Jak minął dzień 9

17 lipca 2020 20:12 / 3 osobom podoba się ten post
Mój dzień też był jak co dzień,te same obowiązki.W pauzie miałam jechać na rowerek  ale odechciało mi się, i zostałam w domu  ? poczytałam książkę i trochę porozmyślałam i 2 godz. minęły .Potem przyjechała córka pdp, trochę posiedziała,zmieniła plastry i już jej nie było.Teraz już siedzę wykąpana  i czekam aż będzie 20,15 bo pdp wtedy idzie do beta, powiem jej dobranoc i mam wolne do rana ,obiecałam sobie jednak że jutro to muszę się ruszyć na ten rower,bo nogi mi się zastoją  ciekawe czy mi się uda bo planuję jechać do większej wioski ok 10 km. czy dam radę obrócić w te i z powrotem w 2 godz. Przecież muszę też robić przerwy na picie i cygareta 
17 lipca 2020 20:14 / 2 osobom podoba się ten post
Maluda

Dzień minął pod znakiem bólu brzucha i... stresu. Co prawda, zaznaczyłam już firmie, że tutaj nie wracam, ale w poludnie-Uberaschung:zaskoczenie1:telefon od niemieckiej koordynatorki - Beata co tam u Was się dzieje, synek wypowiedział umowę z firmą tylko do mojego wyjazdu. Mi to egal, ale byłam zaskoczona, co On znowu wymyślił. To niesympatyczny facet, snob i gbur. Zawsze zwraca się do mnie na-du, choć już nieraz nadmieniłam że mam na imię Beata a do niego też zwracam się po imieniu. Jak grochem o ścianę. Nawet dzisiaj spytał się, czy nadal nie chcę jeść lodów, bo nie będzie za dużo kupował, nosz quzwa. Byle do 21,seniorka do beta a ja troszkę polatam na Cda. Dzień się jeszcze nie skończył, obym już niczego nie musiała dopisywać :boi sie:

Spokojnie. Nie ma się co facetem przejmować :) 
17 lipca 2020 21:24 / 1 osobie podoba się ten post
nincia

Mój dzień też był jak co dzień,te same obowiązki.W pauzie miałam jechać na rowerek :jazda na rowerze: ale odechciało mi się, i zostałam w domu  ? poczytałam książkę i trochę porozmyślałam i 2 godz. minęły .Potem przyjechała córka pdp, trochę posiedziała,zmieniła plastry i już jej nie było.Teraz już siedzę wykąpana :kapiel: i czekam aż będzie 20,15 bo pdp wtedy idzie do beta, powiem jej dobranoc i mam wolne do rana :lol2:,obiecałam sobie jednak że jutro to muszę się ruszyć na ten rower,bo nogi mi się zastoją :lol3: ciekawe czy mi się uda bo planuję jechać do większej wioski ok 10 km. czy dam radę obrócić w te i z powrotem w 2 godz. Przecież muszę też robić przerwy na picie i cygareta :lol3:

Nincia,a co pijesz w drodze
17 lipca 2020 22:09 / 2 osobom podoba się ten post
Maluda

Nincia,a co pijesz w drodze :randka2::radosc:

Gusia co taka ciekawska  oczywiście że wodę, a co myślałaś że coś z procentami ,wtedy mogłabym spaść z rowera  i kto by mnie znalazł jak tam są prawie same pola, i jakieś małe wioseczki, jeżdżą auta ale czy który by zareagował  ,no a pić przecież trzeba coby się nie odwodnić 
18 lipca 2020 17:53 / 3 osobom podoba się ten post
A gdzie to wszystkich wymiotło,pisać się nie chce czy co , obiadu nikt nie gotował  wszyscy w restauracjach byli  czy na pikniku  halo,halo 
18 lipca 2020 19:42 / 4 osobom podoba się ten post
Latalam po sklepach , musialam kupic kilka rzeczy we wtorek jedziemy nad morze 
18 lipca 2020 21:00 / 2 osobom podoba się ten post
monika.s

