Jak minął dzień 8

26 lutego 2020 07:21 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Jak minął dzień?Końcówka dźwignęła mi ciśnienie a tak się fajnie zapowiadało .Przerwę odesłałam potem kawa z babcią i oglądanie starych fotografii i pomysł dziadka żeby kartiffelsalat zrobić.Ok jeszcze nie robiłam to zabraliśmy się ostro w kuchni do roboty. Oczywiście namówiłam go do założenia rękawiczek gumowych,chociaż on tylko asystowal ,bo po chemioterapii coś mu się dzieje z paznokciami u rąk i u nóg ,lekarz zalecił moczenie w herbacie:zaskoczenie1:(coś to pomaga ale chemia jest wstrzymana) .Wygląda to mało ciekawie zwłaszcza, że czasem spod paznokci po naciśnięciu wypływa mu bezbarwny płyn i te paznokcie śmierdzą .:zaskoczenie1:Od czasu mojego pobytu tu zaopatrzyłam ich i siebie w środki dezynfekujące .Mam swoje produkty w swojej lodówce i ich chleba nie używam bardzo mi przykro, nam też swój talerz i sztućce ,robię co mogę .Wracając do dzisiejszej sałatki nie powiem zjadłabym ja chętnie bo ja sama prawie zrobiłam, ale jak wyszłam na chwilkę do pokoju to po powrocie zobaczyłam jak dziadek łychą grzebie ,próbuje i oblizuje ....:do bani:Koniec mojego jedzenia ,powiedziałam, że za kolacje podziękuję, wytłumaczyłam dlaczego.Nie spodziewał się takiej reakcjii a ja jestem wkurzona:nerwowa:Czy ktoś z Was wie co to może się dziać po chemii z paznokciami ,miał ktoś z Was z czymś takim do czynienia???

Mialam dziadka z grzybica przewodu pokarmowego . To nic strasznego gdy przestrzega sie zasad higieny .Bywalo ciezko gdy te grzyby sie namnarzaly .Dziadek  bardzo dbal o higiene osobista wiec mialam w tych sprawach " z gorki" . W wysokim naczyniu rozcienczylam plyn dezynfekujacy i tam wkladalam swoje sztućce. Wszystkie byly jednakie a dziadek bral sobie lyzeczke czy nozyk  sam .Nic sie nie stalo, po powrocie do domu robilam badania nic nie zalapalam . 
26 lutego 2020 07:28 / 4 osobom podoba się ten post
Mleczko

Mialam dziadka z grzybica przewodu pokarmowego . To nic strasznego gdy przestrzega sie zasad higieny .Bywalo ciezko gdy te grzyby sie namnarzaly .Dziadek  bardzo dbal o higiene osobista wiec mialam w tych sprawach " z gorki" . W wysokim naczyniu rozcienczylam plyn dezynfekujacy i tam wkladalam swoje sztućce. Wszystkie byly jednakie:-) a dziadek bral sobie lyzeczke czy nozyk  sam .Nic sie nie stalo, po powrocie do domu robilam badania nic nie zalapalam . 

Dzięki A teraz poczekaj ja z innej beczki mam pytanie do Ciebie ,raz już pytałam w Innym topiku ogrodnictwo chyba i fotkę wstawiłam ale nie widziałaś chyba co to za kwiat .???
26 lutego 2020 08:02 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Dzięki :super:A teraz poczekaj ja z innej beczki mam pytanie do Ciebie ,raz już pytałam w Innym topiku ogrodnictwo chyba i fotkę wstawiłam ale nie widziałaś chyba co to za kwiat .???

To roslina owadozerna "Dzbanecznik" chyba .Bo na " Pantofelnika" nie wyglada . Teraz jest tyle nowych gatunkow sprowadzanych do kwiaciarni, ze ja nie nadazam .Sklaniam sie , ze to dzbanecznik .
26 lutego 2020 08:21 / 3 osobom podoba się ten post
Mleczko

To roslina owadozerna "Dzbanecznik" chyba .Bo na " Pantofelnika" nie wyglada . Teraz jest tyle nowych gatunkow sprowadzanych do kwiaciarni, ze ja nie nadazam .Sklaniam sie , ze to dzbanecznik .

