Jak minął dzień 9

16 lipca 2020 22:08 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Chwalipięta :oczko:
Też lubię dobre winko i   u w i e l b i a m 
musujące cremant de loire :szampan:
Chociaż muszę przyznać, że niektóre wina z Aldika, nie te za 1,99 ,ale takie już za 4-6 euro też są bardzo dobre a jednak tańsze niż w Polsce. 

Nie piłam z Aldika, ale piłam takie roczne, dwuletnie wino. I jest różnica w smaku. Nie jest tak aksamitny. Nie rozpływa się tak na podniebieniu jak te, co leżakuje co najmniej kilka lat . 
Moje niezmiennie to Chablis , Merlot. Z cięższych Rioja. Czasem Bordeaux, ale naprawdę sporadycznie do wołowiny jakiej. 
16 lipca 2020 22:34
tina 100%

Znam ludzi z poznańskiego. Gzik od nich słynny i ziemniaki bryzgane-tak opowiadała. Niektórzy je bardzo lubią . Przepisu nie zdradzę :-)

Gzik coś mi świta we łbie   ale zapomniałam co to znaczy a może to miał być bzik   a bryzgane ziemniaki też nie pamiętam  ale słyszałam to słowo, niestety nie mam już kogo podpytać bo ich nie ma,a szkoda,no chyba że koleżanka mi wyjaśni.
16 lipca 2020 22:50 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Nie piłam z Aldika, ale piłam takie roczne, dwuletnie wino. I jest różnica w smaku. Nie jest tak aksamitny. Nie rozpływa się tak na podniebieniu jak te, co leżakuje co najmniej kilka lat . 
Moje niezmiennie to Chablis , Merlot. Z cięższych Rioja. Czasem Bordeaux, ale naprawdę sporadycznie do wołowiny jakiej. 

W tutejszym Aldiku tego nie ma, ale w Bonn, we wszystkich były regały z dobrymi winami, niemieckimi i importowanymi. Przy tych regułach leżały ładnie wydane broszury, jakie, do czego, i jak pić 
Poczytałam, a później wybierałam. 
Ja, latem, lubię lekkie, Weißer Burgunder,albo trochę bardziej cierpkie Grauer Burgunder 
Jak czerwone, takie "na codzień "(), to wytrawny Dornfelder . Jedne i drugie można kupić już za 2,50 ,ale tak od 5 ,to są naprawdę dobre. 
Jednak chilijskie czy z południowej Afryki, to są właśnie i aksamitne, i "głębokie " i"bogate ". W smaku oczywiście 
16 lipca 2020 22:56 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Znam ludzi z poznańskiego. Gzik od nich słynny i ziemniaki bryzgane-tak opowiadała. Niektórzy je bardzo lubią . Przepisu nie zdradzę :-)

Tez to znam . Z opowiadań, mój syn w Poznaniu studiował ,opowiadał, że u jakiegoś kumpla zjadł te bryzgane, a później zdradzili mu przepis 
Nie wierzę, że to prawda 
17 lipca 2020 06:55 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Tez to znam :-). Z opowiadań, mój syn w Poznaniu studiował ,opowiadał, że u jakiegoś kumpla zjadł te bryzgane, a później zdradzili mu przepis :smiech2:
Nie wierzę, że to prawda :zaskoczenie1:

Wołam Grabowca, on Wiekopolanin. Może uchyli rąbka tajemnicy. Żebysmy tylko szoku nie doznały. Na wszelki wypadek oszczędź dziecko i nic mu nie mów 
17 lipca 2020 08:59 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Wołam Grabowca, on Wiekopolanin. Może uchyli rąbka tajemnicy. Żebysmy tylko szoku nie doznały. Na wszelki wypadek oszczędź dziecko i nic mu nie mów :lol1:

Lata studiów syn ma dawno za sobą to i o bryzganych pewnie zapomniał 
Nie w temacie ale pilne!
Babcię pobolewa żołądek, "stała" mówila ze się jej to zdarza. Daj jej "te" krople co tam stoją i przejdzie. Ale tam ani te, ani inne nie stoją . Nigdzie żadne nie stoją. 
Jakie kupić? Nie ma problemów typu, że ja czysci czy nie może się załatwić. 
Nievpotrafi też opisać jaki to ból i gdzie dokładnie. Nie jest to silny ból na pewno, bo ona raczej z tych księżniczek na ziarnku grochu i  nie wstałaby z łóżka, jakby ją bardzo bolało. A już o kawę się dopomina (pije bezkofeinową),a tu zonk, herbatka ziołowa do śniadania 
Radźcie, bo zaraz do apteki będę szła, tzn za godzinę, jak otworzą 
17 lipca 2020 09:09 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Lata studiów syn ma dawno za sobą to i o bryzganych pewnie zapomniał :-)
Nie w temacie ale pilne!
Babcię pobolewa żołądek, "stała" mówila ze się jej to zdarza. Daj jej "te" krople co tam stoją i przejdzie. Ale tam ani te, ani inne nie stoją :-(. Nigdzie żadne nie stoją. 
Jakie kupić? Nie ma problemów typu, że ja czysci czy nie może się załatwić. 
Nievpotrafi też opisać jaki to ból i gdzie dokładnie. Nie jest to silny ból na pewno, bo ona raczej z tych księżniczek na ziarnku grochu i  nie wstałaby z łóżka, jakby ją bardzo bolało. A już o kawę się dopomina (pije bezkofeinową),a tu zonk, herbatka ziołowa do śniadania :-)
Radźcie, bo zaraz do apteki będę szła, tzn za godzinę, jak otworzą 

