Perły rzucone przed damy

07 kwietnia 2018 12:46 / 3 osobom podoba się ten post
Sporo opiekunek leki podaje, ale chyba nie dzielą ich? Jak podopieczna leży i nic do ręki nie weźmie to ktoś je musi podać? Pielęgniarki przychodzą w rano i wieczorem, a są leki po południu i w nocy. Same do ust nie wskoczą... Tutaj nie ma tego problemu, ale zastanawiałam się ostatnio przy leżącej pani. Mąż był, to mógł podać. Ale gdyby go nie było, albo tak trzęsły mu się ręce, że tabletki by mu uciekały? Poza tym pielęgniarki przychodziły od 8 do 10, a leki trzeba podawać o stałych porach. To jak z tym jest?
07 kwietnia 2018 13:11 / 3 osobom podoba się ten post
Werska

Sporo opiekunek leki podaje, ale chyba nie dzielą ich? Jak podopieczna leży i nic do ręki nie weźmie to ktoś je musi podać? Pielęgniarki przychodzą w rano i wieczorem, a są leki po południu i w nocy. Same do ust nie wskoczą... Tutaj nie ma tego problemu, ale zastanawiałam się ostatnio przy leżącej pani. Mąż był, to mógł podać. Ale gdyby go nie było, albo tak trzęsły mu się ręce, że tabletki by mu uciekały? Poza tym pielęgniarki przychodziły od 8 do 10, a leki trzeba podawać o stałych porach. To jak z tym jest?

Czytałam ten artykuł i tam jest napisane, że opiekunka podawała leki, które zażywała sama. 
Hmmm- poza tym widzę tutaj posunięcie polityczne ze strony pani Merkel-o ograniczeniach i cięciach, które chce wprowadzić rozpisuje się niemiecka prasa i Polska jest krajem wobec którego zamierza te ograniczenia zastosować.
No, ale abstrahując od tego-podawanie leków nie przepisanych przez lekarza nie trzeba komentować.
07 kwietnia 2018 13:47
Nie chcę szkalować firm, które podają w ogłoszeniach obowiązek podawania lekarstw. Na tym portalu są podobne ogłoszenia, jedno z 28 marca "Poza pomocą przy utrzymaniu higieny ciała, zadaniami Opiekuna są regularne podawanie lekarstw ..". Firmy powinny się zastanowić, co robią niewinnym zleceniobiorcom!
07 kwietnia 2018 13:50
gruba

Wejdź sobie na mojego bloga w post prawa i obowiązki opiekunki. Powinien się wyświetlać w najczęściej czytanych. Poczytaj od czego jest opiekunka- betreuung.

Czytam twój blog, dla zainteresowanych odnośnik. http://kasiaperla.blogspot.com/2017/12/czesto-widze-na-roznych-grupach-ze-dla.html Drogie opiekunki proszę to przeczytać.
 
07 kwietnia 2018 16:51
EwaR65

Nooo zaraz z okna skakac :smiech2: Wiem,ze sprawa jest powazna i dlatego sie ciebie spytalam,i napisze dlaczego. Moja pdp jest sprawna umyslowo,corka z nia ogarnia lekarza i jak sa leki do podania to ona mnie mowi,co i kiedy,mam to zapisane. Dlatego tyz pytam,dlaczego ja mam odpowiadac jak podam mojej pdp lekarstwa,co jej lekarz przepisal jak mnie corka prosi??? Przeciez ja nie jestem jedyna opiekunka,ktora podaje pdp lekarstwa zgodnie z przepisem lekarza,on decyduje. Moja pdp nie robi cyrkow,ze lekow nie wezmie a jak jej sie cos stanie to dlaczego ja mam byc sadzona?? Tego nie rozumiem. Ja nie robie przy niej rzeczy,co sie nie znam. No chyba podanie kobicie na talerzyk tableteczek nie jest zabronione?

