Poskarżyjki 40

15 maja 2019 19:37 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Maju- okrzepniesz, nabierzesz pewności siebie i trafisz jeszcze na tych dobrych Germańców, dzięki którym i w pracy będziesz się lepiej czuła oraz nie będziesz musiała ściszać głosu mówiąc.
Nie rozkminiaj, nie baw się w bilanse- myśl o sobie wyłącznie dobrze. Rozumiem , że po przybyciu w miejsce gdzie być może doznałas upokorzeń, mogłaś się trochę w sobie "schować". Czas wyjść ze skorupki, odetchnąć pełną piersią i usmiechnąć się po prostu do ludzi na ulicy- nieważne jakiej narodowości-odwzajemnią.
Nasz kraj jest piękny i wielu Niemców tak twierdzi- no chyba nie dlatego, że się mnie boją...:hihi:

Chyba nie czytałaś uważnie, pisałam jak to było na samym początku, teraz tutaj pewności mi nie brakuje i szczycę się tym, że jestem Polką. Może nie doznałam upokorzeń, ale dużego lekceważenia i braku szacunku. Dlatego byłam podwójnie zmotywowana do nauki niemieckiego - by móc powiedzieć to co mi w głowie siedzi i by móc się odszczeknąć, jak ktoś mi wyjeżdża z głupim tekstem. Taką jestem osobą, że nie dam sobie w kaszę dmuchać.
Zresztą byłaś, o ile dobrze pamiętam jedną z osób, które w 2014 roku udzielały mi rad, bardzo dobrych i pomocnych rad.
Jeszcze raz Ci za to dziękuję i pozdrawiam.
15 maja 2019 20:04 / 4 osobom podoba się ten post
Maja68

Chyba nie czytałaś uważnie, pisałam jak to było na samym początku, teraz tutaj pewności mi nie brakuje i szczycę się tym, że jestem Polką. Może nie doznałam upokorzeń, ale dużego lekceważenia i braku szacunku. Dlatego byłam podwójnie zmotywowana do nauki niemieckiego - by móc powiedzieć to co mi w głowie siedzi i by móc się odszczeknąć, jak ktoś mi wyjeżdża z głupim tekstem. Taką jestem osobą, że nie dam sobie w kaszę dmuchać.
Zresztą byłaś, o ile dobrze pamiętam jedną z osób, które w 2014 roku udzielały mi rad, bardzo dobrych i pomocnych rad.
Jeszcze raz Ci za to dziękuję i pozdrawiam.

Dlatego choć czasem się na prawdę nie chce dobrze jest przysiąść, człowiek czuje się pewniej, staje się odważniejszy Mnie też na samym początku zmotywowała do nauki moja zmienniczka pamiętam jej słowa zacytuję...oj cieniutko z Twoim niemieckim jak rodzina się z Tobą dogada?... hmmm czarno to widzę ,ale to już Twój problem ....ja zjeżdżam do domu....dobrze, że pdp.nie wymagający jeśli chodzi o rozmowę...ucz się bo zrezygnują z Ciebie...
Nie zrezygnowali do tej pory tu jeżdżę a jeśli chodzi o język mogę ją 3 razy przeskoczyć..ale mam dziką satysfakcje I dalej się uczę bo zapominam, niestety już umysł nie ten...
 
 
 
16 maja 2019 08:51 / 3 osobom podoba się ten post
Maja68

Chyba nie czytałaś uważnie, pisałam jak to było na samym początku, teraz tutaj pewności mi nie brakuje i szczycę się tym, że jestem Polką. Może nie doznałam upokorzeń, ale dużego lekceważenia i braku szacunku. Dlatego byłam podwójnie zmotywowana do nauki niemieckiego - by móc powiedzieć to co mi w głowie siedzi i by móc się odszczeknąć, jak ktoś mi wyjeżdża z głupim tekstem. Taką jestem osobą, że nie dam sobie w kaszę dmuchać.
Zresztą byłaś, o ile dobrze pamiętam jedną z osób, które w 2014 roku udzielały mi rad, bardzo dobrych i pomocnych rad.
Jeszcze raz Ci za to dziękuję i pozdrawiam.

