Perły rzucone przed damy

31 maja 2018 11:54
Mariakwiecien

Przypadkiem nie stresujesz się wydaniem książki? Ja dużo czasu spędam z moją słabo widzącą podopieczną, jeszcze nie załapałam doła. Może dlatego, że na ostatnim urlopie ustaliliśmy z mężem, że to będzie mój ostatni albo przedostatni wyjazd. Chcę jednak pracować bliżej rodziny. Nie mam tutaj możliwości robienia sobie długich spacerów ale dużo czytam na czytniku, oglądam seriale na laptopie.

Sorry. Stresować się wydaniem książki? Przecież to sama radość. Nie mogę się doczekać.
31 maja 2018 11:58 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

No i tu pomogła mi rozmowa na forum- o spacerach. Była dla mnie takim impulsem, żeby się nie zasiedzieć. To niby nic takiego, ale jestem leniwa i często mi się nie nie chce, cho wiem, jakie to ważne.

Też tak mam. Chyba wiele z nas. Nie będę się powtarzać. Wrzucę kolejny link
01 czerwca 2018 02:32
Hihi. Nie można wrzucać linków. Sorry.
01 czerwca 2018 02:36
gruba

Sorry. Stresować się wydaniem książki? Przecież to sama radość. Nie mogę się doczekać.

Dzisiaj otrzymałam pierwszą korektę, po korekcie redaktorki. Jest super. A ty piszesz o stresie. O mało się nie posikałam ze szczęścia  nie mogę się doczekać pięknej okładki i wogóle książeczki w dłoni. Własnej. 
01 czerwca 2018 02:37
gruba

Hihi. Nie można wrzucać linków. Sorry.

Raz można, raz nie można. Dziwne. Muszę poszukać jakiś regulamin. 
01 czerwca 2018 06:21
gruba

Dzisiaj otrzymałam pierwszą korektę, po korekcie redaktorki. Jest super. A ty piszesz o stresie. O mało się nie posikałam ze szczęścia :niebo pieklo: nie mogę się doczekać pięknej okładki i wogóle książeczki w dłoni. Własnej. 

powodzenia :) Nie mozesz się doczekać książeczki, czy własnej dłoni :) Sorki, ale tak to czytam :)
03 czerwca 2018 19:37
martynadln

powodzenia :) Nie mozesz się doczekać książeczki, czy własnej dłoni :) Sorki, ale tak to czytam :)

Powodzenia w dalszym czytaniu. 
03 czerwca 2018 19:39

Zapraszam na kolejnego posta. 

Mentalność – całość przekonań, postaw, poglądów, sposobu myślenia grupy społecznej lub jednostki. 


O tym, że istnieją ludzie o różnej mentalności, wiedziałam już jako dziecko. Jako dorosły człowiek, nie dostrzegałam różnic pod tym względem, jeśli chodzi o obywateli Polski i Niemiec. Gdy moja koleżanka rozwiodła się z mężem, a on jako powód rozwodu podał inną mentalność i różnice kulturowe, pomyślałam: „co za pajac”. Owszem, są kraje, gdzie jest święta krowa, są kraje, gdzie kobieta nic nie znaczy, są kraje, gdzie ludzie umierają w obronie honoru, niezależności, wolności. Natomiast moim zdaniem Polska i Niemcy poszły do przodu. Jednym słowem staliśmy się nijacy. Europejscy. Tacy sami. Jak z szablonu wycięci na jedno kopyto. 


Podaję link, http://kasiaperla.blogspot.com/2018/06/czy-praca-wzbogaca.html


 

03 czerwca 2018 21:03
Święte słowa, bardzo dobrze się Ciebie czyta :) Żałuję że ja nie mam takiego talentu pisarskiego.
03 czerwca 2018 22:45
mariakoc

Święte słowa, bardzo dobrze się Ciebie czyta :) Żałuję że ja nie mam takiego talentu pisarskiego.

Dzięki. Takie tam moje wypociny. Chyba się wyaliłam. Ileż można pisać. Muszę znaleźć nowe hobby. 
04 czerwca 2018 12:25 / 1 osobie podoba się ten post
gruba

Zapraszam na kolejnego posta. 

Mentalność – całość przekonań, postaw, poglądów, sposobu myślenia grupy społecznej lub jednostki. 


O tym, że istnieją ludzie o różnej mentalności, wiedziałam już jako dziecko. Jako dorosły człowiek, nie dostrzegałam różnic pod tym względem, jeśli chodzi o obywateli Polski i Niemiec. Gdy moja koleżanka rozwiodła się z mężem, a on jako powód rozwodu podał inną mentalność i różnice kulturowe, pomyślałam: „co za pajac”. Owszem, są kraje, gdzie jest święta krowa, są kraje, gdzie kobieta nic nie znaczy, są kraje, gdzie ludzie umierają w obronie honoru, niezależności, wolności. Natomiast moim zdaniem Polska i Niemcy poszły do przodu. Jednym słowem staliśmy się nijacy. Europejscy. Tacy sami. Jak z szablonu wycięci na jedno kopyto. 


