Jak radzicie sobie z tęsknotą tu w Niemczech ?

14 kwietnia 2012 10:13 / 1 osobie podoba się ten post
hmmm no wlasnie tez chcialam ci zwrocic uwage ze to ty piszesz nie na temat bo jak da sie zauwazyc pytanie główne było jak sobie radzić z tęsknotą a nie co sądzisz o matkach ktore zostawiaja dzieci na jakis czas bo jada za praca na zachód, powiem tylko ze przyjemnosci z tego ze siedze za granica (obojetnie gdzie czy w niemczech czy gdzies dalej) nie mam ale jestem z siebie dumna ze moje dziecko ma wszystko czego zapragnie i niczego jej nigdy nie zabraknie bo ja sie wlasnie o to postaram. i nie staraj mi sie wmowic okrezna droga jak zla matka jestem bo to ci sie nie uda. uwazam sie za dobra matke i jesli wiem ze dziecko mnie naprawde potrzebuje bo NP nie spi i placze bo teskni to zaraz jestem w polsce juz tez to przerabialam i pieniadze wtedy nie graja roli, swego czasu raz za bilet do corki zaplacilam tyle co opiekunka w niemczech zarabia w 2 miesiace
14 kwietnia 2012 14:22
No i na tym chyba koniec dyskusji nt Karoliny - niech juz z Ciebie zejda-robisz jak uwazasz za sluszne i tyle

Wrocmy do naszych tesknot.

Nikt chyba o tym jeszcze nie pisal więc ja sie odważę

A co z seksem dziewczyny i chlopaki/nieliczne/ - .jak z tą tęsknotą sobie radzicie?
14 kwietnia 2012 14:42
no nie wiem jak mlodzi sobie z tym radza,to ich sprawa nieco starsi maja juz mniejsze potrzeby(bynajmniej ja]atesknota...ja osobiscie zajelabym sie jakas dodatkowa praca w domku, aby nie miec czasu na myslenie o tesknocie, a jak wy...
14 kwietnia 2012 18:10
Do Kasia63 Witaj! oj myślę że akurat w ty temacie za dużo szczerości nie będzie no bo to jest bardzo delikatna sprawa no i osobista ,nie da się tego tak ująć w prost.Ja bardzo sobie cenię intymność więc,tyle na ten temat.
14 kwietnia 2012 18:23
Z brakiem seksu jest trudno, nie ma się co oszukiwać, oczywiście ludzie mają różne potrzeby i niektórzy znoszą to łatwiej, a z tego co wiem, to niektóre opiekunki dorabiają sobie świadcząc usługi nie tylko pielęgnacyjne, oczywiście nikogo nie miałam zamiaru o to tutaj posądzać. Dodatkowo zawsze istnieje też obawa, że nasz partner znajdzie sobie kogoś w czasie abstynencji, takie ryzyko jest wpisane w naszą pracę.

Karola, jesteś dzielna, podziwiam Cię i rozumiem! Rób tak, jak Ci sumienie dyktuje, trzymam za Ciebie kciuki!
14 kwietnia 2012 18:31
emilia said:Wiesz co, moze wiem, moze nie wiem, moja starsza rodzine wlasnie zalozyla. Zalozylas ten watek w nadziei, ze wszystkie zadmiemy w jedna trabe i bedziemy plakac, jak Ci jest ciezko? I nie wyliczaj, mi prosze, ile czasu mi do przezycia zostalo, bo to bardzo nieladnie, fale na jakich ja nadaje - sa normalne, po prostu nie przeginam, a ze pozwalam sobie miec wlasne zdanie, coz, do tego trzeba dorosnac... Nie musisz odpisywac, ja juz ten watek wykreslam z czytania.Myślę żę za ostro oceniasz  tą młodą  dziewczynę    po co   tak nerwowo jej odpowiadasz Karolinao jest fajną młodą mamą szuka najlepszego sposobu żeby córce zapewnić dobre dzieciństwo i znajdzie mądry sposób połączenia rodziny .
14 kwietnia 2012 18:40
Dziewczyny trzeba sie espierac ,a nie skakac sobie do oczu zadna tu nie jest dla przyjemnosci tylko dla kasy,w Polsce jest zle i bedzie jeszcze gorzej ,ja mialam wlasny interes w kraju i musialam go zamknac w lutym 16 lat ,od roku pracuje tu i caly ten czas myslalam ,ze bedzie lepiej ,co zarobilam tu ,to dokladalam,wszyscy kto moze ucieka ,kosztem naszych rodzin
14 kwietnia 2012 18:49
Krysiakrysienka - dziekuje za zrozumienie :) !!!!

