Na wyjeździe 40

22 stycznia 2018 20:09 / 5 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Są tylko na dole ... Ja stąd spadam . Tutaj mam naprawdę piękne pieniądze , ale ...ja chcę uczciwie na nie pracować . Może i jestem głupia , ale w sytuacji w jakiej teraz jestem MUSZĘ  mieć głowę i ręce robota zajęte i ...ani słowa przciwko mnie , bo to moje życie , mój stres i moje łzy a nie chcę oszaleć .

 
22 stycznia 2018 20:45 / 5 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Nie przywyknę serdeńko . W zeszłym tygodniu rozmawiałam z córką PDP-go i z agencją , że nie odpowiada mi praca w której nie wolno mi : umyc filiżanki ...pomoc przy prasowaniu ..praniu ..gotowaniu ( sprząta kobitka - fajna , Rosjanka ) i w ogóle nic , tylko Pan - dwa razy dziennie ( rano i wieczorem mycie - kąpiel Caritas ) i pomoc w kibelku . Hawana ..to nie dla mnie , ja się męczę , ja musze cokolwiek robić , żeby za duzo nie mysleć . Poduszka co wieczór jest mokra ...czaisz ?....Wiem , że tak . ....Uffff...córka przywiozła Pszczółkę ze szpitala od Pana , Pan wychodzi w czwartek ....jutro sie hulnie albo w środę znów do Magdy ....a ja usłyszałam slowa podziekowania , ze jeszcze 2 tygodnie dam radę tutaj psychicznie wytrzymac - wraca dziewczyna , która tutaj kiedys była , ja z nią się nie spotkałam , bo ja zmieniałam " skoczka " prawdziwego , czyli 2 -3 tygodnie w razie " w " . Nooo ...i wilk syty i owca cała . Pszczólka nie jest upierdliwa , tylko za bardzo pracowita i nie pozwala sobie pomóc . Geschenki ...ja pierdykam ...co do sklepu po co pójde , nigdy forsy z góry mi nie daje , płacę swoimi a ...Pszczólka zawsze coś " za drogę " rzuci :-)...Dziś szłam dla siebie do apteki , poprosiła mnie , żeby jej kupić tabsy ...w aptece zapłaciłam , leków nie bylo , dostarczono do domu a ja ...ja dostałam za drogę 6 euro :-):-):-)...Inna na moim miejscu by do góry skakała , ale moja głowa potrzebuje teraz dużoooo pracy - nie mogę siedziec i czekać az cos tam mogę zrobić ...No ..i dlatego zawracam Wam dupę na forum - szczególnie w poniedziałki , ktorych nie tylko nie lubię , bo NIENAWIDZĘ . O !.....Oliwier przeniesie ...Niech też ma coś do roboty a nie tylko " dzień dobry " Helence odpowiadać :smiech3:

Tu cie mam"zazdrośnico"jedna".Dobry wieczór Barbaro!
22 stycznia 2018 20:49 / 5 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Są tylko na dole ... Ja stąd spadam . Tutaj mam naprawdę piękne pieniądze , ale ...ja chcę uczciwie na nie pracować . Może i jestem głupia , ale w sytuacji w jakiej teraz jestem MUSZĘ  mieć głowę i ręce robota zajęte i ...ani słowa przciwko mnie , bo to moje życie , mój stres i moje łzy a nie chcę oszaleć .

Trza bylo za mnie pojechac. U mnie wycieczki wozkami, 5 razy pies, nie ma kiedy posiedziec, o pisaniu nie wspomne. Chudne bez diety, bo ta soja mi nie smakuje, a czasu nie mam na dogadzanie sobie.
I jeszcze fizjoterapia i rowerek w domu.
22 stycznia 2018 21:10 / 7 osobom podoba się ten post
hawana

Trza bylo za mnie pojechac. U mnie wycieczki wozkami, 5 razy pies, nie ma kiedy posiedziec, o pisaniu nie wspomne. Chudne bez diety, bo ta soja mi nie smakuje, a czasu nie mam na dogadzanie sobie.
I jeszcze fizjoterapia i rowerek w domu.

Oj...ja nie mam ochoty na licytacje . Źle się tutaj czuję i wszystko . Nie będę opisywać , bo mi się nie chce , ale Pszczółka mimo pracowitości i uslugiwania ma swoje za pazucha . Co tam ... Tobie tam ciężko ...mi w tym niby raju też nie za bardzo i koniec ..a gadanie , że mogłabym za Ciebie to bym zobaczyła to trochę nie teges , bo przecież ja Ci Hawus miejsca nie podebralam ...takie mi w agencji wynalezli 
 