Ja mam podejście holistyczne- że tak to nazwę...
Masz rację- kasza nie jest po to, aby w nią dmuchać, ale też nie należy dac się w niej zjeść.
Fakt-trudności generują rozwój od zarania dziejów...Odkryto ogień, wynaleziono koło-wszystko po to aby ułatwić egzystencję, a umiejętności zdecydowanie tak działają. Pracuj nad sobą dalej, ucz się- tego na plecach nosić nie bedziesz.
 
16 maja 2019 10:10 / 2 osobom podoba się ten post
Zadzwońcie do mojego dziadka.. Znowu przy kąpieli zamoczył mi spodnie i skarpetki
Teraz już wiem, że z piżamy nie będę wyskakiwać, dopóki go nie wykąpię... Chce też coś zrobić i popryskać się wodą, a że szlauch mu się przekręci, to trudno
16 maja 2019 10:27 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

Zadzwońcie :telefon1:do mojego dziadka.. Znowu przy kąpieli zamoczył mi spodnie i skarpetki:-(
Teraz już wiem, że z piżamy nie będę wyskakiwać, dopóki go nie wykąpię... :smiech3: Chce też coś zrobić i popryskać się wodą, a że szlauch mu się przekręci, to trudno:-)

Zadzwoniłam dziadek powiedział, że to w ramach rewanżu bo  mu
też ostatnio spodnie i skarpetki ba nawet koszulkę zmoczyles jak Ci plecki mył 
16 maja 2019 11:07 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Zadzwoniłam dziadek powiedział, że to w ramach rewanżu bo  mu
też ostatnio spodnie i skarpetki ba nawet koszulkę zmoczyles jak Ci plecki mył :smiech3:

No popatrzcie tylko, jaki kłamczuch z tego dziadka!
Do mnie powiedział z kolei, że nie lubi kąpieli, bo woda mokra .
A skoro tak,to jakaś kara musi być-On mokry,to Luke też .
No i jeszcze, żebyś przestał się na niego skarżyć, bo jak sobie dokładnie przypomni, to też, "conieco" na Ciebie znajdzie 
16 maja 2019 11:37 / 1 osobie podoba się ten post
Konwalia08

Zadzwoniłam dziadek powiedział, że to w ramach rewanżu bo  mu
też ostatnio spodnie i skarpetki ba nawet koszulkę zmoczyles jak Ci plecki mył :smiech3:

 
16 maja 2019 11:37 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

No popatrzcie tylko, jaki kłamczuch z tego dziadka!
Do mnie powiedział z kolei, że nie lubi kąpieli, bo woda mokra .
A skoro tak,to jakaś kara musi być-On mokry,to Luke też .
No i jeszcze, żebyś przestał się na niego skarżyć, bo jak sobie dokładnie przypomni, to też, "conieco" na Ciebie znajdzie :-)

17 maja 2019 10:11 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

Zadzwońcie :telefon1:do mojego dziadka.. Znowu przy kąpieli zamoczył mi spodnie i skarpetki:-(
Teraz już wiem, że z piżamy nie będę wyskakiwać, dopóki go nie wykąpię... :smiech3: Chce też coś zrobić i popryskać się wodą, a że szlauch mu się przekręci, to trudno:-)

Też miałam z tym problem, ale taki patent mam, że zawiązuję sobie worki na śmieci pod kolanami i jestem sucha, worki muszą być z uszami, wtedy fajnie można zawiązać. Można też kupić, napewno w mullerze, takie buty z grubej folii z gumkami. Może wtedy już nie będziesz musiał w piżamie go kąpać.
17 maja 2019 10:48
Maja68

Też miałam z tym problem, ale taki patent mam, że zawiązuję sobie worki na śmieci pod kolanami i jestem sucha, worki muszą być z uszami, wtedy fajnie można zawiązać. Można też kupić, napewno w mullerze, takie buty z grubej folii z gumkami. Może wtedy już nie będziesz musiał w piżamie go kąpać.