No to zrozum. A jaki problem powiedzieć córce, że nie możesz i żeby kupiła pudełeczko i rozłożyła na tydzień. Albo raz w tygodniu powinien zrobić to pflegedienst. Nie ma o czym dyskutować. To nie podlega dyskusji. Nie wiem, czy inne opiekunki to robią, a jeśli to robią to dlaczego. Mój podopieczny ma 95 lat. Głowę o dziwo fit, chociaż twierdziłam do tej pory, że nie ma starych ludzi bez demencji. Raz w tygodniu przychodzi pflegedienst i rozkłada tabletki. On chyba codziennie wyrzuca jedną białą tabletkę. Wyjątkowo nie ingeruję, bo uważam, że jak ktoś dożył 95 lat, chodzi i myśli, to jest mądrzejszy od tych wszystkich lekarzy i ma prawo decydować, że mu jakaś tabletka nie odpowiada. Ciekawa tylko jestem na co ta tabletka. Podpatrzę. Przypuszczam, że pewnie jakaś otępiająca. Taka mała dygresja...
07 kwietnia 2018 16:54
Werska

Sporo opiekunek leki podaje, ale chyba nie dzielą ich? Jak podopieczna leży i nic do ręki nie weźmie to ktoś je musi podać? Pielęgniarki przychodzą w rano i wieczorem, a są leki po południu i w nocy. Same do ust nie wskoczą... Tutaj nie ma tego problemu, ale zastanawiałam się ostatnio przy leżącej pani. Mąż był, to mógł podać. Ale gdyby go nie było, albo tak trzęsły mu się ręce, że tabletki by mu uciekały? Poza tym pielęgniarki przychodziły od 8 do 10, a leki trzeba podawać o stałych porach. To jak z tym jest?

No z tymi godzinami podawania to jest do bani. U mnie były między 8 a 11 a podopieczna najcuęściej spała do 11. Wieczorem były między 18 a 21.00. Takie ppdawanie tabletek to porażka. Ale tak sobie niemiaszki postanowili. 
07 kwietnia 2018 16:56
tina 100%

Czytałam ten artykuł i tam jest napisane, że opiekunka podawała leki, które zażywała sama. 
Hmmm- poza tym widzę tutaj posunięcie polityczne ze strony pani Merkel-o ograniczeniach i cięciach, które chce wprowadzić rozpisuje się niemiecka prasa i Polska jest krajem wobec którego zamierza te ograniczenia zastosować.
No, ale abstrahując od tego-podawanie leków nie przepisanych przez lekarza nie trzeba komentować.

Hmm o ograniczeniach nie słyszałam. Jeśli faktycznie coś się ma dziać to mi to wygląda na celowe działania... polityka, manipulacja, a opiekunowie to ofiary. 
07 kwietnia 2018 16:57 / 1 osobie podoba się ten post
Magdalenka

Czytam twój blog, dla zainteresowanych odnośnik. http://kasiaperla.blogspot.com/2017/12/czesto-widze-na-roznych-grupach-ze-dla.html Drogie opiekunki proszę to przeczytać.
 

Thank you very much
07 kwietnia 2018 17:57 / 2 osobom podoba się ten post
gruba

Hmm o ograniczeniach nie słyszałam. Jeśli faktycznie coś się ma dziać to mi to wygląda na celowe działania... polityka, manipulacja, a opiekunowie to ofiary. 

Jeszcze ofiar nie ma- może to nawet zbyt przesadzone okreslenie, ale coś się dzieje i nie chodzi tylko o branżę opiekuńczą.
Czytaj niemiecką prasę, będziesz na bieżąco-prowadzisz bloga, więc w internetach też obeznana jesteś.
Co do samowolnego podawania leków podopiecznych, to słyszałam przechwałki pseudoopiekunek, które mówiły, że przemycają swoim pdp własne leki na uspokojenie. Tramadol działa m.in. otępiająco. Jeżeli oskarzenia się potwierdzą to być może ta opiekunka chciała własnie tak "uspokoić" chorego. Do tego brak rozeznania, przekonanie o własnej nieomylnosci i nieszczęście gotowe.
 
07 kwietnia 2018 18:08 / 1 osobie podoba się ten post
Magdalenka

Czytam twój blog, dla zainteresowanych odnośnik. http://kasiaperla.blogspot.com/2017/12/czesto-widze-na-roznych-grupach-ze-dla.html Drogie opiekunki proszę to przeczytać.
 

Jeśli w blogu sa takie tezy przedstawiane przez autorkę jak we wpisach na forum, to tylko galimatias w głowie może powstac. Opiekunki to dorosłe z grubsza kobiety i jeżeli same nie ruszą głową to na nic porady . Przecież nasi podopieczni nie mają zdjagnozowanej identycznej choroby , inaczej reaguja na podawane leki a i charaktery mają różne.
07 kwietnia 2018 18:32 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko

Jeśli w blogu sa takie tezy :-) przedstawiane przez autorkę jak we wpisach na forum, to tylko galimatias w głowie może powstac. Opiekunki to dorosłe z grubsza kobiety i jeżeli same nie ruszą głową to na nic porady . Przecież nasi podopieczni nie mają zdjagnozowanej identycznej choroby , inaczej reaguja na podawane leki a i charaktery mają różne.

