Jak minął dzień 9

24 lipca 2020 17:46 / 2 osobom podoba się ten post
No to mnie się roboty namnożyło  Nie przy dziadku, ale znajomy Niemiec chce hilfe 
Mianowicie skontaktował się ze mną znajomy naszego niemieckiego Niuniusia, sędzia po 70 tce, jeszcze pracujący. Szuka opiekunki dla swoich wnuków. Dwóch dziewięcioletnich bliźniaków. Jeszcze nie nagli, bo poprzednia opiekunka, co była tam praktycznie odkąd chłopcy byli niemowlętami- rezygnuje, bo już chce pomieszkać w Polsce, zwłaszcza, że jej się wnuk urodził.
Praca w Monachium. Nie potrzebują osoby biegle mówiącej po niemiecku, bo żona syna pana sędziego ma polskie korzenie i chłopcy też mówią po polsku. Dobry niemieckim nie pogardzą, ale bardziej kładą nacisk na czynne prawo jazdy. Dzien pracy się zaczyna o 7 rano, potem dzieciaki do szkoły. W tym czasie jakies zakupy, obiad. W ciągu dnia pauza 2-3 godzinna. Tu mozna sobie dowolnie ustawić, w zależnosci , co tam do pracy się zaplanuje. Praca dla osoby samodzielnej raczej. Dzień pracy konczy się o godz 19. W weekend dzien wolny. Opiekunka ma osobne mieszkanie wydzielone w domu. Wstawania nocnego nie ma, bo dzieci mają w nocy spać- zresztą wtedy są rodzice. Więcej nic nie wiem, będę wiedziała jak zadzwonię  do syna sędziego jutro,bo dziadek sam zorientowany dość oględnie. Polecił się dogadywać . W kwestii płacowej też. Zaznaczył jednak, że oni są bardzo elastyczni, jeżeli chodzi o formę zatrudnienia. Moze być polska działalność, niemiecka, czy zatrudnienie na niemieckich warunkach z pełnym ubezpieczeniem. Tak jest zatrudniona obecna pani i ma około 1600 netto. Może być, bo dziadek sędzia opowiadał o niej , jak odwiedzał Niuniusia i wtedy było trochę mniej. Na działalność wiadomo- odpowiednio więcej. Moim zdaniem poniżej 2000 tys się nie opłaca. 
Jednak nie trzeba się trzymać kurczowo schematu. I tu mam pytanko. Czy ktoś się orientuje ile mogą wynosić stawki przy opiece nad dziećmi, bo to może wyglądać inaczej niż przy seniorach i pewnie wygląda.
Osoby na to miejsce też jeszcze nie szukam, bo nie ustaliłam niczego konkretnego.
Jak to się stanie, to napiszę co i jak.
24 lipca 2020 19:03 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