Anika - dobrze powiedziane. Nikt z nas dla przyjemnosci nie siedzi 24h z tymi starszymi ludzmi !
14 kwietnia 2012 18:52
Brak seksu? Myślę że czasem mała przerwa nie zaszkodzi - po powrocie do domu po tak duzej przerwie miłość lepiej smakuje.... :)
14 kwietnia 2012 18:59
romana said:
Z brakiem seksu jest trudno, nie ma się co oszukiwać, oczywiście ludzie mają różne potrzeby i niektórzy znoszą to łatwiej, a z tego co wiem, to niektóre opiekunki dorabiają sobie świadcząc usługi nie tylko pielęgnacyjne, oczywiście nikogo nie miałam zamiaru o to tutaj posądzać. Dodatkowo zawsze istnieje też obawa, że nasz partner znajdzie sobie kogoś w czasie abstynencji, takie ryzyko jest wpisane w naszą pracę.

Karola, jesteś dzielna, podziwiam Cię i rozumiem! Rób tak, jak Ci sumienie dyktuje, trzymam za Ciebie kciuki!

Jeśli partner ktorejs z was by znalazl sobie kogos na boku podczas waszej nieobecnosci tzn ze nie byl was wart. I mam nadzieje ze zadnej z was sie to nie przytrafi !!:)
14 kwietnia 2012 19:03
jak sie wraca to jest jak miesac miodowy przez tydzien maz jest jak do rany przylouz ,ale jak czlowiek rozejzy sie po domu to wraca zeczywistosc ,nigdy nie jest tak jak bym chciala ,ale mja rodzina mowi ze tydzien sprzatala
14 kwietnia 2012 21:28
Karolinao,nie bierz sobie do serca tej "reprymendy".Każda z nas zostawia kogoś...mam bliską znajomą ( 50+) przebywającą nieustannie w Niemczech, a jej dorosły syn urządza pod jej nieobecność melinę w mieszkaniu,sąsiedzi muszą wzywać policję,aby mogli choć trochę w nocy usnąć...a gdy mama wraca, synek jest przykładny ...i zawsze wiemy kiedy mama wsiadła w busa do Niemiec,bo zaraz jest impreza....a wię co powinna mama zrobić? zostać? wyjechać?...nie rzucajmy kamieni w stronę Karoliny,bo każdy sam jest szafarzem swojego życia. Ja też kiedyś w Polsce przeszłam etap bezrobocia i długów...łatwo jest osądzać innych za ich decyzje,ale czy ktoś komuś będzie dawał, bo mu biednie? nie- każdy powie jak bardzo współczuje i na tym koniec....tak więc ja,Karolino i wiele innych osób w tych wyjazdach znaleźliśmy uzdrowienie sytuacji...ale niestety zawsze coś za coś.Można w Polsce zostać,klepać biedę, kłócić się z rodziną bo braki powodują napięcia, a można zostawiać bliskich,zarabiać,osiągnąć zamierzony cel i wrócić do rodzinnego gniazdka.Pozdrawiam wszystkich,pa.
15 kwietnia 2012 05:57 / 1 osobie podoba się ten post
Anka, bardzo trafnie ujęłaś istotę rzeczy! Wiele decyzji, które podejmujemy ma plusy dodatnie i plusy ujemne, jak mówił Wałęsa. Człowiek sam musi zdecydować, czy chce ponieść konsekwencje pewnych wyborów. Ja nigdy nie chciałam oddać dzieci do żłobka uważając to za wielka krzywdę dla nich, byłam z nimi w domu długie lata, bo to najlepsze dla rozwoju, w efekcie po 25 latach małżeństwa nie mam żadnego dorobku materialnego, a mąż nie potrafiąc utrzymać rodziny, narobił dużych długów.Wykupiłam tylko od gminy okazyjnie mieszkanie mojego taty, ale muszę dać z niego zachowek moim braciom, więc prawdopodobnie trzeba je będzie sprzedać. Mam fajny kontakt z dziećmi, ale żadnych oszczędności i wypracowanej emerytury. Tak też mogą pewne rzeczy wyglądać.
15 kwietnia 2012 06:49
no wlasnie - trudno sie z romana nie zgodzic -jak sie nie postapi to i tak zadne wyjscie dobre nie bedzie - albo bieda w domu albo rozstania ale komfort finansowy.wybor jest szalenie trudny,a przy malych dzieciach1000x bardziej.Osobiscie sama nie wiem co wybralabym na miejscu Karoliny i innych mlodych matek.A inna sprawa ze latwo na kims psy wieszac i latki przypinac jak sie juz to ma za soba.My ,te starsze opiekunki zostawiamy,mezow,dorosle dzieci i ew.wnuki - to zupelnie inna bajka -wiec badzmy troche bardziej tolerancyjne dla mlodzych kolezanek.
15 kwietnia 2012 07:57
Dziewczyny macie rację,każdy z nas ma jakieś potrzeby,na które w naszym kraju nie jesteśmy w stanie zarobić a co do zostawiania dzieci to Karolina nie jest sama takich kobiet jest tysiące i to jest wina naszego rządu bo nic nie robią żeby tym kobietom żyło się łatwiej wręcz przeciwnie zastanawiają się jak tu wydrzeć jeszcze jakiś grosz z biednych robotników a sobie dołożyć!