W domu 9

02 listopada 2017 15:19 / 16 osobom podoba się ten post
No i jest po sprawie.Mam córkę, rozwódkę z pięcioletnim dzieckiem. Ulga ,że to się tak szybko i sprawnie odbyło ( stricte ,sama rozprawa) ,jest . Trudno mówić o jakiejś satysfakcji i uczuciu szczęścia.Myślę,że z czasem wszystko się pomalutku poukłada,teraz najważniejszy jest Mikołaj ,oby jak najmniej na tym ucierpiał.Tak na marginesie.... sędzia był jakiś dziwny, odnieśliśmy wrażenie ( my i mecenasi) ,że po pierwsze bardzo mu się spieszyło ,a po drugie " wyrok" miał ,że tak się wyrażę w szufladzie.No i dobrze.... miałam tego nie pisać,ale trudno , niech się gromy sypią na wredną ex- teściową.Mój ex- zięć ,na pytanie sędziego jaki jest jego zawód,odpowiedział,że magister.. Na co sędzia zsunął okulary i powiedział z politowaniem ,że to nie zawód ,tylko tytuł naukowy...dobra , nie ciągnę dalej ,a i tak wszyscy wiedzą,że jestem zołzą.Ale mój były zięć nie wie,że od dzisiaj ma ksywę Magister.Zresztą może i dobrze,że tak odpowiedział ,bo mojej córce puściły nerwy i trochu śmiechem parsknęła. I to by było na tyle.
02 listopada 2017 15:20 / 7 osobom podoba się ten post
Alaska

No i jest po sprawie.Mam córkę, rozwódkę z pięcioletnim dzieckiem. Ulga ,że to się tak szybko i sprawnie odbyło ( stricte ,sama rozprawa) ,jest . Trudno mówić o jakiejś satysfakcji i uczuciu szczęścia.Myślę,że z czasem wszystko się pomalutku poukłada,teraz najważniejszy jest Mikołaj ,oby jak najmniej na tym ucierpiał.Tak na marginesie.... sędzia był jakiś dziwny, odnieśliśmy wrażenie ( my i mecenasi) ,że po pierwsze bardzo mu się spieszyło ,a po drugie " wyrok" miał ,że tak się wyrażę w szufladzie.No i dobrze.... miałam tego nie pisać,ale trudno , niech się gromy sypią na wredną ex- teściową.Mój ex- zięć ,na pytanie sędziego jaki jest jego zawód,odpowiedział,że magister..:smiech3: Na co sędzia zsunął okulary i powiedział z politowaniem ,że to nie zawód ,tylko tytuł naukowy...dobra , nie ciągnę dalej:hihi: ,a i tak wszyscy wiedzą,że jestem zołzą.Ale mój były zięć nie wie,że od dzisiaj ma ksywę Magister.Zresztą może i dobrze,że tak odpowiedział ,bo mojej córce puściły nerwy i trochu śmiechem parsknęła. I to by było na tyle.

Jeden z moich psow wabil sie Magister Sorki,tak mi sie przypomnialo ;)
02 listopada 2017 15:23 / 11 osobom podoba się ten post
"Mój mąż? Mąż jest z zawodu DYREKTOREM. "
02 listopada 2017 15:47 / 7 osobom podoba się ten post
Ellax2

"Mój mąż? Mąż jest z zawodu DYREKTOREM. "
:glupi:

Dokładnie "Poszukiwany ,poszukiwana " 
02 listopada 2017 16:55 / 1 osobie podoba się ten post
no to sprawa zakonczyla sie po Twojej mysli ! i kiedy wracasz do "oplakanej strony "?
02 listopada 2017 17:06 / 10 osobom podoba się ten post
Alaska

No i jest po sprawie.Mam córkę, rozwódkę z pięcioletnim dzieckiem. Ulga ,że to się tak szybko i sprawnie odbyło ( stricte ,sama rozprawa) ,jest . Trudno mówić o jakiejś satysfakcji i uczuciu szczęścia.Myślę,że z czasem wszystko się pomalutku poukłada,teraz najważniejszy jest Mikołaj ,oby jak najmniej na tym ucierpiał.Tak na marginesie.... sędzia był jakiś dziwny, odnieśliśmy wrażenie ( my i mecenasi) ,że po pierwsze bardzo mu się spieszyło ,a po drugie " wyrok" miał ,że tak się wyrażę w szufladzie.No i dobrze.... miałam tego nie pisać,ale trudno , niech się gromy sypią na wredną ex- teściową.Mój ex- zięć ,na pytanie sędziego jaki jest jego zawód,odpowiedział,że magister..:smiech3: Na co sędzia zsunął okulary i powiedział z politowaniem ,że to nie zawód ,tylko tytuł naukowy...dobra , nie ciągnę dalej:hihi: ,a i tak wszyscy wiedzą,że jestem zołzą.Ale mój były zięć nie wie,że od dzisiaj ma ksywę Magister.Zresztą może i dobrze,że tak odpowiedział ,bo mojej córce puściły nerwy i trochu śmiechem parsknęła. I to by było na tyle.

Alasko rozwód nigdy nie jest "miły",a ty nie martw się żeś wredna teściowa po rozwodzie bo ja będę przed ślubem już wredną
02 listopada 2017 19:23 / 10 osobom podoba się ten post
lolowa

no to sprawa zakonczyla sie po Twojej mysli ! i kiedy wracasz do "oplakanej strony "?