No to mnie się roboty namnożyło :lol1: Nie przy dziadku, ale znajomy Niemiec chce hilfe :-)
Mianowicie skontaktował się ze mną znajomy naszego niemieckiego Niuniusia, sędzia po 70 tce, jeszcze pracujący. Szuka opiekunki dla swoich wnuków. Dwóch dziewięcioletnich bliźniaków. Jeszcze nie nagli, bo poprzednia opiekunka, co była tam praktycznie odkąd chłopcy byli niemowlętami- rezygnuje, bo już chce pomieszkać w Polsce, zwłaszcza, że jej się wnuk urodził.
Praca w Monachium. Nie potrzebują osoby biegle mówiącej po niemiecku, bo żona syna pana sędziego ma polskie korzenie i chłopcy też mówią po polsku. Dobry niemieckim nie pogardzą, ale bardziej kładą nacisk na czynne prawo jazdy. Dzien pracy się zaczyna o 7 rano, potem dzieciaki do szkoły. W tym czasie jakies zakupy, obiad. W ciągu dnia pauza 2-3 godzinna. Tu mozna sobie dowolnie ustawić, w zależnosci , co tam do pracy się zaplanuje. Praca dla osoby samodzielnej raczej. Dzień pracy konczy się o godz 19. W weekend dzien wolny. Opiekunka ma osobne mieszkanie wydzielone w domu. Wstawania nocnego nie ma, bo dzieci mają w nocy spać- zresztą wtedy są rodzice. Więcej nic nie wiem, będę wiedziała jak zadzwonię  do syna sędziego jutro,bo dziadek sam zorientowany dość oględnie. Polecił się dogadywać . W kwestii płacowej też. Zaznaczył jednak, że oni są bardzo elastyczni, jeżeli chodzi o formę zatrudnienia. Moze być polska działalność, niemiecka, czy zatrudnienie na niemieckich warunkach z pełnym ubezpieczeniem. Tak jest zatrudniona obecna pani i ma około 1600 netto. Może być, bo dziadek sędzia opowiadał o niej , jak odwiedzał Niuniusia i wtedy było trochę mniej. Na działalność wiadomo- odpowiednio więcej. Moim zdaniem poniżej 2000 tys się nie opłaca. 
Jednak nie trzeba się trzymać kurczowo schematu. I tu mam pytanko. Czy ktoś się orientuje ile mogą wynosić stawki przy opiece nad dziećmi, bo to może wyglądać inaczej niż przy seniorach i pewnie wygląda.
Osoby na to miejsce też jeszcze nie szukam, bo nie ustaliłam niczego konkretnego.
Jak to się stanie, to napiszę co i jak.

Tina, coś ok 4 lat temu, bo w październiku moje znajome zwilingi kończą 5 lat, ich rodzice, tata to syn mojej przyjaciółki, też kogoś szukali. I znaleźli. Tyle, że to było bez zamieszkania,od 6:30 do...,no właśnie, dokładnie nie było określone, bo raz do 16,innym razem do 17,a czasami do późnego wieczoru, kiedy rodzice rajzowali berufliś . Płacone było do 16,reszta to extra. Odwiezienie dzieci do przedszkola, trójki, bo była jeszcze dwa lata starsza dziewczynka, ogarnięcie domu,przygotowanie obiadu (tylko dla dzieci),odebranie ich z przedszkola, ok 14:30, zajęcie się nimi i czekanie na powrót rodziców. Płacili najpierw 1200 na czarno,żeby zobaczyć jak to funkcjonuje),a później też tyle, ale na niemiecką umowę o pracę. Ale  to ponad 4 lata temu,w Bonn, a wiem, że na Bajerach płacą więcej. Bogatsze som 
24 lipca 2020 19:40 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Tina, coś ok 4 lat temu, bo w październiku moje znajome zwilingi :-)kończą 5 lat, ich rodzice, tata to syn mojej przyjaciółki, też kogoś szukali. I znaleźli. Tyle, że to było bez zamieszkania,od 6:30 do...,no właśnie, dokładnie nie było określone, bo raz do 16,innym razem do 17,a czasami do późnego wieczoru, kiedy rodzice rajzowali berufliś :-). Płacone było do 16,reszta to extra. Odwiezienie dzieci do przedszkola, trójki, bo była jeszcze dwa lata starsza dziewczynka, ogarnięcie domu,przygotowanie obiadu (tylko dla dzieci),odebranie ich z przedszkola, ok 14:30, zajęcie się nimi i czekanie na powrót rodziców. Płacili najpierw 1200 na czarno,żeby zobaczyć jak to funkcjonuje),a później też tyle, ale na niemiecką umowę o pracę. Ale  to ponad 4 lata temu,w Bonn, a wiem, że na Bajerach płacą więcej. Bogatsze som :lol1:

To jest z zamieszkaniem. Takie 24 . Nie wiem tego jak pracują rodzice. Czy dzieci trzeba zawieźć do szkoły , a może i przywieźć- tego też nie wiem. Dziadek bliźniaków  nie zna takich szczegółów . Wiem , że na urlopy jeżdżą z opiekunką. Chcą tylko na biało, a firmy też nie chcą. Formalności załatwiają sami . Wiadomo, jeżeli opiekunka będzie miała własną działalność- to już nie. Acha. Dwie opiekunki zmieniające się to też możliwa opcja. Tak dziadek powiedział .
Na Bajerach też róznie z wysokością  płac , ale  osoby z kręgu znajomych Niuniusia to dobrze sytuowani ludzie. Ci akurat dbają o opiekunkę, jak po niemiecku potrafią 
Pogadam jutro- wymacam  Zobaczę co się urodzi  
Dzięks za info .
24 lipca 2020 20:13 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

To jest z zamieszkaniem. Takie 24 . Nie wiem tego jak pracują rodzice. Czy dzieci trzeba zawieźć do szkoły , a może i przywieźć- tego też nie wiem. Dziadek bliźniaków  nie zna takich szczegółów . Wiem , że na urlopy jeżdżą z opiekunką. Chcą tylko na biało, a firmy też nie chcą. Formalności załatwiają sami . Wiadomo, jeżeli opiekunka będzie miała własną działalność- to już nie. Acha. Dwie opiekunki zmieniające się to też możliwa opcja. Tak dziadek powiedział .
Na Bajerach też róznie z wysokością  płac , ale  osoby z kręgu znajomych Niuniusia to dobrze sytuowani ludzie. Ci akurat dbają o opiekunkę, jak po niemiecku potrafią :oczko:
Pogadam jutro- wymacam :-) Zobaczę co się urodzi :lol2: 
Dzięks za info .

Wiem,że lepiej tam płacą, bo miałam taką propozycję. Nie do dzieci, a do babci. Na dochodząco, bo babcia jeszcze sprawna  była i samodzielna. Od 8 do 17 . Samodzielne mieszkanie ,w tym samym domu, z osobnym wejściem . Na dochodząco, bo babcia po 17 miała jeszcze "swoje prywatne życie ", jak mówiła  I chciała mieć spokój. Na urlop z nią co jakiś czas do Austrii, bo w Kärnten miała ferien wohnung.  To było 3 lata temu, w Monachium, oferta na niemiecką umowę, 1800 euro netto. 
Nawet jakiś czas wcześniej poznałam tę babcię, bo to matka przyjaciela mojej znajomej. Bardzo mi się wszystko podobało, oprócz tego, że nie była to praca z możliwością zmian z inną osobą. Jedynie 6 tygodni  urlopu w roku i wolne extra od BN do Nowego Roku. 
No i pojechał ktoś inny, kto pracuje tam do dzisiaj i sobie bardzo chwali.
A ja cieszę się tym co mam, półrocznym urlopem i też bardzo sobie chwalę 
 
24 lipca 2020 20:56 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Wiem,że lepiej tam płacą, bo miałam taką propozycję. Nie do dzieci, a do babci. Na dochodząco, bo babcia jeszcze sprawna  była i samodzielna. Od 8 do 17 . Samodzielne mieszkanie ,w tym samym domu, z osobnym wejściem . Na dochodząco, bo babcia po 17 miała jeszcze "swoje prywatne życie ", jak mówiła :-) I chciała mieć spokój. Na urlop z nią co jakiś czas do Austrii, bo w Kärnten miała ferien wohnung.  To było 3 lata temu, w Monachium, oferta na niemiecką umowę, 1800 euro netto. 
Nawet jakiś czas wcześniej poznałam tę babcię, bo to matka przyjaciela mojej znajomej. Bardzo mi się wszystko podobało, oprócz tego, że nie była to praca z możliwością zmian z inną osobą. Jedynie 6 tygodni  urlopu w roku i wolne extra od BN do Nowego Roku. 
No i pojechał ktoś inny, kto pracuje tam do dzisiaj i sobie bardzo chwali.
A ja cieszę się tym co mam, półrocznym urlopem i też bardzo sobie chwalę :radosc:
 