Dzięki za info kupię w kraju, kot będzie miał mniej roboty 
26 lutego 2020 08:24 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Dzięki za info kupię w kraju, kot będzie miał mniej roboty :-)

Tylko że koty uwielbiają łowić,mojej córki kot na powiedzenie fruwa to chce chcę się wściec
26 lutego 2020 10:14 / 4 osobom podoba się ten post
nincia

Tylko że koty uwielbiają łowić,mojej córki kot na powiedzenie fruwa to chce chcę się wściec:smiech2:

Nasza łapie muchy i żuki, raz ptaka złapała przez uchylone okno, nie wiem jak to zrobiła, usiadł pewnie na murku przy oknie ,ta na lodówce i go przez tą szparę capnęła   ,przyleciała z tym ptaszkiem pysku do pokoju ,na szczęście nic mu nie zrobiła ,oglądałam ptice, myślałam że nie żyje, ocknęła się i wyfrunęła przez balkon 
26 lutego 2020 10:18 / 4 osobom podoba się ten post
U mnie jak za dawnych czasow, siedze w kolejce .Podatek za czworonoga chce.zaplacic .
26 lutego 2020 10:20 / 4 osobom podoba się ten post
Mleczko

To roslina owadozerna "Dzbanecznik" chyba .Bo na " Pantofelnika" nie wyglada . Teraz jest tyle nowych gatunkow sprowadzanych do kwiaciarni, ze ja nie nadazam .Sklaniam sie , ze to dzbanecznik .

Ciężka w uprawie poczytałam 
26 lutego 2020 10:22 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Nasza łapie muchy i żuki, raz ptaka złapała przez uchylone okno, nie wiem jak to zrobiła, usiadł pewnie na murku przy oknie ,ta na lodówce i go przez tą szparę capnęła   ,przyleciała z tym ptaszkiem pysku do pokoju ,na szczęście nic mu nie zrobiła ,oglądałam ptice, myślałam że nie żyje, ocknęła się i wyfrunęła przez balkon :oklaski:

Moja też owadożerna 
26 lutego 2020 10:22 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Ciężka w uprawie :-(poczytałam 

Ja mam inne mucholapki  w domu tez ciezkie w utrzymaniu  Jak wyjade przepadna .
26 lutego 2020 10:29 / 4 osobom podoba się ten post
Mleczko

Ja mam inne mucholapki :-) w domu tez ciezkie w utrzymaniu  Jak wyjade przepadna .:-(

Też odpuszczę 
26 lutego 2020 20:32 / 3 osobom podoba się ten post
Ciekawy dzień, żona pdp dziś zaniemogła, jakaś grypa. Głowa, gardło... Wszystko ją boli, przeleżała cały dzień, po południu na kanapie. Mało jadła, obiadu w ogóle a kolację zanieśliśmy jej z dziadkiem do salonu.
Pdp przejął się żoną, i fajnie. Też chce być pomocny w obowiązkach, haha.
Niebawem tabletki podać i mam czas dla siebie. Jutro sprzątaczka przyjdzie i koordynator. Też fajnie ten czas minie
26 lutego 2020 20:37 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

Ciekawy dzień, żona pdp dziś zaniemogła, jakaś grypa. Głowa, gardło... Wszystko ją boli, przeleżała cały dzień, po południu na kanapie. Mało jadła, obiadu w ogóle a kolację zanieśliśmy jej z dziadkiem do salonu.
Pdp przejął się żoną, i fajnie. Też chce być pomocny w obowiązkach, haha.
Niebawem tabletki podać i mam czas dla siebie. Jutro sprzątaczka przyjdzie i koordynator. Też fajnie ten czas minie:-)

Nie chowa Twoja babka KORONY pod kołdrą?
26 lutego 2020 20:47 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Nie chowa Twoja babka KORONY pod kołdrą?:zaskoczenie1:

Też takie podejrzenia miewam Ale chyba nie.
Wczoraj z tym praniem, to latała z gołą głową, w bluzeczce, a już zachrypnięta kilka dni była. Niech wraca do zdrowia, odzwyczaiłem się już gotować 
26 lutego 2020 20:50 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

Też takie podejrzenia miewam:-( Ale chyba nie.
Wczoraj z tym praniem, to latała z gołą głową, w bluzeczce, a już zachrypnięta kilka dni była. Niech wraca do zdrowia, odzwyczaiłem się już gotować :smiech3:

Gotować  źle, nie gotowac tez zle  .To ja juz nic nie rozumiem .