Latalam po sklepach , musialam kupic kilka rzeczy we wtorek jedziemy nad morze :oklaski:

Ale innych nadal nie ma  co internetu nie mają  ,wszyscy mają doła dziś  będzie dobrze,jutro będzie lepszy dzień   i cisza,,no trudno może powyłażą z tych krzaczorów 
20 lipca 2020 12:12
A cóż to nasza nincia zamilkła? Gdzie się podziewasz?
20 lipca 2020 13:43 / 2 osobom podoba się ten post
Jestem jestem,wczoraj też byłam tylko może post nie poszedł  Przecież była na Flomarku ,potem na lodach zpdp i jej koleżanką i tak zleciało. Dziś też siedzę w domu ? bo pasuje, poczytam trochę albo podzwonię  i przerwa zleci.
20 lipca 2020 13:54 / 2 osobom podoba się ten post
Obiad zjedzony - dzień zaliczony.
Jeszcze kawa popołudniowa, kolacja i fajerabend.
20 lipca 2020 15:00 / 2 osobom podoba się ten post
Malgi

Obiad zjedzony - dzień zaliczony.
Jeszcze kawa popołudniowa, kolacja i fajerabend.:randka:

No zobacz Malgi, to prawie tak jak u mnie 
Czeka nas jeszcze wizyta syna  pedepci. Ale on wpada co dwa tygodnie, jak po ogień, zawsze się śpieszy. Ważne że budżet domowy i nasze kieszonkowe zasili, bo kasa się kończy 
Przerwa też  się już kończy, trochę przesiedziałam, trochę przeleżałam. Jeszcze nie jestem calkiem fit po wczorajszej niedyspozycji, jednodniowej na szczęście, to nie porywam się dzisiaj na jakieś forsowne wędrówki po okolicy. Mały spacer razem z babką zaliczę. Może wieczorem gdzieś dalej się przejdę. Jutro wolne całe popołudnie, to nadrobię swoją aktywność. Może wybiorę się do Mőnchengladbach, to zależy od pogody. Zaraz pewnie  polecę po śliwkowego kuchena,jesli pdp będzie o  nim pamiętała jak wstanie. Wspominała, że do kawy to dzisiaj ein stuck by zjadła 
I tak zleci kolejny dzień świstaka 
20 lipca 2020 16:17 / 2 osobom podoba się ten post
Ja mam podobnie,kawka już wypita  i ciacho zjedzone ?,teraz pdp siedzi przed telewizorem  a ja mam ochotę na jeszcze coś słodkiego  chyba podjem sobie czekoladki  chyba zaczynam się uzależniać od słodyczy  ale co tam i tak od kilku lat mam jedną wagę no +- 2kg. to chyba nie jest źle,za to zjem mniej na kolację,tylko ćwiarteczkę kromki bo będę najedzona  .Na spacer nie idzie iść bo co chwila przepaduje deszcz  więc trzeba siedzieć w domu ? lub na tarasie.Posprzątane jest mam luzik  
20 lipca 2020 22:13 / 3 osobom podoba się ten post
Dzień spokojny i przyjemny. Po południu zrobiło się bardzo ciepło, chwilami nawet gorąco. Mały spacer z pedepcią, a później leniwe popołudnie, na tarasie pod markizą. Oczywiście też z pedepcią Kolacja też na tarasie. Ok 19 przyjechał syn pdp z gotówką, bo pieniążki w kopertach się kończyły. A mamy ich tutaj aż 5 
Hausgeldy,Putzfrau ,Ogrodnik, kieszonkowe moje i wydatki babci -fryzjer,Fußpflege, kawki czy lody w kawiarni ,kosmetyki i oczywiście majty windlowe. Ma tych wydatków kobieta . A najważniejsze, dla mnie, to to, że syn miał dzisiaj czas i się nie spieszył. Pogadaliśmy sobie o "naszej "agencji, o mojej pracy, o finansach i nie tylko na gadaniu się skończyło. Choć korciło mnie, żeby zmienić za jakiś czas miejsce, poznać nowe regiony czy miasta, to chcę tutaj jeszcze wracać .  Zwiedzać będę w wolnym czasie. Stać mnie na to . Pisałam o tym już w czasie mojego pierwszego pobytu tutaj, że trafiłam do normalnej, kulturalnej, miłej rodziny. Dzisiaj mogę jeszcze dodać, że również doceniającej moją pracę i potrafiącą okazać wdzięczność . Może są tylko zadowoleni że nie muszą się niczym martwić, bo Gusia wszystko ogarnia, a może naprawdę wdzięczni? No co tam będę dużo gadać, dla mnie bez różnicy, ważne że mają gest i hojną rękę 
I w takim dobrym nastroju kończę dzień, wiedząc że jutro też mnie nie opuści, znaczy się ten nastrój, bo od 13 do 20 wolne. Przyjemnego wieczoru jeszcze tym,którzy nie udają się za chwilę do łóżka. 
20 lipca 2020 22:24
Gusia29