A skutki galimatiasu mogą być opłakane. Ktos taki zawodzi potem gdzie się da i zrzuca odpowiedzialność na innych.
Takiej osobie nie można powierzyć nawet psa.
07 kwietnia 2018 19:56
gruba

No z tymi godzinami podawania to jest do bani. U mnie były między 8 a 11 a podopieczna najcuęściej spała do 11. Wieczorem były między 18 a 21.00. Takie ppdawanie tabletek to porażka. Ale tak sobie niemiaszki postanowili. 

To mam konkretne pytanie, sytuacja hipotetyczna. Jesteś sama z podopiecznym, który sam leków nie weźmie. Pielęgniarki przychodzą rano i wieczorem. Te moga podać (mniejsza o godziny- raz o 8, raz o 10...). Ale są jeszcze popołudniowe i nocne. Wtedy nikt nie przychodzi. Co byś zrobiła w takiej sytuacji?
07 kwietnia 2018 20:14
Werska

To mam konkretne pytanie, sytuacja hipotetyczna. Jesteś sama z podopiecznym, który sam leków nie weźmie. Pielęgniarki przychodzą rano i wieczorem. Te moga podać (mniejsza o godziny- raz o 8, raz o 10...). Ale są jeszcze popołudniowe i nocne. Wtedy nikt nie przychodzi. Co byś zrobiła w takiej sytuacji?

Podać wolno, tylko nie wolno samemu rozkładać leków. Ta poszukiwana podała inny lek pdp, trochę inna kategoria czynu. Patrz post Tiny.
07 kwietnia 2018 20:27
Czytałam, że w tym przypadku o co innego chodzi. Ale zastanawiałam się, jak to jest z podawaniem. Rozłożyć- ktoś się znajdzie, opiekun, rodzina czy pielęgniarka. Ale z podawaniem byłby problem w niektórych przypadkach. A zetknęłam się z wpisami (wcześniej), że również nie podajemy leków.
07 kwietnia 2018 21:37 / 1 osobie podoba się ten post
gruba

No to zrozum. A jaki problem powiedzieć córce, że nie możesz i żeby kupiła pudełeczko i rozłożyła na tydzień. Albo raz w tygodniu powinien zrobić to pflegedienst. Nie ma o czym dyskutować. To nie podlega dyskusji. Nie wiem, czy inne opiekunki to robią, a jeśli to robią to dlaczego. Mój podopieczny ma 95 lat. Głowę o dziwo fit, chociaż twierdziłam do tej pory, że nie ma starych ludzi bez demencji. Raz w tygodniu przychodzi pflegedienst i rozkłada tabletki. On chyba codziennie wyrzuca jedną białą tabletkę. Wyjątkowo nie ingeruję, bo uważam, że jak ktoś dożył 95 lat, chodzi i myśli, to jest mądrzejszy od tych wszystkich lekarzy i ma prawo decydować, że mu jakaś tabletka nie odpowiada. Ciekawa tylko jestem na co ta tabletka. Podpatrzę. Przypuszczam, że pewnie jakaś otępiająca. Taka mała dygresja...

Mysmy sie chyba nie zrozumialy,ja pisze o podawaniu lekow pdp,a ni e o rozdzielaniu lekow. A czy mozna podawac leki pdp tak od strony prawa to ja nie wiem,a rodzielanie lekow tak jak piszesz robi Pflege. U mnie robi corka,jest u nas raz albo dwa razy w tygodniu i my mamy wszystko przygotowane bo ona tyz poukladana kobita jest. Jutro bedzie u nas to tyz z nia porozmawiam a teraz czytam ten twoj artykul i se zobacze,co tam piszesz. Mnie ta cala sprawa z ta bidna kobita przeraza,mnie jest jej szkoda. Nie wiem,czy ona to robila celowo,w necie sa wpisy opiekunek co pisaly,ze dla przykladu dawaly leki na bol albo na uspokojenie bo pdp prosila,nie sadze,ze to bylo z przepisu lekarza. Ja tak nie robie bez lekarza i wiedzy corki ani rusz.