Monachium to drogie miasto, a dziadek niezorientowany za bardzo co i jak- dlatego badam rynek, aby wiedzieć jaką stawkę ustalić.
Znalazłam pewne informacje na stronach bawarskiego regionu i nianie otrzymują porządne wynagrodzenie.
Tam tez jest osobne wejscie do mieszkania opiekunki, ale wiadomo- może któres z rodziców bedzie musiało w delegacje wyjechac, lub wieczorkiem gdzies wyskoczyć, to niania dzieci wtedy przejmuje. Biorę pod uwagę takie ewentualności. 
Jest Verpflegung i Unterkunft . Może za dyspozycyjność jakby co. 
 
 
 
24 lipca 2020 21:25 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Monachium to drogie miasto, a dziadek niezorientowany za bardzo co i jak- dlatego badam rynek, aby wiedzieć jaką stawkę ustalić.
Znalazłam pewne informacje na stronach bawarskiego regionu i nianie otrzymują porządne wynagrodzenie.
Tam tez jest osobne wejscie do mieszkania opiekunki, ale wiadomo- może któres z rodziców bedzie musiało w delegacje wyjechac, lub wieczorkiem gdzies wyskoczyć, to niania dzieci wtedy przejmuje. Biorę pod uwagę takie ewentualności. 
Jest Verpflegung i Unterkunft . Może za dyspozycyjność jakby co. 
 
 
 

Wiesz, co ? Zapunktowalaś u mnie tym szukaniem, dociekaniem, chęcią pomocy 
Wiem, wiem, wielkie mi co, strasznie Tobie na tych moich punktach zależy 
Chodzi mi o to, że ja mam podobnie. Ktoś ze znajomych Niemców, a znam ich trochę, napomknie, zapyta, czy może słyszałam, może wiem, może znam kogoś, bo ktoś z nich czy ich znajomych szuka pomocy domowej, opiekunki czy niani, a ja od razu się angażuję, dzwonię, informuję, no całą machinę uruchamiam. Wypytuję o szczegóły, proponuję stawkę, bo przecież rozeznana jestem ,zawsze zawyżoną, bo wiadomo że będą negocjować, to musi być z czego urwać . Tak, jak nie dałabym kiedyś  rady  posprzątać pod wszystkimi niemieckimi łóżkami, tak teraz nie zaopiekuję się wszystkimi i nie dotrzymam towarzystwa wszystkim babciom i dziadkom. Wszystkich pieniędzy, jakie są do zarobienia, też nie zrobię . Czemu więc nie pomóc tym, którzy pracy szukają, albo nie pomóc im zmienić na lepszą? 
24 lipca 2020 22:20 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Wiesz, co ? Zapunktowalaś u mnie tym szukaniem, dociekaniem, chęcią pomocy :-)
Wiem, wiem, wielkie mi co, strasznie Tobie na tych moich punktach zależy :smiech3:
Chodzi mi o to, że ja mam podobnie. Ktoś ze znajomych Niemców, a znam ich trochę, napomknie, zapyta, czy może słyszałam, może wiem, może znam kogoś, bo ktoś z nich czy ich znajomych szuka pomocy domowej, opiekunki czy niani, a ja od razu się angażuję, dzwonię, informuję, no całą machinę uruchamiam. Wypytuję o szczegóły, proponuję stawkę, bo przecież rozeznana jestem :oczko:,zawsze zawyżoną, bo wiadomo że będą negocjować, to musi być z czego urwać :-). Tak, jak nie dałabym kiedyś  rady  posprzątać pod wszystkimi niemieckimi łóżkami, tak teraz nie zaopiekuję się wszystkimi i nie dotrzymam towarzystwa wszystkim babciom i dziadkom. Wszystkich pieniędzy, jakie są do zarobienia, też nie zrobię . Czemu więc nie pomóc tym, którzy pracy szukają, albo nie pomóc im zmienić na lepszą? 