Dzień spokojny i przyjemny. Po południu zrobiło się bardzo ciepło, chwilami nawet gorąco. Mały spacer z pedepcią, a później leniwe popołudnie, na tarasie pod markizą. Oczywiście też z pedepcią:-) Kolacja też na tarasie. Ok 19 przyjechał syn pdp z gotówką, bo pieniążki w kopertach się kończyły. A mamy ich tutaj aż 5 :lol1:
Hausgeldy,Putzfrau ,Ogrodnik, kieszonkowe moje i wydatki babci -fryzjer,Fußpflege, kawki czy lody w kawiarni ,kosmetyki i oczywiście majty windlowe. Ma tych wydatków kobieta :-). A najważniejsze, dla mnie, to to, że syn miał dzisiaj czas i się nie spieszył. Pogadaliśmy sobie o "naszej "agencji, o mojej pracy, o finansach i nie tylko na gadaniu się skończyło. Choć korciło mnie, żeby zmienić za jakiś czas miejsce, poznać nowe regiony czy miasta, to chcę tutaj jeszcze wracać .  Zwiedzać będę w wolnym czasie. Stać mnie na to :-). Pisałam o tym już w czasie mojego pierwszego pobytu tutaj, że trafiłam do normalnej, kulturalnej, miłej rodziny. Dzisiaj mogę jeszcze dodać, że również doceniającej moją pracę i potrafiącą okazać wdzięczność . Może są tylko zadowoleni że nie muszą się niczym martwić, bo Gusia wszystko ogarnia, a może naprawdę wdzięczni? No co tam będę dużo gadać, dla mnie bez różnicy, ważne że mają gest i hojną rękę :lol2:
I w takim dobrym nastroju kończę dzień, wiedząc że jutro też mnie nie opuści, znaczy się ten nastrój, bo od 13 do 20 wolne. Przyjemnego wieczoru jeszcze tym,którzy nie udają się za chwilę do łóżka. 

No Gusia to gratulacje że tak jesteś zadowolona , a czy ty jesteś tam pierwszą opiekunką czy były tam już opiekunki?
20 lipca 2020 22:31 / 1 osobie podoba się ten post
nincia

No Gusia to gratulacje że tak jesteś zadowolona :super1:, a czy ty jesteś tam pierwszą opiekunką czy były tam już opiekunki?

Jestem nie wiem którą z kolei, oni sami nawet nie wiedzą ile ich było 
Od dwóch lat jest stała opiekunka, a inne ciągle się zmieniały. Ja jestem tutaj drugi raz i...chyba będą następne razy, o ile życie tego nie zweryfikuje. Jak  to  mówią, powiedz  Panu Bogu o swoich planach , to się może śmiał z Ciebie będzie. W każdym razie chciałabym tutaj wrócić.