Jak minął dzień 9

14 lipca 2020 18:35 / 2 osobom podoba się ten post
Malgoszg

Moja zmienniczka przyjechała, zjadła obiadek i teraz odsypia 22-godzinną podróż :-)

Z  Tobą to się można zmieniać 
Nie tak jak u Marty, od razu w zaprzeg i do roboty 
14 lipca 2020 18:37
tina 100%

Ja z Jolantą na pauzie wyskoczyłyśmy rowerami do sąsiedniego miasteczka do urzędu. Jola się stara o taki pomostowe wynagrodzenie z racji tego , że jej się z powodu epidemii przyjazd do pracy opóźnił. W moim imieniu wystarał się o to szef, a Jola ma szefa dziadka, z klopotami krązeniowymi i cięzko mu po urzędach się jeszcze snuć.
Dziadek tylko wystawił odpowiednie dokumenty jako pracodawca i Jola może liczyć na zastrzyk gotówki wysokości miesięcznego wynagrodzenia.

Super!  
14 lipca 2020 19:03 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Ja z Jolantą na pauzie wyskoczyłyśmy rowerami do sąsiedniego miasteczka do urzędu. Jola się stara o taki pomostowe wynagrodzenie z racji tego , że jej się z powodu epidemii przyjazd do pracy opóźnił. W moim imieniu wystarał się o to szef, a Jola ma szefa dziadka, z klopotami krązeniowymi i cięzko mu po urzędach się jeszcze snuć.
Dziadek tylko wystawił odpowiednie dokumenty jako pracodawca i Jola może liczyć na zastrzyk gotówki wysokości miesięcznego wynagrodzenia.

Ja też na pauzie wyskoczyłam do sąsiedniego miasteczka, ok 10 km,tyle że sama i autobusem . Poszwendalam się trochę po geszeftach, w kawiarni parę euro i swoje daten zostawiłam . Nie mam chętnych do towarzystwa, bo jedna ze znanych mi opiekunek ma tylko po 2 godziny wolnego, a ta co by mogła, to jej kasy szkoda na bilety . No tanio nie jest, 12 euro w te i nazat, ale przecież jak jestem w domu, to też kasę  wydaję  i to codziennie. Teraz właśnie wzięłam, jak to Niemce mówią, powrotnego busa i wracam. Nie do końca usatysfakcjonowana, bo mierzyłam sandały ,ladne i super wygodne,jakich dama w pewnym wieku potrzebuje, ale moich grossów nie było .36 za wąskie, a 37 jakoś niebardzawo leżały . Rozczłapaly mi się te moje fusy ,za duzo chodzę chyba . Szkoda,bo to sklep firmowy Ara i Riekers, dobre buty i ceny dobre,bo do 50% obniżki. Nic to, trzeba się będzie wybrać do Centrum obuwia. 
A ,najważniejsze, mam rower, całkiem fajny, tylko muszę go jutro do serwisu  zaprowadzić na inspekcję, co bym mogła bezpiecznie jeździć . Syn pedepci przywiózł, to był jej rower,, ale dawno nie używany. Za przegląd zapłacą 
14 lipca 2020 19:24 / 3 osobom podoba się ten post
U mnie to był dzień zwariowany bo weselniki długo spali do ok 11,30 potem pojechali młodzi z kimś po auto bo zostawili na parkingu , jak wrócili to była już 13,00,późno śniadanie dla pdp bo ja zjadłam normalnie potem szybki obiad  i ok 14,00 wreszcie spokojnie w domu,ale na pauzę poszłam tylko do mojej dziupli . Teraz już jest normalny dzień pdp umyta i ogląda tv a ja idę pod prysznic i będę gotowa do spania. Wieczorem poczytam książkę i pójdę lulu.Miłego wieczoru wszystkim 
14 lipca 2020 21:27 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Ja też na pauzie wyskoczyłam do sąsiedniego miasteczka, ok 10 km,tyle że sama i autobusem :-). Poszwendalam się trochę po geszeftach, w kawiarni parę euro i swoje daten zostawiłam :oczko1:. Nie mam chętnych do towarzystwa, bo jedna ze znanych mi opiekunek ma tylko po 2 godziny wolnego, a ta co by mogła, to jej kasy szkoda na bilety :-(. No tanio nie jest, 12 euro w te i nazat, ale przecież jak jestem w domu, to też kasę  wydaję  i to codziennie. Teraz właśnie wzięłam, jak to Niemce mówią, powrotnego busa i wracam. Nie do końca usatysfakcjonowana, bo mierzyłam sandały ,ladne i super wygodne,jakich dama w pewnym wieku potrzebuje, ale moich grossów nie było :-(.36 za wąskie, a 37 jakoś niebardzawo leżały . Rozczłapaly mi się te moje fusy ,za duzo chodzę chyba . Szkoda,bo to sklep firmowy Ara i Riekers, dobre buty i ceny dobre,bo do 50% obniżki. Nic to, trzeba się będzie wybrać do Centrum obuwia. 
A ,najważniejsze, mam rower, całkiem fajny, tylko muszę go jutro do serwisu  zaprowadzić na inspekcję, co bym mogła bezpiecznie jeździć . Syn pedepci przywiózł, to był jej rower,, ale dawno nie używany. Za przegląd zapłacą :radosc:

Już się wypilingowałam, wyduszowałam i zabalsamowałam , to mogę popisać troszkę. Lubię na koniec dnia to uczucie przyjemnego zmęczenia, gdy wszystko jest doglądnięte ( chyba poprawnie  napisałam  ) i dopięte. Wtedy się mogę rozpiąć 
 
12 euro to drogo. Tu w Szwajc Tageskarte na dwie strefy kosztuje 10 CHF . Czasem korzystam ze środków komunikacji publicznej, zwłaszcza w chłodnych porach roku, a wiem, że o określonej porze trudno znaleźć miejsce do parkowania ( chyba , że płatny parking). Teraz cieplutko i rowerem bezpieczniej w czasach pandemii. Tak czy owak. Fajnie, że rower będziesz miała.
Sandały od Riekera kupiłam mamie. Super wygodne i ładne . Rozejrzę się za nimi, ale jak będę w Polsce. Tu nie ma, ale czaję się na zamszowe espadryle . Też wygodne. Czekam na obniżkę , ale nawet jak nie będzie promocji, to i tak chyba kupię.
14 lipca 2020 22:02 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Hej,co jest? Gdzie Opiekunkowo się podziewa?
Co zajrzę, to  ostatni wpis Gusia, Gusia, pierdusia zaraz mnie przezwiecie :-(
Nie będę przecież siebie czytać?
Też chciałabym wiedzieć co u Was. Jak tak dalej pójdzie, to się chyba stąd wypiszę:placze1:

Gusia co u mnie  ? Bycze sie do konca lipca , w planach jeszcze jeden wyjazd urlopowy tym razem nad morze .  Poza tym szara rzeczywistosc po wyborach . Co jeszcze ? Mam na oku ksiazke Sthura "Tak sobie mysle" musze kupic przed wyjazdem . Mozecie mi polecic jakies ciekawe ksiazki , chetnie przeczytam. 
14 lipca 2020 22:04 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Z  Tobą to się można zmieniać :-)
Nie tak jak u Marty, od razu w zaprzeg i do roboty :lol1:

Ja raz miałam takie miejsce ale dawno temu inna firma że zajechałam umęczona po 15 godz.Sindbadem ,przedstawiono mnie rodzinie było ok 12,00 i córka pdp kazała zaraz mi gotować obiad szparagi ja na to że nie wiem jak bo moja rodzina tego nie jadą no to razem robiłyśmy,ale nawet nie pomyślała żebym chociaż odpoczęła,i tak jak Marta odrazy robota a byłam tam pierwszą opuekunką,więc nie mogę narzekać na opiekunkę bo jej nie było,ale rodzina wiedziała przecież o której będę to mogli zrobić ten obiad, to miejsce wspominam bardzo źle bo pdp,z dużą demencją ci 10min chodziła sikać czy jej się chciało czy nie,nawet w trakcie obiadu chciała wychodzić do kibla tylko ją wstrzymywałem w nocy też, niby chodziła o rolatoże lub łasce ale musiałam przypilnować,ile ja tam zchudłam wyglądałam jak trupem i byłam dwa miesiące bo firma nie reagowała na moje skargi i żadnych dodatków za nocne wstawanie,ale wtedy to była moja druka sztela i byłam głupiutka,internetu też nie było,nawet stacjonarny tel. to szybko kończyć ,teraz już jestem mądrzejsza.
14 lipca 2020 22:28 / 2 osobom podoba się ten post
nincia

Ja raz miałam takie miejsce ale dawno temu inna firma że zajechałam umęczona po 15 godz.Sindbadem ,przedstawiono mnie rodzinie było ok 12,00 i córka pdp kazała zaraz mi gotować obiad szparagi ja na to że nie wiem jak bo moja rodzina tego nie jadą no to razem robiłyśmy,ale nawet nie pomyślała żebym chociaż odpoczęła,i tak jak Marta odrazy robota a byłam tam pierwszą opuekunką,więc nie mogę narzekać na opiekunkę bo jej nie było,ale rodzina wiedziała przecież o której będę to mogli zrobić ten obiad, to miejsce wspominam bardzo źle bo pdp,z dużą demencją ci 10min chodziła sikać czy jej się chciało czy nie,nawet w trakcie obiadu chciała wychodzić do kibla tylko ją wstrzymywałem w nocy też, niby chodziła o rolatoże lub łasce ale musiałam przypilnować,ile ja tam zchudłam wyglądałam jak trupem i byłam dwa miesiące bo firma nie reagowała na moje skargi i żadnych dodatków za nocne wstawanie,ale wtedy to była moja druka sztela i byłam głupiutka,internetu też nie było,nawet stacjonarny tel. to szybko kończyć ,teraz już jestem mądrzejsza.:-)

