać należycie swoich obowiązków choćby miała super sztelę. Myślę sobie, że jakby taki ktoś trafił na taką rodzinę , w której Ty obecnie jesteś to mogliby się wiele od siebie nauczyć, a nawet może zawiązała by się i jaka przyjaźń - choćby pozorna, jednak by jakiś czas funkcjonowała , bo kruk krukowi oka nie wykole . Zdecydowanie rekruterki z agencji powinny się doedukowac w kwestii dobierania dwóch stron konfliktu...ups kontraktu, bo może byc tak że takie  zestawienia będą funkcjonowac aż po grób...no- czyjś na pewno...
12 maja 2019 18:29 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Nie wiem czy ja bym tak spokojnie siedziała po uslyszeniu takiej rozmowy choć z natury spokojny ze mnie człek ..Po pierwsze internet to w 21 wieku standard ,po drugie nie muszę mieć osobnej łazienki w domu czy mieszkaniu seniora, seniorki ,ale żeby pokoju własnego nie mieć to już jakieś jaja są!To cóż ta pańcia u fryzjera myśli ,że może z babką czy z dziadkiem pokój mam dzielić a może łoże jeszcze? A jak para do opieki to między nimi mam spać ? W głowie się nie mieści takie podejście .A co do kawioru i szampana dostałabym truskawki znacznie podkreślają smak szampana(R.Gere ,,Pretty Woman")Zagotowało się we mnie, ale na głupotę niektórych ludzi nie ma lekarstwa .....Jeśli tak im źle to niech się sami rodzicami zajmują kaska w kieszeni zostanie i nie tylko na fryzjera będzie !

...Kornwalio:) dziela nas pewnie cale pokolenia. O truskawkach czytam, widze na filmach.  Co do internetu, niektorzy tlumacza sie, ze podopieczni nie uzywali, wiec lacza nie ma i nie bedzie.
 
Pzdr
 
 
12 maja 2019 18:40 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Ewelinko- tu nie chodzi o to co kto w sklepie kupuje i za ile, ale o pewne pomieszanie priorytetów. My jako opiekunki mamy mieć pewien standart zapewniony, aby dobrze wykonywac zlecenie-co zresztą często określają umowy. Niemiec ma prawo oczekiwać dobrze wykonanej pracy w ramach tejże i bez oczekiwania nadludzkiego wysiłku ze strony opiekunki.
I teraz jeśli dla konkretnej kandydatki są ważniejsze zakupy , wyjścia i powroty po 21, a stan i zwyczaje pdp jej nie interesują- to taka osoba nie będzie spełniać należycie swoich obowiązków choćby miała super sztelę. Myślę sobie, że jakby taki ktoś trafił na taką rodzinę , w której Ty obecnie jesteś to mogliby się wiele od siebie nauczyć, a nawet może zawiązała by się i jaka przyjaźń - choćby pozorna, jednak by jakiś czas funkcjonowała , bo kruk krukowi oka nie wykole . Zdecydowanie rekruterki z agencji powinny się doedukowac w kwestii dobierania dwóch stron konfliktu...ups kontraktu, bo może byc tak że takie  zestawienia będą funkcjonowac aż po grób...no- czyjś na pewno...:hihi:

Tina,myślę, że lepiej  tego,co chciałam powiedzieć, nie można byłoby ująć. 
Właśnie o te priorytety chodzi 
12 maja 2019 18:44 / 1 osobie podoba się ten post
kika1

...Kornwalio:) dziela nas pewnie cale pokolenia. O truskawkach czytam, widze na filmach.  Co do internetu, niektorzy tlumacza sie, ze podopieczni nie uzywali, wiec lacza nie ma i nie bedzie.
 