22 stycznia 2018 22:03 / 6 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Oj...ja nie mam ochoty na licytacje . Źle się tutaj czuję i wszystko . Nie będę opisywać , bo mi się nie chce , ale Pszczółka mimo pracowitości i uslugiwania ma swoje za pazucha . Co tam ... Tobie tam ciężko ...mi w tym niby raju też nie za bardzo i koniec ..a gadanie , że mogłabym za Ciebie to bym zobaczyła to trochę nie teges , bo przecież ja Ci Hawus miejsca nie podebralam ...takie mi w agencji wynalezli :buziaki1:
 

Tak to jest. Na miejscu zwykle wychodzi kot z worka.
Ale nie ma co narzekac, byle do przodu. Jutro 23 stycznia, juz
22 stycznia 2018 22:14 / 8 osobom podoba się ten post
hawana

Tak to jest. Na miejscu zwykle wychodzi kot z worka.
Ale nie ma co narzekac, byle do przodu. Jutro 23 stycznia, juz:-)

No właśnie ...a 25 w czwartek Pan wyjdzie ze szpitala i chocby pierdnął nie tak jak powinien i zapach Pszczółce nie pasił .... to już dla mnie rybka , bo 2 tygodnie na rzęsach wytrzymam . Hawanko ...ja tutaj na kilkutygodniowe zastepstwa to mogę przyjeżdżać ....ale nie dlużej niz 6 tygodni
22 stycznia 2018 22:21 / 6 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

No właśnie ...a 25 w czwartek Pan wyjdzie ze szpitala i chocby pierdnął nie tak jak powinien i zapach Pszczółce nie pasił .... to już dla mnie rybka , bo 2 tygodnie na rzęsach wytrzymam . Hawanko ...ja tutaj na kilkutygodniowe zastepstwa to mogę przyjeżdżać ....ale nie dlużej niz 6 tygodni :smiech3:

Ja tez nie masochistka, zebym sie wpakowala w cos niewiadomego na dlugo, za 2 tygodnie bede w domu
23 stycznia 2018 09:54 / 3 osobom podoba się ten post
Tak sobie myślę ,że z tą moją babcię to coś nie bardzo.Śpi na okrągło ,bardzo mało je .Nawet te główne posiłki zostają nie tknięte ,więc coś tam staram si jej podetknąć ,żeby głodna nie była.No i woda .Musi się gdzieś zatrzymywać ,bo bilans jest ujemny.Był lekarka w piątek,pogadała ,popatrzyła i poleciała.Krople do oczu tylko przypisała.No trzy lata po wylewie leży w łóżku, trochę posiedzi ,to i tak sporo czasu.Zobaczymy . Dzisiaj tylko wypiła mleko z miodem i masłem ,a śniadanie czeka ,bo śpi i chrapie .Chyba to już koniec powoli nadchodzi.
23 stycznia 2018 10:03 / 4 osobom podoba się ten post
teresadd

Tak sobie myślę ,że z tą moją babcię to coś nie bardzo.Śpi na okrągło ,bardzo mało je .Nawet te główne posiłki zostają nie tknięte ,więc coś tam staram si jej podetknąć ,żeby głodna nie była.No i woda .Musi się gdzieś zatrzymywać ,bo bilans jest ujemny.Był lekarka w piątek,pogadała ,popatrzyła i poleciała.Krople do oczu tylko przypisała.No trzy lata po wylewie leży w łóżku, trochę posiedzi ,to i tak sporo czasu.Zobaczymy . Dzisiaj tylko wypiła mleko z miodem i masłem ,a śniadanie czeka ,bo śpi i chrapie .Chyba to już koniec powoli nadchodzi.

Prawdopodobnie zaczęło się tzw.wygaszanie.Jesli od jakiegoś czasu je coraz mniej i więcej śpi to tak może być.Do jedzenia nie zmuszaj,pilnuj tylko,żeby piła ile może,zupki,soki ,musy owocowe galaretki,kisielki to tez płyny.Nic na siłę.
Ale równie dobrze może  być tylko taka zimowa "hibernacja"Nam zdrowym w tę pogodę i porę roku nic się nie chce a co dopiero seniorce schorowanej.
Najrozsądniej,żeby nie męczyć,zostawić PDP w spokoju,jedynie kontrolować co się dzieje i płyny.Może uda ci się przemycić zupki zblendowane z miesem=zawsze to odrobina energii dla organizmu.
Pewnych rzeczy u naszych PDP się z czasem nie da przeskoczyć.Taka praca.
23 stycznia 2018 10:07 / 4 osobom podoba się ten post
teresadd

Tak sobie myślę ,że z tą moją babcię to coś nie bardzo.Śpi na okrągło ,bardzo mało je .Nawet te główne posiłki zostają nie tknięte ,więc coś tam staram si jej podetknąć ,żeby głodna nie była.No i woda .Musi się gdzieś zatrzymywać ,bo bilans jest ujemny.Był lekarka w piątek,pogadała ,popatrzyła i poleciała.Krople do oczu tylko przypisała.No trzy lata po wylewie leży w łóżku, trochę posiedzi ,to i tak sporo czasu.Zobaczymy . Dzisiaj tylko wypiła mleko z miodem i masłem ,a śniadanie czeka ,bo śpi i chrapie .Chyba to już koniec powoli nadchodzi.