Jeżeli będzie ten ktoś chciał coś zmienić- to ma sens. Za uszy ciągnąć nie będziesz, bo po chwilowym entuzjazmie jeszcze wstydu narobi 
Dzwoniła do mnie mama dzieciaczków. Dziadek dał mnie ich numery, a im mój. 
Jest tak jak myślałam. Bywa tam tak, że czasem niania musi byc dyspozycyjna w wieczornych porach, ale dzieci i tak o 20 do łóżek. 
Ustaliłyśmy porządną kwotę wstępną. Reszta do dopracowania w zależności od kto tam przyjedzie  .
I tak będziemy jeszcze jutro rozmawiać.
Niemcy nie gryzą- też ludzie, tylko w innym języku rozmawiają. A jak kiedyś pisałam , jest nas kilka koleżanek, co mają koleżanki  Okupacja  paru miejsc pracy zła nie jest- czasem jakaś potrzebuje zjechać.Czasem na dłużej, czasem na krócej. Różnie to bywa. Dobrze jest choć na krótko zmienić środowisko. Dlatego też m.in , jeżdżę czasem zastąpić kumpelę u Niuniusia.
Nie lubię stagnacji zbytnio .A  altruistką bywam , ale w granicach rozsądku.
 
24 lipca 2020 22:51 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Jeżeli będzie ten ktoś chciał coś zmienić- to ma sens. Za uszy ciągnąć nie będziesz, bo po chwilowym entuzjazmie jeszcze wstydu narobi :zawstydzony:
Dzwoniła do mnie mama dzieciaczków. Dziadek dał mnie ich numery, a im mój. 
Jest tak jak myślałam. Bywa tam tak, że czasem niania musi byc dyspozycyjna w wieczornych porach, ale dzieci i tak o 20 do łóżek. 
Ustaliłyśmy porządną kwotę wstępną. Reszta do dopracowania w zależności od kto tam przyjedzie  .
I tak będziemy jeszcze jutro rozmawiać.
Niemcy nie gryzą- też ludzie, tylko w innym języku rozmawiają. A jak kiedyś pisałam , jest nas kilka koleżanek, co mają koleżanki :-) Okupacja :-) paru miejsc pracy zła nie jest- czasem jakaś potrzebuje zjechać.Czasem na dłużej, czasem na krócej. Różnie to bywa. Dobrze jest choć na krótko zmienić środowisko. Dlatego też m.in , jeżdżę czasem zastąpić kumpelę u Niuniusia.
Nie lubię stagnacji zbytnio .A  altruistką bywam , ale w granicach rozsądku.
 

