Jak minął dzień 5

03 listopada 2019 20:22 / 4 osobom podoba się ten post
Mycha

Ciekawa jestem jak to przepytywanie będzie wyglądać ? Różne rzeczy można dzierżyć pytając :rozmysla:

.... w DE w realu w Realu na kawce
03 listopada 2019 20:22 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalia08

No zwłaszcza Mozart zatyka w piersiach:hihi:

Może lepiej w piersiach niż w innej części ciała 
03 listopada 2019 20:27 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

.... w DE w realu w Realu na kawce:oklaski:

A w Rewe nie można ?
04 listopada 2019 07:44 / 6 osobom podoba się ten post
Dzisial mam plan dnia . Zaczynam wizyta w lecznicy z Sara a to sporo czasu i kasy . Posadze tez czosnek w miedzy czasie .A potem sie okaze co jeszcze oprocz grabienia lisci .To uroki mieszkania w domku .
04 listopada 2019 11:38 / 8 osobom podoba się ten post
Wczoraj wieczorem babcia upadła na podłogę. Chciała podnieść chusteczkę i nie wyrobiła. Tyle tylko, że mnie nie było na dole. Byłam u siebie. Pdp ma na ręce alarm do syna, który mieszka blisko ale chyba zapomniała. Na rolatorku leżał notruf domowy i uparcie szukała opcji aby go nacisnąć. Jakoś się jej udało. Jak zeszłam na dół to zastałam ją w pozycji .... hmmm... sześć na dziewięć. Nie zdecydowałam się jej podnosić, bo nie byłam pewna czy jest "cała". Zadzwoniłam do syna. Noo nie powiem, notruf nie miałby przy nim szans. Błyskawicznie przyjechał razem z żoną. Zresztą przemili ludzie. Śmiał się, że wystawił na dach "niebieskie światło". Obmacali mamcię i na raz, dwa, trzy .... pdp pofrunęła do góry. Na koniec dostała obsztorc za podnoszenie chusteczek, bo to nieopłacalny interes . Ale nawet się za bardzo nie potłukła.
04 listopada 2019 12:45 / 8 osobom podoba się ten post
Ugotowane, zjedzone. Na pauze przyjdzie mnie Spitex zmienić, a ja wybywam do miasta. Złośliwość rzeczy martwych ma to do siebie, że mogą wyjść w nieoczekiwanym momencie. Tak i mnie kosmetyk "wyszedł" przed wyjazdem do domu. Chętnie jak zawsze pojadę się dotlenić- tym bardziej , że przed wyjazdem do domu nosi mnie z radości
04 listopada 2019 13:23 / 7 osobom podoba się ten post
Czekam az kartofle dojda  radosc mnie rozpiera i rowerem wybiore sie do krafcowej  To wszysko spowodowane jest zdrowieniem  naszej suni .Jedzenia juz sie dopomina , ma szlaban .Dostanie tylko tyle na ile ma pozwolenie . 
 
04 listopada 2019 15:00 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Ugotowane, zjedzone. Na pauze przyjdzie mnie Spitex zmienić, a ja wybywam do miasta. Złośliwość rzeczy martwych ma to do siebie, że mogą wyjść w nieoczekiwanym momencie. Tak i mnie kosmetyk "wyszedł" przed wyjazdem do domu. Chętnie jak zawsze pojadę się dotlenić- tym bardziej , że przed wyjazdem do domu nosi mnie z radości :cheerleaderka2::skacze:

Przecież Ty cudna jesteś wszem i wobec. Co tam brak kosmetyku 
 
04 listopada 2019 15:42 / 5 osobom podoba się ten post
Mycha

Przecież Ty cudna jesteś wszem i wobec. Co tam brak kosmetyku :piekna:
 

A nieprawda, to wcale nie ja jestem cudna 
Uzywam płynu micelarnego jako wywabiacza plam. Wyczyściłam pico bello buty z nubuku i plamę ze szminki na plaszczu. Muszę do domu bez skazy 
04 listopada 2019 15:58 / 7 osobom podoba się ten post
Już babcia wcina Kuchen i pije herbatkę..
Niedawno wróciłem z miasta, w którym się zakochałem... i zostaję dłużej
A tak serio...
Przyjechałem na 4 tygodnie, by zmienić kolegę, który jechał na urlop ... Dziś się okazało, że rodzina obdarzyła go wotum nieufności, a mnie się spytano, czy mógłbym zostać. Do połowy grudnia mam czas, więc dlaczego nie
04 listopada 2019 16:46 / 9 osobom podoba się ten post
Dzisiaj spotkałyśmy się na pauzie w pięć. Zadzwoniła ta, co mieszka parę kroków dalej i powiedziała, że nowa koleżanka jest. To może jutro się spotkamy. Ona nie wychodzi teraz, bo babcia źle się czuje (po dializach). Ona ma albo dużo czasu- jak z pdp. jest ok., albo nie ma go wcale, kiedy jest źle.
I super wiadomość od koleżanki leczącej raka od ponad roku. Wydawało się, że jest bardzo źle i różnie może być. Ale teraz choroba jest przystopowana, w lutym ma mieć kontrolę. Na razie jest ok.
04 listopada 2019 17:07 / 4 osobom podoba się ten post
Werska

Dzisiaj spotkałyśmy się na pauzie w pięć. Zadzwoniła ta, co mieszka parę kroków dalej i powiedziała, że nowa koleżanka jest. To może jutro się spotkamy. Ona nie wychodzi teraz, bo babcia źle się czuje (po dializach). Ona ma albo dużo czasu- jak z pdp. jest ok., albo nie ma go wcale, kiedy jest źle.
I super wiadomość od koleżanki leczącej raka od ponad roku. Wydawało się, że jest bardzo źle i różnie może być. Ale teraz choroba jest przystopowana, w lutym ma mieć kontrolę. Na razie jest ok.

Fajny poniedzialek  masz.  Ja tez  wiec cieszymy sie razem . Wiecej nic nie napisze , zeby nie zapeszac .
04 listopada 2019 17:14 / 4 osobom podoba się ten post
Luke

Już babcia wcina Kuchen i pije herbatkę..
Niedawno wróciłem z miasta, w którym się zakochałem... i zostaję dłużej:smiech3:
A tak serio...
Przyjechałem na 4 tygodnie, by zmienić kolegę, który jechał na urlop ... Dziś się okazało, że rodzina obdarzyła go wotum nieufności, a mnie się spytano, czy mógłbym zostać. Do połowy grudnia mam czas, więc dlaczego nie:-)

..poznali sie na twojej kuchni....jak nic...
04 listopada 2019 17:17 / 2 osobom podoba się ten post
Damessa

..poznali sie na twojej kuchni....jak nic...:gotowanie::-)

Haha, dziadkowi też  smakują obiady...., bo kolega jako pierwszy z grona dotychczasowych opiekunek przed nim, zażądał ekstra geldu za gotowanie i robił tylko dla siebie i babci
04 listopada 2019 17:18 / 3 osobom podoba się ten post
Ale powody są i inne, o tym nie będę pisał