A może za dużo słodkiego? Ludzie śpią po słodkiej bombie. Cukier miała badany Pdp?
23 stycznia 2018 10:46 / 4 osobom podoba się ten post
teresadd

Tak sobie myślę ,że z tą moją babcię to coś nie bardzo.Śpi na okrągło ,bardzo mało je .Nawet te główne posiłki zostają nie tknięte ,więc coś tam staram si jej podetknąć ,żeby głodna nie była.No i woda .Musi się gdzieś zatrzymywać ,bo bilans jest ujemny.Był lekarka w piątek,pogadała ,popatrzyła i poleciała.Krople do oczu tylko przypisała.No trzy lata po wylewie leży w łóżku, trochę posiedzi ,to i tak sporo czasu.Zobaczymy . Dzisiaj tylko wypiła mleko z miodem i masłem ,a śniadanie czeka ,bo śpi i chrapie .Chyba to już koniec powoli nadchodzi.

Trudno na odległość ocenić. Ty znasz najlepiej sytuację.
Może to ta pogoda, a może faktycznie słabnie.
Już jakis czas temu też miałaś przy niej coś podobnego, czy ja coś pochrzaniłam?
Jeśli pije, a jeść nie chce, to może spróbujcie nutridrinków?
23 stycznia 2018 11:18 / 2 osobom podoba się ten post
basiaim

Trudno na odległość ocenić. Ty znasz najlepiej sytuację.
Może to ta pogoda, a może faktycznie słabnie.
Już jakis czas temu też miałaś przy niej coś podobnego, czy ja coś pochrzaniłam?
Jeśli pije, a jeść nie chce, to może spróbujcie nutridrinków?

Tu żadnych badań nie robią.No nic.Na siłę kazałam w grudniu mocz i krew zbadać.Było ok.Pić ,to jeszcze piję ,ale tak to kaszki na mleku ,czy na rosole .Coś tam wymyślam ,żeby głodna nie była.Zrobię ,co mogę ,rodzina zna jej stan .Omawiamy na bieżąco,chociaż dla syna najważniejsze ,żeby babcia w wózku siedziała.A ona z zamkniętymi oczyma,siedzi,a w środku śpi.Co ma być to będzie.
23 stycznia 2018 11:55 / 8 osobom podoba się ten post
teresadd

Tak sobie myślę ,że z tą moją babcię to coś nie bardzo.Śpi na okrągło ,bardzo mało je .Nawet te główne posiłki zostają nie tknięte ,więc coś tam staram si jej podetknąć ,żeby głodna nie była.No i woda .Musi się gdzieś zatrzymywać ,bo bilans jest ujemny.Był lekarka w piątek,pogadała ,popatrzyła i poleciała.Krople do oczu tylko przypisała.No trzy lata po wylewie leży w łóżku, trochę posiedzi ,to i tak sporo czasu.Zobaczymy . Dzisiaj tylko wypiła mleko z miodem i masłem ,a śniadanie czeka ,bo śpi i chrapie .Chyba to już koniec powoli nadchodzi.

Ja już miałam dwa razy taki alarm. Niedługo minie rok od pierwszego. Może rzeczywiście odchodzi, a może pogoda tak działa. Moja pdp jest słaba , ale apetyt ma. Tu (jestem jakieś 40 km od Ciebie) te ichnie dzieci tak mają, najważniejsze żeby "mama coś robiła", więc ściągam ja z łóżka i śpi nad memory. O ile siedzenie rozumiem, bo chodzi o płuca to tych różnych aktywności już nie. Z badaniami mam odwrotnie, raz w tygodniu lekarz, co drugi miesiąc krew, mocz też często. Jeżeli Twoja pdp odchodzi, to nic nie poradzisz, ale jeżeli to tylko kryzys, możesz przemycać żółtko, słodką śmietankę i jakieś musy owocowe. Lekarz powie jak się zacznie naprawdę. Trzymaj się.
23 stycznia 2018 13:24 / 4 osobom podoba się ten post
W czwartek mają przyjść " fachmany" do tel.domowego i internetu, bo po burzy wszystko zaniemówiła. Przez ten czas, było tak, że na chwilę była łączność, tak jak teraz. Ja już swoje mobilne doładowanie wypsztrykałam prawie
23 stycznia 2018 13:24 / 5 osobom podoba się ten post
Mam dziś dłuższa przerwę i miałam jechać do miasta na rekonesans. Wszyscy z rodziny chorzy i nie chciałam żeby tu jakiegoś wirusa przynieśli dlatego sobie odpusciłam. Teraz żałuję bo pogoda nawet ładna, nie pada a w przyszłym tygodniu ma padać.