Tych, które boją się zmian, czy tych, które trzeba by było ciągnąć za uszy, na pewno nie polecilabym dalej. 
Osoby otwarte, ciekawe nowych doświadczeń, pewne doświadczenie muszą oczywiście mieć, bardzo proszę. Nawet w tej chwili, miałabym propozycję dla dwóch opiekunek, u ludzi których znam osobiście lub ich dobrych znajomych. Są to naprawdę dobre oferty. Ale jeśli opowiadam o tym jednej czy drugiej pani, która narzeka na swoje miejsce pracy, a słyszę hmm,uhm,ale to wiesz, wszystko inaczej, nowe, a jak to czy tamto, to tracę zainteresowanie "uświadamianiem "
25 lipca 2020 13:47 / 1 osobie podoba się ten post
Kurczaczki ja do Monachium zawsze chętnie wracam, z dziećmi zawsze się b. dobrze dogadywał am. Czy tam jest potrzebne prawo jazdy? 
26 lipca 2020 13:47 / 3 osobom podoba się ten post
Dzisiaj mam dłuższą pauzę, bo już od 12:30.
Godzinę pobawiłam się zdjęciami, pogadałam z dziećmi, zaraz idę na krótkie spotkanie przy kawie, z nowo poznaną koleżanką po fachu. Krótkie, bo u niej przerwa dopiero od 14 ,tylko godzinę mamy wspólną. Babcia śpi, a nawet jak się obudzi, to do 15:15 sama sobą się zajmuje. Dzisiaj, po smacznym śniadaniu w miłym towarzystwie jej siostry, dzisiejszej solenizantki, w przyjemnym ambiente, myślałam, że daruje sobie pedepcia obiad. Ale skąd, czas obiadu, więc chociaż dopiero minęła godzina od śniadania, po talerzu pomidorowej żeśmy zjadły .
Inaczej miałaby zaburzony rytm dnia i jeszcze bardziej zaburzone poczucie czasu. Przecież nie mogła udać się na swoją Mittagsruhe bez jedzenia 
Spedziłyśmy miło  przedpołudnie, reszta część dnia powinna minąć w podobnym nastroju. Miłego popołudnia życzę 
26 lipca 2020 16:27 / 3 osobom podoba się ten post
Grad nas złapał na przejażdżce rowerowej. Było słonecznie , szybko chmura nadeszła. Najpierw deszcz, potem grad wielkości grochu , ale króciutko. Dobrze, że pojechałyśmy leśną ścieżką rowerową, to gęstwina leśna grad zatrzymała trochę. No, ale miałyśmy przecież kaski  Myślę, że by wytrzymały...
28 lipca 2020 21:52 / 3 osobom podoba się ten post
To był dobry dzień, spokojny, owocny w skojarzenia. To znaczy udało się skojarzyć opiekunkę z bliźniakami. Wspólnota interesów, bo choć rodzice dzieci dopuszczali możliwość wymian, to wolą, żeby był ktoś na stałe. Opiekunka z prawem jazdy ,niepaląca  i zainteresowana dłuższym pobytem . Ucieszyla się, że częsć familii mówi po polsku, bo ona ze znajomością języka średnio. 
I się cieszę, że się tak udało. Pani pojedzie do familii kilka dni wcześniej przełamać lody, zapoznać się . To już z głowy. Taką nadzieję mam.
Pedepcio grzeczny, uśmiechnięty. Daje się przytulać przy przesadzaniu na wózek wszystkim spitexówom, bo nie chce znowu rymsnąć. Może już nie bedzie kozaczył.
Nawet upał dziś zelżał, bo litościwie przeszły dwie burze. Niezbyt mocne , ale się trochę ochłodziło.
Miło posiedzieć na tarasie w aksamitnym powietrzu, zwłaszcza, że myślami jestem już w domu. 
Dobranoc wam...
28 lipca 2020 23:41 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

To był dobry dzień, spokojny, owocny w skojarzenia. To znaczy udało się skojarzyć opiekunkę z bliźniakami. Wspólnota interesów, bo choć rodzice dzieci dopuszczali możliwość wymian, to wolą, żeby był ktoś na stałe. Opiekunka z prawem jazdy ,niepaląca  i zainteresowana dłuższym pobytem . Ucieszyla się, że częsć familii mówi po polsku, bo ona ze znajomością języka średnio. 
I się cieszę, że się tak udało. Pani pojedzie do familii kilka dni wcześniej przełamać lody, zapoznać się . To już z głowy. Taką nadzieję mam.
Pedepcio grzeczny, uśmiechnięty. Daje się przytulać przy przesadzaniu na wózek wszystkim spitexówom, bo nie chce znowu rymsnąć. Może już nie bedzie kozaczył.
Nawet upał dziś zelżał, bo litościwie przeszły dwie burze. Niezbyt mocne , ale się trochę ochłodziło.
Miło posiedzieć na tarasie w aksamitnym powietrzu, zwłaszcza, że myślami jestem już w domu. 
Dobranoc wam...

