Jak minął dzień 5

11 września 2019 18:01 / 2 osobom podoba się ten post
Jeszcze godzinkę siedzę u babci w szpitalu, ale jest ciężko. Niestety teraz mniejszym zmartwieniem jest rak, a większym demencja, która pogłębia się w zastraszającym tempie.
11 września 2019 18:23 / 1 osobie podoba się ten post
pulpecja86

Jeszcze godzinkę siedzę u babci w szpitalu, ale jest ciężko. Niestety teraz mniejszym zmartwieniem jest rak, a większym demencja, która pogłębia się w zastraszającym tempie.

Smutne 
11 września 2019 19:24 / 4 osobom podoba się ten post
Deszczowo się zrobiło, ale jeszcze nie ma mrozu chociaż nadciąga chłodny front, a na Bałtyku pojawił się ten huragan z Ameryki, niemniej już słabiutki
11 września 2019 20:14 / 5 osobom podoba się ten post
Miło było poznać nowe koleżanki. Jak córka pdp. usłyszała, że chcę jechać do miejscowości obok spotkać się z inną opiekunką, to sama zaprowadziła mamę na comiesięczne spotkanie seniorów (we środy pracuje krócej) i dzięki temu miałam więcej czasu. Zjawiła się blondynka w pięknej sukience- poczułam znów lato. Na ławce obok fontanny (gdzie tu nie ma fontanny???) przyszły jeszcze dwie Polki, i pomachały przechodząc dwie inne. A obie wsie- i jej, i moja mają po kilka tysięcy mieszkańców. Może w takich łatwiej się spotkać? Jutro znów do niej zajrzę, bo mogę jechać trochę dookoła, ale obok niej do MIASTA, gdzie mam nadzieję odzyskać mój zakupiony tydzień temu i utracony dzbanek! Jeśli jutro nie będzie, to już raczej się z nim mogę pożegnać. Ale może jeszcze coś innego w oko wpadnie?
W Edece nie mogłam się oprzeć truskawkom. To już nie to, ale trochę smaku miały- z pdp. stwierdziłyśmy, że mogą być.
11 września 2019 20:57 / 3 osobom podoba się ten post
Dzisiaj po południu trochę popadało, słońce znów w chowanego się bawiło, ale tak się chowało, że trudno czasem było je znaleźć . Nadal jednak w miarę ciepło, ok 20-22 st w ciągu dnia . Teraz też jeszcze na balkonie przysiadłam ,co prawda w bluzie dresowej ,ale nie trzęsę się z zimna. 
Popołudniowe wychodne upłynęło mi bardzo przyjemnie, szkoda tylko, że bardzo szybko. Dzisiaj byłam u koleżanki na Geburtstagu 
Takie babskie spotkanie, razem z Jubilatką było nas 8 plus dzieci, żeby było śmiesznie, to też ośmioro . Bo to jeszcze młode dziewczyny,takie w połowie 40-tki.
Żadne wystawne przyjęcie ,kawa, ciasto i szampan +wino. "Typisz dojcz ", bez spinki. Pozytywne zaskoczenie, bo wszystkie ciasta były domowej produkcji. Szczególnie jeden jabłecznik przypadł wszystkim do gustu, albo raczej do smaku. Przepyszny, rozpływał się w ustach. Dwa kawały zjadłam na miejscu i jeszcze na wynos dostałam . Będziemy miały jutro z babcią do kawy. 
Mam dostać przepis, to się z Wami podzielę .
Teraz tylko nasłuchuję ,kiedy babcia wyłączy telewizor, przypilnuję, żeby się kołderką dobrze otuliła i do rana cisza nocna. 
I tak dzisiaj coś długo siedzi przed telewizornią, pewnie jakiś program przyrodniczy znalazła. 
Spokojnego jeszcze wieczoru 
11 września 2019 21:17 / 2 osobom podoba się ten post
Dziadek też coś ogląda, pewnie zaraz zaśnie, haha. No, ale o 23ej ma pobudkę i do wyrka. Ja też sobie czytam.. podręcznik do niemieckiego