Właśnie się pakuję,o 1w nocy " wylot", heksy tak mają.
02 listopada 2017 20:10 / 14 osobom podoba się ten post
W domu nie może być zbyt nudno....

Krótko po przyjeździe padł mi laptop, dokładnie matryca. Mogłabym naprawić, ale i tak już od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem wymiany. Szkoda mi tylko, że w taki sposób nastąpiła zmiana, bo na starym miałam wiele zdjęć, dokumenty.
Muszę to odzyskać, ale na razie nie mam czasu tym się zająć.
Dopiero dziś kupiłam nowy.
W ogóle dzisiejszy dzień niech się już skończy.
Wczesnoporanna (godzina 5:00) wizyta z córką na dyżurze w szpitalu- skręcenie (z naderwaniem) stawu skokowego.
Przy okazji zrobiłam swoje badania przed czekającym mnie zabiegiem, bo przy szpitalu laboratorium czynne od 6:30.
Potem urzędowe zaległe sprawy, wspomniane zakupy komputerowe. Przy okazji logując się do banku zablokowałam sobie dostęp do konta i aplikacji- wizyta w banku.
Po południu siadłam na kanapie- telefon ze sklepu: firany do odbioru.
Wszystko to w obrębie dwóch miast, z którymi jestem związana i takie jeżdżenie tam i nazad.
Teraz zrobiłam sobie drinka i mam już wszystko w nosie...do jutra....bo jutro ciąg dalszy ;)
02 listopada 2017 21:09 / 8 osobom podoba się ten post
Alaska

Właśnie się pakuję,o 1w nocy " wylot", heksy tak mają.:uśmiech ona2:

Magister za wami ,doktorant przed wami.Alasko szerokości po trasie i dobrej podróży.
02 listopada 2017 21:26 / 5 osobom podoba się ten post
teresadd

Magister za wami ,doktorant przed wami.Alasko szerokości po trasie i dobrej podróży.

Dzięki,nawet nie wiesz jak bardzo poprawiłaś mi humor.
02 listopada 2017 21:28 / 3 osobom podoba się ten post
Alaska

Właśnie się pakuję,o 1w nocy " wylot", heksy tak mają.:uśmiech ona2:

Szczesliwej drogi. Ten paw ma swoj urok
02 listopada 2017 21:29 / 2 osobom podoba się ten post
Alaska

Dzięki,nawet nie wiesz jak bardzo poprawiłaś mi humor.:buziaki:

Prezesa tez jeszcze nie bylo
02 listopada 2017 21:34 / 8 osobom podoba się ten post
hawana

Szczesliwej drogi. Ten paw ma swoj urok:-)

Żebyś wiedziała,że tak.Można naprawdę wdepnąć w niezłe " gówno" ,jak np.nasza Kruszynka czy wcześniej Meryjka. Mam znajome z branży ,nie związane z forum i też ostatnio popadły na takie miejsca,że głowa mała.Ta robota to jednak , jedna wielka loteria.
02 listopada 2017 21:47 / 4 osobom podoba się ten post
Alaska

Żebyś wiedziała,że tak.Można naprawdę wdepnąć w niezłe " gówno" ,jak np.nasza Kruszynka czy wcześniej Meryjka. Mam znajome z branży ,nie związane z forum i też ostatnio popadły na takie miejsca,że głowa mała.Ta robota to jednak , jedna wielka loteria.

To prawda. Pogorszenie stanu pdp moze jednak nastapic z dnia na dzien i ryzyko jest zawsze.
I jeszcze chcialam dodac, ze roz wodka, a roz piwo to w barze. W domu masz singielke.
02 listopada 2017 22:21 / 4 osobom podoba się ten post
basiaim

W domu nie może być zbyt nudno....

Krótko po przyjeździe padł mi laptop, dokładnie matryca. Mogłabym naprawić, ale i tak już od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem wymiany. Szkoda mi tylko, że w taki sposób nastąpiła zmiana, bo na starym miałam wiele zdjęć, dokumenty.
Muszę to odzyskać, ale na razie nie mam czasu tym się zająć.
Dopiero dziś kupiłam nowy.
W ogóle dzisiejszy dzień niech się już skończy.
Wczesnoporanna (godzina 5:00) wizyta z córką na dyżurze w szpitalu- skręcenie (z naderwaniem) stawu skokowego.
Przy okazji zrobiłam swoje badania przed czekającym mnie zabiegiem, bo przy szpitalu laboratorium czynne od 6:30.
Potem urzędowe zaległe sprawy, wspomniane zakupy komputerowe. Przy okazji logując się do banku zablokowałam sobie dostęp do konta i aplikacji- wizyta w banku.
Po południu siadłam na kanapie- telefon ze sklepu: firany do odbioru.
Wszystko to w obrębie dwóch miast, z którymi jestem związana i takie jeżdżenie tam i nazad.
Teraz zrobiłam sobie drinka i mam już wszystko w nosie...do jutra....bo jutro ciąg dalszy ;)

Basiaim wiem że Tobie do smiechu nie było ale jakoś mi lżej że ktoś ma tak jak ja-ja jestem totalnie często zakręcona i miewam takie przygody.Odpoczywaj i oby następne dni były pelne pozytywów