Dorażnie próbuj z Iberogastem. Ale, jeżeli jej się to powtarza , to lekarz wskazany. Może jakiś chroniczny niezyt żołądka. Helicobacter? Zniszczona śluzówka po lekach? Cos zaordynuje wracz osłonowo.
Inne krople przy nadaktywnosci układu współczulnego, czego tez wykluczyć nie możesz, też są na receptę.
Umawiaj jej wizytę, bo online nikt nie jest stwierdzić co to, a przyczyn moze być mnóstwo.
17 lipca 2020 09:27 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Dorażnie próbuj z Iberogastem. Ale, jeżeli jej się to powtarza , to lekarz wskazany. Może jakiś chroniczny niezyt żołądka. Helicobacter? Zniszczona śluzówka po lekach? Cos zaordynuje wracz osłonowo.
Inne krople przy nadaktywnosci układu współczulnego, czego tez wykluczyć nie możesz, też są na receptę.
Umawiaj jej wizytę, bo online nikt nie jest stwierdzić co to, a przyczyn moze być mnóstwo.

Dzięki. Kiedy byłam tutaj pierwszy raz, to stała opiekunka uczuliła mnie na to, że miewa bóle żołądka, ale podobno miała zawsze, daj jej krople i już. Wtedy to się nie zdarzyło, żadnych problemów nie miała. A teraz pierwszy raz. Co prawda siedzi już po śniadaniu nad gazetą i jak pytam, co  robi jej żołądek, to odpowiada, że się uspokoił. Pewnie czegoś za dużo podjadła wczoraj, kiedy nie miałam jej na oku . Sporo orzechów mieszanych wczoraj zjadła. Muszę zacząć wydzielać, bo jak wysypię wszystkie do miseczki, to czy to jest 100 czy 200g ,zjadłaby wszystkie. Wieczorem,prawie przed snem,wypiła małą szklaneczkę zimnego Malza, ciemnego piwa bezalkoholowego, które lubi i 1-2 razy w tygodniu "pozwalam"jej na nie  . Ale to jest 0,33 dzielone na nas dwie, więc nie powinno chyba mieć wpływu na żołądek? Już nie narzeka, ale lecę po tę krople ,niech będą jakieś w domu. 
Jeszcze raz dzięki 
17 lipca 2020 10:33 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Dzięki. Kiedy byłam tutaj pierwszy raz, to stała opiekunka uczuliła mnie na to, że miewa bóle żołądka, ale podobno miała zawsze, daj jej krople i już. Wtedy to się nie zdarzyło, żadnych problemów nie miała. A teraz pierwszy raz. Co prawda siedzi już po śniadaniu nad gazetą i jak pytam, co  robi jej żołądek, to odpowiada, że się uspokoił. Pewnie czegoś za dużo podjadła wczoraj, kiedy nie miałam jej na oku :oczko:. Sporo orzechów mieszanych wczoraj zjadła. Muszę zacząć wydzielać, bo jak wysypię wszystkie do miseczki, to czy to jest 100 czy 200g ,zjadłaby wszystkie. Wieczorem,prawie przed snem,wypiła małą szklaneczkę zimnego Malza, ciemnego piwa bezalkoholowego, które lubi i 1-2 razy w tygodniu "pozwalam"jej na nie  . Ale to jest 0,33 dzielone na nas dwie, więc nie powinno chyba mieć wpływu na żołądek? Już nie narzeka, ale lecę po tę krople ,niech będą jakieś w domu. 
Jeszcze raz dzięki :-)

Jak juz jest zmęczenie materiału , to wszystko szkodzić może. Z dietą u seniorow trzeba trochę uważac, ale tez nie popadać w skrajnosci,bo niech mają te babcie i dziadki coś jeszcze z tego życia.
Ale jeśli ona ma nieżyt żołądka spowodowany nadwerężoną śluzówką,czy już z racji demencji mało sprawnie funkcjonującym układem wspólczulnym , to warto lekarzowi zgłosic, bo będzie się męczyć. A osoba dementywna nie zawsze potrafi dokładnie wyjaśnic o co chodzi.
17 lipca 2020 12:55 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Jak juz jest zmęczenie materiału , to wszystko szkodzić może. Z dietą u seniorow trzeba trochę uważac, ale tez nie popadać w skrajnosci,bo niech mają te babcie i dziadki coś jeszcze z tego życia.
Ale jeśli ona ma nieżyt żołądka spowodowany nadwerężoną śluzówką,czy już z racji demencji mało sprawnie funkcjonującym układem wspólczulnym , to warto lekarzowi zgłosic, bo będzie się męczyć. A osoba dementywna nie zawsze potrafi dokładnie wyjaśnic o co chodzi.