Pzdr
 
 

Jestem Konwalia nie Kornwaliateż mi się podoba rozważę zmianę  choć z drugiej strony angielski klimat mi nie leży.Oczywiscie wkradła się literówka i nic się nie stałoa co do różnicy pokoleń myślę że,nie taka wielka  różnica pozdrawiam serdecznie
12 maja 2019 18:46 / 1 osobie podoba się ten post
kika1

...telepatia? Tak ten sam.
 
Dziekuje:)
 

To zobaczę co tam mam do wysłania i dokonam tego czynu wieczorem :)
12 maja 2019 18:57 / 4 osobom podoba się ten post
tina 100%

Ewelinko- tu nie chodzi o to co kto w sklepie kupuje i za ile, ale o pewne pomieszanie priorytetów. My jako opiekunki mamy mieć pewien standart zapewniony, aby dobrze wykonywac zlecenie-co zresztą często określają umowy. Niemiec ma prawo oczekiwać dobrze wykonanej pracy w ramach tejże i bez oczekiwania nadludzkiego wysiłku ze strony opiekunki.
I teraz jeśli dla konkretnej kandydatki są ważniejsze zakupy , wyjścia i powroty po 21, a stan i zwyczaje pdp jej nie interesują- to taka osoba nie będzie spełniać należycie swoich obowiązków choćby miała super sztelę. Myślę sobie, że jakby taki ktoś trafił na taką rodzinę , w której Ty obecnie jesteś to mogliby się wiele od siebie nauczyć, a nawet może zawiązała by się i jaka przyjaźń - choćby pozorna, jednak by jakiś czas funkcjonowała , bo kruk krukowi oka nie wykole . Zdecydowanie rekruterki z agencji powinny się doedukowac w kwestii dobierania dwóch stron konfliktu...ups kontraktu, bo może byc tak że takie  zestawienia będą funkcjonowac aż po grób...no- czyjś na pewno...:hihi:

W tych wygórowanych sprawach miałam na myśli mięso wyłącznie od rzeźnika .. 
Tak mi się wydaje że wielu Niemców myśli że opiekunka z Polski ma być multifunkcyjna i do garażu i do piwnicy i do okien jak potrzeba , między czasie rodzić ma być wypielęgnowany , najlepiej żeby jak najmniej jadła i zużywała prądu czy wody i jeszcze żeby nie stawiała swoich żądań . Ja to rozumiem jak najbardziej jeżeli płacą i nie mają sami ochoty czasu itd aby zająć się matka czy ojcem ok jest opiekunka a my jesteśmy zobowiązane wypełniać swoje obowiązki sumiennie aby ulżyć trochę starszemu biednemu człowiekowi , choć nie w sposób by orać broda po dywanie z wycieńczenia .. tu np nikt nie szanuje mojej przerwy zawsze coś listonosz z paczką , sąsiad , elektryk , rodzinka i dziadek taki cwany w gębie brzydko mówiąc niby na umowie taki fit ale drzwi nie otworzy choć może powoli ale może . Nie będzie siedział na wózku i darł się milion razy Ewelina Ewelina i muszę zejść bo on czeka .. Ostatnio musiałam zrobić aferę o moja przerwę bo po obiedzie on najpierw szedł do salonu na godzinę drzemki w czasie mojej przerwy a ja siedziałam z babcia ( śpiąca w fotelu ) a potem od 14 albo i później miałam godzinę przerwy .. Jak powiedziałam córkom to dziadek tydzień się do mnie nie odzywał i próbował traktować jak powietrze . W piątek w babci urodziny stal na stole dzbanek ze śmietaną do kawy , nie zauważyłam i postawiłam kartonik z nową śmietaną na stole jak mi machnął tym kartonem to mało w twarz nie dostałam i jeszcze z okropnym tonem z  nienawiścią i wyższością:  już jest śmietana  zabieraj to .. jak cham i prostak . Jak pier... Drzwiami od lodówki to aż zawołał co się stało .. potem zabrakło miejsca dla mnie przy stole .. Takich sytuacji bywa wiele na zleceniach