Te bardzo negatywne opinie wynikają niestety bardzo często z zachlanności opiekunek. W miarę dobrych firmach przeszkadza im niska pensja. Chcą zarabiać więcej i więcej. I wyjeżdżają z gównianymi dla 200, 300 euro więcej. Potem okazuje się, że robią na czarno, nie mogą liczyć na "firmę". Ostatio miałam taki przypadek. Dziewczyna pisze o jakieś koleżance. Podaje mi nazwę firmy, jak niby jest zayrudniona. Niby niemiecka umowa. Ale nie ma meldunku, nie ma żadnego rozliczenia, firma o ile się nie mylę nie miała siedziby w de. Wygladało mi na przekręt. Aha. Nie ma ubezpieczenia. Pisze parę tygodni później, że koleżanka jednak pracowała na czarno. Uciekła i chce przestrzec inne opiekunki, bo gość będzie szukał kolejnej na jej miejsce. Nie mam już pojecia, który to gość. Tyle czasu minęło. Nie moja sprawa. Nie zwrociłam na niego uwagi. Polecam jej moją firmę. Mówię na jakich zasadach zatrudnia. Dziewczyna pyta o kasę. Mówię, że jedna 1200, dwie 1300, ale to chyba zależy od stanu ppdopiecznego, bo widziałam, że mają ogłoszenia za więcej. Mówię, żeby sama zadzwoniła i spytała. Odpowiada, że za tyle to kilka lat temu się pracowało. I szuka dalej. I pewnie wyjedzie z kolejnym gównem, a potem będzie płacz. Przecieź wiadomo, że jak jest więcej, to jakimś kosztem. Składek, podatków lub zlecenie jest poprostu bardzo ciężkie. Czy tak trudno to zrozumieć? Do niektórych nie mam nerwów i myślę sobie, że szkoda tylko mojego czasu.