Jutro przeprowadzę wywiad rodzinny ,może ktoś mnie oświeci, co jest z tym żołądkiem babki nie tak. Bo wiem tyle, że czasami ją  boli. Tez uważam, że restrykcyjna dieta, o ile nie jest wskazana ze względów zdrowotnych  ,to nie jest konieczna. Zdrowo, prosto i lekko, to najważniejsze. A od czasu do czasu pozwolić pedepciom pojeść to co lubią, nawet jeśli nie jest specjalnie zdrowe 
17 lipca 2020 14:20 / 3 osobom podoba się ten post
Witajcie witajcie po dość długiej przerwie na forum co nie znaczy że była przerwa od opieki :) cały lipiec byłam i jeszcze jestem w domu, i na krótkim urlopie w Krakowie. A od 31.07 jade do Furth, gdyby ktos był w okolicy to chętnie się spotkam
17 lipca 2020 14:50
pulpecja86

Witajcie witajcie po dość długiej przerwie na forum co nie znaczy że była przerwa od opieki :) cały lipiec byłam i jeszcze jestem w domu, i na krótkim urlopie w Krakowie. A od 31.07 jade do Furth, gdyby ktos był w okolicy to chętnie się spotkam:aniolki::radosc:

Witaj pulpecja 
Powoli zaczynają Forumki na Forum powracać. 
Tobie przyjemnego jeszcze urlopu życzę 
17 lipca 2020 18:40 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Dzięki. Kiedy byłam tutaj pierwszy raz, to stała opiekunka uczuliła mnie na to, że miewa bóle żołądka, ale podobno miała zawsze, daj jej krople i już. Wtedy to się nie zdarzyło, żadnych problemów nie miała. A teraz pierwszy raz. Co prawda siedzi już po śniadaniu nad gazetą i jak pytam, co  robi jej żołądek, to odpowiada, że się uspokoił. Pewnie czegoś za dużo podjadła wczoraj, kiedy nie miałam jej na oku :oczko:. Sporo orzechów mieszanych wczoraj zjadła. Muszę zacząć wydzielać, bo jak wysypię wszystkie do miseczki, to czy to jest 100 czy 200g ,zjadłaby wszystkie. Wieczorem,prawie przed snem,wypiła małą szklaneczkę zimnego Malza, ciemnego piwa bezalkoholowego, które lubi i 1-2 razy w tygodniu "pozwalam"jej na nie  . Ale to jest 0,33 dzielone na nas dwie, więc nie powinno chyba mieć wpływu na żołądek? Już nie narzeka, ale lecę po tę krople ,niech będą jakieś w domu. 
Jeszcze raz dzięki :-)

200 g to duzo a orzeczy sa ciezkie na zoladek . Przetrawi bedzie miala spokoj.
17 lipca 2020 19:12 / 1 osobie podoba się ten post
monika.s

200 g to duzo a orzeczy sa ciezkie na zoladek . Przetrawi bedzie miala spokoj. :-)

Aż tyle wczoraj nie zjadła, bo paczka była 200g, ale mieszana-orzechy, rodzynki i inne suszone, np żurawina. Pedepcia wyjadla orzechy, oprócz laskowych .resztę dla mnie zostawiła. .
Już jest dobrze, nie narzeka 
17 lipca 2020 19:22 / 1 osobie podoba się ten post
Dzień minął pod znakiem bólu brzucha i... stresu. Co prawda, zaznaczyłam już firmie, że tutaj nie wracam, ale w poludnie-Uberaschungtelefon od niemieckiej koordynatorki - Beata co tam u Was się dzieje, synek wypowiedział umowę z firmą tylko do mojego wyjazdu. Mi to egal, ale byłam zaskoczona, co On znowu wymyślił. To niesympatyczny facet, snob i gbur. Zawsze zwraca się do mnie na-du, choć już nieraz nadmieniłam że mam na imię Beata a do niego też zwracam się po imieniu. Jak grochem o ścianę. Nawet dzisiaj spytał się, czy nadal nie chcę jeść lodów, bo nie będzie za dużo kupował, nosz quzwa. Byle do 21,seniorka do beta a ja troszkę polatam na Cda. Dzień się jeszcze nie skończył, obym już niczego nie musiała dopisywać