Jutro muszę dwa sklepy odwiedzić, a w piątek pieczywo dla pdp kupić i jego herbatę Darjeeling, którą mu nawet dzieci doradzają. Uparciuch. Powolutku kąpiel i po 23 już będę nynkać
11 września 2019 21:33 / 1 osobie podoba się ten post
Odradzają.. Miało być
11 września 2019 21:36 / 3 osobom podoba się ten post
Babcia w łóżku, ja w piżamce- tutaj chodzę spać z kurami, a właściwie do pokoju. Wydawało mi się, że gaszenia telewizora przez nią punkt 21 to późno, a tu porszę- Luke o 23... Moich tutejszych koleżanek podopieczni idą wcześnie spać. Jeden potrafi być w piżamie po obiedzie- jak przyjeżdżają go kąpać ok. 13, to już w nią ubierają . Wstają też później. A ja lubię rano spać... Potem ona się pyta, czemu na śniadanie tak mało jem. O siódmej???? W domu o 9, 10 godzinie. Ale jest jak jest, dobrze, że w nocy nie budzi...
11 września 2019 21:42 / 3 osobom podoba się ten post
Werska,
to taki pierwszy podopieczny. No cóż, gdybym miał tu ciężki, wyczerpujące dni, to wtedy wcześniej bym zareagował. I szedłby spać o 21.Owszem, rozumiem jak są jakieś wieczorne mecze... Ale i tak przysypia w fotelu. Na szczęście, że nie myję go wieczorem, więc kwadrans po 23 już mogę iść spać, a wstaję około 7 Czasami o 22 się zdrzemnę na godzinę.
11 września 2019 22:14 / 3 osobom podoba się ten post
O 21 babcia wyłączyła telewizor. Oglądała Land  Frauen. Nie dołączyłam do niej, bo całe popołudnie, podczas mojej nieobecności, była u niej znajoma. Nagadały się, to potrzebowała trochę spokoju. Lubi pobyć sama, ale jeśli wie, że jestem w pobliżu. Wtedy czuje się pewnie i bezpiecznie. 
O 21 a czasem nawet trochę wcześniej, jest już w łóżku. Rano o 7:30 schodzę na dół, przygotowuję śniadanie i zabieram babcię do łazienki. 
Wcześnie chodzi spać, ale wstaje w nocy kilka razy na siku. Dobrze, że jeszcze nie potrzebuje pomocy przy wstawaniu i korzystaniu z toalety, to mnie nie budzi. 
To moja pierwsza Pdp, która tak wcześnie chodzi spać. Inne do północy potrafiły siedzieć przed telewizorem, tyle że wstawały ok 9 rano.
Po obiedzie też śpi dwie godziny, a czasami nawet dłużej. Ale u nas obiad już o 12 ,więc o 12:30 już się udaje na drzemkę do łóżka. Jakoś tak wpadłam w ten emerycki rytm dnia, że sama też często po obiedzie, do łóżka wskakuję 
12 września 2019 08:10 / 3 osobom podoba się ten post
"Emerycki rytm dnia"- fajne określenie. Gdybym prawie codziennie nie wychodziła z domu, to też bym drzemała po obiedzie, bo tu pobudka o 6, a wieczorem czasem się przed laptopem zasiedzę. Ale przekonałam się, że spacer, rower, czy pogaduchy z dziewczynami dobrze robią dla mojej psychiki. I tak już ta monotonia mi dokucza, choć jest lepiej niż miałam wcześniej, jeśli chodzi o przerwy i wolny dzień (bo jest takowy). Szkoda mi tylko, że koleżanka lubiąca dużo chodzić już tu nie pracuje, obecne są siedzące
Miałam taką podopieczną, co szła spać po 18, wstawała o 8. Ale u niej z przerwami miałam problem. To wolę tak, jak jest tutaj.
12 września 2019 08:46 / 2 osobom podoba się ten post
Tutaj nie mam jako takiego dnia wolnego. Dzieci mieszkają gdzie indziej, pracują. Chociaż tytułem rekompensaty raz na pobycie załatwiają mi dzień wolny. Gdzieś przeczytałem, hmm... że rodzina powinna zapewnić dzień wolnego,, chociażby odpłatnie miała zatrudnić opiekunkę na ten wolny dzień. Paranoja.
A na brak wolnego w czasie dnia nie narzekam. Już kiedyś o tym pisałem
12 września 2019 10:52 / 2 osobom podoba się ten post
Bywa różnie z tym wolnym. Koleżanka, u której byłam ma dwa popołudnia wolne i tyle. Przerw nie ma. Jak dziś do niej pojadę, to po prostu z babcią wyjedzie, bo ładna pogoda i tak sobie będziemy we trzy... Tutaj udało nam się (3 opiekunkom, bo jedna miała już wcześniej) "wysłać" podopiecznych do otwieranego wtedy tagespflege i dzięki temu mamy wolne. Same z siebie rodziny by nie zapisały... Jedna z tutejszych też chyba ma 2 popołudnia tylko, ale nawet wtedy za bardzo nie wychodzi- nie czuje takiej potrzeby.
Wiele dziewczyn tutaj narzeka, że nie zostają w domu na przerwie, bo i tak wywołują je "na chwilę"- to przecież tylko moment. Ale co to za przerwa... U mnie tak nie ma- jestem obok, ale jakby mnie nie było W ciągu roku dwa razy chyba mnie zawołała- raz się wydawało jej , że jest już późniejsza godzina. Bywa, że przerwy nie ma- bo np. lekarz ma przyjść, albo coś innego się dzieje. Wtedy sama mówi, że mogę iść później. Ale mam tutaj luz, babcia elastyczne, jak mi coś potrzeba to nie ma sprawy. Nie nadużywam, ale czasem mi się zdarza to wykorzystać.
12 września 2019 11:10 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

Tutaj nie mam jako takiego dnia wolnego. Dzieci mieszkają gdzie indziej, pracują. Chociaż tytułem rekompensaty raz na pobycie załatwiają mi dzień wolny. Gdzieś przeczytałem, hmm:smiech3:... że rodzina powinna zapewnić dzień wolnego,, chociażby odpłatnie miała zatrudnić opiekunkę na ten wolny dzień. Paranoja.
A na brak wolnego w czasie dnia nie narzekam. Już kiedyś o tym pisałem

Nie chwal się tak natrętnie, bo zadzwonię do twojego zmiennika i się wepchnę na wydrę  No...przynajmniej spróbuję 
12 września 2019 11:45 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Nie chwal się tak natrętnie, bo zadzwonię do twojego zmiennika i się wepchnę na wydrę :hihi: No...przynajmniej spróbuję :-)