Ale co Ciebie napędza? Artysta, czy sama czynność badania sprawy, czy może jedno i drugie ? :hihi: To akurat może i rozumiem, bo są grupy zawodowe, które rzucanie ziarenka na grunt i przyglądanie się co z tego wyrośnie mają wyuczone, a może i z powodu jakichs predyspozycji we krwi :) Mnie samej praca na neuroglogii , sam kontakt z pacjentem nie tylko neurologicznym oraz koniecznosc zrozumienia tego co mu jest, co chce przekazac-( nie zawsze słowami , a jeśli to był komunikat, to tez nie była rozmowa wprost- raczej trzeba się było przedzierac przez róznego rodzaju afazje itp) wyrobiła jakies skrzywienie zawodowe, które nie powiem-jest bardzo pomocne w pracy z osobami z otępieniami- ale z takich podróży wracam cała i zdrowa , ale zmysl obserwacji lata jak trzeba- można się naciąć :) To już taki offtop z przymrużeniem oka, nie to, żebym podstępnie wyciągała od Ciebie co robiłeś w poprzednim wcieleniu czy co :)
No to wracamy do muzyki i odpowiem jednym cięgiem :)
Bregovic artysta wielki- nie interesowałam się nim na tyle , aby znac początki jego kariery, ale to zrobię-zaciekawiłes mnie i podałeś trop.
Michał Lorenz, Enrico Morricone to coś czego lubię słuchac- moze nie porywa , ale odpręża .
Coś co na pewno znasz, mnie się juz dawno rzuciło na uszy- że tak powiem i chętnie wracam
Amy Whinehouse i klub 27...bardzo skoncentrowana na sobie i swoich emocjach co jest charakterystyczne dla pewnego rodzaju stanow. Tu umilkne, bo to do tematu nie należy . Jeżeli ktoś odczuwa potrzebę jakiegoś rozdrapywania ran- sama nie wiem? Pewnie tego często słucha. Świetny głos i muzyka też, ale nie oscyluje w moich klimatach, do których zdecydowanie należy Maanam i Kora. Tu napiszę , że wielokrotnie wyspiewywała moje przemyślenia- te buntownicze zwlaszcza :)
A teraz coś z innej beczki- kiedyś odkryty Blackjazz i Shinning Noir- i tu cover- pewnie uslyszysz jaki
Jesli lubisz zabarwienia industrialowe w muzyce-Covenant, tez Skandynawowie . Cover starej piesni w ich wykonaniu-uważam że świetny-ma ten klimat. W ogóle warto ich sobie posłuchać .
W sumie muzyka jaką ludzie tworzą i wykonują . Jaki by nie był to gatunek muzyczny. Owszem są takie, które omijam i po pierwszych rytmach dyskredytuje. Mogę się mylić , czasem piękno ukrywa się dalej ?.
Stad odkrycia po latach, inna wrażliwość i może dojrzałość. A moze ktoś mi nowy kanał otworzył . Owszem szukam swego rodzaju perfekcji, schematu, który trafia w moje oczekiwania; nawet w haosie czy zaskakującej interpretacji np Björk czy wspomniana wcześniej Ammy Whitehaus
A predyspozycje zawodowe... hmmm - owszem miałem sposobność poczynić wiele obserwacji nt zachowań ludzi nawet w szczególnie trudnych sytuacjach. Człowiek, jego konstrukcja i zlozonosc mnie fascynuje. Oczywiście niekoniecznie ciało - jako złożony organizm ale neurolog-psychologicznym.
Tworczosc jednych i beztalencie drugich.
A pomiędzy nimi cała masa różnorodności.
Muzycznie - Morricone - troszkę za bardzo melancholijny jak dla mnie - taka muzyka tła, choć będę nieuczciwy bo mam kilka (może dwa) ulubionych z filmu gdzie mało De Niro pokonywał gory w krucjacie albo Frantic z Harrisonem Fordem . Szukam.
Ten blackjazz och - absolutnie nie moje tematy. Ostatnimi Laty zachwycam się muzyka filmową... ,Zimmer, Djawadi, Amar, i wielu wielu innych ( postaram się powrzucać później po kilka z każdego) po Starych nawykach elektronicznej lubie słuchać sety z Sensation White . Zachwyca mnie muzyka Rachmaninowa, szczególnie gdy wykonuje ją Yuja Wang.
Natomiast nowoczesna muzyka o zabarwieniu folkowym również - zagraniczne z nutami Irlandii, ale tez Afryki . Byłem przed Covidem na "Kapela ze wsi Warszawa" mega ?
Masz dużo do powiedzenia - cieszy mnie to, mam wiec dużo odpowiedzi ... nie wiem kiedy się zatrzymać ? wrzuce kilka ponizej tematów muzyki,która mnie napedza ( niekoniecznie dla nabrania prędkości, częściej by zwolnić , do zadumy ...