Podaję link, http://kasiaperla.blogspot.com/2018/06/czy-praca-wzbogaca.html


 

Polacy są pracowici, poza wyjątkami jesteśmy najlepszymi pracownikami. Większość ciężko pracuje, nie marudzi, nie wylicza każdej minuty pracy w końcu mieszkamy w domu podopiecznych. O Niemcach zawsze mówiono, że są zorganizowani. Ze starszymi wiadomo jak jest, mieszkamy z nimi i znamy ich styl życia, nie wszyscy są tak poukładani jak się o nich mówi ale to wina choroby.
04 czerwca 2018 12:31 / 1 osobie podoba się ten post
Mariakwiecien

Polacy są pracowici, poza wyjątkami jesteśmy najlepszymi pracownikami. Większość ciężko pracuje, nie marudzi, nie wylicza każdej minuty pracy w końcu mieszkamy w domu podopiecznych. O Niemcach zawsze mówiono, że są zorganizowani. Ze starszymi wiadomo jak jest, mieszkamy z nimi i znamy ich styl życia, nie wszyscy są tak poukładani jak się o nich mówi ale to wina choroby.

Niemcy już nie są tak zorganizowani i "porządni". Spóźniają się do pracy. :) A Polacy dobrze pracują, są solidni, ale narzekają i nie są pomocni innym Polakom. To z moich obserwacji wynika. Niemcy są pomocni. Tylko widzą, że się rozglądam w poszukiwaniu ulicy, zaraz pomagają i instruują. Jak się uśmiecham, Niemiec się "odśmiechnie", a Polak nie.:) 
04 czerwca 2018 13:50 / 1 osobie podoba się ten post
krymas148

Niemcy już nie są tak zorganizowani i "porządni". Spóźniają się do pracy. :) A Polacy dobrze pracują, są solidni, ale narzekają i nie są pomocni innym Polakom. To z moich obserwacji wynika. Niemcy są pomocni. Tylko widzą, że się rozglądam w poszukiwaniu ulicy, zaraz pomagają i instruują. Jak się uśmiecham, Niemiec się "odśmiechnie", a Polak nie.:) 

Nasza pracowitośc wynika z konieczności, zwłaszcza na wyjeżdzie w dodatku ze slabym językiem  . Niemiec jak się spóżni do pracy to odpracuje, bo taka mozliwośc ma . Nikt mu firmy nie zamknie o 15-tej i do domu go nie pogoni . Niemcy są uczynni ale ..... na zewnątrz . Do swojego domu nie wpuszczą i niczym nie poczęstują . Jeśli szukałam adresu to byłi gotowi nawet podwieźć . Nie są z natury tak zazdrośni jak Polacy . Uważam ze stad bierze się nienawisc . Nie potrafimy zaakceptować tego, że ktoś ma więcej i lepiej . Bo jak ma więcej, to mu życzymy, żeby miał mniej. A jak życzenie sie nie spełnia no to jeszcze można mu dowalić w inny sposob . 
04 czerwca 2018 18:09
gruba

Zapraszam na kolejnego posta. 

Mentalność – całość przekonań, postaw, poglądów, sposobu myślenia grupy społecznej lub jednostki. 


O tym, że istnieją ludzie o różnej mentalności, wiedziałam już jako dziecko. Jako dorosły człowiek, nie dostrzegałam różnic pod tym względem, jeśli chodzi o obywateli Polski i Niemiec. Gdy moja koleżanka rozwiodła się z mężem, a on jako powód rozwodu podał inną mentalność i różnice kulturowe, pomyślałam: „co za pajac”. Owszem, są kraje, gdzie jest święta krowa, są kraje, gdzie kobieta nic nie znaczy, są kraje, gdzie ludzie umierają w obronie honoru, niezależności, wolności. Natomiast moim zdaniem Polska i Niemcy poszły do przodu. Jednym słowem staliśmy się nijacy. Europejscy. Tacy sami. Jak z szablonu wycięci na jedno kopyto. 


Podaję link, http://kasiaperla.blogspot.com/2018/06/czy-praca-wzbogaca.html


 

 Thanks Oliver za ten link. Taka leniwa jestem, że nawet nie chciało mi się sprawdzać z tymi wskazówkami z maila, jak go wstawić. 
04 czerwca 2018 18:17
Mariakwiecien

Polacy są pracowici, poza wyjątkami jesteśmy najlepszymi pracownikami. Większość ciężko pracuje, nie marudzi, nie wylicza każdej minuty pracy w końcu mieszkamy w domu podopiecznych. O Niemcach zawsze mówiono, że są zorganizowani. Ze starszymi wiadomo jak jest, mieszkamy z nimi i znamy ich styl życia, nie wszyscy są tak poukładani jak się o nich mówi ale to wina choroby.

I uważasz, że to w porządku, że nie wylicza się każdej minuty? Ja uważam, że nie. Praca to wykonywanie danej czynności odpłatnie. Jak będę chciała robić harytatywnie to się zgłoszę do odpowiednich instytucji. Zresztą mam własnych rodziców, którzy chętnie przyjęli by moją pomoc, ale póki co jestem z dala od nich. Nie uważam dlaczego dla Niemców miałabym coś robić za friko. Zwłaszcza jeśli muszę walczyć u nich o podstawowe rzeczy, które gwarantuje mi prawo. 
Natomiast z tymi najlepszymi pracownikami - wielu stanie na głowie, bo się boi, że straci pracę, a nie dlatego, że to lubi. Robi nadgodziny, o nic się nie upomina i psuje rynek pracy w Niemczech. 
Ci najlepsi pracują wtedy, gdy trzeba, a na koniec pracy mówią tschüss i idą bez wyrzutów sumienia do domu. Niemiec takich ceni najbardziej. To nie Polska. Mam nadzieję, że kiedyś to zrozumiecie. Trzeba znać swoją wartość i wiedzieć, kiedy powiedzieć "stop".