Mi nikt nie kazał gotować, moja pdp z alzheimerem, zupełnie niesamodzielna, kontakt z nią prawie żaden, więc nie było się na co i na kogo oglądać. Umylam się tylko i do pracy, tak jak każdego innego dnia od rana.Wiedziałam,że tym razem tak będzie, ale że kolejny raz tu jestem, więc wszystko znajome,przynajmniej bez stresu. 
14 lipca 2020 23:04 / 2 osobom podoba się ten post
marta74

Mi nikt nie kazał gotować, moja pdp z alzheimerem, zupełnie niesamodzielna, kontakt z nią prawie żaden, więc nie było się na co i na kogo oglądać. Umylam się tylko i do pracy, tak jak każdego innego dnia od rana.Wiedziałam,że tym razem tak będzie, ale że kolejny raz tu jestem, więc wszystko znajome,przynajmniej bez stresu. :najlepszego3:

Marta, szacun za takie odpowiedzialne podejście. Fakt, że jak się wraca na znajome miejsce, to żadne przekazywanie nie jest potrzebne. Ale jesteś kolejnym przykładem na to, że każda ze szteli, dla jednej z nas będzie super, dla innej nie do przyjęcia. Trzymaj się 
15 lipca 2020 07:13 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Z  Tobą to się można zmieniać :-)
Nie tak jak u Marty, od razu w zaprzeg i do roboty :lol1:

staram się 
15 lipca 2020 07:23 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Marta, szacun za takie odpowiedzialne podejście. Fakt, że jak się wraca na znajome miejsce, to żadne przekazywanie nie jest potrzebne. Ale jesteś kolejnym przykładem na to, że każda ze szteli, dla jednej z nas będzie super, dla innej nie do przyjęcia. Trzymaj się :-)

Dziękuję 
15 lipca 2020 08:27 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Marta, szacun za takie odpowiedzialne podejście. Fakt, że jak się wraca na znajome miejsce, to żadne przekazywanie nie jest potrzebne. Ale jesteś kolejnym przykładem na to, że każda ze szteli, dla jednej z nas będzie super, dla innej nie do przyjęcia. Trzymaj się :-)

Tu gdzie ja jestem to też jakoś żadna opiekunka nie wracała dopiero ja się zadomowiłam no i mają zmienniczka,dlaczego ? mnie tu odpowiada,tylko że nie wiem czy teraz tu wrócę bo czwarty raz to już wszystko obeznane i nie ma gdzie wyjść na pauzie bo to wiocha,ale jeszcze zobaczę już zaczęłam czwarty tydzień 
15 lipca 2020 13:44 / 2 osobom podoba się ten post
W przerwie byłam w DM po parę pierdół dla siebie i bratowej.  Uwielbiam ten sklep.  
Leje u nas równo! 
Zdj nie będzie :D bo zmniejszać mi się nie chce
15 lipca 2020 15:22 / 1 osobie podoba się ten post
mzap88

W przerwie byłam w DM po parę pierdół dla siebie i bratowej.  Uwielbiam ten sklep.  
Leje u nas równo! 
Zdj nie będzie :D bo zmniejszać mi się nie chce

U nas też leje i to porządnie ale zaraz wyjdzie słonko  miłego popołudnia 
15 lipca 2020 20:15 / 4 osobom podoba się ten post
Witam wieczorową porą 
Jeszcze parę minut do wiadomości i o 20:30 koniec pracy. Przyznaję, że dzisiaj czekam  na wolny wieczór, to był długi dzień. Wszyscy w jednym dniu-Caritas do duszowania, Fußpflege, ogrodnik, a po południu bezuchy-sąsiadka i siostra pedepci. Wpadły, bo miały po drodze, na chwilkę i ponad godzinę siedziały. U mnie nie lało, nie było też gorąco, więc całe popołudnie na tarasie. Mogłam co prawda zostawić "dziewczyny "same, ale ta sąsiadka tak ciekawie opowiada, że szkoda mi było nie posłuchać. 
Jeszcze zachciało mi się pościel zmienić, bo ani się obejrzałam, a tu w piątek miną  3 tygodnie jak tutaj jestem.
Jakoś tak mi dobrze szło, że parę rzeczy w szafkach kuchennych ,które mi przeszkadzały, jeszcze uporządkowałam. Co chcę wyjąć jakiś  pojemnik ,to dekielka brakuje. Teraz mam wszystkie kompletne i świeżo w zmywarce umyte. Reszta poszła won 
A na pauzie nadrabiałam zaległości towarzyskie przez telefon. 
Po tych wszystkich pracach domowych, z przyjemnością zalegnę na kanapie czy fotelu na swoim piętrze i porobię nic. 
Przyjemnego  wieczoru Wam życzę