Tina łagodna, Tina spokojna i wyciszona. Tina,Mensch!
Liczę na Twoje poczucie humoru i nie będziesz drapać za to, co wyżej 
Ale Ty zawsze piszesz z pazurem, a tu spokój taki emanuje 
Z przyjemnością przeczytałam i cieszę się, że udało się wsztstko i wszystkich pomyślnie "skojarzyć ".
Ja,co prawda w topiku o zakupach żartobliwie podeszłam do dzisiejszego dnia, ale tak naprawdę, to wcale nie było mi wesoło i tymi zakupami, na chwilę uciekłam od swoich przemyśleń. 
Dosłownie za chwilę zacznie się dla mnie kolejny rok życia. Kolejne urodziny z dała od bliskich. A mówiłam, że  już  nigdy. Nigdy nie powiem już "nigdy ".Pandemia pomieszała w terminach wyjazdów. Teraz mialam być w domu. Moje "norweskie"dzieci są w Polsce jeszcze do końca tygodnia,pierwszy raz nie spędzam   części urlopu z rodziną. Jakoś mi tak byle jak się zrobiło na duszy. Cieszyłam się dzisiaj tym, że przez kilka godzin jestem sama, z daleka od tej "okołobabkowej ",jak powiedziała mzap, rutyny. I chociaż dobrze się tutaj czuję, to przecież nie jest to moje zuhause .
Posiedziałam sobie to tu,to tam przy kawie i tak sobie "przemyśliwałam ".
Było mi to  potrzebne, nie byłabym dzisiaj dobrą i skupioną na potrzebach pdp betrojerinką. Te chwile w samotności, a co najważniejsze z dala od domu seniorki uświadomiły mi, że ja tę swoją pracę naprawdę lubię. Oczywiście, że przyjeżdżam żeby zarobić, ale robię to ,bo lubię. Nie mam musu żeby zarobić na jedzenie i rachunki, ale po czterech miesiącach przerwy, ja zwyczajnie za tą pracą tęskniłam. Wiedziałam co mnie czeka, bo wróciłam na poprzednie miejsce, to nawet siedząc na kwarantannie w domu, planowałam co tutaj będę robić. Tutaj w pracy i tutaj w wolnym czasie. 
Ogólnie bilans przemyśleń pozytywny 
A że trochę smutno i melancholie jakoś niżej fruwają? Cóż, czasem tak bywa. Ważne że te myśli nie towarzyszą mi bez przerwy, nie przytłaczaja, że nie czuję się na zesłaniu, jak niektóre opiekunki o sobie piszą, że nie jestem  tutaj za karę.
Jestem tutaj, bo w domu i bez tej pracy jest mi dobrze, a ta praca sprawia , że jest mi coraz lepiej. 
Ot i takie myśli zawładnęły mną dzisiaj, u schyłku kolejnego roku życia. 
 