18 maja 2019 18:04 / 4 osobom podoba się ten post
ta druga córka jakaś dziwna,ale spokojna. Jednak potrafi po swojemu rządy wprowadzać. Mówiłem przy obiedzie, że dziadek herbatę pije o 16 i je ciastko, a o 18 kolację. Wszystko przesunęła dziś o godzinę do przodu. Ledwo zjadł deser po obiedzie, to o 15 podała mu ciacho, a o 17 kolację, i bez kakao, jak zawsze pije, tylko wodę. Teraz do 9.30 będzie musiał czekać na śniadanko, haha.Za krótkie przerwy ma dzisiaj...a do rana daleko.Ech... pranie się jeszcze robiło w pralce, jak wychodziłem , a jak wróciłem to rozwieszała już, i moje i dziadkowe rzeczy. Pamiętałem o tym...chciałoby się powiedzieć...Langsam, nicht zu schnell. Ta córka , ta pierwsza, spokój i luzik, a ta, jakby miała , a gdzie , to sami sobie dopowiedźcie
19 maja 2019 09:23 / 3 osobom podoba się ten post
I ja jestem w poskarżyjkach . Kukułka mnie okukała bez kasy w kieszeni  Małpa jedna 
19 maja 2019 14:24 / 4 osobom podoba się ten post
Każdy ma swoje problemy - ja dzisiaj jestem rozdarta, w sensie, że rozdwojona  . Pilnuje kota ( naszego ) bo chce złąpać młode ptaszeta, które uczą sie fruwać . Co ja z nim mam, to skaranie . . Po drugie, na stryszku nad garażem kuna domowa urządziła sobie mieszkanie na dziko ( od paru ładnych lat ) . Dzisiaj zauwazyłam u niej  ranę na szyi, ktoś musiał na nia wnyk nastawić . Juz ja dopilnuję kto zacz i zakabluję . Kuny są pod ścisłą ochroną . A zresztą i bez tego tak postępować nie mozna . 
19 maja 2019 19:26 / 2 osobom podoba się ten post
Mleczko

Każdy ma swoje problemy - ja dzisiaj jestem rozdarta, w sensie, że rozdwojona :placze1: . Pilnuje kota ( naszego ) bo chce złąpać młode ptaszeta, które uczą sie fruwać . Co ja z nim mam, to skaranie .:nie wolno: . Po drugie, na stryszku nad garażem kuna domowa urządziła sobie mieszkanie na dziko ( od paru ładnych lat ) . Dzisiaj zauwazyłam u niej  ranę na szyi, ktoś musiał na nia wnyk nastawić . Juz ja dopilnuję kto zacz i zakabluję . Kuny są pod ścisłą ochroną . A zresztą i bez tego tak postępować nie mozna . 

Też bym zakablowała !!!
19 maja 2019 19:27 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

ta druga córka jakaś dziwna,ale spokojna. Jednak potrafi po swojemu rządy wprowadzać. Mówiłem przy obiedzie, że dziadek herbatę pije o 16 i je ciastko, a o 18 kolację. Wszystko przesunęła dziś o godzinę do przodu. Ledwo zjadł deser po obiedzie, to o 15 podała mu ciacho, a o 17 kolację, i bez kakao, jak zawsze pije, tylko wodę. Teraz do 9.30 będzie musiał czekać na śniadanko, haha.Za krótkie przerwy ma dzisiaj...a do rana daleko.Ech... pranie się jeszcze robiło w pralce, jak wychodziłem , a jak wróciłem to rozwieszała już, i moje i dziadkowe rzeczy. Pamiętałem o tym...chciałoby się powiedzieć...Langsam, nicht zu schnell. Ta córka , ta pierwsza, spokój i luzik, a ta, jakby miała :motor: , a gdzie , to sami sobie dopowiedźcie:smiech3:

Taki motor w tyłku szkoda motora