Jak minął dzień 11

16 czerwca 2021 20:22 / 1 osobie podoba się ten post
Luke

A nie znasz ? jakichś starych kawalerów, co by zasięgnąć języka?
:smiech3:

Niestety nie 
17 czerwca 2021 07:36 / 5 osobom podoba się ten post
Dzień dobry Kochani???Ja już w domku!Jak dobrze się śpi w swoim lozeczku!Pogoda przepiękna!Miłego dnia Wam życzę i spokojnej pracy!?????
17 czerwca 2021 19:40 / 5 osobom podoba się ten post
Chyba najgorętszy dzień... Uff, 34 po południu... 
Podopieczna przyjechała po 11ej, akurat obiad na nią czekał. Zresztą i dla mnie też. 
Niestety, łudziłem się, że po powrocie coś się zmieni. Jej miejsce jest w szpitalu psychiatrycznym, ani w Heimie, ani w mieszkaniu w bloku. Syn dziś jej tyle razy mówił, żeby nie krzyczała i nie płakała. Ona przyjęła to do wiadomości, a po dwóch sekundach znowu krzyczy i płacze naprzemiennie. A ten ją jeszcze nakręca, za wcześniej mówiąc, co przyniesie jutro. Jakiś sekt i drinki zrobi bezalkoholowe. No i od godziny się dopytuje, w formie "schreien"... kiedy...
Aż mi głupio przed sąsiadami znowu będzie... Nie wiem, jak jest w DE, może kiedyś sąsiedzi mając dość, będą chcieć podejmować jakieś decyzje administracyjne ze względu na uciążliwości współlokatorki. 
Pobyt skrócił mi się o dwa dni, ale ze względów... nazwijmy to... formalnych. Syn musi 12go na cztery dni służbowo wyjechać, a gdybym ja jechał 11go wieczorem, to mimo przekazania szteli  zmiennikowi, syn bał by się zostawić nowego opiekuna samemu sobie. Tak zawsze przez pierwsze dni pobytu nowego opiekuna tu zagladał.
Jadę 9go wieczorem, już tu nie wracam. Jestem tu pierwszy, który wytrzymał tutaj 2 miesiące. Medal mi się należy 
Jeszcze trzy tygodnie. A potem urlooooop
 
17 czerwca 2021 20:18 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

Chyba najgorętszy dzień... Uff, 34 po południu... 
Podopieczna przyjechała po 11ej, akurat obiad na nią czekał. Zresztą i dla mnie też. 
Niestety, łudziłem się, że po powrocie coś się zmieni. Jej miejsce jest w szpitalu psychiatrycznym, ani w Heimie, ani w mieszkaniu w bloku. Syn dziś jej tyle razy mówił, żeby nie krzyczała i nie płakała. Ona przyjęła to do wiadomości, a po dwóch sekundach znowu krzyczy i płacze naprzemiennie. A ten ją jeszcze nakręca, za wcześniej mówiąc, co przyniesie jutro. Jakiś sekt i drinki zrobi bezalkoholowe. No i od godziny się dopytuje, w formie "schreien"... kiedy...
Aż mi głupio przed sąsiadami znowu będzie... Nie wiem, jak jest w DE, może kiedyś sąsiedzi mając dość, będą chcieć podejmować jakieś decyzje administracyjne ze względu na uciążliwości współlokatorki. 
Pobyt skrócił mi się o dwa dni, ale ze względów... nazwijmy to... formalnych. Syn musi 12go na cztery dni służbowo wyjechać, a gdybym ja jechał 11go wieczorem, to mimo przekazania szteli  zmiennikowi, syn bał by się zostawić nowego opiekuna samemu sobie. Tak zawsze przez pierwsze dni pobytu nowego opiekuna tu zagladał.
Jadę 9go wieczorem, już tu nie wracam. Jestem tu pierwszy, który wytrzymał tutaj 2 miesiące. Medal mi się należy :smiech3:
Jeszcze trzy tygodnie. A potem urlooooop:moje_wakacje:
 

Luke dla Ciebie. 
18 czerwca 2021 20:53 / 3 osobom podoba się ten post
Uff.... Następny dzień, upalny za nami. 
Babcia, jak to babcia, swoje fazy ma.
Byliśmy dziś z nią i z synem na balkonie... Miała nie krzyczeć, ale syna też nie posłuchała. Teraz śpi i szansa na drugą spokojną nockę.
Też zaraz jeszcze pranie rozwiesić i kąpiel, trochę meczu obejrzeć i spać. 
 
19 czerwca 2021 06:41 / 4 osobom podoba się ten post
7 godzin  na plaży..taki prezent  na koniec  moja śp.Pdp mi dała..
19 czerwca 2021 07:18 / 2 osobom podoba się ten post
Damessa

7 godzin  na plaży..taki prezent  na koniec  moja śp.Pdp mi dała..

Super... Tak jakby babcia czekała na zakończenie Twojego pobytu 
19 czerwca 2021 08:46 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

Super... Tak jakby babcia czekała na zakończenie Twojego pobytu :aniolki:

19 czerwca 2021 09:30 / 3 osobom podoba się ten post
Damessa

7 godzin  na plaży..taki prezent  na koniec  moja śp.Pdp mi dała..