29 lipca 2020 09:09 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Tina łagodna, Tina spokojna i wyciszona. Tina,Mensch!:-)
Liczę na Twoje poczucie humoru i nie będziesz drapać za to, co wyżej :oczko:
Ale Ty zawsze piszesz z pazurem, a tu spokój taki emanuje :-)
Z przyjemnością przeczytałam i cieszę się, że udało się wsztstko i wszystkich pomyślnie "skojarzyć ".
Ja,co prawda w topiku o zakupach żartobliwie podeszłam do dzisiejszego dnia, ale tak naprawdę, to wcale nie było mi wesoło i tymi zakupami, na chwilę uciekłam od swoich przemyśleń. 
Dosłownie za chwilę zacznie się dla mnie kolejny rok życia. Kolejne urodziny z dała od bliskich. A mówiłam, że  już  nigdy. Nigdy nie powiem już "nigdy ":oczko:.Pandemia pomieszała w terminach wyjazdów. Teraz mialam być w domu. Moje "norweskie"dzieci są w Polsce jeszcze do końca tygodnia,pierwszy raz nie spędzam   części urlopu z rodziną. Jakoś mi tak byle jak się zrobiło na duszy. Cieszyłam się dzisiaj tym, że przez kilka godzin jestem sama, z daleka od tej "okołobabkowej ",jak powiedziała mzap, rutyny. I chociaż dobrze się tutaj czuję, to przecież nie jest to moje zuhause :-(.
Posiedziałam sobie to tu,to tam przy kawie i tak sobie "przemyśliwałam ".
Było mi to  potrzebne, nie byłabym dzisiaj dobrą i skupioną na potrzebach pdp betrojerinką. Te chwile w samotności, a co najważniejsze z dala od domu seniorki uświadomiły mi, że ja tę swoją pracę naprawdę lubię. Oczywiście, że przyjeżdżam żeby zarobić, ale robię to ,bo lubię. Nie mam musu żeby zarobić na jedzenie i rachunki, ale po czterech miesiącach przerwy, ja zwyczajnie za tą pracą tęskniłam. Wiedziałam co mnie czeka, bo wróciłam na poprzednie miejsce, to nawet siedząc na kwarantannie w domu, planowałam co tutaj będę robić. Tutaj w pracy i tutaj w wolnym czasie. 
Ogólnie bilans przemyśleń pozytywny :-)
A że trochę smutno i melancholie jakoś niżej fruwają? Cóż, czasem tak bywa. Ważne że te myśli nie towarzyszą mi bez przerwy, nie przytłaczaja, że nie czuję się na zesłaniu, jak niektóre opiekunki o sobie piszą, że nie jestem  tutaj za karę.
Jestem tutaj, bo w domu i bez tej pracy jest mi dobrze, a ta praca sprawia , że jest mi coraz lepiej. 
Ot i takie myśli zawładnęły mną dzisiaj, u schyłku kolejnego roku życia. :gwiazdki_niebo:
 

Będę, bo tak bez żadnego przedrostka? 
Miewa się i takie chwile zadumy. U mnie obecny pobyt to 3 mce- jak dla mnie długawo, choć w Polsce się teraz należycie wysiedziałam i nie ociągałam się wyjeżdżając do pracy  Nosiło mnie już.
Ci co tak narzekają , za bardzo koncentrują się na sobie i nie dostrzegają pozytywów wokół- a może nie chcą? Mają taki sposób na życie? Tylko czy to jest sposób aby pójść naprzód- chyba nie.
Bo dlaczego postrzegać pracę  jako karę? Nikt nie ma życia usłanego różami i  nawet szejk się obserwuje notowania ropy na rynku  
Każdy ma jakieś zadanie w swoim życiu. Jak je spełni? To chyba zależy od postrzegania a w rezultacie od własciwego rozeznania w swojej sytuacji.
29 lipca 2020 09:16 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Będę, bo tak bez żadnego przedrostka? :lol1:
Miewa się i takie chwile zadumy. U mnie obecny pobyt to 3 mce- jak dla mnie długawo, choć w Polsce się teraz należycie wysiedziałam i nie ociągałam się wyjeżdżając do pracy :lol1: Nosiło mnie już.
Ci co tak narzekają , za bardzo koncentrują się na sobie i nie dostrzegają pozytywów wokół- a może nie chcą? Mają taki sposób na życie? Tylko czy to jest sposób aby pójść naprzód- chyba nie.
Bo dlaczego postrzegać pracę  jako karę? Nikt nie ma życia usłanego różami i  nawet szejk się obserwuje notowania ropy na rynku :lol1: 
Każdy ma jakieś zadanie w swoim życiu. Jak je spełni? To chyba zależy od postrzegania a w rezultacie od własciwego rozeznania w swojej sytuacji.

Bez przedrostka, bez artikiela, bo jak zacznę tak poprawnie te wszystkie "der,die, das", to się "zniemczę " i rodzina mnie znielubi