Piękny prezent 
19 czerwca 2021 19:19 / 5 osobom podoba się ten post
Pierwsza połowa meczu Niemcy-Portugalia za nami. Prowadzą Niemcy, o 21 mecz o wszystko Polaków z Hiszpanami.
Babcia zmęczona, syn wpadł na pół godziny w czasie pracy (jest maszynistą na osobówkach). Babcia się męczy, ja się męczę, sąsiedzi się męczą. Jest mowa rozpiska leków, trochę zmieniona. Jest z powrotem Melperon i Tavor, czyli uspokajacze. 
Co z tego, że jest nowa rozpiska, jak jedziemy na poprzedniej. Z babcią przywieźli dokumentację i rozpiskę leków A syn, zamiast pierwsze, co zrobić, gdy po kilku godzinach tu przyjechał, to porównać rozpiski i na nowe leki załatwiać receptę i kupić te leki... to z mamusią bla, bla, bla.   
Dziś mi o nowej rozpisce powiedział doświadczony Pflege (jego żoną jest Polka), bo widział zachowanie babci. I tak poczytał rozpiskę i zaraz dzwonił do syna....Qrcze, lekarz w zastępstwie lekarki przyjdzie w czwartek, dopiero. Syn jest d...., o czym nadmieniałem już, taki niezorganizowany. W czwartek  babcia wyszła ze szpitala, więc w piątek był czas zorganizować i receptę i leki. Zwłaszcza, że w piątek miał wolne.
Ja jestem odporny, chociaż to człowieka stresuje. Ale sąsiedzi... Wszystkie krzyki słyszą.
Syn odstawił Melperon, jak butelka się skończyła.. bo jakoś mama otępiała była. Ale był spokój, a teraz...
W meczu  3 do 2 dla Niemców. Pasjonujące widowisko. 


Sorry, 4 :1 dla Niemców
20 czerwca 2021 18:51 / 4 osobom podoba się ten post
Mija dzień, właściwie już dla mnie minął. Mało słońca dziś, choć upalnie. Teraz trochę kropi, grzmi w górach. Za duża duchota była... Babcia wyciszona i śpi. Około 15 przyjechali Maltaser-y. Syn zadzwonił, podali Tavor i po godzinie... spokój. Jutro tylko syn zrealizuje receptę i w razie znowu jakichś tam...podawać.
Na noc też mi jedną lekarz zostawił, ale powiedział... w razie czegoś podać. Mam nadzieję, że nie będzie potrzeby... Też mi jest szkoda babcię tak szprycować.... czemu ona jest winna. Choroba ją dopadła i tyle 
 
 
 
20 czerwca 2021 19:10 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

Mija dzień, właściwie już dla mnie minął. Mało słońca dziś, choć upalnie. Teraz trochę kropi, grzmi w górach. Za duża duchota była... Babcia wyciszona i śpi. Około 15 przyjechali Maltaser-y. Syn zadzwonił, podali Tavor i po godzinie... spokój. Jutro tylko syn zrealizuje receptę i w razie znowu jakichś tam...podawać.
Na noc też mi jedną lekarz zostawił, ale powiedział... w razie czegoś podać. Mam nadzieję, że nie będzie potrzeby... Też mi jest szkoda babcię tak szprycować.... czemu ona jest winna. Choroba ją dopadła i tyle :-(
 
 
 

Luke,dobry człowiek z Ciebie...Babcia ma szczęście,że jesteś przy niej...???
21 czerwca 2021 20:47 / 3 osobom podoba się ten post
Dziś miałem nieplanowaną pauzę.... zamiast jutrzejszej... bo temu gościowi nie pasowało jutro. Niemniej zaliczyłem wycieczkę rowerkiem do Kirchzarten. A na zakupy przedwyjazdowe pojadę za tydzień i za dwa tygodnie. Coś trzeba do domu przywieźć, nieprawda? 
Babcia śpi, trochę lepiej... Ale trochę...
Z jedną z sąsiadek rozmawiałem... To już druga... która mi zasugerowała, że najlepiej babcię oddać do Heimu, bo oni tu chcą spokojnie mieszkać... Nie dziwię się im wcale... Mam nadzieję, że dotrwam do końca pobytu 
I tak mija kolejny dzień.... 
22 czerwca 2021 20:12 / 2 osobom podoba się ten post
Mija kolejny dzionek... Dziś czuję się tak, jakbym nockę w Heimie zaliczył 
Jak trzeba, to trzeba.
Czekamy na lekarza, już dwie godziny z synem. 
Ech, sam mówi, syn oczywiście, z ironią... ,ta niemiecka służba zdrowia. Lekarz musi dać skierowanie do szpitala i na transport. Jutro chyba pojedzie, dziśbraczej za późno. 
Babcia śpi po Tavor-ze. Wczoraj też tak spała po kolacji, że o 23 wstała i koncert do 5 rana dawała. Ja musiałem przy niej siedzieć i ją uciszać. Ale co tam.... 
 
22 czerwca 2021 21:28 / 1 osobie podoba się ten post
Mamy skierowanie... ale... ale czekamy na wolne miejsce w szpitalu... Póki co wszystkie najważniejsze leki mamy. Babcia śpi tak... po Melperonie w tabletkach. Sądziłem, że syn mu Tavor podał.
Dziś w planach nocki nie nam, bo jutro przecież dniówkę mam